Wypowiem się bo ostatnio miałem umowę B2B z firmą z zagranicy, Europa.
Umowa miała 17 stron - to już o 11 za dużo. 99% umowy lekko licząc to były prawa tego klienta. Ja w zasadzie w całej umowie miałem tylko prawo do wynagrodzenia ale też pod pewnymi warunkami - na moją niekorzyść.
Moja porada jest taka: negocjujesz całość umowy i robisz to w twardym, maksymalnym zakresie. Dokument musi ci klient przesłać w formacie Worda, czyli .doc lub .docx bo z PDFem nic nie zrobisz. Jak nie chcą przesłać w formacie Worda, to szukasz następnej firmy. Umowa max 6 stron - jak ma więcej to mówisz że chcesz max 6 stron. Jak nie mogą się zmieścić - szukasz następnego klienta.
Dalej: patrz na poufność i zakaz konkurencji. Poufność ja w swojej umowie miałem taką, że nic nie mogę pisnąć o firmie przez 2 lata, dodać żadnej opinii. Zakaz konkurencji niestety musi być, tak jak poufność, ale trzeba negocjować terminy i zasady. Absolutnie nie można zgadzać się na jakiekolwiek bezterminowe ustalenia (dożywotnie), zresztą jest to bezprawne z tego co wiem - takie zapisy nie mogą istnieć. Dożywotnio to się umowy podpisuje u notariusza, a nie przesyłając skany przez Internet.
Na szczęście w swojej umowie wynegocjowałem przeniesienie praw autorskich w momencie otrzymania zapłaty - to bardzo ważne. I dobrze zrobiłem, bo pod koniec firma zaczęła kombinować (kombinowała już wcześniej w innych kwestiach) i nie chcieli mi zapłacić za ostatnią fakturę.
Kolejna sprawa, że jeżeli macie umowę z zagranicą to usilnie proście o umowę w języku polskim. Chyba, że macie poziom angielskiego co najmniej C1 to wtedy macie szanse całość umowy zrozumieć. Jeżeli nie rozumiecie w pełni wszystkich zapisów umowy macie dwa wyjścia: 1. firma prześle umowę w języku polskim albo 2. szukacie następnej firmy.
Poufność i zakaz konkurencji na nie więcej niż dwa lata po rozwiązaniu umowy. 2 lata to jest max! Posiedzicie w firmie pewien czas to zobaczycie ile się nauczycie i okaże się że u konkurencji wtedy dostalibyście ze 2-3x więcej kasy znając technologie, decyzje i plany za same konsultacje.
Zrezygnowałem z tej firmy bardzo szybko: kasa miała być 13k zł netto za mc a okazało się że jest liczona w Euro, więc nie dość że za godzinę jest mniej i jest zaokrąglenie to jeszcze na przewalutowaniu traciłem. Ostatecznie za miesiące z 2 dniami wolnymi dostawałem poniżej 11k zł netto. Nie tak się umawialiśmy.
Ostatnia sprawa: jasno i wyraźnie w umowie musi być napisane jaka jest waluta faktury i jaka jest waluta płatności. Na tym mogą was zrobić ostro we wszystkie dziury.
No i wiadomo: zwykle nie będą chcieli zapłacić ostatniej faktury więc w umowie musi być zapis, że przeniesienie praw autorskich po otrzymaniu płatności przez was. Jak nie zapłacą ostatniej faktury, to potem macie możliwość sądzić się w ramach praw autorskich, co przy projekcie milionowym daje wam szanse na kolejne (albo pierwsze) mieszkanie z samego odszkodowania (bezprawnego korzystania z waszej pracy za którą nie zapłacili).