"FENOMEN" pracy w IT 🤔

"FENOMEN" pracy w IT 🤔
AK
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:23
1

Witam, czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć moim zdaniem "fenomen" pracy w branży IT bo ja tego zrozumieć nie mogę. Jest ogromne zapotrzebowanie na rynku na informatyków właściwie każdej specjalności (co jest chyba wszystkim wiadome nawet ludziom z poza IT i raczej każdy się zgodzi co do tego). Więc skoro jest takie duże zapotrzebowanie to czemu jest tak mało ofert dla osób początkujących (juniorów) ? Jak patrzę na portale z pracą w IT to najwięcej widzę na seniorów ewentualnie mid-ów. Ja sobie zdaje sprawę z tego że lepiej jest pracodawcy zatrudnić pracownika z doświadczeniem - to jest chyba oczywiste dla wszystkich nawet jeśli ktoś nie jest przedsiębiorca. Czemu firmy (głównie chodzi mi o korporacje nie tylko z branży IT) wysuwają tak mało ofert do informatyków bez doświadczenia? Niby wytłumaczenie jest - bo potrzebują tych z doświadczeniem. Ale czy serio firmy nie zdają sobie sprawy z tego że to do niczego nie prowadzi (przynajmniej w mojej osobistej opinii)? Przecież gdzieś początkujący muszą zdobywać doświadczenie! Ścieżka Junior -> Senior w IT nie jest jakoś bardzo długa (wiem że to jest względne co znaczy "długa" i zależy też od specjalności w IT) w porównaniu z innymi zawodami "technicznymi". Oczywiste że "wyszkolenie" pracownika kosztuje zarówno pieniądze jak i czas ale wydaje mi się że skoro firmy chcą mieć dobrych informatyków to te rzeczy to nie "koszty" a "inwestycje". Z chęcią wysłucham każdej opinii. Liczę na ciekawą dyskusję.

RequiredNickname
Może dlatego, że junior bez doświadczenia generuje koszta a firma ma zarabiać? By dostać pracę, trzeba samemu wejść na taki poziom by móc cokolwiek pracodawcy zaoferować a większość nawet tego nie potrafi...
DU
Firmy, szczególnie korpo, nie zatrudniają juniorów, bo juniorów chcą sobie wychować przez programy stażowe.
DR
DR
  • Rejestracja:prawie 8 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:107
8

Nie wystawiają ich mało tylko bardzo łatwo jest je zapełnić. Po co wystawiać ogłoszenie jak z ostatniego stażu wziąłeś kilka/kilkanaście osób po trzymiesięcznej rozmowie kwalifikacyjnej, a ci z polecenia zapełnią ci resztę pozycji? Ogłoszenie może ci wisieć 3 miesiące albo więcej, w zależności od tego ile oferujesz, a juniora zapełnisz w dwa tygodnie. Jeśli firma zatrudni po kolei 4 seniorów w trakcie roku i 25 juniorów, to ogłoszenia na juniorów będą widziane rzadziej niż te na seniora.

Poza tym dla wielu firm premium za mida nie jest na tyle wysokie żeby bawić się w rekrutację juniorów - częściej wystawia się ofertę na mida i ewentualnie jak ktoś jest mocniejszym juniorem to zatrudnia się go jako juniora do przeszkolenia.

Co do inwestycji też się nie zgodzę - w większości firm z powodów takich lub innych jest trudno dostać taką samą podwyżkę przy awansie jak przy zmianie firmy, więc twoja inwestycja po 2 latach procentuje w innej firmie.

edytowany 4x, ostatnio: devRandom
KamilAdam
w większości firm z powodów takich lub innych jest trudno dostać taką samą podwyżkę przy awansie jak przy zmianie firmy, więc twoja inwestycja po 2 latach procentuje w innej firmie to już wina samych firm że ciagle bardziej opłaca się skakać. Inflacja uczyni skakanie jeszcze częstszym
DR
@KamilAdam: zgadzam się, ale to w sumie globalny fenomen w prawie wszystkich firmach.
PanamaJoe
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:310
4
Adam Kruk napisał(a):

Witam, czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć moim zdaniem "fenomen" pracy w branży IT bo ja tego zrozumieć nie mogę. Jest ogromne zapotrzebowanie na rynku na informatyków właściwie każdej specjalności (co jest chyba wszystkim wiadome nawet ludziom z poza IT i raczej każdy się zgodzi co do tego).

Zwróciłbym uwagę na to uwagę kto nakręca tę propagande. Jak porozmawiasz z dowolnym człowiekiem w dowolnym zawodzie, czy to księgowy, czy prawnik, czy lekarz, to oni Ci wszyscy powiedzą, że zawaleni robotą po korek i przydałoby się więcej ludzi, żeby ich odciążyć. Z drugiej strony nie zatrudniają tych ludzi, a wręcz blokują mniej lub bardziej jawnymi metodami wejście do zawodu. Na tym forum znajdizesz tez wątki, w których ludzi nawet z jakimśtam już doświadczeniem zmusza sie do bezpłatnych nadgodzin czy jakichś innych chorych akcji. Gdyby te braki byly rzeczywiste a nie tylko "legendami w mediach" to nad każdym devem by się trzęśli jak nad jajkiem i szybciutko zorganizowali szkolenia i przyjęcia dla nowych. Wynika to z prostej kalkulacji, że przy braku ludzi ceny idą w górę, więc w pewnym momencie opłaca się zrobić gorszy produkt słabszymi ludźmi (świeżakami) a ludzi i tak to kupią. Skoro cały czas mówimy nie o wchlanianiu nowych do branży, a wyrywaniu sobie nawzajem doświadczonych, to znaczy, że poziom sie ustabilizował. Nie ma żadnych braków. To tylko propaganda. Jest równowaga między popytem a podażą. Przestan wierzyć bezmyślnie głupkowatym portalom internetowym. To, że wymagania na juniora , a nawet już an stażystę ciągle rosną i zwieksza się próg wejścia ciągle świadczy o wręcz przeciwnym zjawisku. Jeżeli myślisz, że zarobki idą w górę, to niestety ne idą. Realnie spadają.


