Aborcja w Polsce

Wątek zablokowany 2021-12-04 15:17 przez Adam Boduch.

Wątek przeniesiony 2021-11-07 08:51 z Off-Topic przez Adam Boduch.

0

@Ghost_: nie obchodzi mnie twoje zdanie, nie pisałem do ciebie, a ty nawet nie wysilasz się na zrozumienie dlaczego o tym napisałem. Przypomnienie - @tajny_agent zwrócił uwagę, że przypadków takich jak z Pszczyny mamy mało - więc wytłumaczyłem dlaczego.

Jeśli chodzi o ciebie to ciągle czekam, aż podeślesz tę wypowiedź pełnomocniczki rodziny Izabeli z Pszczyny w której stwierdza, że sytuacja nie miała w ogóle związku z wyrokiem TK. Oczywiście wypowiedź musi być sprzed 2021-12-01, 13:01 (data twojego posta).

0

Nie wiem w czym masz problem. W tym że kobiety jeżdżą za granicę? I to jest argument za czymś? Za czym niby?

Poza tym, przedstaw oficjalne dane, bo twoje domysły że takich przypadków jest mało tylko dlatego że kobiety tak namiętnie się skrobią za granicą nie są niczym poparte, oprócz tego że tak ci się wydaje.

0

@Ghost_: powtórzę się:

Przypomnienie - @tajny_agent zwrócił uwagę, że przypadków takich jak z Pszczyny mamy mało - więc wytłumaczyłem dlaczego.

Idąc dalej:

Poza tym, przedstaw oficjalne dane, bo twoje domysły że takich przypadków jest mało tylko dlatego że kobiety tak namiętnie się skrobią za granicą nie są niczym poparte, oprócz tego że tak ci się wydaje.

Poezja. Liczby są podane w linku, który podesłałem. Rozumiem, że artykuł ma więcej niż dwa zdania ale wierzę, że postarasz się i przeczytasz. Nie musisz się spieszyć, możesz wrócić z odpowiedzią w niedzielę.

Gdzie link do wypowiedzi pełnomocniczki?

0
Ghost_ napisał(a):

Ja wiem, że dupka szczypie bo tak strasznie się chce aborcji na życzenie i taka zazdrość że w Czechach jest i że tam tak jeżdżą. Ale tu tak nie będzie i bardzo dobrze.

Muszę Cię zmartwić. Idziemy krok w krok drogą takich do niedawna ultrakatolickich krajów jak Irlandia czy Hiszpania. Wahadło było w kruchej równowadze, a teraz zostało wychylone prawie na maksa w prawo. To tylko kwestia czasu, aż odbije w drugą stronę.

PS. Ja też poproszę o link do tych wypowiedzi pełnomocniczki, gdzie twierdzi, że sytuacja w ogóle nie miała związku z wyrokiem TK.

0

@GutekSan:

Wciel się w lekarza i spróbuj mi wskazać przesłanki do przeprowadzenia aborcji zanim płód obumarł, a ja się wcielę w prokuratora. Bo skoro pacjentka jeszcze wieczorem przed śmiercią pisała SMSy, to chyba nie było z nią aż tak źle? <

Nie wiem czy jesteś lekarzem czy prawnikiem, że będziesz się wcielał i oceniał argumenty.. ale ok. Pobawmy się.

Zgodnie z zasadami jeśli odejdą wody i nie nastąpią skurcze porodowe, w czasie 6 godzin w trybie pilnym należy podać leki osłonowe (antybakteryjne), oraz sterydy by zwiększyć szanse dziecka. Należy często badać biochemię krwi matki by w miarę szybko reagować. Po 6-tej godzinie bez pojawienia się skurczy należy szybko podać leki wywołujące skurcze porodowe. Jeśli podanych czynności się nie wykona to zagraża się życiu zarówno matki jak i dziecka. Z opisów w necie (bo tylko takie znamy) wiemy, że czekano bardzo długo i nie reagowano na informacje od pacjentki...

