Dziwna sytuacja w nowej pracy i stres

Dziwna sytuacja w nowej pracy i stres
SR
  • Rejestracja:około 3 lata
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:1
0

Hej!

Od listopada dołączyłem do nowego projektu do nowej firmy przez tzw. kontraktornię. Ogólnie w zespole jest nas 4 programistów totalnie zatrudnionych z tzw. "łapanki" przez tą kontraktornię. Wewnątrz zespołu nie mamy Team Leadera/Biznes Analityka/Managera technicznego, sami programiści są tylko.
Dodatkowo mamy tylko zatrudnionego razem z nami gościa z konktraktornii, który nas przyjmował jako - Managera/Scrum Mastera - który niestety jest nietechniczny. Do tej pory on organizuje nam Daily, potworzył jakieś taski, organizuje nam pracę.

Problem pojawia się teraz w tym momencie, że mamy w zespole stworzyć API dla danych płatności (nie będę tutaj wchodzić w szczegóły), ale w ogóle jesteśmy nowi w danej firmie i nie mamy żadnych konkretnych wymagań. Totalnie nic, zero analizy, zero refinmentu, Definiton of Done. Ja np. mam taska na sobie w danym momencie "Develop API for XYZ payments" i w opisie taska nic nie ma. Jeżeli kogoś się zapytam to nikt nic nie wie. Zgłosiłem swoją uwagę do Scrum Mastera, a on powiedział mi abym się kontaktował z Product Ownerem (dał mi do niego kontakt). Po callu z Product Ownerem dowiedziałem się, że to on ma być moim "analitykiem", ale aktualnie jest bardzo zajęty bo ma pod sobą 5 zespołów (iksde) i postara się nam coś zorganizować.

Przesłałem więc w emailu mojego taska do tego Product Ownera, który miał tylko tytuł "Develop API for XYZ payments" prosząc o wymagania, ponieważ nie jestem w stanie pracować nad nim oraz załączając w CC Scrum Mastera. Dzisiaj rano niestety Scrum Master na Daily pyta się mnie jak progress nad danym zadaniem. Opowiedziałem mu sytuację, a on zaczął do mnie korpomową mówić, że muszę być pro-aktywny, że muszę zacząć szukać, pytać, bo z takiego siedzenia nic nie będzie. Dodam, że na rozpisanie tego taska, więcej szczegółów czekam już od połowy grudnia.

Programuję już zawodowo od 4 lat w Javie i pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Pytałem kolegów w zespole i mówią, że czują się zawiedzeni tym projektem. Najlepsze jest to, że w zespole mamy Hindusa programistę, który zamiast informować, że coś jest nie tak zaczął robić sam dla siebie jakiś kod, tworzyć Mocki, totalnie bez konkretnych wymagań no i on nie zgłasza żadnych uwag. Jak popatrzyłem co tam robi, to tak jakby stworzył sobie iluzję pracy, w sensie ten kod tworzy by tworzyć, ale wszystkie wymagania i tym podobne rzeczy tworzy sam dla siebie xD Zwróciłem mu uwagę, że to zachowanie prowadzi tylko do jeszcze większego bałaganu, bo sam sobie merguje kod, w ogóle nie robi PR tylko wrzuca wszystko na Mastera, no to się obraził i teraz się do mnie nawet nie odzywa.

Aktualnie czuję stres bo nie wiem co robić, czuję niepewną przyszłość, a dopiero co zatrudniłem się do nowej pracy. Scrum Master/Manager z konktraktornii też tak jakby pyta nas codziennie o progress, nie zdając sobie sprawy, że nie mamy konkretnych wymagań, totalnie nic.

Doradźcie mi co robić w takiej nowej sytuacji? Jak rekruterzy patrzą na takie przerwy w CV? W ostatniej pracy byłem 5 miesięcy dopiero co, bo projekt nie wypalił i klient się wycofał, a tutaj kolejna dziwna akcja. Dzięki wszystkim za pomoc i rady

W3
  • Rejestracja:ponad 8 lat
  • Ostatnio:około 7 godzin
  • Postów:25
9

Myślę, że rekruterzy nijak na to nie patrzą - ssanie na rynku jest na tyle duże , że nie mogą pozwolić sobie na wybrzydzanie . A tego epizodu w ogóle bym póki co nie wpisywał do CV , ewentualnie jak w następnej robocie posiedzisz dłużej to możesz uzupełnić CV o tą krótką przygodę

.andy
  • Rejestracja:ponad 16 lat
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:1524
4

@swiezak_rek:

Doradźcie mi co robić w takiej nowej sytuacji?

Zwolnić się jak znajdziesz nowa pracę.