A poza tym sądzę, że bootcampy należy zniszczyć.
AK
Co do tego to się zgodzić nie mogę. Może nie pracuje w IT ale braki personalne są tam faktem a nie moja opinia. Co do zarobków to patrząc na sytuacje gospodarcza w kraju, ceny usług IT czy wyżej wymienione braki pracowników raczej wątpię żeby pensje szły w dół.
PanamaJoe
Jeszcze raz: na podstawie czego twierdzisz, że to jest fakt ? Jakie ceny usług IT konkretnie masz na myśli? REALNE pensje; hint ile senior dev mógł kupić m2 mieszkania za miesięczna pensje 5 lat temu i teraz.
Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
23
  1. Liczba aplikujących "juniorów" jest gigantyczna, więc to nie jest tak ze ogłoszeń dla juniorów nie ma, tylko schodzą na pniu. Znaleźć seniora któremu chce się zmieniać pracę jest trudno więc ogłoszenia wiszą. W efekcie jak wejdziesz na portal z ogłoszeniami to widać tylko te dla seniorów. Ot klasyczny survivor bias.
  2. Postaw się w miejscu pracodawcy - możesz zatrudnić sobie seniora za X który zarobi dla ciebie 2X na przykład, albo możesz zatrudnić juniora który przez długie miesiące nie będzie przynosić zysku a trzeba mu płacić i jeszcze zabiera czas reszcie zespołu, a na koniec rzuci papierami jak uzbiera trochę doświadczenia. To jest prosty rachunek ekonomiczny. Czasami niektórzy próbują sie ratować jakimiś lojalkami ale wtedy jest hurr durr januszex chce lojalki.
  3. Wiele firm nie wystawia takich ogłoszeń bo nie musi - ma juniorów którzy zostają u nich po stażach albo np. rekrutuje ich sobie przy okazji prowadzenia jakiegoś przedmiotu na studiach

"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
edytowany 2x, ostatnio: Shalom
jarekr000000
Właśnie chciałem napisać to co w punkcie 2. Dla mnie kluczowy problem.
aolo23
Ad1. Jako dowód ze swojej mogę powiedzieć że jak mój szef wystawił 1 ogłoszenie na juniora to w 2 dni dostał 70 CV.... z 70 zostało przejrzane 35 i z 35 wybrane 3 os na rozmowy --> z 3 jedna przyjęta, tak to działa @PanamaJoe ;)
PanamaJoe
@aolo23: ale co ty mi chłopie wyjaśniasz "jak działa" że wystawiliście ogłoszenie i wybraliście 1 typa? Na czym niby polega ten rocket science?
kevin_sam_w_domu
kevin_sam_w_domu
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:196
6
Adam Kruk napisał(a):

Czemu firmy (głównie chodzi mi o korporacje nie tylko z branży IT) wysuwają tak mało ofert do informatyków bez doświadczenia?

Dam Ci przykład na mojej osobie. Ogólnie skupiam się zawodowo na Javie/Springu/Hibernate od około 5 lat + jestem jednym z kontrybutorów projektu open source. Raczej niczego innego nie tykam, poza Javą, od biedy jak manager prosi to konfiguruję czasem coś na Kubernetes, ale zdaję sobie sprawę z ilości technologii w IT, ale także potrzebie specjalizacji, stąd celowo nie chcę być Full Stackiem, czy chaos-monkey od wszystkiego.

Mam porównanie do Juniorów w projekcie obok, jak widzę jak kod piszą oraz do tego jak ja zaczynałem 5 lat temu to powiem Ci, że jestem w stanie aktualnie wyrzeźbić coś w 1-2 miesiące co całej ekipie 3-4 Juniorów zajmuje około pół roku. Wnioski pozostawiam Tobie dlaczego firmy wolą zatrudnić ogarniętego Seniora za 25k aniżeli bawić się w zatrudnianie Juniorów + mieć ryzyko że uciekną po pół roku/roku pracy za lepszą pensją. Dodatkowo kod pisany przez ogarniętego Seniora łatwo utrzymywać później, aniżeli kod wyklepany przez Juniorów. Będzie elegancko zrobiona kompozycja, interfejsy, otestowane, pokonktrakowane API, coś na co wiedzę zdobywałem także w moim wolnym czasie.

edytowany 8x, ostatnio: kevin_sam_w_domu
MG
No dobra, ale pytanie czy 5 lat temu byłbyś w stanie osiągnąć podobny czas, czy tak jak początkujący zajęłoby Ci to pół roku? Nie rozumiem porównywania mida ze stażem 5 lat z juniorami bo imo to nie ma sensu (wiadomo, że osoba z dłuższym stażem w danej firmie i z większym doświadczeniem w programowaniu zrobi coś szybciej, niż początkujący). Ci juniorzy tak samo mogą uczyć się też czegoś po godzinach, daj im 5 lat i pewnie będą tak samo śmigać jak Ty.
K5
To porównanie ma sens gdy mówimy o zrobieniu projektu tu i teraz, i mamy limit pół roku.
MG
Nie ma sensu porównywać rzeczy, które są oczywiste. Wiadomo że zespół midów będzie wydajniejszy niż zespół juniorów (chociaż raczej nie zdarzają się zespoły złożone z samych juniorów, raczej jest to mix seniorów midów i juniorów). Juniorzy szybciej się rozwiną pracując w zespole z midami, na których mogli by się wzorować i którzy zrobią im solidne code review. Z miesiąca na miesiąc tacy juniorzy będą co raz lepsi, dzięki czemu firma zyska kolejnych specjalistów, których firma tak bardzo potrzebuje.
Riddle
Administrator
  • Rejestracja:ponad 14 lat
  • Ostatnio:3 minuty
  • Lokalizacja:Laska, z Polski
  • Postów:10045
4

Plus jest duża rozdzielczość skilla.

Tzn często jeden senior sam w kilka godzin zrobi lepszą robotę niż 10 juniorów w cały tydzień albo dwa.

