Obecny rynek pracy

2

Witam.
Ludzie piszą, że jest bardzo niski odzew na wysłane cv. Od zeszłego piątku wysyłam cv (justjoin, solidjobs, pracuj.pl).
Praktycznie, zero odpowiedzi. A wysłałem no dużo. Nie sądziłem, że jest aż tak źle.

Pracuj pl np pokazuje ile osób aplikowało to praktycznie każda oferta to jest 50+.

Pomijam już fakt, że nawet status specjalnie się tam nie zmienia. Jest na dostarczono. Może jeden pracodawca otworzył.

Nie wiem, może zbyt szybko oczekuje jakiegokolwiek kontatku ale mam wrażenie, że jest jakaś mega lipa.

Oczywiście szukałem tylko 100% zdalnie.

Na LinkedIn rekruterzy się ruszyli i coś troszkę się dzieje ale tak, że wysyłam cv to nic praktycznie.

3

Rynek IT w obecnej firmie jest taką porażką, jaką nie był od dawna za czasów mojej 10 letniej dzialalnosci w IT...

1

Poczekaj jak pójdziesz na rozmowę i jaka proponowaną stawkę potem dostaniesz.

Kiedyś to ludzie nawet połowę nie wiedzieli z tego co było na rekrutacji a i tak kazano ich zatrudniać za duża stawkę a teraz to odpowiesz 80-90% i nie masz pewności czy nie znajdzie się ktoś kto akurat wyuczył się na pamięć i nie wstrzelił w pytania :D .

No, ale nic. Kwestia wytrwałości i trzeba przysiedzieć po pracy.

0

W przypadku big daty nadal jest stabilnie i sporo ofert wpada. Ale generalnie się zgodzę, że widoczny jest spory zastój. Z jednej strony dobrze, bo rynek się przerzedzi.

2
szydlak napisał(a):

Witam.
Ludzie piszą, że jest bardzo niski odzew na wysłane cv. Od zeszłego piątku wysyłam cv (justjoin, solidjobs, pracuj.pl).
Praktycznie, zero odpowiedzi. A wysłałem no dużo. Nie sądziłem, że jest aż tak źle.

Jest gorzej, teraz jeszcze dochodzi jeden czynnik i on może być u Ciebie kluczowy skoro piszesz, że CV rozsyłasz od zeszłego piątku- są wakacje, a to praktycznie zawsze jest słabszy czas jeśli chodzi o szukanie pracy. Inna sprawa, że czasem na odpowiedź od firmy trzeba poczekać, rozsyłasz CV od niecałego tygodnia, więc spokojnie.

15

Jest środek wakacji a wy roboty szukacie? Przecież wakacje to zawsze był martwy okres jeśli chodzi o zatrudnienie. Radzę wypoczywać aż do września, na jesieni rekrutacje zawsze ruszały z kopyta...

1

Od półtora roku obserwuje liczbę ofert pracy na Pracuj.pl dla .Net. Na początku było ich prawie 1600 i przez cały ten czas wartość ta spadała. Obecnie jest ich około 400. Zanim zaczęły się wakacje liczba ofert była koło 500. Dla porównania w mojej branży (przemysł) liczba ofert pacy w tym samym czasie spadła z 800 na 500.
Niestety Jusjoin obserwuje od kilku miesięcy. Na tym portalu liczba ofert spadła z około 900 na 750. Nie wiem jaka liczba ofert była półtora roku temu

0

100% zdalnie - firmy wracają do biur / na hybrydy i na oferty 100% remote jest teraz zdecydowanie większa konkurencja
Spowolnienie gospodarcze - to wiadomo, w Q1 i Q2 (w mniejszym stopniu) pojawiło się trochę dostępnych kandydatów i rynek musiał ich zassać przez co "aktywne" rekrutacje wyhamowały.

No i najważniejsze - jest kurde LIPIEC. Sezon ogórkowy od zawsze. To, że w tym okresie biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenie i generalnie koniunkturę w ogóle pojawiają się sensowne oferty świadczy raczej o tym, że rynek raczej się ożywia...

Mam nadzieje, że pomogłem.

