Na forum 4programmers.net korzystamy z plików cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania
naszego forum, natomiast wykorzystanie pozostałych zależy od Twojej dobrowolnej zgody, którą możesz
wyrazić poniżej. Klikając „Zaakceptuj Wszystkie” zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies
analitycznych oraz reklamowych, jeżeli nie chcesz udzielić nam swojej zgody kliknij „Tylko niezbędne”.
Możesz także wyrazić swoją zgodę odrębnie dla plików cookies analitycznych lub reklamowych. W tym celu
ustaw odpowiednio pola wyboru i kliknij „Zaakceptuj Zaznaczone”. Więcej informacji o technologii cookie
znajduje się w naszej polityce prywatności.
Dziwię się negatywnie chyba najbardziej, że przywołane dependencje pozaspringowe są oprawione w boot-cośtam - ale są w ograniczonej liczbie, np nie ma czegoś, co używam.
Przecież to nie jedyny sposób na fat-jar z embedded Tomcatem?
Powszechnie wszyscy mówią o zaletach, wypowiedzi o wadach są politycznie niepoprawne? Nie znalazłem ŻADNEGO bloga n/t wad. Pierwszy na tym łez padole ideał?
W czym jest lepsze od Mavena i świadomego programisty? Który np dorobił się swoich archetypów. Chodzi o tzw blondynki?
Tłuste to jest jak cholera, pół kubka wypijam zanim wstanie. Gorsze od moich tłustych i generalnie brzydkich wieloletnich projektów 'WAR all in one'
5. Mi czysta wersja spring boota wstaje < 1s, projekty w pracy kilka-kilkanaście sekund. Albo szybko pijesz albo tak jak kolega niżej podpowiada - czas zaktualizować sprzęt
Springboot zrzuca z Ciebie część implementacji boilerplate kodu. Jeśli czegoś potrzebujesz to sobie dorzuć.
W porównaniu do czystego springa trudno znaleźć jakieś wady. Masz jakąś inną alternatywę, czy polecasz konfigurowanie wszystkiego od zera? Jeśli coś chcesz nadpisać w springboocie to po prostu nadpisujesz. Jeśli nie, to masz to automatycznie skonfigurowane.
Po pierwsze maven i springboot to dwie różne rzeczy. Po drugie pewnie w tym, że springboot to standard, który jest popularny, a "dorobione" archetypy programisty nie są ogólnie znane -większy koszt wdrażania się w rozwiązania
Tłuste? Podstawa uruchamia się kilka sekund. Aplikacja bankowa, nad którą pracujemy w pracy uruchamia się kilkanaście(w tym strzały do innych serwisów). Może pora zmienić sprzęt
Dziwię się negatywnie chyba najbardziej, że przywołane dependencje pozaspringowe są oprawione w boot-cośtam - ale są w ograniczonej liczbie, np nie ma czegoś, co używam.
Trzymając się tych "oprawionych" dependencji dostajesz dodatkowe gwarancje, że są one ze sobą kompatybilne i nie tworzą konfliktów na classpath.
Przecież to nie jedyny sposób na fat-jar z embedded Tomcatem?
To prawda, nikt nie twierdzi, że tak jest. Można używać Spring Boota bez spring-boot-maven-plugin i tworzyć sobie fat jara samemu.
Powszechnie wszyscy mówią o zaletach, wypowiedzi o wadach są politycznie niepoprawne? Nie znalazłem ŻADNEGO bloga n/t wad. Pierwszy na tym łez padole ideał?
Spring Boot jako że opakowywuje Spring Framework to dziedziczy też wszelkie jego wady i krytykę Springa można znaleźć w sieci. Tutaj prezentacja naszego kolegi z forum, @jarekr000000
W czym jest lepsze od Mavena i świadomego programisty? Który np dorobił się swoich archetypów. Chodzi o tzw blondynki?
Nie za bardzo rozumiem ten punkt, nie jest obowiązkowe używanie żadnych Mavenowych utilities które Spring Boot dostarcza (BOM, maven-plugin). Można wszystko konfigurować samemu, ale będzie to zawsze trochę więcej pracy.
Tłuste to jest jak cholera, pół kubka wypijam zanim wstanie. Gorsze od moich tłustych i generalnie brzydkich wieloletnich projektów 'WAR all in one'
Tak jak koledzy wyżej napisali. Ja dodam, że jeżeli dodasz dużo dependencji do swojego projektu to siłą rzeczy czas startu będzie duży. Spring Boot będzie starał się zainicjalizować klasy, które autokonfiguracja znajdzie na classpath.
Co z anglojęzycznych z tejże księgarni można wziąć?
Nie mają spisów treści ani rozdziału darmowego.
Miałem ... przyjemność (??? **) *) ze Springiem z 10 lat temu. Były bdb oficjalne tutoriale, from zero to hero. Dziś dokumentacja jest adresowana do ludzi przygotowanych, i kod z rozdziałów nie jest kompatybilny z następnym, framework urósł. Nie lubię zastępowania pełnej dokumentacji przez czarodziei i czary (wizardy i Boot), ale chyba takie czasy przyszły.
*) do dziś pamiętam wq mnie 30MB dependencji do prostych kwerend spring-jdbc
@AnyKtokolwiek bo wrzucasz i działa ;) Przynajmniej jak nie potrzebujesz niczego niestandardowego i robienia overridów. Budowanie runnable jara z emedded serwerem to jest trochę pisania, tak samo głupoty jak skonfigurowanie poprawnie jacksona, obsługi kodowania znaków. Ba, zrobiłem kiedyś takie coś https://github.com/Pharisaeus/SpringScaffoldApplication teraz wisi głównie ze względów historycznych, ale w czasach przed bootem (to repo jest z 2014, wtedy też było 1.0 spring boota) trzeba było sie tyle narobić, żeby móc w ogóle zacząć klepać faktyczna aplikacje. Dziś dużo dużo więcej dostaniesz przez samo dodanie spring boota do zależności.