Jeśli wierzyć tym opisom może to oznaczać zaniedbanie przez lekarzy, które doprowadziło do śmierci.
ps. w życiu niestety dość często bywałem w szpitalach i z doświadczenia wiem, że bardzo wielu lekarzy ma lekceważące podejście do pacjenta.

0
addypl napisał(a):
Ghost_ napisał(a):

Ja wiem, że dupka szczypie bo tak strasznie się chce aborcji na życzenie i taka zazdrość że w Czechach jest i że tam tak jeżdżą. Ale tu tak nie będzie i bardzo dobrze.

Muszę Cię zmartwić. Idziemy krok w krok drogą takich do niedawna ultrakatolickich krajów jak Irlandia czy Hiszpania. Wahadło było w kruchej równowadze, a teraz zostało wychylone prawie na maksa w prawo. To tylko kwestia czasu, aż odbije w drugą stronę.

PS. Ja też poproszę o link do tych wypowiedzi pełnomocniczki, gdzie twierdzi, że sytuacja w ogóle nie miała związku z wyrokiem TK.

Ale ty nie musisz mnie martwić. Na dzień dzisiejszy aborcji na życzenie w Polsce nie ma i tyle. Możesz sobie pisać o drodze, jak to idziemy, ale nie ma tu aborcji na życzenie i musisz z tym żyć. I to ja muszę cię zmartwić - to, że lewica dojdzie do władzy jest bardzo mało prawdopodobne, a jak dojdzie do władzy platforma, to na pewno nie wprowadzi aborcji na życzenie, niezależnie od tego co teraz mówią.

P.S. nie jestem ani wierzący ani praktykujący i wielu przeciwników aborcji też nie jest. Ale i tak drażni mnie ta fobia antykatolicka.

1
Ghost_ napisał(a):

Ale ty nie musisz mnie martwić. Na dzień dzisiejszy aborcji na życzenie w Polsce nie ma i tyle. Możesz sobie pisać o drodze, jak to idziemy, ale nie ma tu aborcji na życzenie i musisz z tym żyć

Nie, nie muszę. Ty też nie musisz. To kobiety muszą. Dlatego zastanawia mnie dlaczego Ty i Tobie podobni tak lubujecie się w urządzaniu życia innym, gdy Was to nie dotyczy. Bo gdy tylko pojawia się temat, który ingeruje bezpośrednio w Wasze życie, wtedy ochoczo krzyczycie o wolności.

P.S. nie jestem ani wierzący ani praktykujący i wielu przeciwników aborcji też nie jest. Ale i tak drażni mnie ta fobia antykatolicka.

To nie fobia. To kwestia powiązania tych przepisów z dyktatem tej konkretnej religii w Polsce i obserwacja tego, jak wyglądały historycznie te procesy w podobnych państwach.

PS. Nadal czekamy na link do tych wypowiedzi pełnomocniczki, gdzie twierdzi, że sytuacja w ogóle nie miała związku z wyrokiem TK.

2

A ja się zastanawiam, czemu tak dużo do powiedzenia na ten temat mają Robert Biedroń i Marta Lempart, skoro ich to nie dotyczy. Gdy jednocześnie, kobiety z PiS, albo Ordo Iuris nie mają.

Większość kobiet w ogóle nie popiera aborcji bez ograniczeń na życzenie, zwłaszcza te których to dotyczy. Na jakiej podstawie w tym temacie zabierają głos Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek albo Marta Lempart? Na jakiej podstawie wypowiadają się w dodatku za wszystkie kobiety? Kto im dał legitymację do wypowiadania się, czego potrzebują kobiety i jakiego prawa chcą?

Mówisz, że to mnie nie dotyczy? Na pewno dotyczy mnie to bardziej, niż pary gejów albo grubej wulgarnej lesby, która w dodatku twierdzi że nie cierpi dzieci. Dlatego nie zdawaj głupich pytań.

Fakty są takie, że aborcji jako zabiegu medycznego chce tylko garstka krzykaczy. To są poglądy skrajne, a zarówno po prawej, jak i po lewej stronie takie skrajności są i zawsze jest to mniejszość.

