Chyba od złej strony podchodzisz.
Na każdej porządnej bazie typu PostgreSQL można ustawić replikację wtedy dane z jednej bazy są automatycznie transferowane on-line (czyli na bieżąco) do drugiej. Oczywiście ta druga baza jest wtedy tak zwaną read-only repliką. W sytuacji gdy pierwsza baza ulegnie awarii ta druga replika może zacząć obsługiwać cały ruch, wtedy gdy pierwsza baza odzyska zdolność operacyjną to ona stanie się "followerem" czyli bazą read-only.
Jeżeli nie chcesz tego tak skonfigurować to radzę to zrobić cronem, robisz eksport/import toolem command line'owym który uruchamia się na jakiś czas. Uwaga taka operacja trwa i może znacznie obciążać bazę danych (CPU, IO).
Ostatnia opcja to użycie istniejących backupów (masz takie co nie?), bierzesz ostatni backup i robisz restore na docelowej bazie. Również polecam tutaj cron + command line'owe odtwarzanie backup. Baza najprawdopodobniej nie będzie dostępna w czasie przywracania danych. Przy okazji masz testy backup'ów za darmochę.
Warto jeszcze zapytać czy w tych bazach może dojść do zmiany schematu, czy chodzi tylko o pompowanie samych danych.