15
0xmarcin napisał(a):

Jest środek wakacji a wy roboty szukacie? Przecież wakacje to zawsze był martwy okres jeśli chodzi o zatrudnienie.

A ja to tak lubię na spokojnie. HR nie odpisze bo jest na wakacjach. Manago nie może opowiedzieć o projekcie bo jest na wakacjach. Rozmowa techniczna nie może się odbyć bo kierownik techniczny jest na wakacjach. I tak się ciągnie wszystko 2 miesiące

Radzę wypoczywać aż do września, na jesieni rekrutacje zawsze ruszały z kopyta...

Teraz jest początek wakacji. Wszyscy co boją się że nie dożyją sierpnia pojechali. Jak mój szwagier co roku. A reszta ogarnia studentów co przyszli na praktyki. Tylko że we wrześniu będą ogarniać absorwentów. Potem absorwentów co im się noga powineła. A potem trzeba zdążyć przed świętem dziękczynienia bo od święta w stanach myślą już o gwiazdce i pracują tylko ci co muszą wyrobić KPIe. A reszta to wiadomo. Manago nie może zrobić rozmowy bo jest grudzień i manago wziął urlop. Kierownik techniczny nie może zrobić rozmowy bo pojechał do rodziny. A po nowym roku nie jest lepiej bo nowy budżet dopiero w marcu i wszyscy jadą na oparach. Czyli nagle wychodzi że najlepszy okres do zmiany pracy jest między kwietniem a poczatkiem czerwca. Tylko że akurat w Polsce w tedy wypada majówka :P A jak zmienisz w czerwcu to nie masz urlopu na wakacje. WIęc może jednak lepiej we wrześniu ?

Chyba narzekanie włączyło mi się z rana XD Ale jak ktoś ma swoją ulubioną cześć roku na zmianę pracy to chętnie posłucham

0

Ja od lipca zmieniłem pracodawcę i mój obecny zatrudnia na potęgę, razem ze mną przyszło 30 osób. Pracy szukałem od końca marca. Odzew był na stosunkowo wysokim poziomie, ale bardzo staranie wybierałem oferty. Owszem jest kryzys czy też korekta na rynku i ogłoszeń jest sporo mniej ale są też wakacje sezon ogórkowy i generalnie to zawsze był zły okres na szukanie pracy. Coś powinno się ruszyć od końca września do lutego. Czy będzie wtedy znowu eldorado? Według mnie nie.
Dużo dało mi uzupełnienie i oznaczenie się na LinkedIn jako szukający pracy oraz zamówienie CV u osoby się tym zajmującej.

Zauważyłem też spory wzrost ofert hybrydowych, co według mnie będzie nowym standardem w miejsce 100% remote.

1

Też się podzielę swoimi spostrzeżeniami, ponieważ lubię prowadzić różnego rodzaju statystyki :D
Mam over 4 lata doświadczenia w pracy z technologiami .Net.
CV rozsyłam od 21.06, do 01.07 rozesłałem 28 CV, wiem, niedużo :D natomiast są to jedynie te które przesyłałem osobiście zazwyczaj na JustJoin.it.
Dodatkowo na LI w ciągu ostatniego miesiąca napisało do mnie 11 osób, którym również podesłałem CV.
Sumarycznie jest to 39 ofert.
Odzew na CV:

  • 5 e-mail z informacją, że niezainteresowani XD (CV słałem raczej do firm gdzie w 100% wstrzelony byłem w stack),
  • 5 rozmów z HR z czego 2 umówione rozmowy techniczne (jedną już odbyłem, ale to takie pierwsze śliwki :3), pozostałe 3 rozmowy skończyły się na stawce,
  • 18 zero odzewu.
    Oczywiście te wartości się zmieniają, bo niemal codziennie mam przynajmniej jeden telefon lub e-mail z informacją.
    Odzew na LI:
  • 7 rozmów z HR z czego umówione 5 rozmów technicznych (2 odbyte),
  • 3 informacje zwrotne, że za mało exp,
  • 1 zero odzewu po przesłaniu CV.

