Ja jestem facetem i się szanuje. Nie umiem pójść z kimś do łóżka tylko dla przyjemności :P
- 1
- 2
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:5 miesięcy
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:3573





- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Postów:1493
A ten co idzie tylko dla przyjemności to się nie szanuje bo? ;)



- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:ponad 5 lat
alagner napisał(a):
A teraz Panowie od szanujących się kobiet, ilu z Was było prawiczkami w dniu ślubu? ;)
Masturbacja oburącz też się liczy?

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:2 dni
- Lokalizacja:Wrocław
scibi92 napisał(a):
Ja jestem facetem i się szanuje. Nie umiem pójść z kimś do łóżka tylko dla przyjemności :P
Widzę, że kolega preferuje BDSM.
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:około 2 miesiące
- Lokalizacja:Małopolska
- Postów:643
- Rejestracja:prawie 7 lat
- Ostatnio:7 miesięcy
- Postów:27
A po co sie zenic w dzisiejszych czasach? Dla mezczyzny korzysci zadne a ryzyko duze. Chyba, ze chcesz miec dzieci to ewentualnie mozna rozwazyc.
Zeniaczka to twor starych czasu. Mezczyzna rezygnowal ze swojej swobody na rzecz dostepu do seksu. Teraz mozna miec seks bez zeniaczki wiec koncepcja malzenstwa sie sypie.
Mezczyzna rezygnowal ze swojej swobody na rzecz dostepu do seksu.
Nie było chyba w historii ludzkości epoki w której dostęp do seksu był jakoś specjalnie utrudniony. W małżeństwie chodzi tylko o kasę i dziedziczenie majątku. Nawet w kościele to rozumieją i nakazują kapłanom bezżenność a nie życie w czystości :P
- Rejestracja:prawie 10 lat
- Ostatnio:około godziny
- Postów:2363
conflagration napisał(a):
A po co sie zenic w dzisiejszych czasach? Dla mezczyzny korzysci zadne a ryzyko duze. Chyba, ze chcesz miec dzieci to ewentualnie mozna rozwazyc.
Zeniaczka to twor starych czasu. Mezczyzna rezygnowal ze swojej swobody na rzecz dostepu do seksu. Teraz mozna miec seks bez zeniaczki wiec koncepcja malzenstwa sie sypie.
Nie dostrzegasz oczywistych korzyści?
- Jak masz za niskie ciśnienie, to żona jest je w stanie szybko podnieść.
- Nie musisz się martwić o nudę, zawsze coś znajdzie do roboty.
- Dba o regularne spacery (dla Ciebie i psa).
- Dba o Twoją pamięć ("Pamiętasz, że na dziś ... ?")
- Wykaże głębokie zrozumienie, gdy gorączka trawi (36.7...)
W zasadzie codziennie można znaleźć plusy dodatnie małżeństwa, o ile się chce.
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:około 2 miesiące
- Lokalizacja:Małopolska
- Postów:643
zalozmy ze masz dziewczyne/zone i ona Cie zdradza to czy to jest nadal Twoja dziewczyna/zona ?
zalozmy ze ona juz nie chce tego zwiazku
zalozmy ze Tobie posypalo sie zdrowie i zycie spoleczne
wiec jakie sa opcje dalszego zycia ?
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Postów:1493
Rozwód/terapia dla par i naprawianie/otwarcie związku? Kolejność przpypadkowa i zależna od wielu czynników, możliwości pewnie jest więcej.
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:990
Jadąc klasykiem: "Można pływać w kisielu ale po co?"
- Rejestracja:około 6 lat
- Ostatnio:ponad 3 lata
- Postów:88
Mnie się niekiedy nawet supermodelki nie podobają, więc dla zasady brałbym, aczkolwiek i tak uważam, że ślub w XXI wieku to głupota, bo nic do związku nie znosi.

- Rejestracja:około 6 lat
- Ostatnio:około 21 godzin
- Postów:1461
A tak na powaznie, jak juz chcesz zrobic te glupote, to bierz brzydka, ale bogata/zaradna, np. Programistke, lekarke.
Ja jestem takim typowym chadem i oczywiscie za zone tez wzialem petarde, tylko do pracy ma dwie lewe rece.
Po paru latach kazda milosc wygasnie i mozecie byc zwyczajnie dobrymi kumplami plus na 60% sie rozwiedziecie i tu zaczyna sie zabawa.
Rozwod z biedna kobieta to tragedia, bo bedzie robila wszystko, zeby byl z orzeczeniem Twojej winy.
Niezaleznie czy jej sie uda, czy nie, bedziesz musial stracic kupe forsy, a jak sie jej poszczesci, to utrzymywac pasozyta do konca zycia.
Rozwaz 2 sytuacje.
- Masz zone, ktora malo zarabia.
- Masz zone, ktora dobrze zarabia.
Potem przestaje wam sie ukladac, wdajesz sie w romans itp.
Sad orzeka Twoja wine (moze ja orzec prawie z kazdego powodu).
W przypadku 1. Musisz placic jej DO KONCA ZYCIA ALIMENTY,
W przypadku drugim nic jej nie placisz, bo oboje zarabialiscie podobnie.
Taka yto jest uczciwosc.
Ps. Ja np. Nie moge zostawic swojej zony, bo wtedy uznana zostanie moja wina, bo ona na rozwod sie nie zgadza.
Ps2. A i jeszcze jedna zabawna kwestia. Jak Ty duzo zarabiasz, a zona slabo, to ona moze zdradzic Cie z polowa stadionu i co jej za to grozi? Nic. Jak orzeknie sie jej wine, a zarabia mniej, to nie ma dla niej zadnych konsekwencji.




- Rejestracja:około 6 lat
- Ostatnio:7 dni
- Postów:517
nie wiem czy bym się ożenił - z jakąkolwiek kobietą, w razie rozwodu facet ma same problemy - ale na pewno bym spróbował z nią być w związku, na co mi petarda 10/10 skoro kiedy otworzy gębę to średnie IQ na ulicy spada o 50 punktów?
debilizm jest dla mnie aseksualny

- Rejestracja:około 14 lat
- Ostatnio:około rok
- Lokalizacja:Poznań
- Postów:525
Przeczytałam wszystkie strony tej dyskusji i choć większość to jakieś wykopaliska, to chyba nie podoba mi się obraz chłopa wyłaniającego się z tych dywagacji :P


- Rejestracja:ponad 6 lat
- Ostatnio:ponad 3 lata
- Postów:530
Małżeństwo jest korzystne ze względu na emerytury w razie śmierci. Zawsze jakieś zabezpieczenie dla dzieci czy drugiej połówki. Plus dziedziczenie i próg podatkowy.
A żeby uniknąć kłopotów wystarczy nie brać małżeństwa z amebami, gdyby jednak się ludzie rozmyślili i chcieli pójść w swoją stronę.
ameb
w społeczeństwie?
- 1
- 2