A potem wychodzi para gejów i poucza nas, czego chcą kobiety w Polsce. Przecież to jest komedia.

0

@Ghost_:

A ja się zastanawiam, czemu tak dużo do powiedzenia na ten temat mają Robert Biedroń i Marta Lempart, skoro ich to nie dotyczy. Gdy jednocześnie, kobiety z PiS, albo Ordo Iuris nie mają.

Nikt nie mówi o Biedroniu lub Lempart - tylko ty.

Większość kobiet w ogóle nie popiera aborcji bez ograniczeń na życzenie

Przypominam, bo znowu zgubiłeś wątek - my nie rozmawiamy o aborcji bez ograniczeń na życzenie, ale aborcji ze względu na wady płodu. A tę jak wiadomo (badania CBOSu: https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2020/K_153_20.PDF) dopuszcza większość badanych w Polsce.

Ps. już minęły dwa dni od czasu, kiedy napisałeś, że pełnomocniczka w ogóle nie uważa, że śmierć w Pszczynie była wynikiem wyroku TK, a ciągle nie podałeś swojego źródła. Przypominam bo znowu zapomniałeś.

0

Owszem, tylko ja. Zadaję pytanie na jakiej podstawie para gejów poucza nas, jakiego prawa aborcyjnego w Polsce chcą kobiety. Skoro są czynione mi zarzuty, że mnie to nie dotyczy i czemu zabieram, to pytam w jaki sposób dotyczy to Roberta Biedronia i skąd wie czego chcą kobiety - wszystkie, a nie takie jak Marta Lempart.

Bo wydaje mi się, że mnie to bardziej dotyczy niż Roberta Biedronia albo Marty Lempart, ale jakoś nie widziałem żeby @addypl pisał, że oni nie powinni się wypowiadać bo ich to nie dotyczy. A mi tego prawa odmawia.

Więc pytam gdzie tu logika i sens

2

@Ghost_: no właśnie tylko ty - zadajesz pytania na temat, na który nikt nie rozmawia.

Za to z jakiegoś mi bliżej nieznanego powodu ty bardzo unikasz rozmowy na temat, czyli:

  • ciągle nie podałeś swojego źródła wypowiedzi pełnomocniczki
  • zmieniasz temat z przesłanki wady letalnej płodu na aborcję na życzenie

jakoś nie widziałem żeby @addypl pisał, że oni nie powinni się wypowiadać bo ich to nie dotyczy. A mi tego prawa odmawia.

Wskaż cytat, w którym @addypl napisał "nie wolno ci się wypowiadać w sprawie aborcji".

0
Ghost_ napisał(a):

A ja się zastanawiam, czemu tak dużo do powiedzenia na ten temat mają Robert Biedroń i Marta Lempart, skoro ich to nie dotyczy.

Jaki Biedroń, jaka Lempart? Nie widziałem ich tutaj. Widzę Ciebie i Ciebie pytam.

Większość kobiet w ogóle nie popiera aborcji bez ograniczeń na życzenie, zwłaszcza te których to dotyczy.

Skąd wytrzasnąłeś aborcję na życzenie? Clou rozmowy dotyczy wad płodu. Ale skoro masz takie dane, to podziel się nimi. Bardzo proszę.

Na jakiej podstawie w tym temacie zabierają głos Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek albo Marta Lempart? Na jakiej podstawie wypowiadają się w dodatku za wszystkie kobiety? Kto im dał legitymację do wypowiadania się, czego potrzebują kobiety i jakiego prawa chcą?

Wyżej wspomniałem już o Biedroniu i Lempart. Ale ok, powiem Ci dlaczego. Dlatego, że oni nie mówią o przymuszaniu wszystkich kobiet do aborcji. Oni chcą dać kobiecie prawo do decydowania o swoim ciele.

Mówisz, że to mnie nie dotyczy? Na pewno dotyczy mnie to bardziej, niż pary gejów albo grubej wulgarnej lesby, która w dodatku twierdzi że nie cierpi dzieci. Dlatego nie zdawaj głupich pytań.

