Hej, mam znajomego z pracy, a właściwie to on już nie pracuje, bo założył kontraktornię/pośredniaka. Aktualnie, on już nie pracuje, tylko ogarnia zdalnie sprawy papierkowe plus ma dwie pracownice administracyjne. Pracowników, wiem, że ma paru w firmie w której teraz jestem (ogromne korpo). Z tego co wiem to ma już ponad 20 kontraktorów, którym ogarnia pracę. Jednak do czego zmierzam, założyłem ten post bo widzę po nim, że przestał programować, zaczął chodzić na siłownię, lepiej wygląda, poznał dziewczynę, jeździ na jakieś wycieczki, chwali się pracą zdalną. No ogólnie zaczął być biznesmen z krwi i kości.
Czy taką kontraktornię jest ciężko rozkręcić na początku? Tak aby utrzymywać się z pracy kontraktorów? Jest to dla mnie dość ciekawy temat, bo w sumie można zrezygnować z pracy na etacie, jeżeli rozkręci się taki mały biznesik.