Software is like sex: it's better when it's free.
- Linus Torvalds
KamilAdam
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:około 8 godzin
  • Lokalizacja:Silesia/Marki
  • Postów:5505
20

Aktualnie czuję stres bo nie wiem co robić, czuję niepewną przyszłość

Po pierwsze przestać się stresować (Wiem łatwo powiedzieć, o wiele trudniej zrobić). Po drugie przyszłość jest pewna. Jak ktoś umie programować to pracę znajdzie. Jeden na 10 rekruterów marudzi na częste zmiany pracy przez programistę w CV. Reszta liczy prowizję za kolejnego zatrudnionego programistę.

Opcja druga to zacząć zachowywać się jak ten nieszczęsny Hindus i starać dobić się do roku stażu w tej firmie :P


Mama called me disappointment, Papa called me fat
Każdego eksperta można zastąpić backendowcem który ma się douczyć po godzinach. Tak zostałem ekspertem AI, Neo4j i Nest.js . Przez mianowanie
K5
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:około 8 godzin
  • Postów:1001
4

Szukaj czegoś nowego.

Kolejny taki temat umacnia mnie w tym, że kontraktornie to ogromne bagno. Firmy produktowe > kontraktornie. Może i mam 20 PLN /h mniej, ale za to nie mam problemów jak autor tematu :)

Xarviel
  • Rejestracja:ponad 3 lata
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:847
4

Przede wszystkim zablokowałbym mastera temu Hindusowi, żeby nie wrzucał tam żadnego kodu bez kontroli, bo nawet jak teraz się zwolnisz to chociaż przyszły programista będzie miał łatwiej :D

edytowany 1x, ostatnio: Xarviel
kevin_sam_w_domu
kevin_sam_w_domu
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:196
5
swiezak_rek napisał(a):

Najlepsze jest to, że w zespole mamy Hindusa programistę, który zamiast informować, że coś jest nie tak zaczął robić sam dla siebie jakiś kod, tworzyć Mocki, totalnie bez konkretnych wymagań no i on nie zgłasza żadnych uwag. Jak popatrzyłem co tam robi, to tak jakby stworzył sobie iluzję pracy, w sensie ten kod tworzy by tworzyć, ale wszystkie wymagania i tym podobne rzeczy tworzy sam dla siebie xD Zwróciłem mu uwagę, że to zachowanie prowadzi tylko do jeszcze większego bałaganu, bo sam sobie merguje kod, w ogóle nie robi PR tylko wrzuca wszystko na Mastera, no to się obraził i teraz się do mnie nawet nie odzywa.

Jak Ci nie zależy na niczym to ja szedłbym w stronę tego co robi Hindus, możesz mi wierzyć bądź nie, ale byłem sam świadkiem jak w jednej firmie w której pracowałem, równoległy zespół z Indii potrafił półtora roku pracować w ten sposób.
Nie mi to oceniać, bo managerem, osobą decyzyjną nie jestem, ale to co on robi to też w pewien sposób dla managementu lepsze niż "nic".

edytowany 5x, ostatnio: kevin_sam_w_domu
Aventus
  • Rejestracja:prawie 9 lat
  • Ostatnio:ponad 2 lata
  • Lokalizacja:UK
  • Postów:2235
12

Poza najlepszą poradą czyli zmienić pracę to dodam jeszcze abyś wszelką komunikację miał udokumentowaną. Pytania, uwagi, prośby o wyjaśnienie wysyłaj mailem i CC osoby decyzyjne.


Na każdy złożony problem istnieje rozwiązanie które jest proste, szybkie i błędne.
PI
  • Rejestracja:ponad 9 lat
  • Ostatnio:3 miesiące
  • Postów:2787
5
swiezak_rek napisał(a):

Zwróciłem mu uwagę, że to zachowanie prowadzi tylko do jeszcze większego bałaganu, bo sam sobie merguje kod, w ogóle nie robi PR tylko wrzuca wszystko na Mastera, no to się obraził i teraz się do mnie nawet nie odzywa.

Tak trzeba żyć

PanamaJoe
można też nawet przebić Hindusa i pushować na mastera z opcją --force
nowy_kret_2
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:około 8 godzin
  • Postów:305
7

W tej calej historii najwiekszy zen ma pan hindus

heyyou
po takich panach to mój dziadek na konia wsiadał --przepraszam, ale tak mnie rozbawił ten tekst, że umieściłem ten komentarz tylko po to, żeby u jakiejś duszyczki też spowodować uśmiech :D :D :D
Chdzk
  • Rejestracja:ponad 10 lat
  • Ostatnio:około 9 godzin
  • Lokalizacja:Poznań
2

Hindusi maja w genach radzenie sobie w takich sytuacjach, to tak jak szczur zawsze znajdzie wyjscie z kanalu, po prostu ma to we krwi.

katakrowa
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Chorzów
  • Postów:1670
3
swiezak_rek napisał(a):

Dzisiaj rano niestety Scrum Master na Daily pyta się mnie jak progress nad danym zadaniem. Opowiedziałem mu sytuację, a on zaczął do mnie korpomową mówić, że muszę być pro-aktywny, że muszę zacząć szukać, pytać, bo z takiego siedzenia nic nie będzie. Dodam, że na rozpisanie tego taska, więcej szczegółów czekam już od połowy grudnia.