Planujesz ciążę? Więc nie, nie dotyczy Ciebie.

Fakty są takie, że aborcji jako zabiegu medycznego chce tylko garstka krzykaczy. To są poglądy skrajne, a zarówno po prawej, jak i po lewej stronie takie skrajności są i zawsze jest to mniejszość.

Dlaczego zatem ta skrajna mniejszość doprowadziła do sytuacji, w której ciąża oznacza dla kobiety realne zagrożenie zdrowia i życia ze względu na ustanowione prawo?

A potem wychodzi para gejów i poucza nas, czego chcą kobiety w Polsce. Przecież to jest komedia.

A potem wychodzi Ghost_ i poucza nas, czego chcą kobiety w Polsce. Przecież to jest komedia.

PS. Nadal czekamy na link do tych wypowiedzi pełnomocniczki, gdzie twierdzi, że sytuacja w ogóle nie miała związku z wyrokiem TK. Doczekamy się? Bo zaczynam podejrzewać, że kłamałeś ;)

0
Ghost_ napisał(a):

Bo wydaje mi się, że mnie to bardziej dotyczy niż Roberta Biedronia albo Marty Lempart, ale jakoś nie widziałem żeby @addypl pisał, że oni nie powinni się wypowiadać bo ich to nie dotyczy. A mi tego prawa odmawia.

O! A w którym to miejscu?

0
wartek01 napisał(a):

Faktem jest też, że po prostu kobiety dokonują aborcji za granicami kraju. Przykładowo https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8276237,wyrok-tk-ws-aborcji-turystyka-aborcyjna.html

Niech sobie jeżdżą. Jeśli jest to zgodne z ich sumieniem to droga wolna. Poza tym te 1080 przypadków w porównaniu do ponad 300'000 urodzeń - faktycznie poważny problem, kobiety mają przejeb...
"Zagrożenie zdrowia psychicznego"... pff, wolne żarty.

Tu masz konkretny przykład gdy pacjentce z oświadczeniem o zagrożeniu zdrowia psychicznego odmówiono aborcji: https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,27862402,szpital-w-bialymstoku-odmowil-aborcji-powolal-sie-na-opinie.html

Więc to co piszesz o tym, że "doczekaliśmy się... jednego przypadku" to po prostu fałsz. To tylko o jednym wiesz - bo jest o nim głośno. Nawet nie zadałeś sobie podstawowego trudu (znalezienie linków zajęło mi 50 sekund) żeby to zweryfikować.

Niestety nie przeczytam, bo nie mam dostępu. Cieszę się, że potrafisz tak szybko wyszukiwać informacje, ale weź pod uwagę, że to info z Białegostoku pojawiło się w mediach później niż mój post. Wehikułem czasu nie dysponuję.

GutekSan napisał(a):

Bardzo fajna historyjka, taka niezbyt na temat.
Pani Izabeli nic z kolana nie wychodziło, znikąd nie spadła. Więc proszę dalej o sensowne argumenty, których mogliby użyć lekarze aby przekonać prokuraturę, że należało przerwać ciążę. Bo podwyższona temperatura jest w ciąży rzeczą naturalną, a poza tym gorączkę leczy się lekami a nie aborcją.

Napisałeś, że jak ktoś jest w stanie obsługiwać telefon to znaczy, że z jego zdrowiem nie jest tak źle. Więc odpowiedziałem przykładem, że to bzdura. Znowu zbyt skomplikowane?

Jeśli masz problemy, to może Ghościk jak chce to niech ci pomoże, w końcu zna się na wszystkim. Mówią, że co dwie głowy to nie jedna, choć w przypadku pisowców to różnie bywa.

Również pozdrawiam.

I skąd to założenie, że sprawa byłaby w ogóle badana przez prokuraturę? Ktoś najpierw musiałby to zgłosić. Kto miałby to zrobić i dlaczego?