AK
"duża rozdzielczość skilla." fajne określenie - nie słyszałem wcześniej
ZG
  • Rejestracja:ponad 10 lat
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:155
3

Skad wiesz, ze jest ogromne zapotrzebowanie? To nieprawda. Od ok. roku szukam pracy.
Tu nie ma fenomenu, praca normalna. Ostatnio najpopularniejszy kierunek studiow. Zarobki nie rosna tylko spadaja.
Jak patrze na rowiesnikow, to tu nie ma krainy mlekiem i miodem plynacej, wrecz przeciwnie.

RE
zarobki spadają? nie ma zapotrzebowania i ciężko robotę znaleźć? xd
S9
O, nasz ulubieniec @Shalom 😎
p_agon
Przerabana ta branza IT. Zapytam w piekarni czy sa wolne wakaty.
ZG
Piekarnia to rzeczywiscie musi byc cos. Ja nawet nie mam tak wysokich ambicji...
AK
Nie zgodzę się że nie ma zapotrzebowania - wystarczy pierwsza lepsza strona z pracą. Praca jest tylko mało dla juniorów. Nie wiem natomiast na jakim poziomie ty szukasz (junior/mid/senior). Co do zarobków jakikolwiek wpis na tym forum lub jakikolwiek raport o branży IT mówi sam za siebie - zarobki rosną.
Riddle
Administrator
  • Rejestracja:ponad 14 lat
  • Ostatnio:3 minuty
  • Lokalizacja:Laska, z Polski
  • Postów:10045
7
zgrzyt napisał(a):

Skad wiesz, ze jest ogromne zapotrzebowanie? To nieprawda. Od ok. roku szukam pracy.
Tu nie ma fenomenu, praca normalna. Ostatnio najpopularniejszy kierunek studiow. Zarobki nie rosna tylko spadaja.
Jak patrze na rowiesnikow, to tu nie ma krainy mlekiem i miodem plynacej, wrecz przeciwnie.

;|

Pite coś już było dzisiaj?

edytowany 2x, ostatnio: Riddle
ZG
Czemu? Ja szukam wyjscia z IT
PanamaJoe
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:310
8
Shalom napisał(a):
  1. Postaw się w miejscu pracodawcy - możesz zatrudnić sobie seniora za X który zarobi dla ciebie 2X na przykład, albo możesz zatrudnić juniora który przez długie miesiące nie będzie przynosić zysku a trzeba mu płacić i jeszcze zabiera czas reszcie zespołu, a na koniec rzuci papierami jak uzbiera trochę doświadczenia. To jest prosty rachunek ekonomiczny. Czasami niektórzy próbują sie ratować jakimiś lojalkami ale wtedy jest hurr durr januszex chce lojalki.

To jest ciągle powtarzany w kółko jak zdarta płyta argument, ale też głownie w mediach się pojawił najpierw jako zdanie pracodawców rozpaczliwie szukających ludzi*, dlatego jak rozumiem utrwalił się na poziomie podświadomym, że powtarzacie go niejako z automatu na widok każdego pytania o wejście do zawodu.

A teraz postawmy się w sytuacji juniora. Załóżmy że przepracowałem 2 lata a jakiejś firmie i mam już doświadczenie minimalne. Zawsze zmiana to ryzyko, statystycznie ludzie są leniwi i nie dokonują zmian. Jestem w projekcie gdzie znam ludzi i mam jakąś pozycję. Dlaczego miałbym ryzykować? Owszem zmienię, jeżeli mam płacone poniżej stawki rynkowej, albo jest jakaś toksyczna atmosfera - ale to nie jest wina mnie świeżaka tylko pracodawcy.

Co do tego "nie będzie przynosił zysku" to podchodzicie do programowania tak, jakby to była produkcja przy taśmie, a nowy stał obok i się patrzył. Tylko ile tak naprawdę poświęca się juniorom REALNIE? Bo ja się założę, że jest to może raz czy dwa dziennie po 5 minut jak się rozłoży na to, że junior pyta różnych osób to może z 10 minut w tygodniu taki junior wam zabierze. I co znaczy, że nie będzie przynosił zysku. A taka sekretarka prezesa co nie klepie kodu, albo panienka z HR też nie przynosi zysku? No przecież nie klepią kodu, prawda?

Proces wdrażania nowych pracowników jest integralnym procesem działania każdej branży i coś jeszcze czego nie rozumiecie: wymusza na organizacji standardy, pozwalające wejść szybciej nowym w zagadnienie. Ale tak to jest Polska. Po co dokumentacja z której junior by się mógł dowiedzieć jak działa API, niech pyta seniorów jak czegoś nie wie. Po co testy. Niech eksperymentuje z kodem a potem niech to się wyp....li 10 innym ludziom w 30 innych miejscach, to będzie za co go zjebać, hehehe młody no widzisz zjeb***. Po co jakaś sensowna i łatwa do zrozumienia architektura. Przecież Zenek, który to zaczął klepać jeszcze w 2001 wie wszystko gdzie jak i co. Tak, to zdecydowanie wina tych nieproduktywnych świeżaków.

*) aż się popłakałem ze wzruszenia nad ich losem


A poza tym sądzę, że bootcampy należy zniszczyć.
WeiXiao
  • Rejestracja:około 9 lat
  • Ostatnio:minuta
  • Postów:5105
3

Witam, czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć moim zdaniem "fenomen" pracy w branży IT bo ja tego zrozumieć nie mogę.