I ma rację.


Projektowanie i programowanie. Hobbystycznie elektronika i audio oszołom.
Crowstorm
Nie on jest od tego lol
piotrpo
Ma sobie wymyślić wymagania, czy udawać zawalenie robotą?
WE
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:99
6

Klasyka. Mam mały staż ale już się z tym spotkałem.

Brak wymagań.
Brak precyzyjnie opisanych zadań.
Brak dokumentacji.
Brak wyraźnego podziału kompetencji.

PM nie ma pojęcia o niczym, człowiek, który przyszedł z innej branży zupełnie.
Prezes wchodzi w kompetencje PM i zamiast zajmować się firmą to pokazuje palcem jaką chce ikonkę, albo jaka treść komunikatu ma się wyświetlać.
Kierownicy działów, którzy nie mają żadnego zakresu zadań, nie wiedzą czym mają się właściwie zajmować.
Analityk biznesowy pyta o wymagania testerów, też nie ma o niczym pojęcia.

I dodam, że to nie kontraktornia tylko firma skupiona wokół jednego produktu.

Chciałem rok wytrzymać, ale nie dało rady, rzuciłem papier i teraz pracuję w zupełnie innej atmosferze. 2 różne światy.

Olej to, szkoda zdrowia psychicznego. Tak siedzieć i walić w jajo, prosić się o wszystko, nie wiesz co masz robić, to te 8h się ciągnie jak papier toaletowy. Człowiek nic nie robiąc bardziej się zmęczy niż klepiąc ten kod.

edytowany 2x, ostatnio: wesolynamdziendzisnastal
Patryk Mieleszko
  • Rejestracja:około 4 lata
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:69
2

Jak najszybciej zmień projekt/pracodawcę. Chyba że dobrze płacą i chcesz popatrzeć na spadającego płonącego Hindenburga to wtedy bym: poinformował kogo trzeba że nie wiesz co robić (żeby ręce mieć czyste) + wyjął popcorn 🍿.

edytowany 1x, ostatnio: Patryk Mieleszko
obscurity
  • Rejestracja:około 6 lat
  • Ostatnio:około 2 godziny
4

Moim zdaniem powinieneś być bardziej pro-aktywny...

Ale serio - w takiej firmie jesteś to musisz się dostosować, nie możesz siedzieć bezczynnie bo ktoś ci nie odpowiedział na maila a jakbyś coś zrobił co może pójść do kosza to ci się palce zużyją - jakiś prototyp czy jakąś część zadania która jest pewna - bo nawet przy kiepskim opisie da się wywnioskować że coś będzie potrzebne i w momencie oczekiwania na odpowiedź (na którą pewnie powinieneś cisnąć) mógłbyś przygotować już jakąś architekturę pod to. Może wykorzystaj ten czas na ustalenie procesów w projekcie których najwyraźniej wam brakuje, ustal z kolegami że będziecie robić PR, skonfigurujcie gita żeby nie dało się wrzucać bezpośrednio do mastera itp.
A jak nie pasuje to sobie zmień pracę, w korpo byś miał ładne opisy tasków i mniejszy zakres obowiązków.


"A car won't take your job, another horse driving a car will." - Horse influencer, 1910
Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
2

O tym że ostatni gasi światło to nie muszę pewnie mówić ;) Przynajmniej jeśli chcesz coś robić, bo jeśli chcesz sobie posiedzieć to wygląda że to dobre miejsce.
Myślę że dużo ważniejszym jest przemyśleć gdzie popełniłeś błąd żeby nie trafić znów do czegoś takiego:

  1. Kontraktornie generalnie rzadko zatrudniają do dobrych miejsc/dobrych projektów.
  2. Headhunterzy podobnie rzadko szukają do fajnych miejsc (jakby było fajne to nie musieliby płacic za ściąganie ludzi do siebie)

"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
PI
PI
  • Rejestracja:ponad 3 lata
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:256
7

Hindus głupi nie jest. Obecnie jest 3 obiboków w projekcie i jeden ci trzaska masę kodu. Może to nie przybliża rozwiązania projektu ale sprawia wrażenie pracy. Tzw. krzątanina. W razie co pokaże setki commitow i powie że kod był źle zarządzany a on robił co mu kazali. Nie zbawiaj projektu jakenago czy owner ma to gdzieś - zawsze na tym źle skończysz. Ja bym proponował hybrydę hindusa - czyli robić minimum ale żeby było dużo, szukał pracy innej a w międzyczasie pisał swoje rzeczy czy jakieś advent of code trzaskał.