No jak to kto? Każdy praworządny obywatel zatroskany o łamanie prawa. W ogóle sami lekarze powinni to zgłosić a najlepiej od razu się skazać.

Czyli standardowo: "a jakby...", "a może...", "a gdyby...".


W ogóle przedstawianie aborcji jako czegoś zbawiennego jest grubym wtf. Mieliście kiedyś do czynienia z kobietą, która poroniła? Przecież to jest dramat nie tylko dla niej ale też najbliższych, a co dopiero umyślna skrobanka.

0
safilo napisał(a):

Zgodnie z zasadami jeśli odejdą wody i nie nastąpią skurcze porodowe, w czasie 6 godzin w trybie pilnym należy podać leki osłonowe (antybakteryjne), oraz sterydy by zwiększyć szanse dziecka. Należy często badać biochemię krwi matki by w miarę szybko reagować. Po 6-tej godzinie bez pojawienia się skurczy należy szybko podać leki wywołujące skurcze porodowe. Jeśli podanych czynności się nie wykona to zagraża się życiu zarówno matki jak i dziecka. Z opisów w necie (bo tylko takie znamy) wiemy, że czekano bardzo długo i nie reagowano na informacje od pacjentki...

Ale czekano z czym? Z podaniem leków? Wiesz dobrze, że niczego jej nie podano? Nie ujawniono chyba tego typu informacji.
Z opisu przypadku wiemy, że pani Izabela była świadoma, że ma płód ma wady, jednak chciała je donosić. Więc nie była raczej z tych, co chcą aborcji na życzenie. Mimo to w pewnym momencie ona sama przyznała, że ustawa blokuje działania lekarzy. Blokuje przed czym? Przed podaniem leków?

0
tajny_agent napisał(a):

W ogóle przedstawianie aborcji jako czegoś zbawiennego jest grubym wtf. Mieliście kiedyś do czynienia z kobietą, która poroniła? Przecież to jest dramat nie tylko dla niej ale też najbliższych, a co dopiero umyślna skrobanka.

A Ty miałeś? Czy tak sobie radośnie plumkasz i teoretyzujesz? Bo ja miałem i gdyby lekarze szybko nie zadziałali, mogłoby się skończyć jak w Pszczynie. A teraz na pewno by nie działali tak szybko, tylko czekali do ostatniej chwili. I owszem, to nie są proste decyzje, ale teraz grożą prawdziwymi ludzkimi dramatami.

0
tajny_agent napisał(a):

Napisałeś, że jak ktoś jest w stanie obsługiwać telefon to znaczy, że z jego zdrowiem nie jest tak źle. Więc odpowiedziałem przykładem, że to bzdura. Znowu zbyt skomplikowane?

Nie. Nie, dowolny "ktoś", tylko ktoś kto akurat nie był ofiarą wypadku, bo taki przypadek analizujemy. Wynajdujesz jakiś wyjątkowy przypadek i próbujesz nim podważyć ogólną regułę.

W ogóle przedstawianie aborcji jako czegoś zbawiennego jest grubym wtf. Mieliście kiedyś do czynienia z kobietą, która poroniła? Przecież to jest dramat nie tylko dla niej ale też najbliższych, a co dopiero umyślna skrobanka.

Zapewne taka kobieta przeżywa dramat, ale przynajmniej przeżywa. Dramatem jest również urodzenie potworka. Wychodzę z założenia, że kobiety są świadome tego jakie dramaty wiążą się z daną sytuacją i mają prawo same dokonywać przy wsparciu lekarzy takich wyborów, by te dramaty ograniczyć.

0

@tajny_agent:

Niech sobie jeżdżą. Jeśli jest to zgodne z ich sumieniem to droga wolna.

Twoja opinia w tej sprawie nie ma żadnego znaczenia.
Podniosłeś argument ilościowy - że mamy jeden przypadek po roku. To nieprawda bo takich przypadków jest więcej, a nie słyszysz o nich bo Polki muszą wyjeżdżać za granicę. Takie są fakty.

"Zagrożenie zdrowia psychicznego"... pff, wolne żarty.