Tak więc skuteczność na LI zdecydowanie lepsza, chociaż to raczej kwestia, że taki kontakt z HR czy HeadHunterem do czegoś ich już zobowiązuje.
Zauważyłem też tendencję spadkową jeśli chodzi o oferty pracy, a przynajmniej te na JustJoin.IT początkiem czerwca 950 ofert, obecnie średnio 730, nie jestem pewien czy to kwestia okresu czy, rzeczywiście spadku zapotrzebowania na specjalistów, bo to trochę zbyt mała próbka.
Zabieram się też do zrobienia jakiegoś scrapera, który tworzyłby wykres na podstawie ofert pracy dla dev-ów, ale to na ten moment jedynie koncept.
Poza tym w ostatnim czasie zauważyłem większe natężenie artykułów związanych z kryzysem w IT w różnych nie branżowych portalach (wyborcza.biz, itp.), więc może to rzeczywiście już dołek i zaczyna się hossa.

1

Tak więc skuteczność na LI zdecydowanie lepsza, chociaż to raczej kwestia, że taki kontakt z HR czy HeadHunterem do czegoś ich już zobowiązuje.

Bo tutaj to oni Cię szukają i im na tym zależy. Do tego jesteś już (może nie ale czasami tak) w minimalny sposób przefiltrowany. Jak wysyłasz CV to nikt marży na Tobie nie dostaje (chyba, że pośrednik).
To tak jak dać like'a na tinderze a dostać uśmiech od wstępnie zainteresowanej dziewczyny :D

0
froziu napisał(a):

Tak więc skuteczność na LI zdecydowanie lepsza, chociaż to raczej kwestia, że taki kontakt z HR czy HeadHunterem do czegoś ich już zobowiązuje.

Bo tutaj to oni Cię szukają i im na tym zależy. Do tego jesteś już (może nie ale czasami tak) w minimalny sposób przefiltrowany. Jak wysyłasz CV to nikt marży na Tobie nie dostaje (chyba, że pośrednik).

Demonizujesz jakby HR na normalnym etacie też nie musiał wyrabiać limitów. Na co komu taki HR co nikogo nie umie znaleźć? No chyba że wysyła się do jakiejś małej formy gdzie nie ma HRa i sam prezes się wszystkim zajmuje. Zostałem kiedyś tak zrekrutowany do małej firmy i nawet było dobrze tam. Przez pierwszy rok XD

BTW to by mogła być generyczna opinia o firmie. Ludzie spoko, pierwszy rok w firmie też spoko, potem zaczęło się wszystko sypać XD Zwykle albo dlatego że firma się zmieniła. ALbo dlatego że moje stanowisko się zmieniło XD

0

Powiem tak. Dwa lata temu rekrutowałem się do różnych firm. Odzew był zupełnie inny. Co prawda inny okres (wrzesien - pazdziernik)
Ale dostałem oferty pracy m.in. od PGS, SCALO, mBank.
Taki trochę trening miałem i w sumie żadnej nie wziąłem. A przez te prawie dwa lata i skill poszedł i jakieś nowe doświadczenia (Angular).

Rozmowy jakieś się kręcą. ale ogólnie odzew na wszystkie wysłane słaby. Może faktycznie sezon ogórkowy

0

Też się podzielę swoim doświadczeniem
3 lata expa w .Net.
Wysłałem równo 10 CV (Tylko z JustJoin.it)
Odzew na CV następujący:

-3 rozmowy z HR z czego 2 rozmowy techniczne (jedna finalna oferta ale podziękowałem)
-7 zero odzewu po przesłaniu CV

Planuje przeczekać wakacje i jesienią zacznę znowu wysyłać CV

4

Patrząc po tego typu wątkach to nie mogę się doczekać, aż przyjdzie faktyczny kryzys w IT - wtedy kupię sobie popcorn i będę czytał pełne dramatyzmu wątki - ciekawe jak wtedy ludzie będą określać sytuację, skoro z najmocniejszych słów się wypstrykają przy spowolnieniach takich jakie mamy teraz. Np.

szydlak napisał(a):

Powiem tak. Dwa lata temu rekrutowałem się do różnych firm. Odzew był zupełnie inny.

