Moja teoria jest taka, że różnego rodzaju automatyzacja plus AI zmieni charakterystykę naszej pracy. Zmniejszy się ilość powtarzalnego klepania, zwiększy się nacisk na kreatywne efekty wykorzystania AI do celów biznesowych. Tak jak np. technologie cloudowe zmieniły charakterystykę konfiguracji środowisk produkcyjnych dla projektów, z Gentoo Linux Hardened Szpec do umiejetnego wykoezystania uslug od AWS czy Axure, otworzyły nowe możliwości i jest nawał dobrze płatnej pracy dla osób, które potrafią z tych dobrodziejstw skorzystać, tak pojawi się coraz więcej zawodów typu "Szpec od AI".
Jedno to napisać MVP na podstawie wymagań Klienta, drugie to rozwijać to o kolejne możliwości, zmieniać, poprawiać itd. A jeszcze zostaje kwestią supportowania tego, co jest już zrealizowane (często takie legacy że AI może nie podołać). Plus produkty IT to konkurencja, pojawi się nowy piękny Króliczek, za którym biznes zacznie gonić - każdy będzie chciał zmienić swojego Wordpressa na inteligentny WP EJ AJ, który uczy się tego co Mietek kupuje i opowiada mu jak pięknie w tym swetrze będzie wyglądał, niczym Pani ekspedientka. Pani Krysia o swoj sklep od AI ot tan łatwo nie poprosi. Tak więc według mnie zmniejszy się ilość klepaczy, ale AI to równie piękne zmiany programistów, co Cloud dla IT adminów. Tyle że dla tych kreatywnych, przedsiębiorczych itd. Co więcej, nawet na rynku AI będzie przecież konkurencja rozwiązań, coraz to tańszych, coraz to lepszych, coraz to bardziej kreatywnych.
Niemniej jednak sam uważam, że tak jak taki Copilot wolno wchodzi w tok pracy programisty, tak AI zanim zacznie programistów zastępować, upłynie sporo wody w Wiśle. Choćby ze względu na kwestie zaufania biznesu do AI, cen dla Kowalskiego itd.