Dlaczego Lombok jest zły?

Wow skąd zdziwienie, że jak się robi aplikację która ma działać i zarabiać hajs a nie jakiegoś POCa to się nie bierze technologii której nikt w zespole nie zna? Chęć nauki to jedno (do pocow czy modułów w istniejącym systemie spoko) a testowanie na produkcji to drugie.

Skoro rzucamy sie na technologie ktorych nie znamy i nie widzimy w tym problemu (przecie chcemy sie uczyc!) To czemu akurat kotlin zamiast javy? Czemu nie jakas scala czy inny clojure?

IMHO do wyboru technologii trzeba podchodzić z głową a nie tylko argumentem "nikt z nas nie zna ale chcemy sie nauczyć "...

nikt z nas nie zna ale chcemy sie nauczyć

Czy ktoś w tym wątku proponuje coś takiego? Ja tu widzę tylko ludzi, którzy spróbowali i zachwalają, lub takich, co spróbowali i im się nie spodobało.

Chyba wchodzimy już na meta-dyskusję, a miało być o Lomboku…

Schodzimy na dyskusje pod tytulem "zla java ale z lombookiem" vs nikomu w zespole nieznany jezyk z ficzerami lombooka.

Stanalem w opozycji bo uwazam, ze to nie jest kweatia zero jedynkowa i nie zawsze ta wybranie javy (imho) z lombookiem (lub bez) bedzie z gory gorszą decyzja z wielu powodów.

Po kiego wybierać nikomu nie znany język z o pokracznej składni, z podzbiorem ficzerów kotlina.

RequiredNickname napisał(a):

Schodzimy na dyskusje pod tytulem "zla java ale z lombookiem" vs nikomu w zespole nieznany jezyk z ficzerami lombooka.

Nie no. Ja wybrałem Scalę i pracuję w Scali. Nikogo nie ewangelizuję, bo cały projekt jest Scalowy i cały zespół jest Scalowy. I tylko do w pełni Scalowych firm aplikuje. Nie chcę żeby mnie wrzucili do jakiejś hybrydy połowa w Scali a połowa w Javie

Nawet na LI usunąłem wreszcie umiejętnośc Java co by rekturetrzy nie spamowali mnie nadaremno :P

Ok ale po co wybierać Javę albo jej młodsze dzieci (Kotlin, Scala), gdy C# zmiata ich wszystkich jak huragan pod każdym względem?

RequiredNickname napisał(a):

Schodzimy na dyskusje pod tytulem "zla java ale z lombookiem" vs nikomu w zespole nieznany jezyk z ficzerami lombooka.

Stanalem w opozycji bo uwazam, ze to nie jest kweatia zero jedynkowa i nie zawsze ta wybranie javy (imho) z lombookiem (lub bez) bedzie z gory gorszą decyzja z wielu powodów.

Jak nie piszę w Javie (jakby ktoś nie wiedział), ale jak sobie pomyślę, żeby ktoś mi kiedyś zaproponował, że doda mi jakieś zewnętrzne narzędzie z wtyczką do IDE, które sprawi, że będę mógł dodawać sobie jakieś linijki w pliku mojego języka, ale takie trochę inne, i dzięki temu będę pisał mniej tego języka, który znam, a na wyjściu (ale przed kompilacją) będzie już tylko ten język, ale tylko w połowie to, co napisałem, bo cała reszta wstawi się sama (bo wtyczka do IDE przetworzy linijki nie-mojego-języka), to bym mu powiedział, żeby się sam pocałował w dupę, i to z języczkiem.

W Javie pisze się np tak:

@RequestScoped 
@Transactional(requiresNew=true) 
@Secure 
@Named 
@Getter 
@Setter 
@Stereotype 
@Retention(RUNTIME) 
@Target(TYPE) 
public Method(){
}

I wszystko jasne jak co działa.

Tak, oczywiscie, każdy dzień zaczynam od dodania 20 adnotacji /s

Ja używam lomboka głównie do dto bo tak jest szybciej czyli klasy, które nie mają żadnej logiki. Kod domenowy staram się robić bez lomboka.
Unikałbym pisania kodu gdzie mieszamy jedno z drugim tj. np. część konstruktorów piszemy sami a część opędzamy lombokiem.