somekind napisał(a)
No trochę hiperbolizowałem, ale chodzi mi o to, że powiedzenie "złej baletnicy ..." dotyczy sytuacji, w której ktoś czegoś nie umie i zrzuca winę na narzędzia (albo innych ludzi, pogodę, itp.), a nie tego, że pewne narzędzia są wygodniejsze od innych.
+/- Powiedzenie sobie a kontekst sobie - mnie chodziło o to że w całym kontekście pytanie nie ma sensu bo przy posiadaniu umiejętności, to na czym się pracuje ma niewielki wpływ na jakość pracy.
Posłużę się przykładem z życia: mój ojciec starą dubeltówką na polowaniu był jednym z najlepszych w skuteczności, a kolega z super sprzętem mógł co najwyżej grzybki zbierać; wymienili się narzędziami dla sprawdzenia - mój ojciec był najlepszy a kolega z dubeltówką sobie nie poradził. (nie nabijam tu się z kolegi mego ojca, lecz daje prosty przykład, że narzędzie o ile daje pewną przewagę nie zastępuje umiejętności) Jasne - wygodniej było super sprzętem. Jednak przy samym nadawaniu się do pracy chodzi o fakt samej możliwości a nie dodanej wygody.
Przykład mój: na wakacjach, szczyty tatr słowackich i telefon od szefa o ogromnych problemach wymagających bezpośredniej, natychmiastowej ingerencji. Najwygodniej by było w domu/biurze na pełnym stanowisku (odpada, nie będę jechał 400km, schodził 4h z góry i marnował całego dnia). Można użyć notebooka leżącego sobie w pokoju agroturystyki (odpada, 4h schodzenia, 15km jazdy, a jak sprawę załatwie to pewnie będzie noc i cały dzień w d...). Rozwiązanie na miejscu to telefon z dostępem ssh do VPS. Oczywiście, tak jak wspomina @somekind niewygodnie, ale nadawało się do rozwiązania problemu. Mogłem jeszcze dalej pójść w niewygodę - tłumaczyć via tel osobie na miejscu co ma robić i zgadywać co się dzieje na podstawie odczytywanych przez osobę komunikatów. Tak też się dało ;)
Teraz może tak w bardziej rozbudowanej formie odp na ankietę:
Tak w zupełności wystarczy - oczywiście że wystarczy. Jasne że da się wygodniej/lepiej ale z mojego doświadczenia powiem że mając wygodny mobilny laptop i stacjonarkę o tych samych parametrach co laptop (tylko monitor większy/wygodniejszy itp), będąc w sytuacji gdzie mobilność jest przydatna (dom daleko od biura, studia itp), każdy myślący wybierze laptopa.
Tak - ale z zewnętrznym monitorem - oczywiście że będzie fajnie. Zależy jeszcze jak chcesz używać. Ja preferuję monitor laptopa + drugi monitor + klawiatura + myszka. Masz 2 monitory i jest sweet.
Nie bo...(?) - Jak masz wypaśną stacjonarkę, z takim układem który pozwala podłączyć 3+ monitorów, do tego wygodne biurko, super mega ergonomiczny fortel i cholera wie co jeszcze, to taki netbook/ultrabook/laptop (jak zwał tak zwał, o to samo chodzi w ogólnym rozliczeniu) będzie jak pipidówka do niczego nie nadająca się. Mój 13" lifebook zalicza kurz na półce, bo w porównaniu do 15" Latitude jest cienki. 15" Latitude jest do niczego w porównaniu do 17" inspirona, Inspiron to kalkulator w porównaniu do stacjonarki (teoretycznej, którą kiedyś kupię) itp itd... Im mi będzie wygodniej tym mniej na znaczeniu będzie dla laptopów. Im mniej mobilności mi będzie potrzeba tym mniej będą używane laptopy.
IMO? Mogę zaznaczyć każdą opcję i będzie w zgodzie z rzeczywistością.
A i @somekind - nawet nie podejrzewasz jak wygodnie jest pisać poprawkę i kompilować wtyczkę do systemu zarządzającego poprzez telefon z androidem będąc na wys 2km w tatrach słowackich w pięknym otoczeniu, podczas gdy najbliższa wygodna alternatywa oznaczała stracenie dnia w górach. Jasne że na laptopie bym zrobił to tak 2x szybciej, a w domu/biurze 3x szybciej i wygodniej.
TL;DR: wszystko się nadaje bo powinno się wybierać narzędzie pod potrzebę a nie potrzeby nakierować na narzędzia. Oczywiście, powinno dążyć się do tego aby było jak najwygodniej i osiągnąć w tym kompromis.