Możesz nauczyć się prawie wszystkiego na własną rękę, budżet to pewnie 500-1500zł na komputer + ewentualnie książki

WFH

Zarobki wydają się dobrze skalować z wiedzą/expem co fajnie się łączy z punktem 1

edytowany 5x, ostatnio: WeiXiao
Zobacz pozostały 1 komentarz
SA
To masz dziwne wyobrażenie. 1500 zł to nie dość że wystarczająco to można i taniej. 500 zł też by dalo radę, bo poleasingowe komputery po tyle chodzą.
SA
Na początku studiów działałem na komputerze za 40 zł, bo PC który kupiłem (za 1700 zł swoją drogą) leżał dłuższy czas na gwarancji. I na jednym i na drugim dało się programować.
WeiXiao
@Adam Kruk: na dniach znajomy kupił za chyba 1700 czy 2000 używkę z GPU i chodzą mu tam jakieś sensowne gry, a więc do samego programowania myślę że bez żadnego problemu coś za 1500, 1000 lub jak ktoś idzie na hardcora to nawet mniej.
WeiXiao
Współczesny hardware jest naprawdę dobry. Wkładasz 8/16 GB RAM + Dysk NVMe M2 (ok. 250zł nowy), sensowny procek i masz luksus setup, a przynajmniej na pierwsze kilka lat. A gdy ktoś poleci z Linuxem + czymś lekkim typu VS Code, to w ogóle.
PdP
kilkuletnie używki za 500-1000 zł sprawują się DOSKONALE w nauce programowania
GS
  • Rejestracja:ponad 8 lat
  • Ostatnio:5 dni
  • Postów:1265
1
devRandom napisał(a):

Nie wystawiają ich mało tylko bardzo łatwo jest je zapełnić.

Nie zgodzę się. Wystawiają mało i generalnie jest mało juniorów w firmach. U mnie w firmie to ja chyba kojarzę jakieś pojedyncze sztuki, a "Seniorów" i "Expertów" jak psów, nawet różnych "Principali" jest chyba więcej. Totalnie odwróciła się struktura zatrudnienia na stanowiskach technicznych. Powinna być piramida, a jest niemalże odwrócona piramida. Doszło do tego, że w zespole zamiast 6-8 osób, miałem 2, pracy miałem pod korek, projekty się ciągnęły w nieskończoność, ale nie mogłem się doprosić by kogoś nowego zatrudniono, nawet juniora, bo wg kierownictwa nikt nie spełniał kryteriów rekrutacyjnych.

Wydaje mi się, że są za to odpowiedzialne 2 czynniki. Po pierwsze, jak wspomniano, nie opłaca się inwestować w juniorów. Z punktu widzenia teorii gier, można uznać, że jest to przykład równowagi Nasha, która nie jest efektywna - podobnie jak w "dylemacie więźnia". Nie jest efektywna, bo gdyby firmy dogadały się między sobą, że nie będą sobie podbierać dopiero co wykształconych juniorów, to osiągnęłyby więcej. Po drugie, chyba faktycznie praca robi się coraz trudniejsza. Łatwe rzeczy w IT już zrobiono.

AK
"Z punktu widzenia teorii gier, można uznać, że jest to przykład równowagi Nasha, która nie jest efektywna - podobnie jak w "dylemacie więźnia". Nie jest efektywna, bo gdyby firmy dogadały się między sobą, że nie będą sobie podbierać dopiero co wykształconych juniorów, to osiągnęłyby więcej." Ciekawe i zastanawiające 🤔
MS
  • Rejestracja:ponad 10 lat
  • Ostatnio:minuta
  • Postów:310
4

W zasadzie @Shalom wyczerpał temat. Mogę potwierdzić, że średnio po kilku dniach na ofertę junior-remote potrafi zgłosić się kilkuset chętnych.

Dodam jeszcze co ciekawsze spostrzeżenia z dyskusji pod ogłoszeniami:

dwa lata doświadczenia to już mid
na kasie w biedronce płacą więcej
oferowanie zlecenia zamiast etatu - janusze (gdy oferta ewidentnie kierowana dla studentów)

Często skutkuje to tym, że pracodawcy mniej chętnie wystawiają takie oferty i nie raz widzę "strong mid - wymagane 2+ lata doświadczenia".


edytowany 1x, ostatnio: mstl
FR
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:około 2 godziny
  • Postów:922
4
PanamaJoe napisał(a):

Co do tego "nie będzie przynosił zysku" to podchodzicie do programowania tak, jakby to była produkcja przy taśmie, a nowy stał obok i się patrzył. Tylko ile tak naprawdę poświęca się juniorom REALNIE? Bo ja się założę, że jest to może raz czy dwa dziennie po 5 minut jak się rozłoży na to, że junior pyta różnych osób to może z 10 minut w tygodniu taki junior wam zabierze. I co znaczy, że nie będzie przynosił zysku. A taka sekretarka prezesa co nie klepie kodu, albo panienka z HR też nie przynosi zysku? No przecież nie klepią kodu, prawda?

Z doświadczenia Ci powiem, że nawet osoby bardziej doświadczone, które nie ogarniają za bardzo jakościowo i projektowo (taki junior+, który pisze już kod który się kompiluje i jakoś tam działa a nawet jakimś cudem spełnia wymaganie) potrafi realnie zabrać wiele czasu na najpierw tłumaczenia co w zasadzie trzeba zrobić, potem review z wypunktowaniem błędów (czasami x2, bo zależy czy trafi się ktoś kto ogarnie i doczyta, czy trzeba mu te wszystkie błędy jeszcze wytłumaczyć) a jeszcze czasami trzeba doliczyć czas na poprawienie błędów, bo bywa że nie ma sensu odrzucać PR n-razy bo do ściany nie dotrze i szkoda czasu a sprint leci.

Sporo zależy od zespołu w jakim ten junior się znajduje i typu projektu. W takim SH przed klientem praktycznie musisz "kryć" niekompetencję gościa tak długo, aż faktycznie nie zacznie być jakkolwiek samodzielny, przy okazji mając sporą presję czasową i dywagacje w stylu "nauczyć, czy olać i dowieźć". W firmie produktowej za to jest o wiele więcej czasu, a PO jest wyrozumiały, bo wie że long-term taki ktoś może zacząć się zwracać. Co innego kiedy zespół to sami juniorzy i jeden senior albo większość typu 3/2, 3/1, a co innego kiedy masz 2-4 midów/seniorów a jednego juniora i każdy z nich ma faktycznie jak wspomniałeś "średnio poświęcić mu 15 minut dziennie" to faktycznie wtedy ma to sens i można taki czas przyjąć. W przypadku jak w 1/2 osoby musicie zarówno pchać projekt do przodu jak i "niańczyć" juniorów to nie jest kolorowo :)

LukeJL
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:3 minuty
  • Postów:8397
6
PanamaJoe napisał(a):

Po co dokumentacja z której junior by się mógł dowiedzieć jak działa API, niech pyta seniorów jak czegoś nie wie. Po co testy.