Żadne wolne żarty bo korzystanie z tej "furtki" rekomendowała najważniejsza osoba w państwie.

Poza tym te 1080 przypadków w porównaniu do ponad 300'000 urodzeń - faktycznie poważny problem, kobiety mają przejeb...

I znowu - nie mam pojęcia czemu zmieniasz temat. Nie piszemy o sytuacji kobiet w Polsce, tylko o wpływie wyroku TK na sytuację prawną kobiet. To, że pozbawiono cię prawa z którego być może nie skorzystasz nie zmienia faktu, że pozbawiono cię jakiegoś prawa.
A jeśli chodzi o liczbę aborcji jako takich - to przypominam, że w 2019 r. mieliśmy właśnie ok. tysiąca przypadków aborcji (ze wszystkich przesłanek). Czyli ten 1080 przypadków to jednak spora liczba, prawda?

Cieszę się, że potrafisz tak szybko wyszukiwać informacje, ale weź pod uwagę, że to info z Białegostoku pojawiło się w mediach później niż mój post. Wehikułem czasu nie dysponuję.

Nie wymagałem od ciebie znania tego przykładu, a jedynie podstawowej weryfikacji. Wtedy nie napisałbyś, że takie sytuacje się nie zdarzają.

0

Ja też miałem do czynienia z kobietą, która dokonała aborcji za granicą. Ale nie było to dramatem. Wyskrobała bez żadnej refleksji i puszcza się dalej. Też nie urodziła potworka i żyje dalej. No żyje lepiej, bo pozbyła się łatwo problemu.

Więc @tajny_agent nie do końca ma rację, że to jest zawsze dramatem. I tak btw, ciągle nie wiem czemu największymi zwolennikami aborcji są osoby nieheteronormatywne, a największymi przeciwnikami kobiety, które mają rodzinę oraz ich mężowie.

0

@Ghost_:

I tak btw, ciągle nie wiem czemu największymi zwolennikami aborcji są osoby nieheteronormatywne, a największymi przeciwnikami kobiety, które mają rodzinę oraz ich mężowie.

To jest bardzo proste i wynika z statystyki. Wiesz, nauka i logika - coś czego bardzo nie lubisz. Z chęcią ci to wytłumaczę jeśli tylko podasz źródło do wypowiedzi pełnomocniczki w której twierdzi, że śmierć w Pszczynie nie jest w ogóle związana z wyrokiem TK.

0

Chyba dziś nie zaśniesz przez te źródło wypowiedzi pełnomocniczki. Łatwiej będzie ci ustawić to w stopce, bo i tak każdy twój post zawiera to zdanie.

Oczywiście nic tu nie nie wynika z żadnej matematyki ani statystyki, a żaden z twoich postów nie zawiera niczego, co można nazwać logicznym.

0
Ghost_ napisał(a):

Więc @tajny_agent nie do końca ma rację, że to jest zawsze dramatem. I tak btw, ciągle nie wiem czemu największymi zwolennikami aborcji są osoby nieheteronormatywne, a największymi przeciwnikami kobiety, które mają rodzinę oraz ich mężowie.

Rzuć linkiem do tych danych. Bo nie wymyśliłeś sobie tego przecież, prawda?

1
Ghost_ napisał(a):

I tak btw, ciągle nie wiem czemu największymi zwolennikami aborcji są osoby nieheteronormatywne, a największymi przeciwnikami kobiety, które mają rodzinę oraz ich mężowie.

Mylisz dwie rzeczy. Osoby, które wymieniłeś, czy w ogóle większość kobiet, nie są zwolennikami aborcji, tylko zwolennikami prawa do aborcji.
Nieistotne jest czy Biedronia czy Lempart temat aborcji dotyczy bezpośrednio, bo dyskusja dotyczy tak naprawdę wolności. Tego czy chcemy ją komuś dać, czy ją ograniczyć. I o ile głos za tym czy komuś innemu należy się pewna wolność ma prawo wygłosić każdy, to już głos za ograniczaniem wolności powinny raczej wyrażać osoby, które to dotyczy.