F9
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 10 godzin
  • Postów:76
3

Ja mam podobną sytuację w stylu nie mam żadnych wymagań, wytycznych, czegokolwiek. Mam bardzo ogólny task, napisać testy i ogarnąć komponent X. Niestety jest to kod niskopoziomowy, zero dokumentacji i nikt nic nie wie. Stwierdziłem, że mam wywalone, nie będę się przejmować, najwyżej zmienię pracę. Postaram się zrobić co w mojej mocy ale jak się ktoś doczepi to powiem co o tym myślę. Nie ma się co przejmować, rynek jest chłonny jak już ktoś napisał.

MU
  • Rejestracja:około 4 lata
  • Ostatnio:2 miesiące
  • Postów:270
0

Chciałbym mieć w zespole tylko jednego Hindusa...
A wracając do porad, to trzeba szukać czegoś nowego i nie wpisywać w CV obecnego projektu tylko dalej udawać ze pracuje sie w poprzedniej firmie. Nikt Ci tego nawet nie sprawdzi a nie bedziesz sobie CV zasmiecal przynajmniej nowym projektem ktory defakto nic nie wniosl w Twoje doswiadczenie.

katakrowa
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Chorzów
  • Postów:1670
6
Fargo94 napisał(a):

Stwierdziłem, że mam wywalone, nie będę się przejmować, najwyżej zmienię pracę. Postaram się zrobić co w mojej mocy ale jak się ktoś doczepi to powiem co o tym myślę. Nie ma się co przejmować, rynek jest chłonny jak już ktoś napisał.

Ludzie z innych branż bardzo źle mówią o programistach i spotykam się z tym coraz częściej ale całkowicie ich rozumiem. Choć sam jestem programistą to uważam, że postawy reprezentowane przez autora tematu, który przez 10 dni roboczych wysłał jedynie kilka e-maili oraz kolegi powyżej są pokazywaniem myślenia na poziomie pomocnika przy betoniarce - ale spoko nikt nie zabroni. Wygląda na to, że mnie jakoś inaczej wychowano i każde wyzwanie warto podejmować, spróbować samemu, przy okazji zdobyć jakąś wiedzę lub doświadczenie... Ale oczywiście można też mieć "wywalone" bo najwyżej zmieni się pracę:-) Po ch... dawać coś od siebie skoro wypłata co miesiąc i tak taka sama.


Projektowanie i programowanie. Hobbystycznie elektronika i audio oszołom.
Zobacz pozostałe 3 komentarze
Crowstorm
O jaki fajny niewolnik, szef musi być zachwycony xD
O2
Ale on przecież ma dawać z siebie kod, według wytycznych, nie jego rolą jest walczenie o jakiekolwiek informacje na temat taska, powinien mieć informacje co ma zrobić.
LukeJL
ok, można podjąć wyzwanie i spróbować samemu (skoro nic nie ma do roboty), ale jeśli nie ma jasnych wymagań, to może skończyć się tym, że w projekcie będzie pełno nieadekwatnego kodu, który trzeba będzie przepisać, ew. którego będzie tak dużo, że już nie będzie się dało go przepisać. I potem w dalszych etapach trzeba będzie dopisywać kolejne warstwy tego kodu do czegoś, co nie pasuje zupełnie do niczego. Tak się rodzi spaghetti kod czy big ball of mud. I jest to tak powszechne, że chyba nawet pożądane przez PMów (pisać jakikolwiek kod, byle dużo), ale czy profesjonalne?
LukeJL
i programista który zamiast informować, że coś jest nie tak zaczął robić sam dla siebie jakiś kod, tworzyć Mocki, totalnie bez konkretnych wymagań (...) stworzył sobie iluzję pracy, pewnie zostanie dobrze oceniony przez PMów jako jedyna osoba, kt. posuwa projekt do przodu, tylko... co będzie za parę miesięcy? Męczenie się z legacy kodem i każdy będzie przeklinał ten kod, bo będzie kompletnie nieadekwatny do potrzeb, a wszyscy bedą się bać go przepisać na nowo (mimo, że powinni), aż projekt stanie się taką kupą, że będzie trzeba go przepisać. Ale wtedy będzie już za późno
Charles_Ray
Popieram @katakrowa, w podobnym tonie pisałem w innym wątku. Jak się zmieni koniunktura i nie będą brali każdego do klawiatury, wówczas wiele osób się mocno zdziwi. Co prawda już teraz taka postawa blokujecie sobie możliwości awansów i po prostu robienia ciekawszych rzeczy niż klepanie klas i funkcji. Odsyłam do artykułu w tym temacie: https://no-kill-switch.ghost.io/developers-who-dont-ask-why/ Nie oznacza to, że w tej konkretnej sytuacji (której nie znamy) wina nie leży po stronie managementu (engineering i product).
Uśpiony wiosenny but
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:3 minuty
  • Postów:440
0

Skoro cię zlewają to imo albo A) Zwalniasz sięi dajesz powód dlaczego, żeby mieli feedback (pozytywny ending), B) robisz to co hindus i markujesz robote byle by cos nietechniczni wiedzieli, ze sie dzieje (neutralne podejscie), C) zatrudniasz sie w miedzy czasie u kogos innego na kontrakt i robisz tam full time i masz dwie wypłaty XD (bad ending)

pozdzierany_gumolit
pozdzierany_gumolit
dlaczego bad ending? ;]
PanamaJoe
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:310
6
swiezak_rek napisał(a):

