Michał Jasiński napisał(a):
Osobiście odbieram tą zmianę jaką wpędzenie ludzi w jeszcze większy kołowrotek, tak by do końca życia musieli za###ć, wykazywać się. Jak nie pracujesz to tracisz dom. Albo przykładowo dzisiaj dobrze Ci się wiedzie, kupujesz sobie jakiś dom w fajne dzielnicy, ale za 10-15 lat popadasz w problemy zdrowotne, nie możesz podjąć dobrej płatnej pracy i co wtedy. Sprzedajesz domu i przenosisz się do kawalerki?
Masz rację, lepszy jest podatek dochodowy, który płacisz nawet kiedy domu nie posiadasz i trudniej w ogóle Ci w ogóle wejść w jego posiadanie, bo w czasie akumulacji kapitału musisz w inflacji spłacać długi innych, bardziej majętnych osób, tych którzy zaciągnęli kiedyś kredyty frankowe, świadczenia socjalne, a przy okazji też czynsz dla prywaciarza z małej klitki z bloku, który dostał mieszkanie po dziadkach z racji urodzenia, a którzy dostali to mieszkanie tak w ogóle za komuny za dara, w imię długów, które spłacać musiało pokolenie naszych rodziców.
Faktycznie, dochodowy lepszy.

