Cześć,
Jaka jest Wasza perspektywa na to, że programista (w moim przypadku junior) nie daje rady wykonać danego taska przypisanego do niego?
Aktualnie właśnie pracuję nad takim zadaniem i podobno nie jest ono mega trudne. Takie stwierdzenie mnie jeszcze bardziej sfrustrowało, ponieważ siedzę nad zadaniem i się wkurzam ciągle.
Denerwuje mnie deficyt wiedzy biznesowej w zakresie tego zadania, a inni by to zrobili kilka razy szybciej pewnie.
Technicznie nic mnie nie zaskakuje za bardzo, tylko ten lakoniczny opis ticketu i domyślanie się wielu rzeczy, czytanie kodu, łażenie po nitce do kłębka i gmeranie.
Nikt do mnie się nie spina, ale zastanawiam się jak się tłumaczyć w razie zgrzytu, bo nie wiem czy brak wiedzy biznesowej w danym zakresie systemu jest dobrym argumentem.
I ogólnie jak się wk****ię to rzucę to wszystko i już. Zamiast realizować zadanie, to kolejny dzień mam się dowiadywać jak to wszystko działa, a ticket wyceniony.
Ogólnie nigdy nie było takich spin, ale ja sam siebie terroryzuję, bo mam chyba nawyki z innych prac (fizycznych lub w korpo na najniższych szczeblach) i tam gonili i rozliczali ostro już po pierwszym miesiącu pracy.