Programuję już zawodowo od 4 lat w Javie i pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Pytałem kolegów w zespole i mówią, że czują się zawiedzeni tym projektem. Najlepsze jest to, że w zespole mamy Hindusa programistę, który zamiast informować, że coś jest nie tak zaczął robić sam dla siebie jakiś kod, tworzyć Mocki, totalnie bez konkretnych wymagań no i on nie zgłasza żadnych uwag. Jak popatrzyłem co tam robi, to tak jakby stworzył sobie iluzję pracy, w sensie ten kod tworzy by tworzyć, ale wszystkie wymagania i tym podobne rzeczy tworzy sam dla siebie xD Zwróciłem mu uwagę, że to zachowanie prowadzi tylko do jeszcze większego bałaganu, bo sam sobie merguje kod, w ogóle nie robi PR tylko wrzuca wszystko na Mastera, no to się obraził i teraz się do mnie nawet nie odzywa.

Jesteś typowym perfekcjonista - blockerem. Pewnie psychologowie by jakieś mieli fachowe określenie na to. podczas, gdy ty jesteś sparaliżowany strachem, że zrobisz coś nie tak, Hindus posuwa sprawy do przodu, a może w bok, abo do tyłu. Ale przynajmniej tworzy jakieś punkty odniesienia. Skoro nie ma wymagań formalnych i być może ich nie będzie z braku zasobów ludzkich, które by je stworzyły, to być może dojdziecie do tego jak to ma wyglądać kolejnymi iteracjami. Np. pierwszą totalnie złą, stworzoną przez Hindusa. Jak totalnie to schrzani, to przynajmniej da to jakiś feedback w postaci jak produkt ma **nie ** wyglądać. Skoro do tej pory nikt go nie opieprzył za to co zrobił, to jego strategia zarówno z jego pkt. widzenia, jak i całości jest ok. Nie ma wymagań => pole do eksperymentów z architekturą, technologiami, itd. - korzystaj!


A poza tym sądzę, że bootcampy należy zniszczyć.
Zobacz pozostałe 3 komentarze
O2
Takie samo udawanie pracy jak ten hindus. Nie po to się idzie do pracy, żeby brać udział w jakimś cyrku. Tylko dostać zadanie, wykonać je, i dostać za nie pieniądze.
LukeJL
@PanamaJoe: myślę, że w pisaniu na początkowym etapie kodu złej jakości nie ma nic złego, z czym się zgadzam ja i ty (Np. pierwszą totalnie złą, stworzoną przez Hindusa. Jak totalnie to schrzani, to przynajmniej da to jakiś feedback w postaci jak produkt ma nie wyglądać.). Problem jest moim zdaniem z tym, że w rzeczywistości zamiast podejścia iteracyjnego (idziemy od złego kodu, a potem poprawiamy albo przepisujemy), to ten kod już często zostaje jako legacy. Więc potem trzeba utrzymywać zły kod (tj. spaghetti | big ball of mud | przeinżynierowany | czy zły w inny sposób)
PanamaJoe
@LukeJL: ale ja nigdzie nie pisałem, żeby świadomie pisać kod złej jakości. Autor też nie pisał, że hindus tworzy makaron, tylko że swoje wymagania zrobił, o ile dobrze zrozumiałem. Możesz przecież napisać świetny do utrzymania kod, który będzie robił nie do końca to o co chodziło zamawiającemu.
LukeJL
@PanamaJoe: tylko jak napiszę świetny do utrzymania kod, który będzie robił nie do końca, o co chodziło zamawiającego, to taki kod później będzie zaorany przez resztę zespołu, więc ze świetnego do utrzymania kodu zrobi się big ball of mud. Szczególnie jeśli nie miałbym umiejętności komunikacyjnych i zamiast komunikować się z zespołem i wytłumaczyć, jak działa mój kod, to bym się obraził jak wspomniany programista.
PanamaJoe
@LukeJL: a to przepraszam, jestem amatorem. Myślałem w swojej naiwności, że te wszystkie wzorce projektowe i dobre praktyki są właśnie po to, żeby kod był reusable i w ogóle łatwy w utrzymaniu, a przez utrzymanie rozumiem także modyfikację do zmieniających się wymagań formalnych ze strony zamawiającego a wszystko to w metodykach zwinnych. Aczkolwiek po moim krótkim aczkolwiek profesjonalnym doświadczeniu z korpokupoprojektem zatliła się jakaś podejrzliwość, że być może jest to tylko powerpointowa rzeczywistość alternatywna. To mówisz, że wszędzie tak jest? No hope :(
katakrowa
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Chorzów
  • Postów:1670
4

@Crowstorm O jaki fajny niewolnik, szef musi być zachwycony xD

Wykonując swoją prace odpowiedzialnie i z zaangażowaniem wcale nie czuje się jak niewolnik. Akurat jako właściciel kilku firm moim pracodawcą jest zawsze klient, który zazwyczaj nie ma pojęcia co to są np. systemy płatności ani jak jego system działa. Gwarantuję Ci, że nie mając "ticketa" w systemie i dokumentacji od analityka bardzo często takie tematy można ogarnąć w kilka dni.
Poza tym to raczej postawa bierna jest bliższa mentalności niewolnika, który nie chce wykonywać swojej pracy z zaangażowaniem i robi jedynie minimum wynikające z poleceń od Pana.

