Najczęściej jest tak jak napisali poprzednicy. Wyświetlacze, łożyska w wiatrakach i dyskach - to są części, które się zużywają. Czasem jednak są wyjątki, w których wszystko śmiga jak należy: towar stał krótko albo nie był za bardzo włączany. Ja tak kupiłem monitor kilka lat temu: stał wyłączony i zbierał kurz, ale polityka sieciówki wymagała obniżenia ceny. W tamtym konkretnym sklepie nie było tłumów jak w warszawskich galeriach, światło słoneczne nie docierało w to miejsce, włączać go też nie zawsze było jak. Tak, że kilka stówek mniej a nie ma śladów zużycia poza lekkimi zadrapaniami na obudowie. Sam w sobie wyświetlacz jest bez zarzutu. Od tamtej pory nie mogę złego słowa powiedzieć o tym monitorze.
Z mojego doświadczenia wychodzi, że dobrze jest wiedzieć jak wygląda ekspozycja w danym sklepie. Kupując przez sieć nie mamy za bardzo możliwości weryfikacji skąd jest dany egzemplarz. Jeśli mijamy sklep codziennie i widzimy co i jak jest tam układane, to można sprawdzić czy dany model tam stoi. Wtedy nawet może uda się wyłapać konkretną sztukę albo zagadać z pracownikiem (trzeba "mieć gadane" albo znać misia w sklepie).