0
Ghost_ napisał(a):

Chyba dziś nie zaśniesz przez te źródło wypowiedzi pełnomocniczki. Łatwiej będzie ci ustawić to w stopce, bo i tak każdy twój post zawiera to zdanie.

Czyli przyznajesz, że to było kłamstwo?

Oczywiście nic tu nie nie wynika z żadnej matematyki ani statystyki, a żaden z twoich postów nie zawiera niczego, co można nazwać logicznym.

W przeciwieństwie do Twoich logicznych wywodów podpartych dowodami, tak? :D
Podaj przykład tego braku logiki. Dyskutujmy na bazie konkretów, a nie wymysłów.

0

@Ghost_:

Chyba dziś nie zaśniesz przez te źródło wypowiedzi pełnomocniczki.

To nie jest problemem. Problemem jest, że go jeszcze nie podałeś. Przecież byś nie kłamał jak jakaś najgorsza szmata, prawda?

Oczywiście nic tu nie nie wynika z żadnej matematyki ani statystyki

Oczywiście, że wynika to ze statystyki. Wręcz klasyczny przypadek i bardzo mocno rzuca się w oczy. Więc obok prawa jest to kolejna rzecz o której nie masz zielonego pojęcia, ale dyskutujesz.

0

@GutekSan: jak zwykle argument z d**y. Równie dobrze można zlikwidować kodeks karny i dać wszystkim wolność do wszystkiego. Każdy zakaz można traktować jako ograniczenie wolności. I jakim prawem ktoś ma mi mówić że czegoś mi nie wolno, bo to jest złe.

0
Ghost_ napisał(a):

jak zwykle argument z d**y. Równie dobrze można zlikwidować kodeks karny i dać wszystkim wolność do wszystkiego.

Jak zwykle z logiką jesteś na bakier.
Kodeks karny dotyczy potencjalnie wszystkich - to społeczeństwo uznało, że pewne ograniczenia wolności mogą istnieć, ale dotyczą one każdego członka tego społeczeństwa.
W przypadku aborcji, o ograniczaniu prawa do niej najwięcej wypowiadają się ludzie, których ona dotyczy w najmniejszym stopniu, czyli księża - mężczyźni, którzy (przynajmniej w teorii) nigdy nie założą rodziny.

0
wartek01 napisał(a):

Oczywiście, że wynika to ze statystyki.

Oczywiście, w twojej głowie wszystko umiesz uzasadnić. Szkoda, że to będzie i tak bełkot tak jak wszystko co napisałeś w tym wątku do tej pory. Ale nie zamierzam już dłużej karmić tych kilku trolli łącznie z tobą bo to do niczego nie prowadzi

0
GutekSan napisał(a):

W przypadku aborcji, o ograniczaniu prawa do niej najwięcej wypowiadają się ludzie, których ona dotyczy w najmniejszym stopniu, czyli księża - mężczyźni, którzy (przynajmniej w teorii) nigdy nie założą rodziny.

Rozumiem, że podasz źródło tych danych. Bo przecież nie wymyśliłeś tego prawda?

Po drugie, ludzie którzy w ogóle nic nie wiedzą na ten temat, nie powinni wypowiadać się ani na temat ograniczania, ani przyznawania prawa do czegoś. Bo ponieważ nie mają o tym pojęcia, nie mają też pojęcia jakie społeczne skutki przyniesie także i przyznanie ludziom prawa do czegoś.

W hierarchii osób, których temat aborcji dotyczy najmniej, najwyżej stoi Marta Lempart. A wrzeszczy najgłośniej.

0

@Ghost_:

Oczywiście, w twojej głowie wszystko umiesz uzasadnić.

Nie tylko w głowie. Wystarczy, że podasz te swoje źródło to ci wytłumaczę.

Szkoda, że to będzie i tak bełkot tak jak wszystko co napisałeś w tym wątku do tej pory.

I wraca desperacki skowyt, bo już nawet nie krzyk Ghosta :D

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.