Do tego dochodzi kolejna ważna kwestia. Nasze stosunki z pracodawcą lub przełożonym, to zaraz po rodzinie i kolegach najważniejsza z relacji społecznych jakie tworzymy.
W relacjach takich żyje niemal każdy dorosły człowiek, a to w jaki sposób one wyglądają świadczy o samym człowieku. Oczywiście relacje aby były udane muszą być dwustronne. Jedna strona nie może zwalać odpowiedzialności na drugą, a jeśli coś nie działa warto wykazać się zrozumieniem drugiej strony lub asertywnością.
W przypadku stosunku pracy jednym z najważniejszych czynników mających wpływ na relację jest to jaki mamy stosunek do pracy.

Jeśli ktoś pokazuje, że ma "wyje...ane" to próżno oczekiwać zaangażowania i uczciwego podejścia z drugiej strony. Już pomijając, że takie podejście jest bardzo egoistyczne, a skoro takie mamy podejście w jednej z najważniejszych relacji w życiu to śmiem przypuszczać, że podobnie zachowujemy się na innych płaszczyznach swojego życia społecznego.

Niektórzy koledzy programiści chyba zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego, że mamy takie dobre zarobki nie dlatego, że jesteśmy tacy mądrzy i "zajeb...ści" a jedynie dlatego, że nasi Klienci i pracodawcy chcąc przetrwać w rozwijającym i zmieniającym się świecie nie mają innego wyjścia i zapłacą każdą cenę, żeby nie zostać w tyle. Nawet godząc się na tworzenie "kosmicznych| warunków pracy dla osób, które w innej branży za swoje podejście wyleciałyby z pracy po pierwszym miesiącu.

Jasne, korzystajmy z sytuacji, że jesteśmy na fali ale nie róbmy z siebie debili albo niepełnosprawnych, którym wszystko należy podać na tacy. Sami sobie zrobimy w ten sposób krzywdę. Zmuszanie pracodawców do organizowania nam pracy na każdym jej odcinku skutkuje ograniczaniem naszych kompetencji, a ludzi bez kompetencji łatwiej wymieniać na np... tańszego Gruzina czy "Indianina".


Projektowanie i programowanie. Hobbystycznie elektronika i audio oszołom.
edytowany 5x, ostatnio: katakrowa
Zobacz pozostałe 4 komentarze
Crowstorm
@LukeJL: U mnie nie była kwestia podniesienia oceny a to, że ja spędziłem nad projektami kilkanaście h, nad licencjacką ponad 100, a ostatecznie z projektu, który obiektywnie był 100x lepszy ia dostaje 5, typek co skopiował z neta 4,5. Dyplom dostaje typek który zrobił SPA w kilka godzin i ja dostałem zarywając całkowicie wolny czas. Nie wspomnę gdy ty nie zdajesz, a typ tak bo ściągał. Ja oczywiście nauczyłem się więcej, ale obrzydliwy niesmak zostaje. Nie zdziwiłbym się jakby takie szczury też ładnie potrafiły się zakręcić i zarabiają dużo lepiej niż ja :)
Crowstorm
Jesli chodzi o robotę każde moje wykazanie się czy inisjatywa kończyło się albo ostatecznym zaoraniem projektu bo ktoś tematu nie dociągnął albo tylko dodatkową robotą dla mnie. Wykazanie się w januszexie to nieodpłatne nadgodziny w biurze. Nic więcej.
LukeJL
Kiedyś Polacy mieli na to sposób. Rysowali żółwia na murach. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pracuj_Polaku_powoli
vpiotr
@LukeJL: nadal mozna spotkac ludzi łączących te chlubna tradycje z nowoczesnością.
Crowstorm
Kontrowersyjnie - może jakby się przylozyli wtedy do pracy i wojna potoczyla sie inaczej to bym teraz siedzial w domku i przeliczal niemieckie eurasy a nie plakał ile strace zlotowek przez polski lad i inflacje.
Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
5

@katakrowa

korzystajmy z sytuacji, że jesteśmy na fali ale nie róbmy z siebie debili albo niepełnosprawnych, którym wszystko należy podać na tacy. Sami sobie zrobimy w ten sposób krzywdę

