Środowisko programistyczne to żart

Środowisko programistyczne to żart
PA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 426
0
mr_jaro napisał(a):

@loza_wykletych: no u mnie wylecieli i gdyby coś takiego wyszło na rozmowie "spasowania do zespołu" @part a u tych osób by wyszło, to wszystkim by oszczędziło to nerwów.

Takie coś powinno wyjść na normalnej rozmowie, bo to nie jest kwestia jak dobrze dogadujesz się z zespołem, a czy umiesz współpracować z ludźmi.
Z drugiej strony skoro gościu umiał się prześlizgnąć przez normalną rozmowę, to jest spora szansa, że przez "spasowanie do zespołu" też by się prześlizgnął.

loza_wykletych
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 854
1

Panowie - o czym tu rozmowa? Przecież każdy kto liznął trochę doświadczenia czy to w korpo czy w większej firmie wie że złota zasada to miej wyj*bane a będzie ci dane. O ile nie jest upośledzony społecznie to na rozmowie rekrutacyjnej jedyne co wyczaisz to to że ktoś ci z mordy albo z higieny nie pasuje.

Trzy miesiące to minimum żeby określić jak ktoś jest układny. A później typowe BMW.

lambdadziara
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 444
1
PerlMonk napisał(a):
siloam napisał(a):

Zamiast się obrażać, można dowiedzieć się jak dobrze wypaść na rozmowie i jak dogadywać się z ludźmi. Proste? Nie. Warto? Tak.

Nie da sie dobrze nauczyc mowic po angielsku jesli sie nie wychodzi z domu. Wiec prace i tak dostanie jakis teamplayer "mojom pasjom som podróże" choc wcale nie spedzil tyle czasu na programowaniu co typowy nerd

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
7
part napisał(a):

Znam firmy, w których pod koniec rekrutacji masz spotkanie z całym zespołem i decydują czy wchodzisz na podstawie tego czy zainteresowania się zgadzają/fajnie się z tobą gada o meczach etc. Myślę że to bardziej pasuje do definicji "pasowanie do zespołu".

No i gdybym się zetknął z taką sytuacją, to od razu bym wiedział, że do takiego zespołu nie pasuję, bo to prawdopodobnie jakaś zgraja debili bez życia jest, ewentualnie komuna albo sekta, skoro w ogóle wpadli na pomysł patrzenia na takie rzeczy.

Rzeczy, które ja wymieniłem jako pasowanie do zespołu są faktycznym pasowaniem do zespołu - czyli grupy ludzi pracujących wspólnie, a nie KWA/TWM poza pracą.

Ludzie chyba zapominają, że rozmowa rekrutacyjna jest nie tylko dla pracodawcy ale także dla kandydata. A od pewnego wieku, to przede wszystkim dla kandydata.

ME
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 638
0

Ale co ma chodzenie na imprezki i picie do pracy? Tak długo, jak długo da się z tobą współpracować, jest ok. Na imprezy integracyjne nikt nie każe ci chodzić. A jeżeli każe, to znak że czas zmienić pracę.

katakrowa
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Chorzów
  • Postów: 1670
7

Ludzie w większości byli i są zwyczajnie beznadziejni. Dla kasy gotowi są zrobić wszystko - w tym chodzić na imprezy a w skrajnych przypadkach nawet nauczyć się programowania.

VA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 60
0
Meini napisał(a):

A jeżeli każe, to znak że czas zmienić pracę.

Dodatkowo może warto zmienić stos technologiczny. Z moich obserwacji wynika, że oczekiwanie żeby pracownik był przebojowym ekstrawertykiem, brał co chwilę udział w imprezach integracyjnych (często odbywających się bardzo daleko od biura), rozmawiał w biurze na tematy związane z prywatnym życiem itp. jest mocno powiązane z frontendem i JavaScriptem.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
2

Bo frontend to nie programowanie. A JS to zlepek durnych pomysłów, a nie język programowania.

ME
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 638
0

@somekind: Nie bluźnij, to najlepszy język, JS jest już wszędzie. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie JS

biela_
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: WPR
  • Postów: 136
0
magda554 napisał(a):

Czemu w zawodzie który był jakieś 30 lat temu przeznaczony dla samotników teraz są jakieś meetingi, stand-upy, spotkania integracyjne itd ? Pracę zdalną też ciężko znaleźć, o co w tym chodzi ?

To jest tak że jak w końcu geek programista "zamoczy" to staje się Panem i władcą, królem imprez, prawie celebrytą.. i nadrabia się stracony czas między ludzki z dzieciństwa :)

loza_wykletych
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 854
0
biela_ napisał(a):

To jest tak że jak w końcu geek programista "zamoczy" to staje się Panem i władcą, królem imprez, prawie celebrytą.. i nadrabia się stracony czas między ludzki z dzieciństwa :)

W rzeczy samej.

Spearhead
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1007
2

Myślałem, że w temacie ludzie będą flejmować używanie IDE. Tak się rozczarować...

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1
Spearhead napisał(a):

Myślałem, że w temacie ludzie będą flejmować używanie IDE. Tak się rozczarować...

Wystarczyło popatrzeć na nick. magdaXXX = biadolenie.

loza_wykletych
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 854
2
Spearhead napisał(a):

Myślałem, że w temacie ludzie będą flejmować używanie IDE. Tak się rozczarować...

IDE było wolne, taśmy się plątały a ustawianie zworkami master-slave to najbardziej poroniona implementacja PnP jaką w życiu widziałem. Ale przynajmniej nie kosztowało tyle co SCSI i można było kupić tanio napęd CDROM.

PerlMonk
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Warszawa 🐪
  • Postów: 1719
0
Spearhead napisał(a):

Myślałem, że w temacie ludzie będą flejmować używanie IDE. Tak się rozczarować...

To jest forum 4programmers. Tu ludzie nie zajmują się tak poważnymi dyskusjami :D

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.