Cześć
Przez ostatnich parę miesięcy odpowiadałem na oferty, gdy ktoś do mnie zadzwonił, sam nie szukałem
Robiłem to z ciekawości, jak sobie poradzę w trudniejszych czasach
Oto parę wniosków
- najwięcej było przerwanych rozmów - czyli, dzwoni ktoś, umawia się i potem cisza. Nie żeby mi to w obecnej sytuacji przeszkadzało, ale z drugiej strony dla osoby, która jest akurat w potrzebie może być to irytujące, bo nie wiadomo czy i kiedy to się skończyło.
- do skutku doszło 6 spotkań, z czego dostałem 3 oferty, wszystkie poniżej mojej bieżącej pensji (70-80%), ale z drugiej strony w dalszym ciągu oferta jaka by nie była to i tak była zdecydowanie większa od zera, gdybym był w potrzebie to bym brał
- powody dla których zostałem odrzucony
- niby oferta miała tytuł embedded c#, a na rozmowie okazało się, że chcą gościa który mocno ogarnia WPF - jako że mistrzem w tym nie jestem to nic dziwnego, że mi podziękowano. Sama rozmowa to było przepytywanie co robiłem w WPF czy było to zaawansowane itd. Można by się czepiać treści rozmowy technicznej VS tytułu, ale przyjmując, że o "umowie' decyduje treść nie tytuł to można to przeboleć, tu akurat była sprawa jasna - nie mnie szukano, WPF-owcem nie jestem
- dwie pozostałe w odmowie skupiły się na mojej skromnej osobie i ten wątek pozwolę sobie rozwinąć
Wiadomo, że
- rekrutacja nie jest rzeczą prostą ani dla kandydata ani dla firmy
- są różne wymogi tzw. politycznej poprawności
- jakąś odpowiedź trzeba dać
ale mimo to jak ja czytam jako to jestem albo nie jestem i to w tonie kategorycznym, jakby te osoby projekty ze mną zrobiły, to myślę sobie że wystarczyło by napisać, wybraliśmy innego kandydata.
Tak się zastanawiam po co takie rzeczy o stylu pracy, o cechach charakteru, o osobowości? że będę taki lub siaki - i to wszystko po 60 czy 90 min rozmowy,
Taki przykład - pytają się mnie czego nie lubię - ja mówię, że sytuacji gdy nikt nic nie wie, a jest nacisk na robotę, w odpowiedzi zwrotnej dostałem opis jak to nie lubię współpracy z biznesem, że trudno się ze mną współpracuje, że nie wykazuje się samodzielnością itd. Nikt z rekrutujących mnie nie widział w takiej sytuacji, ale już wiedzą jaki jestem.(ze swojej strony zakładam, że ta opinia wynikała z tego krótkiego dialogu, bo nic innego, jako podstawa, nie przychodzi mi do głowy)
Inny przykład to rzeczy już zupełnie wyssane z palca, jak - za mało otwarty i za mała pewność siebie - tu nawet nie wiem skąd i na jakiej podstawie tak do mnie napisali, ale tak napisali tak ocenili.
Sprawa jest jasna, jeden wygrywa, iluś przegrywa, ja mogę być, za stary, za drogi, za brzydki, za nijaki, mogę komuś z gadki nie spasować, albo tak zwyczajnie jak to się mówi z ryja nie podejść, ze sposobu bycia na rozmowie - cokolwiek może być przyczyną - pewne rzeczy wiadomo, że nie zostaną napisane wprost w tzw informacji zwrotnej. Dlatego uważam, że lepiej napisać że wybraliśmy innego niż pisać takie pierdoły jaki to ktoś jest lub nie jest.
Co do ocen, umiejętności, to są zdecydowanie lepszej jakości, zdarzają się, w odmowach, narzędzia o które nikt nie pytał, ale i ja nic nie mówiłem - jeśli chodzi np. o pytanie - a jak testowałeś? a czego używałeś do tego czy tamtego. Pewnie założenie jest takie - nie wymienił, nie zna - ale tu nie będę się czepiał, bo opinia o moich kompetencjach technicznych jest raczej dobra, a główną przyczyną odmowy jest to, że jestem nie taki.
czy można moje "przygody" jakoś uogólnić i wyciągnąć z nich wnioski?
sam nie wiem
nie szukam aktywnie, raczej moja postawa jest bierna, chcecie ok, pogadajmy, ale fakt jest faktem najwięcej to miałem kontaktów gdzie sprawa była zakończona na zasadzie, oddzwonimy pogadamy, tego wcześniej niemalże nie było - jak już się ktoś umawiał z potencjalnym kandydatem (czyli ze mną) to kontakt był, teraz się nagle urywa i nie wiadomo co i jak i czy w ogóle jest jakieś dalej - taka zmiana na minus
co do samych rozmów - nie wydaje mi się, żeby jakoś gnębili bardziej niż wcześniej
3 oferty w mniej więcej rok biernego poszukiwania - dużo/mało - nie wiem, wychodzi, że jakby co to 4-6 miesięcy szukania by mnie czekało (o ile takie wnioskowanie ma jakiś sens)