Troche bym tutaj uważał, bo to jednak takie podejście manufaktura vs. fabryka. W manufakturze miałeś gości którzy wykonywali cały produkt od początku do końca sami, a w fabryce każdy pracownik wykonywał tylko jedno konkretne zadanie, co okazało sie rzędy wielkości lepsze pod względem wydajności. Podobnie jest tutaj - poziom skomplikowania technologii i projektów jest na tyle duży, że fizycznie nie da się być ekspertem ze wszystkiego. Dlatego też firmy zatrudniają specjalistów którzy mają zajmować się, tak jak w tej fabryce, małym konkretnym wycinkiem. Jasne, możesz jako programista umawiać sie na rozmowy z klientem i bawić się w PO/analityka, tylko że będziesz to robić gorzej niż prawdziwy analityk ( z braku wiedzy domenowej możesz w ogóle wszystko zrozumieć źle) i dodatkowo w tym samym czasie nie będziesz wykonywać swoich własnych obowiązków, czyli programować. Z punktu widzenia pracodawcy to jest strata i dużo sensowniej byłoby jednak zasygnalizować gdzieś wyżej, że jest jakis bottleneck na poziomie analizy.

Jednocześnie nie do końca rozumiem co sugerujesz ze OP miał zrobić. Zgłosił problem do swojego PMa i do odpowiedzialnego PO. Ma im stać nad glową, czy dzwonić do klienta (czego pewnie nie może zrobić ;) )? Szczególnie w czasie pandemii gdzie ludzie pracują zdalnie i nawet nie możesz im pójść i stać nad biurkiem.

Oczywiście można się tu bawić w"prototypowanie" i z braku wymagań zrobić tak jak "nam się wydaje", a potem najwyżej klient na demo powie że to jest wszystko źle i będziemy pisać od nowa, ale tu ryzyko jest takie że zamiatamy problem pod dywan. Bo teraz to widać że jest jakiś zastój i bottleneck, a w drugim przypadku z zewnątrz wygląda że praca wre.


"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
vpiotr
Aktualna historia zna inna definicję manufaktury: https://pl.wikipedia.org/wiki/Manufaktura
katakrowa
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Chorzów
  • Postów:1670
1
Shalom napisał(a):

@katakrowa

korzystajmy z sytuacji, że jesteśmy na fali ale nie róbmy z siebie debili albo niepełnosprawnych, którym wszystko należy podać na tacy. Sami sobie zrobimy w ten sposób krzywdę

Troche bym tutaj uważał, bo to jednak takie podejście manufaktura vs. fabryka. W manufakturze miałeś gości którzy wykonywali cały produkt od początku do końca sami, a w fabryce każdy pracownik wykonywał tylko jedno konkretne zadanie, co okazało sie rzędy wielkości lepsze pod względem wydajności.

To prawda i tutaj zgadzam się z Tobą całkowicie - robotnik na taśmie czy też pomocnik przy betoniarce ma do wykonania jedno proste zadanie a obowiązkiem jego przełożonych jest zorganizować mu pracę.

Jednocześnie nie do końca rozumiem co sugerujesz ze OP miał zrobić. Zgłosił problem do swojego PMa i do odpowiedzialnego PO. Ma im stać nad glową, czy dzwonić do klienta (czego pewnie nie może zrobić ;) )? Szczególnie w czasie pandemii gdzie ludzie pracują zdalnie i nawet nie możesz im pójść i stać nad biurkiem.

Jeśli OP chce pozostać taśmowym robotnikiem to nic więcej nie musi robić. Minimum, które do niego należało wykonał i może spać spokojnie czekając na dalszy rozwój sytuacji.


Projektowanie i programowanie. Hobbystycznie elektronika i audio oszołom.
F9
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 10 godzin
  • Postów:76
12

@katakrowa: To może jeszcze ja mam sam sobie sam pisać wymagania i potrzeby biznesowe? Ja jestem programista, a nie menadżerem czy kolesiem od biznesu. Jeśli oni sami nie wiedzą czego chcą, dając mi zadanie bez jasnych wytycznych, to ciężko abym za nich myślał. Ich odpowiedzialnością jest tworzenie wymagań i jakieś dokumentacji biznesowej, moje to zakodzenie i i dokumentacja techniczna. I jak napisałem, robię co w mojej mocy, jestem przeciwny "udawaniu że pracuje" ale taka robota jest bez sensu jak nikt nie przejmował się modułem parę lat, narobili długu technicznego, a teraz cudownie chcą 100% pokrycia testowego gdzie nikt do końca nie wie co robi moduł oraz jest w huhu magicznych liczb i zmiennych typu a, b, c. Sygnalizowałem, że to troche bez sensu zadanie ale nikt nie chce oczywiście słuchać :) A wyzwania to wolę szukać czegoś faktycznie rozwijajacego, a nie na siłę szukania sobie sensu grzebania w rynsztoku. Zrobiłem ile dałem radę, jak powiedzą, że są nie zadowoleni z moich rezultatów to powiem do widzenia i za trzy tygodnie zaczynam pracę w innym miejscu :)

katakrowa
Ja nikogo do niczego nie zmuszam a jedynie oceniam postawę i tą którą reprezentujesz uważam za postawę robotnika pracującego na taśmie. To jest moje zdanie, a Ty postępuj jak chcesz.
Crowstorm
Jeśli płacą ci pensję robotnika na taśmie bądź robotnikiem na taśmie. Nie daj się wciągnąć w wykorzystywanie, bo zaraz będziesz zarządzał całym procesem manufaktury, a wciąż będziesz zarabiać jak robotnik na taśmie :)
PI
PI
  • Rejestracja:ponad 3 lata
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:256
7

