Ubuntu 11.10, root partycja ma błędy i jest niemontowalna

3

Ubunciak mi się ostatnio nieco rozleciał i siedzę na W7 teraz. Nie bootuje się, nawet tryb recovery nie ładuje się, pojawia się tylko BusyBox, który jest strasznie okrojony i nawet fsck tam chyba nie ma. Jak sobie poradzić bez LiveCD/ LivePendrive (bo pendrive'a chwilowo nie mam, a napędu optycznego w netbooku nie mam)?

1
Wibowit napisał(a)

Ubunciak mi się ostatnio nieco rozleciał i siedzę na W7 teraz. Nie bootuje się, nawet tryb recovery nie ładuje się, pojawia się tylko BusyBox, który jest strasznie okrojony i nawet fsck tam chyba nie ma. Jak sobie poradzić bez LiveCD/ LivePendrive (bo pendrive'a chwilowo nie mam, a napędu optycznego w netbooku nie mam)?

sorry :/ jak sam busybox to nic niestety nie zdziałasz. Potrzebujesz liveCD. Dotage patrze a Ubuntu ma LVM. Powodzenia już raz się z tym srałem. Nie wyszło :(

0

To już nie pierwszy raz widzę jak linuks rozwalił dysk albo partycję. Weź pod uwagę że to jest oprogramowanie z gruntu niestabilne i niebezpieczne.

Radzę ci pozostać przy świetnym Windows 7. No chyba że chcesz aby następnym razem linuks spalił ci procesor albo drukarkę. Tylko potem to już żebyś nie żalił się znowu na naszym forum.

2

@Wibowit
Do tej pory już byś dawno skombinował pena (ot chociażby pożyczyć od sąsiada) i użył tego fsck.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1