Dwa lata temu miałeś absolutną gorączkę na rynku IT, taki Amazon zatrudnił w 2021 r. 400 tys. ludzi, a inne firmy również nie próżnowały. Nawet gdyby na rynku było bardzo dobrze to i tak miałbyś gorszy odzew niż wtedy.

Druga sprawa:

Praktycznie, zero odpowiedzi. A wysłałem no dużo. Nie sądziłem, że jest aż tak źle.
Pracuj pl np pokazuje ile osób aplikowało to praktycznie każda oferta to jest 50+.
Pomijam już fakt, że nawet status specjalnie się tam nie zmienia. Jest na dostarczono. Może jeden pracodawca otworzył.

Jeszcze raz - rozsyłasz CVki na potęgę i dziwisz się później, że firmy mają po 50+ aplikacji na jedną ofertę i nie zdążyli przerobić twojej aplikacji? :D

6
Michał Jasiński napisał(a):

Od półtora roku obserwuje liczbę ofert pracy na Pracuj.pl dla .Net. Na początku było ich prawie 1600 i przez cały ten czas wartość ta spadała. Obecnie jest ich około 400.

To ja tylko wyjaśnię ten "fenomen":
pracuj.pl uruchamia nową platformę "branżową": theprotocol.it , na którą są przerzucane ogłoszenia z IT.

To po części wyjaśnia spadek liczby ogłoszeń na Pracuj.

Nie twierdzę, że nie ma wyhamowania (bo jest), ale skala jest daleko mniejsza, niż by wynikało z Twojej statystyki.

0
yakhub napisał(a):

To ja tylko wyjaśnię ten "fenomen":
pracuj.pl uruchamia nową platformę "branżową": theprotocol.it , na którą są przerzucane ogłoszenia z IT.

Swoją drogą trochę badziewna ta platforma. odświeża co wpisanie cyfry w input, ale tak chamsko że mruga. To znowu spowalnia wpisywanie cyfr XD

1

A ja powiem tak.
Starystyki na podstawie ilosci ofert na portalach lub nawet na LI jest z d**y. Opieranie się na tym to jak opieranie się o wiedzę juniora w milionowym projekcie.
Zamykam temat.

6

Kryzys swojego rodzaju jest na pewno, lub może lepiej powiedzieć spowolnienie/korekta.

6 lat expa w mobilkach android

Od mniej więcej kwietnia bardzo aktywnie szukałem nowej pracy, wysłałem bardzo dużo CV - odzew był bardzo średni w takim znaczeniu, że bardzo często dochodziło do kontaktu z agencją, ale do rozmowy technicznej lub z klientem, to już nie. Powiedziałbym, że w 80% przypadków gdy rozmawiałem z kimś z agencji, klient już się nie odzywał, bo miał współpracę z kilkoma agencjami w tym samym czasie, zamknął już rekrutację, skończył się budżet, chcieli kogoś z mniejszymi wymaganiami itp itd.

Odbiłem się kilka razy na rozmowach tech z zagranicznymi firmami, gdy inne osoby były na późniejszych etapach rekrutacyjnych i po prostu zamykano rekrutację gdy byłem przed np ostatnim etapem podpięcia oferty (tak, te firmy co mają po kilka etapów).

Były ze 2 razy sytuacje, gdy walczyłem o świetną ofertę, wszystko szło OK, ale na sam koniec zaczęło się przeciąganie samego procesu o tydzień lub dwa - tu od razu powinna zapalać się czerwona lampka, że pewnie szukają kogoś tańszego albo lokalsa (w tym przypadku były to firmy z USA). Przez to przeciągnąłem inne rekrutacje które ostatecznie się zamknęły bez mojego udziału i ostatecznie dostawałem odpowiedź, że wzięto kogoś z bliższej strefy czasowej.

Na pewno było też kilka firm które nie potrafiły zrobić rekrutacji na to stanowisko - a'la dajmy mu coś z leetcode hard bo to senior i zobaczymy czy rozwiąże (nie, nie rozwiążę, taki leetcode to są łamigłówki programistyczne których rozwiązywania na swój sposób trzeba się nauczyć jako oddzielny skill).