@katakrowa: masz patologiczne i smutne podejście. Jeśli mówisz z poziomu właściciela, który zatrudnia z programistów to rozumiem - jeśli z poziomu zwykłego programisty to jest to skrzywienie. Pracodawca lub klient nie jest najważniejsza osobą. Nawet nie jest na 10 miejscu. Spoko miałem takie samo podejście ale mi przeszło. Gwarantuje, że jak klient będzie niezadowolony lub coś mu się wysra to kopnie cię jak kulawego psa... Nie ma sensu odwalać nieswojej roboty. Idąc analogia - murarz jest od budowania ścian a projekt robi architekt. Programista zna się na technicznym wykonaniu programu ale to nie projektant co ma odkrywać wszystko sam. Tak tylko twierdzą managerowie co chcą za jedną pensje 3 specjalistów...no i tak - programista jest jak murarz - najniższy stopień wyrobnika w biznesie.

katakrowa
Chęć zaangażowania się w coś to "smutne podjejście"? Proszę wyjaśnij bo nie rozumiem.
katakrowa
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Chorzów
  • Postów:1670
0
pieczarek napisał(a):

Pracodawca lub klient nie jest najważniejsza osobą. Nawet nie jest na 10 miejscu.
Spoko miałem takie samo podejście ale mi przeszło. Gwarantuje, że jak klient będzie niezadowolony lub coś mu się wysra to kopnie cię jak kulawego psa... Nie ma sensu odwalać nieswojej roboty.

A czy ja gdziekolwiek napisałem, że jest najważniejszą osobą. Jest najważniejszą osobą w kontekście realizowanego zlecenia i pracy, którą wykonuję.
To, że klient Cię oleje to fakt ale to nie znaczy, że ja też mam być bucem wobec każdego klienta / pracodawcy.
Bo to jest właśnie to co świadczy o człowieku - kultura osobistam, a to nie idzie w parze z głoszeniem "miej wyje....ane" a będzie Ci dane".


Projektowanie i programowanie. Hobbystycznie elektronika i audio oszołom.
PI
PI
  • Rejestracja:ponad 3 lata
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:256
5

Ale jaka kultura jak klient nie daje wymagań? To jak zaprosić remontowca do domu, powiedzieć, że ma być ślicznie i wyjść na kawę z psiapsiółkami.... To jest dwustronne. Jeśli klient pomimo komunikacji, że nie wiemy co zrobić Cię zlewa to też go zlej. Zachowanie adekwatne, nie negatywne. Jeśli klient współpracuje i jest ok to trzeba się starać i mieć czujność, informować go o jego głupotach, ale jak to zlewa - jego hajs, jego cyrk. Nie ma co tam siedzieć.

edytowany 3x, ostatnio: pieczarek
katakrowa
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Chorzów
  • Postów:1670
4
pieczarek napisał(a):

Ale jaka kultura jak klient nie daje wymagań? To jak zaprosić remontowca do domu, powiedzieć, że ma być ślicznie i wyjść na kawę z psiapsiółkami.... To jest dwustronne. Jeśli klient pomimo komunikacji, że nie wiemy co zrobić Cię zlewa to też go zlej. Zachowanie adekwatne, nie negatywne. Jeśli klient współpracuje i jest ok to trzeba się starać i mieć czujność, informować go o jego głupotach, ale jak to zlewa - jego hajs, jego cyrk. Nie ma co tam siedzieć.

Ogarnięty specjalista budowlaniec zaproponuje Ci masę rozwiązań, podejdzie pokaże zdjęcia na telefonie zapyta czy któraś z propozycji jest ok,
"robol" natomiast powie, że nie wie co robić klient sam nie wie co chce i pójdzie do domu.
Wg mnie pierwsza postawa godna pochwały, a druga to przejaw niedojrzałości.


Projektowanie i programowanie. Hobbystycznie elektronika i audio oszołom.
O2
Od propozycji to jest raczej projektant wnętrz, a nie budowlaniec. Budowlaniec jest od wykonania konkretnej roboty. Rzucenie ogólnikiem, że ma być ładna łazienka to nie jest zlecenie roboty. To można projektantowi powiedzieć i on wtedy może coś zaproponować.
Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)