To. Projekty robione w tak partyzancki sposób, że tylko senior ogarnie.

Ze szczątkową nieaktualną dokumentacją. Łamiące powszechnie stosowane standardy. Słabo otestowane.

W rezultacie ktoś nowy (niekoniecznie junior) nie ma innego wyjścia, jak zadawać setki pytań dotyczących danego projektu. Tylko, że junior oprócz pytań o projekt będzie też miał mnóstwo pytań o fundamenty, więc będzie podwójnie do tyłu. Dlatego firmy wolą zatrudniać ludzi z doświadczeniem, bo ci przynajmniej fundamenty będą mieć ogarnięte i będą mogli się skupić na samym wdrożeniu w projekt.

Ogólnie więc firmy szukają zaprawionych w boju partyzantów, którzy niejedno g**no widzieli niż świeżych rekrutów, których nawet nie wiadomo jak wdrażać.


MG
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:16
8

Oferty dla juniorów są, problemem są mainstreamowe media i bootcampy, które twierdzą, że IT to łatwy hajs, praca zdalna z każdego miejsca na ziemi, a programowania da się nauczyć w 3 miesiące.
Dlatego też, według mnie, od juniorów zaczyna się wymagać coraz więcej, aby mniej osób po tygodniowych bootcampach aplikowało. Dodatkowo firmy otwierają się też na staże, chociaż tutaj raczej sytuacja z COVID nie pomaga, tylko trzeba faktycznie poklikać po stronach firm, bo tam najczęściej się takowe znajdują.

W0
  • Rejestracja:ponad 12 lat
  • Ostatnio:2 minuty
  • Postów:3525
4
PanamaJoe napisał(a):

Co do tego "nie będzie przynosił zysku" to podchodzicie do programowania tak, jakby to była produkcja przy taśmie, a nowy stał obok i się patrzył. Tylko ile tak naprawdę poświęca się juniorom REALNIE? Bo ja się założę, że jest to może raz czy dwa dziennie po 5 minut jak się rozłoży na to, że junior pyta różnych osób to może z 10 minut w tygodniu taki junior wam zabierze.

Chyba nie pracowałeś nigdy w zespole. Na moim przykładzie - projekt nie jest zwyczajnym CRUDem, od ponad roku pracuję przy swoich rzeczach z ludźmi na poziomie mid i wyżej. W tej chwili mamy pewną hierarchię, tj. ja pilnuję trzech osób, te trzy osoby pilnują reszty, w razie czego mogą się do mnie odezwać. Dziennie zajmuje mi to minimum 30 minut (jak nikt nic nie chce), ale dominanta wyjdzie spokojnie ponad dwie godziny. Gdyby zastąpić zespół juniorami to pewnie urosłoby to do sześciu godzin.

I co znaczy, że nie będzie przynosił zysku. A taka sekretarka prezesa co nie klepie kodu, albo panienka z HR też nie przynosi zysku? No przecież nie klepią kodu, prawda?

Sekretarka prezesa przynosi zysk od momentu, w którym prezes nie będzie musiał sam odbierać telefonu - czyli tak na oko w pierwszym tygodniu pracy. "panienka" z HR przyniesie zysk w momencie, kiedy sama ogarnie dokumenty - czyli pewnie też w pierwszym tygodniu, max w drugim.

W0
  • Rejestracja:ponad 12 lat
  • Ostatnio:2 minuty
  • Postów:3525
2

@Adam Kruk: nie ma żadnego "fenomenu" bo w każdym zawodzie specjalistycznym jest większe ssanie na ludzi z doświadczeniem. Wklepałem w Google na szybko "praca stolarz" i wyskoczył mi link z OLX: https://www.olx.pl/praca/produkcja/warszawa/q-praca.stolarz/?utm_source=sea&utm_medium=googleads&utm_campaign=%5BPraca%5DProdukcja&gclid=CjwKCAiAlfqOBhAeEiwAYi43F5WU68r7vGtXC5d8aslG7CP09sXdb0uguisXWRWeKJ-3UhFLoYvLuhoCuVQQAvD_BwE

Tak na oko jest tam jedna oferta, gdzie nie wymagają doświadczenia (montowanie mebli) - reszta ma w wymaganiach w ten czy inny sposób wpisany wymóg doświadczenia. Ot, po prostu dewaluuje nam się edukacja, a rośnie wartość doświadczenia - i tyle.

LukeJL
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:3 minuty
  • Postów:8397
6
Michał Gąsiorek napisał(a):

Oferty dla juniorów są, problemem są mainstreamowe media i bootcampy, które twierdzą, że IT to łatwy hajs, praca zdalna z każdego miejsca na ziemi, a programowania da się nauczyć w 3 miesiące.

Bo ludzie potrzebują mieć obietnicę lepszego świata i łatwego wyrwania się z biedy. Kiedyś emigrowali, teraz uczą się programować.

Jakbyś pracował w kiepskiej pracy za jakieś słabe pieniądze, to też byś chciał zostać programistą.

chociaż tutaj raczej sytuacja z COVID nie pomaga

Myślę, że pomaga o tyle, że firmy otwierają się na pracę zdalną. Czyli jak ktoś mieszka w regionie, gdzie nie ma pracy, to i tak może znaleźć sobie pracę przez internet.