PS. trzeba próbować do skutku i doszkalać się z tego co jest nowe w naszej technologii - robiłem to przez ten czas i dziś się udało przyklepać ofertę na stanowisko za 220PLN/h w firmie gdzie mogę się rozwinąć w kilku nowych obszarach.

3

Liczba ofert na justjoin.it z ostatniego roku (bez żadnych filtrów):

image

7

Rynek pracy powoli się nasyca. Każdy perspektywiczny zawód w którym dobrze się zarabia łączy kilka cech: rynek pracownika, mało dostępnych specjalistów, duże zapotrzebowanie, trudny próg wejścia. W IT na juniora jest po 300CV, każdy może wejść do IT jak przerobi wystarczająco kursów lub pójdzie na bootcamp, rynek pracownika się kończy. W IT jest od groma języków programowania, frameworków, był javascript, powstał Angular i pojawiło się ogromne zapotrzebowanie na programistów znających nowe frameworki. Dzisiaj to za mało. Obok Angulara musisz znać chmurę, a dodatkowo być devopsem. Programiści w USA, Niemczech, UK nie zarabiają najlepiej w kraju. W Polsce tak się przyjęło że programiści są najbogatszą grupą społeczną. To nieprawda. Mówi się że w IT dobrze się zarabia, bo ludzie nie znają zarobków w innych działkach. Wszędzie trąbi się o IT. IT = zarobki. O innych dochodowych zawodach się praktycznie nie dowiesz, bo ludzie dbają o tajemnicę zawodową. W polsce gdy prowadzi się niszową działalność gospodarczą można więcej wyciągnąć niż marne 200 zł/h, które jest sufitem w IT. Byle kosmetyczka robi manicure za 200zł za 1h, za inne usługi potrafią policzyć 500 zł. Hydraulik za drobną naprawę za 30 min roboty skasuje 200-300zł. Na etacie nie nigdy nie będziecie dobrze zarabiać. Firmy z zachodu przeniosły się do Polski, bo w Polsce chcą mieć tanio. Będą dokręcać śruby żeby było taniej.

1

Przecież jak szukasz od zeszłego piątku to nawet tydzień nie minął 0_o pewnie nawet nie zaczeli na dobre przeglądać tych CVek które dostali. Nie wiem skąd pomysł że w tydzień już powinieneś mieć multum odzewu. Z mojego doświadczenia to zawsze był taki „lag”, tzn. składasz dzisiaj 20 CV, dopiero za dwa tygodnie odzywa się np. 10 rekruterów. Procesy trwają przecież.

4

Dziś do mnie zadzwonili z firmy do której aplikowałem w kwietniu. Także tego... na spokojnie xD

1

imo odpowiedzią na obecną sytuację niskich stawek jest OE zeby zestawić 2-3 etaty w stawkę która was satysfakcjonuje. I coraz bardziej sam zastanawiam się nad tym. Wydaje mi się wrec że sporo ludzi to rogi tylko nawet się nie przyzna patrząc np u mnie na projekt na dwóch seniorów to ich robota to jakaś kpina w sensie ilość kodu i rzeczy które robią. Mam wręcz pewność że lecą OE albo po prostu mają wywalone jajca i jakoś włoski strajk.

Kto w dzisiejszych czasach nie robi OE to jest mega stratny i do tyłu niestety

2

Trochę z mojej strony, odnośnie tego co napisał kolega:

  • próg wejścia do IT jest OLBRZYMI, między innymi dlatego nikt nie chce zatrudniać juniorów..
  • w IT zarabia się jednak więcej niż na wszystkich innych stanowiskach w firmie, poza kadrą zarządzającą
  • to prawda, że na działalności można zarobić więcej, ale ze względu na skalę. Jak ktoś myśli, że zarobi miliony będąc fryzjerem to niech się puknie w łeb. Ale rozwijając sieć salonów fryzjerskich.. no to już coś zupełnie innego.
  • 200 zł/g za pracę na niskim ryczałcie to NAPRAWDĘ dużo. Wiem inflacja ostatnio dojeżdża wszystkich, ale poza nieruchomościami przez ostatnie 10 lat inflacja była średnio dużo niższa niż potencjalne podwyżki
  • boom w pandemii sprawił, że w IT zaczęło się pojawiać mnóstwo patologii. Junior po kursie na Udemy za 100zł/g, gdzie 10 lat temu tyle zarabiał senior. Brak podstawowej wiedzy dziedzinowej, jak np. jak działa hashmapa. Ogólne wpuszczenie na rynek mnóstwa 'szrotu', tylko po to aby zapełnić fikcyjne wakaty. Ci ludzie nazywali się programistami, ale tak naprawdę nic nie umieli i teraz lecą jeden, po drugim.
  • robienie kilku projektów jednocześnie, ostatnie naprawdę częsta sprawa, kiedyś naprawdę rzadkość
  • naiwne jest myślenie ze chat GPT akurat zastąpi programistów. Wpierw wymiecie Hindusów, klepaczy Exceli i Powerpointów
  • brak dostosowania się do rynku. Ludzie nie chcą robić w starych projektach z legacy codem (JSF, GWT, Java EE) a z drugiej strony nie znają też chmury, kubertenessa, itp. Siłą rzeczy sami sobie robią pod górkę.

Ogólnie zarobki w IT są wysokie, ale dla tych, którzy naprawdę poświęcili dużo czasu na opanowanie rzadkich umiejętności. Jak ktoś myśli, że jeśli potrafi napisać hello world to dostanie 150 zł//g to się teraz rozczaruje..

0
developeronthego napisał(a):

Trochę z mojej strony, odnośnie tego co napisał kolega:

  • próg wejścia do IT jest OLBRZYMI, między innymi dlatego nikt nie chce zatrudniać juniorów..
  • w IT zarabia się jednak więcej niż na wszystkich innych stanowiskach w firmie, poza kadrą zarządzającą
  • to prawda, że na działalności można zarobić więcej, ale ze względu na skalę. Jak ktoś myśli, że zarobi miliony będąc fryzjerem to niech się puknie w łeb. Ale rozwijając sieć salonów fryzjerskich.. no to już coś zupełnie innego.
  • 200 zł/g za pracę na niskim ryczałcie to NAPRAWDĘ dużo. Wiem inflacja ostatnio dojeżdża wszystkich, ale poza nieruchomościami przez ostatnie 10 lat inflacja była średnio dużo niższa niż potencjalne podwyżki
  • boom w pandemii sprawił, że w IT zaczęło się pojawiać mnóstwo patologii. Junior po kursie na Udemy za 100zł/g, gdzie 10 lat temu tyle zarabiał senior. Brak podstawowej wiedzy dziedzinowej, jak np. jak działa hashmapa. Ogólne wpuszczenie na rynek mnóstwa 'szrotu', tylko po to aby zapełnić fikcyjne wakaty. Ci ludzie nazywali się programistami, ale tak naprawdę nic nie umieli i teraz lecą jeden, po drugim.
  • robienie kilku projektów jednocześnie, ostatnie naprawdę częsta sprawa, kiedyś naprawdę rzadkość
  • naiwne jest myślenie ze chat GPT akurat zastąpi programistów. Wpierw wymiecie Hindusów, klepaczy Exceli i Powerpointów
  • brak dostosowania się do rynku. Ludzie nie chcą robić w starych projektach z legacy codem (JSF, GWT, Java EE) a z drugiej strony nie znają też chmury, kubertenessa, itp. Siłą rzeczy sami sobie robią pod górkę.

Ogólnie zarobki w IT są wysokie, ale dla tych, którzy naprawdę poświęcili dużo czasu na opanowanie rzadkich umiejętności. Jak ktoś myśli, że jeśli potrafi napisać hello world to dostanie 150 zł//g to się teraz rozczaruje..

