Możecie mi coś doradzić? Są tu może jacyś analitycy?
Jestem architektem czyli po trochu też analitykiem i jeżeli lubisz pracę z ludźmi, niekończące się spotkania, próby odgadnięcia czego klient chce i jak to przełożyć na specyfikację projektową tak, żeby zespół projektowy rozumiał czego chce klient to idź w to.
Piszesz też że nie jesteś najmłodszy. Pozwala mi to sądzić, że nie jedno w IT widziałeś i z niejednego pieca jadłeś, przez co twoje doświadczenie może być nieocenione przy pracy z klientem bo już z daleka będziesz widział, czy to co chce klient ma sens czy nie ma sensu. Ale tu potrzebna jest wiedza biznesowa. Masz taką? Chyba, że chcesz być takim skoczkiem konsultantem i skrybą jednocześnie co dziś wpada na projekt do klienta z bankowości, spisuje jakieś tam wymagania, rysuje obrazki, tworzy dokumenty, które nie mają sensu, bo to czego chce klient nie ma sensu, więc na końcu programiści robią i tak po swojemu, a jutro siedzi w projekcie IoT dla elektrowni atomowej i schemat się powtarza, czyli robisz coś czego do końca nie rozumiesz, bo nie da się być ekspertem od rozwiązań IoT w przemyśle i jednocześnie ekspertem od ubezpieczeń, automotive czy bankowości. Do tego dochodzi konieczność znajomości infrastruktury IT przedsiębiorstwa w którym pracujesz.
Ja obecnie siedzę w farmacji (R&D leków) dużego międzynarodowego korpo i to jakie procesy biznesowe są zawiłe i ilość wykorzystywanych aplikacji od Medidaty, przez Oracle'owe wynalazki sprzed 20 lat, SASy po małe aplikacje pisane przez lokalnych programistów na swoje potrzeby to jest kosmos. Siedzę tu już 3 lata jako architekt i wciąż mnie coś zaskakuje i wielu rzeczy nie wiem. Dlatego nie wyobrażam sobie kogoś z zewnątrz jako analityka systemowego który ma ogarnąć założenia projektowe. Ostatnio dwa tygodnie siedziałem nad zrobieniem teoretycznie prostej integracji, bo osoba przychodząca z wymaganiami nie wiedziała jak pewne aplikacje działają pod spodem i się ze sobą komunikują. Dla niej temat był prosty zespół A robi coś w aplikacji A1 i dane lądują w w aplikacji B2 żeby zespół B mógł je dalej przetwarzać. Rzeczywistość żeby zaimplementować tą komunikację okazała się być drogą przez mękę, ale to temat na inny post.
Więc fajnie by było się też specjalizować w konkretnej dziedzinie biznesowej i znać dobrze infrastrukturę IT przedsiębiorstwa, szczególnie gdy idziesz do dużego korpo. Bez tych skilli praca analityka nie ma większego sensu.
Jeśli chodzi o pieniądze to tak jak z programowaniem, w jednej firmie dostaniesz więcej w innej mniej. Do tego duże korpo to duże systemy i burdel, więc bycie taką osobą, która rozumie i ogarnia tą kuwetę jest w pewnym sensie gwarantem zatrudnienia.