MG
Co do covida to myślałem bardziej o ofertach stażowych, że może być ich mniej. Faktycznie dzięki pracy zdalnej lokalizacja przestaje być problemem w szukaniu pracy. Nie da się ukryć, że obietnice są piękne ale często spotykają się z dużym liściem od rzeczywistości, co może takie osoby bardzo zniechęcić. Pytanie kto tu jest winny, osoba łykająca obietnice jak pelikan, czy bootcamp obiecujący gruszki na wierzbie.
LukeJL
Idąc w analogię: to np. kto jest winny tego, że rządzi w Polsce ta partia, która rządzi? Przecież ktoś na nich zagłosował. Jarek i inni mogli sobie coś tam mówić, ale jednak to miliony Polaków łykający propagandę jak pelikan poszli potem do urny i zagłosowali tak, jak zagłosowali. Przestańmy traktować dorosłych ludzi jak dzieci. Tak samo z klientami bootcampów.
MG
Winne są firmy, bo nie chcą juniorów a jak już chcą, to nie po bootcampie tylko z doświadczeniem komercyjnym i za psie pieniądze ;). Podejmujemy decyzje, które naszym zdaniem (albo kierując się zdaniem innych), dadzą najlepszy efekt. Jeden wybierze partię A, drugi partię B, jeden studia, drugi bootcamp. Koniec końców winni są wszyscy, tylko nie my sami.
.andy
  • Rejestracja:ponad 16 lat
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:1524
2

Witam, czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć moim zdaniem "fenomen" pracy w branży IT bo ja tego zrozumieć nie mogę. Jest ogromne zapotrzebowanie na rynku na informatyków właściwie każdej specjalności

Świat się informatyzuje coraz bardziej, więc zdziwienia takiego raczej nie ma.
Upowszechnienie się internetu, smartfonów nakręca rynek.


Software is like sex: it's better when it's free.
- Linus Torvalds
Riddle
Administrator
  • Rejestracja:ponad 14 lat
  • Ostatnio:3 minuty
  • Lokalizacja:Laska, z Polski
  • Postów:10045
5
PanamaJoe napisał(a):

A teraz postawmy się w sytuacji juniora. Załóżmy że przepracowałem 2 lata a jakiejś firmie i mam już doświadczenie minimalne. Zawsze zmiana to ryzyko, statystycznie ludzie są leniwi i nie dokonują zmian. Jestem w projekcie gdzie znam ludzi i mam jakąś pozycję. Dlaczego miałbym ryzykować? Owszem zmienię, jeżeli mam płacone poniżej stawki rynkowej, albo jest jakaś toksyczna atmosfera - ale to nie jest wina mnie świeżaka tylko pracodawcy.

Żadne ryzyko. Jak ja zmieniałem pracę to zawsze dostawałem +150%, kiedy w aktualnej firmie nawet 5% podwyżki nie chcieli dać.

Co do tego "nie będzie przynosił zysku" to podchodzicie do programowania tak, jakby to była produkcja przy taśmie, a nowy stał obok i się patrzył. Tylko ile tak naprawdę poświęca się juniorom REALNIE? Bo ja się założę, że jest to może raz czy dwa dziennie po 5 minut jak się rozłoży na to, że junior pyta różnych osób to może z 10 minut w tygodniu taki junior wam zabierze. I co znaczy, że nie będzie przynosił zysku. A taka sekretarka prezesa co nie klepie kodu, albo panienka z HR też nie przynosi zysku? No przecież nie klepią kodu, prawda?

Ile? :D u mnie juniorzy zjadali tak spokojnie kilka godzin dziennie, czasem cały dzień jak mieli onboarding. Dostępy, setup, komputery, papiery, hry, klucze, sekrety, settings.xml'e, wyjaśnienie domeny biznesowej, nie mówiąc o brakach w doświadczeniu, knowlegde shere, wszystko inne.

Nie wiem skąd bierzesz te 5-10 minut dziennie, ale to nawet nie jest bliskość prawdziwej liczby.

AO
Co to settings.xml'e?
1programmer
  • Rejestracja:prawie 5 lat
  • Ostatnio:około 6 godzin
  • Lokalizacja:Wrocław
  • Postów:496
5

Nie ma ofert na juniorów, bo w przypływie konkurencji wanna be juniorzy nauczyli się walić ładne farmazony. W większości za wypieszczonym CV, w którym w zakładce skills jest react, docker, git stoi człowiek, który z reacta zrobił todo list, a w sumie przepisał z kursu na Udemy pt. 'Beginer to Expert in one week', z dockera to w sumie umie tylko docker-compose up, a na gicie initial commit z całym projektem XD


Programować muszę, bo się uduszę
PanamaJoe
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:310
1
TomRiddle napisał(a):
PanamaJoe napisał(a):

A teraz postawmy się w sytuacji juniora. Załóżmy że przepracowałem 2 lata a jakiejś firmie i mam już doświadczenie minimalne. Zawsze zmiana to ryzyko, statystycznie ludzie są leniwi i nie dokonują zmian. Jestem w projekcie gdzie znam ludzi i mam jakąś pozycję. Dlaczego miałbym ryzykować? Owszem zmienię, jeżeli mam płacone poniżej stawki rynkowej, albo jest jakaś toksyczna atmosfera - ale to nie jest wina mnie świeżaka tylko pracodawcy.

Żadne ryzyko. Jak ja zmieniałem pracę to zawsze dostawałem +150%, kiedy w aktualnej firmie nawet 5% podwyżki nie chcieli dać.

No potwierdziłeś właśnie to co napisałem wcześniej, że zmieniłeś nie dlatego, że miałeś takie widzimisię, tylko płacili Ci poniżej ceny rynkowej.
Samozaoranie?

Ile? :D u mnie juniorzy zjadali tak spokojnie kilka godzin dziennie, czasem cały dzień jak mieli onboarding. Dostępy, setup, komputery, papiery, hry, klucze, sekrety, settings.xml'e, wyjaśnienie domeny biznesowej, nie mówiąc o brakach w doświadczeniu, knowlegde shere, wszystko inne.

Nie wiem skąd bierzesz te 5-10 minut dziennie, ale to nawet nie jest bliskość prawdziwej liczby.

Mam rozumieć, że junior codziennie od nowa ma onboarding? Tak można wnioskować z Twojego wpisu. Dlaczego doliczasz papiery hry itp. ? Developerzy u ciebie robią za HR? Wyjaśnienie domeny biznesowej jako "wina" juniora - po prostu absurdalne, po prostu jakby przyszedł mid, to by wiedział z góry bo jest jasnowidzem. :D Na siłę próbujesz powciskać co tylko się da, żeby było więcej.