-próg wejścia olbrzymi na pewno nie jest. Tymczasowo jest zastój na rynku pracy, jest mało ofert dla junorów, ale 1-2 rok temu spokojnie mogli znaleźć pracę. Małe firmy chętnie przyjmują juniorów, mogą załapać się na staż, choćby darmowy żeby złapać doświadczenie. Porównując próg wejścia z lekarzem, prawnikiem, analityk finansowym nie musisz mieć 5 lat studiów, ludzie po pół roku nauki byli zdolni przebranżowić się. Gdyby próg wejścia by wysoki nie miałbyś tylu ludzi chcących się przebranżowić. Trudno się dostać, bo jest 10 ofert na juniora na job bordach, a każda jest po 300 CV? Wystarczy poszukać małych firm informatycznych w mieście, które nie wystawiają ogłoszeń o pracę i aplikować bezpośrednio. Nadal na rynku pracy masz małe januszexy, dla których pracownik jest na wagę złota. Z jednej strony do branży chcą wejść ludzie bez studiów, ale pamiętaj też o tym że co roku masz kilka tysięcy absolwentów informatyki po studiach

2
miley009 napisał(a):

-próg wejścia olbrzymi na pewno nie jest. Tymczasowo jest zastój na rynku pracy, jest mało ofert dla junorów, ale 1-2 rok temu spokojnie mogli znaleźć pracę. Małe firmy chętnie przyjmują juniorów, mogą załapać się na staż, choćby darmowy żeby złapać doświadczenie. Porównując próg wejścia z lekarzem, prawnikiem, analityk finansowym nie musisz mieć 5 lat studiów, ludzie po pół roku nauki byli zdolni przebranżowić się. Gdyby próg wejścia by wysoki nie miałbyś tylu ludzi chcących się przebranżowić. Trudno się dostać, bo jest 10 ofert na juniora na job bordach, a każda jest po 300 CV? Wystarczy poszukać małych firm informatycznych w mieście, które nie wystawiają ogłoszeń o pracę i aplikować bezpośrednio. Nadal na rynku pracy masz małe januszexy, dla których pracownik jest na wagę złota. Z jednej strony do branży chcą wejść ludzie bez studiów, ale pamiętaj też o tym że co roku masz kilka tysięcy absolwentów informatyki po studiach

Próg jest wysoki, zobacz jakie wymagania na junior były 5 lat temu. Jak ktoś nie szuka pracowników na job boardach czy innych kanałach on-line to znaczy że nie szuka pracowników albo jest taka padaka że szkoda gadać. Pracowałem w małej firmie i tak było po ponad 300 CV na jedną ofertę z tego poła oczywiście beż żadnego doświadczenia czy kursu.
Nie porównuj IT z lekarzem, prawnikiem czy innym regulowanym zawodem bo to nie ma sensu.
Ludzie chcą się przebranżawiać bo jest mega dużo reklam z każdej strony że IT to góra złota za siedzenie i klikanie w komputer a większość nie ma pojęcia jak to wygląda tak naprawdę.

1

Niektórzy w tym wątku chyba nie ogarniają, na czym polega prowadzenie działalności gospodarczej, albo czym jest zawód regulowany. Junior ma ciężko, żeby dostać się gdziekolwiek obecnie, ale jak ktoś już ma robotę i zbiera doświadczenie, to prawdopodobnie zarabia więcej niż większość Polaków. I nie, fryzjer czy kosmetyczka nie zarabiają więcej niż programista, no chyba że mają własny salon, ale wtedy ich praca nie kończy się po 8h, tylko muszą ogarniać zdecydowanie więcej.

Co do nauki frameworkow, serio ktoś na ich naukę poświęca tak dużo czasu? xD u początkujących osób jest to normalne, że to długo zajmuje, ale później jest to wszystko wtórne. Czytasz dokumentację z przykładami i zaczynasz implementację. Ja po pracy w ogóle nie programuję, a jak mam się czegoś nowego nauczyć, to uczę się w trakcie pracy.

3
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

imo odpowiedzią na obecną sytuację niskich stawek jest OE zeby zestawić 2-3 etaty w stawkę która was satysfakcjonuje. I coraz bardziej sam zastanawiam się nad tym. Wydaje mi się wrec że sporo ludzi to rogi tylko nawet się nie przyzna patrząc np u mnie na projekt na dwóch seniorów to ich robota to jakaś kpina w sensie ilość kodu i rzeczy które robią. Mam wręcz pewność że lecą OE albo po prostu mają wywalone jajca i jakoś włoski strajk.

Kto w dzisiejszych czasach nie robi OE to jest mega stratny i do tyłu niestety

screenshot-20230707091655.png

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.