Dolar od stycznia spadł o 14%. Oznacza to, że każdy dolar kupuje teraz o 14% mniej zagranicznych walut niż wcześniej.
Dla USA oznacza to natychmiast, że towary importowane stają się droższe - niezależnie, czy mówimy o paliwach, elektronice czy surowcach.
Nawet jeśli ceny za granicą pozostają bez zmian (a w rzeczywistości wszędzie rosną), Amerykanie i tak płacą więcej w dolarach.
Jakie są tego konsekwencje?
Wyższe koszty importu rozlewają się następnie po całej gospodarce, ponieważ firmy przerzucają je na konsumentów.
To z kolei objawia się inflacją i podnosi ogólny koszt życia w Stanach Zjednoczonych.
Wyższa inflacja sprawia, że FED nie może obniżyć stóp procentowych, chyba że rynek pracy całkowicie się załamie.
Wczoraj FED obiżył stopy procentowe w USA o 0.25
Nie ździwie się jak niedługo znów będą musieli podwyższać.
Czy jest tu ktokolwiek kto się ze mną zgodzi? Czy wszyscy grają pod dalsze obniżki stóp procentowych?