A poza tym sądzę, że bootcampy należy zniszczyć.
ZT
ZT
  • Rejestracja:około 6 lat
  • Ostatnio:ponad 2 lata
  • Postów:102
2

Czy ja wiem, ludzie nawet po c**** studiach informatycznych dość szybko znajdują pracę. Problem mają ci, którzy skończyli muzykologię i chcieli od zera wejść w IT w kilka miesięcy. To tak nie działa, że jak potrzeba ludzi, to się weźmie Zenka z ulicy, nauczy się go wszystkiego od poziomu Hello Worlda a potem z radością się go pożegna, jak będzie odchodził po roku do nowej firmy za kasę dwa razy większą.

JX
Ja skończyłem taki kierunek i nie miałem większych problemów z wejsciem do IT od zera xD
ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:12 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
6

O dobrego juniora dzisiaj ciężko. Co znaczy dobrego? Zna podstawy wytwarzania oprogramowania, ma dobrą bazę w konkretnym języku. Ogólnie wie, że gdzieś dzwoni, ale nie do końca w którym kościele. W dużych firmach takie osoby w dużej mierze przychodzą z polecenia (większa szansa na solidnego kandydata), czy tak jak wspomniano - Pół płatne / bezpłatne staże (Przez 3 msc można już stwierdzić z kim ma się do czynienia).

Bum na it trwa w najlepsze i z roku na roku co raz więcej ludzi bije drzwiami i oknami. Niestety we większości są skazani na porażkę. Media / bootcampy tworzą bańkę o wielkiej karierze w miesiąc / dwa / trzy / rok i ludzie to łykają jak pelikany. Zrobią tutorial na yt, taśmowe apki na bootcampie i są przekonani, że są dobrzy i im się należy, bo wycentrowali diva, czy zrobili prostego api calla. No i przecież pan prowadzący na bootcampie zapewniał o murowanym sukcesie :P Finalnie taki ktoś wchodzi goły do projektu i trzeba go od zera szkolić, co jest sprzeczne z pozycją juniora, bo takowy powinien już coś umieć i być zdatny do pracy - niekoniecznie w 100% samodzielnej, ale nadal !

Reasumując, to jest wyścig szczurów. na 300 CV na pewno znajdzie się ktoś ogarnięty i warty dania szansy. Niemniej wyfiltrowanie tej jedynej cv to bardzo trudny i kosztowny proces, na który mogą pozwolić sobie duże korporacje.


Robię http response status cody w martwych ciągach
WhiteLightning
  • Rejestracja:prawie 14 lat
  • Ostatnio:około 23 godziny
  • Postów:3168
4

Przez analogie: pisac i czytac wiekszosc ludzi potrafi. Napisac ksiazke juz zdecydowanie mniej. Napisac dobra ksiazke -> garstka.

AK
Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
16

Ja bym tu może jeszcze wspomniał o tym że junior to nie jest osoba która nic nie ogarnia. Ba, poniżej juniora są jeszcze stażyści i praktykanci i nawet od ich wymaga się jednak sensownej znajomości technologii i jakichś projektów za pasem. Problem w tym że ludzie z weekendowego bootcampu od zera do bohatera uważają że należy im się pozycja juniora właśnie :D mimo że w rzeczywistości brakuje im umiejętności choćby na bezpłatny staż.
A junior to jednak powinien być samodzielny pracownik.


"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
edytowany 2x, ostatnio: Shalom
Zobacz pozostałe 3 komentarze
randomize111
@ledi12: true, a tych postów z przebranżowieniem się to chyba więcej niż na tym forum xD
WeiXiao
niesamowite jak szybko zmienia się narracja, jeszcze kilka lat temu było kto dał juniorowi zaprojektować scheme bazki?. Bravo, teraz tylko utrzymać takie tempo! :D
Shalom
@1a2b3c4d5e: nie bardzo rozumiem. Samodzielny pracownik to nie znaczy od razu że ma wszystkie możliwe dostępy albo ze decyduje o architekturze całego systemu. Znaczy tyle że jak mu dasz taska to jest go w stanie zrobić bez rozkminiania jak się pisało pętlę for. A akurat wybór bazy czy jej schemat pozostawiłbym ludziom z doświadczeniem, bo taki gość który widział tylko petshop w mysqlu nie zaproponuje nic innego, bo nic innego nie zna.
WeiXiao
@Shalom: architekturze całego systemu. brzmi groźnie, ale w rzeczywistości pewnie większość "systemów" jest relatywnie mała i wystarczy że ktoś zerknie na to i da feedback
randomize111
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:137
5

Czy nie ma ofert? Ja w grudniu zacząłem szukać pracy jako junior w Pythonie i chociaż słyszałem że dla tego języka w Polsce nie ma tak dużo ofert jak dla innych to i tak coś się znalazło. Wysłałem CV gdzieś na 20 ofert i z 15 się odezwali (chociaż czasami to po kilku tygodniach). I to jeszcze pomijając oferty związane z DevOps, Data Engineering czy Data Science związane z Pythonem czy te gdzieś znajdujące się na drugim końcu Polski ode mnie. Więc jest tego trochę, a że jest dużo CV - trzeba pamiętać że składają też osoby mocno nieogarnięte. Przykład - w jednej rekrutacji przed rozmową miałem etap gdzie były 2 zadania na 30 min - w jednym odwrócić kolejność słów w zdaniu w stringu, a drugie to trochę zmodyfikowany fizzbuzz. I dużo ludzi się na tym wyłożyło xd

edytowany 1x, ostatnio: randomize111
Zobacz pozostały 1 komentarz
randomize111
@PanamaJoe: Zerowy exp w pythonie i ogólnie jako programista, wcześniej miałem doświadczenie jako sieciowiec jak jeszcze studiowałem, niedawno skończyłem magistra z infy na polibudzie wrocławskiej. A z obszarów to tam gdzie były takie typowe oferty junior software engineer albo na backendzie - pojawiają się oferty, w których jeszcze nie trzeba być obytym z Django/Flaskiem. W większości jeszcze jestem w trakcie - jak składałem w połowie grudnia to dopiero na początku stycznia niektórzy się zaczęli odzywać.
PanamaJoe
No ok. czyli w zasadzie to nic konkretnego nie mozna powiedzieć. Budowanie i aktualizacja baz CV z okazji nowego roku idzie pełną parą. Czy to są faktycznie oferty to się okaże.
randomize111
@PanamaJoe: Też często tych etapów trochę jest i pomiędzy nimi trzeba czekać jakiś czas, z rozmów miałem właśnie 2 i teraz mam jeszcze 2 umówione. Z ofert miałem jedną, ale nie chciałem w to wchodzić bo stanowisko o nazwie Junior Python Developer a ten python miał być rzadko używany i miałbym się uczyć ich jakiegoś wewnętrznego oprogramowania xd (pisałem niedawno o tym na forum w jakimś poście). Myślę że projekty na pewno dużo dają - na jednej rozmowie tyle dopytywali że na same projekty z pół h zeszło.
PanamaJoe
Powodzenia, koniecznie jak się uda zamieść jakieś successful story na forum!
randomize111
Dzięki, właśnie chciałem w przyszłości jakiegoś posta zrobić z poradnikiem co teraz wymagają na start :D
MI
  • Rejestracja:prawie 5 lat
  • Ostatnio:około 11 godzin
  • Postów:147
4

Juniorów jest sporo i niestety nie wszyscy prezentują dobry poziom. Jeszcze ok wyglądają osoby, które np. są w czasie studiów, miały jakiś staż, robiły jakieś projekty (nawet na uczelni), natomiast problem jest z ludźmi po bootcampach/ kursach itp. Powiem tak- jak zatrudni się człowieka, który pracuje kilka lat jako programista, to nawet jeśli nie jest orłem, to on już coś ogarnia, może być w miarę dobrym "rzemieślnikiem", w razie potrzeby może się czegoś szybko poduczyć przy odrobinie chęci. Człowiek po bootcampie często ma problem z napisaniem prostego if- a, nie mówiąc już o czymś bardziej skomplikowanym. Niestety, ale szkoły programowania sprzedają marzenia i potem jest brutalne zderzenie z rzeczywistością, dodatkowo wiele osób ma bardzo roszczeniowe podejście do życia (im się od razu należy 5k na rękę i benefity).
Niestety w tym temacie sporo złego robi marketing, gdzie praca w IT jest przedstawiana tak- siedzi szczęśliwy i młody pan/ pani, super sprzęt, piękne biuro albo plaża z palmami, ładnie sfromatowany kod uśmiecha się z ekranu, obok kawka, z boku z uśmiechem zagaduje kolega/ koleżanka. Dolce vita! Lekko, łatwo i przyjemnie.... a rzeczywistość bywa niestety inna.

kevin_sam_w_domu
kevin_sam_w_domu
Zapomniałeś dodać że często ten uśmiech modela to są idealnie zrobione zęby, czasem licówki porcelanowe które kosztują nawet i 100k
KamilAdam
Zęby w cenie samochodu? I to dobrego? Wolałbym te pieniądze przepić :p
Miang
Kawka może być chociaż zwierzęta rozpraszają podczas pracy
F9
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 9 godzin
  • Postów:76
2

Ja osobiście nie widzę tego zjawiska, że ciężko o pracę dla juniora. Owszem mid i senior mają w czym przebierać ale każdy mój ogarnięty znajomy z obszaru IT dostał pracę jako junior w ciągu 2-3 miesięcy szukania (nie nauki!). Nikt nie narzekał, że miał problem ale fakt, chętnych sporo. Wejdę natomiast w internety i zaraz jakaś dyskusja jak to pracy nie ma dla juniorów :) junior to osoba, która posiada już jakieś umiejętności, a niestety większość aspirujących osób prezentuje marne umiejętności i chęci (mój kuzyn zrezygnował w trakcie jakiegoś kursu jak zrozumiał, że nie wystarczy nauczyć się jednego języka programowania na całe życie :D )

V2
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:około rok
  • Postów:52
7

Nie opłaca się firmom. Moje 3 subiektywne czynniki.

  1. Biorą kogoś bez expa np. za 4-6k. Pierwsze miesiące to tak naprawdę nauka i taki junior więcej spowalnia (ciągnące się PR bo na review wychodzi dużo rzeczy itd.) niż pomaga. Po 1,5 roku już wdrożony całkiem sprawnie klepie proste taski z clean code. Dostaje podwyżkę 1-3k. Na linkedin piszą do niego rekruterzy ze stawkami dwa razy większymi więc naturalne, że ucieka do drugiej firmy. Wychodzi na to, ze pierwsza firma wyszkoliła pracownika tej drugiej konkurencyjnej za darmo.
  2. Różnica w skillach pomiędzy kimś z expem 0 a 1-2 lata jest większa niż pomiędzy kimś z 1-2 a 4-8lat.
  3. Polskie IT opiera się o outsourcing (a właściwie body leasing). Firmy, które szukają pracowników poprzez kontraktownie to zazwyczaj duże firmy i chcą od razu specjalistę gotowego do pracy tu i teraz (bo dużo za to płacą). Dlatego juniorów jest tam mało. Są firmy outsource np. Sii itp., które czasem(choć rzadko) robią soft na zamówienie i to jest szansa na zatrudnienie juniora ponieważ biorą 2-4 osoby ogarnięte do tego 2 juniorów i klepią projekt w "obszarze swojej firmy" (klient ich nie sprawdza, po prostu firma musi to dostarczyć). Podsumowując ten podpunkt: na juniorze nie da się szybko zarobić (sprzedać do klienta) właściwie bez wysiłku. Dla firmy (kontraktowni) najwygodniej umówić mida na rozmowę z klientem, podpisać umowę i heja, więcej go nie widzieć, niech pracuje - damy mu 120zł/h a klient płaci 180zł/h bo sprzedaliśmy go jako seniora.
edytowany 1x, ostatnio: victordeleco2
Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)