Pokolenie dzisiejszych 30-latkow, oszukane przez rodzicow?

Pokolenie dzisiejszych 30-latkow, oszukane przez rodzicow?
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
3
Krzywy Orzeł napisał(a):

No to wyobraźcie sobie, że zdarzył wam się wypadek ( i albo giniecie, albo jesteście inwalidami), macie dzieci, wasze kobiety nie zarabiają tyle co Wy, albo w ogóle nie zarabiają. I nagle pojawia się kasa z 500 +.

I nagle uswiadamiasz sobie, ze 500 zl pomocy to żart w porównaniu do potrzeb.

Zdajesz sobie sprawe, ze ta kasa nie wziela sie znikad?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

@Krolik
W USA w sluzbie zdrowia to nie czysty kapitalizm a dzialania monopolistyczne na co przymyka oczy rząd, ponieważ są solidnie lobbowani.

KR
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2964
0

Przy trójce dzieci moja miałaby 1500 z 500+, do tego jakieś 2000 z ubezpieczenia na życie miesięcznie plus jeszcze coś z Zusu na co nie liczę. Za 3500 przy założeniu, że ma się własne mieszkanie spokojnie można żyć. Nawet bez ubezpieczenia, ale z jakąś tam przeciętna pensja typu 2000 netto, między 2000 netto a 3500 netto jest kolosalna różnica.

A co do tego, że ta kasa nie wzięłaby się z nikąd to racja. Wzięłaby się z moich podatków.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Polskie panstwo bardzo lubi obiecywac jak to wszystkim cos da.
Tyle, ze najczesciej bierze duzo a rozdaje ochlapy.

Relatywnie tez wiecej zabiera biednym niz bogatym.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
4
lath napisał(a):

Mediana wynagrodzeń w Polsce to ok. 3200zł brutto, a 2/3 Polaków nie zarabia średniego wynagrodzenia (ok. 4100zł brutto).

W cywilizowanych państwach zapewne też wszyscy zarabiają powyżej średniej.

No i nie wiem, czy kupowanie używanego samochodu raz na 15 lat albo mieszkanie w kredycie na 40 lat to jakieś symbole burżujstwa.

Ale kręcisz. Tak, żeby potrollować, czy po prostu zapominasz co pisałaś?
Nic o burżujstwie nie pisałem, odnosiłem się do rzekomej wegetacji polskiego społeczeństwa. Wegetujący ludzie nie kupują samochodów, nawet starych, nikt im też kredytu nie da.

Kręci Cię robienie z Polski kraju trzeciego świata, prawda? Tak dobrze sobie ponarzekać, zamiast pogadać o faktach, nie?

Niejasne przepisy to jedno, ale które dokładnie podatki są takie niskie u nas?

http://ec.europa.eu/eurostat/documents/2995521/5157770/2-21052012-BP-EN.PDF/28cec187-22d5-42b5-83c7-619c2d0b52a8

Postulowanie uproszczenia systemu podatkowego i piętnowanie roszczeniowej postawy to socjalistyczne myślenie? Bardzo ciekawe.

nie powinno być sytuacji, że pensje starczające na przeżycie można znaleźć tylko w kilku profesjach i tylko w kilku miastach, a cała reszta kraju ma wegetować.

  • to jest socjalistyczne myślenie i socjalistyczna retoryka.

Za upraszczaniem systemu podatkowego to jestem ja, ale jakoś potrafię bez gadania o tym, ile kto ma zarabiać, ani obrażania kraju i dokonań swoich rodaków.

Podoba mi się, że w swojej wyliczance nie wymieniłeś rządzącej przez ostatnie 8 lat partii, która wcale nie dołożyła cegiełki do obniżenia poziomu edukacji w Polsce.

Konkrety, konkrety!
AWS (Handke) - wprowadzenie nieprzygotowanej reformy, obniżenie standardów szkolnictwa zawodowego i technicznego, wprowadzenie ścieżki awansu zawodowego nauczycieli będącej biurokratyczną fikcją.
SLD (Łybacka) - dopuszczenie istnienia gimnazjów przy szkołach podstawowych zamiast średnich, ciągłe zmiany formy egzaminu dojrzałości.
PiS-LPR-SO (Giertych) - amnestia maturalna, upolitycznianie kanonu lektur.
W przypadku PO nie jestem w stanie sobie przypomnieć tego typu kamienia milowego polskiej edukacji, więc nie podałem.
Chociaż domyślam się do czego dążysz - zapewne ofermy reformy edukacji wyciągną z tego wniosek, że jestem zwolennikiem PO, no ale to już tych oferm problem. :)

KR
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2964
0

A masz jakieś twarde dane, że zabiera relatywnie więcej biednym niż bogatym? Jakoś tego nie widzę. PIT jest delikatnie progresywny, VAT też jest większy na dobra luksusowe niż podstawowe. Bogaci częściej posyłają swoje dzieci do szkół prywatnych i korzystają z prywatnych placówek opieki zdrowotnej, ale ZUS zdrowotny muszą płacić i nie dostają prawie nic w zamian. Nie korzystają też z pomocy społecznej, mieszkań komunalnych itp. O 500+ na pierwsze dziecko też mogą zapomnieć. No i jeszcze spróbuj kupić samochód z jakimś normalnym silnikiem a nie jak od motorynki, to zapłacisz akcyzę 18%.

Ogólnie im jesteś bogatszy, tym w Polsce bardziej dostajesz od państwa po kieszeni.

FE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Skąd pomysł, żeby tacy ludzie jak ja (młodzi, bezdzietni) spłacali nie swoje długi (ZUS)? Zdajecie sobie sprawę, że jak przegniecie z przykręcaniem śruby to my się spakujemy i w ciągu tygodnia zostaniecie sami z tym bajzlem?
Obecny stan emigracji wydaje się sugerować, że ta śruba już teraz jest dość niewygodna.

@Krolik ludzie pracujący bezdzietni to jakiś gorszy podgatunek czy coś w tym stylu? Dlaczego mieliby płacić większe podatki?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a):

W cywilizowanych państwach zapewne też wszyscy zarabiają powyżej średniej.

W cywilizowanych państwach osoby zarabiające poniżej średniej stać na podstawowe wydatki.

somekind napisał(a):

nie powinno być sytuacji, że pensje starczające na przeżycie można znaleźć tylko w kilku profesjach i tylko w kilku miastach, a cała reszta kraju ma wegetować.

  • to jest socjalistyczne myślenie i socjalistyczna retoryka.

Nie, to jest retoryka kogoś, kto chciałby poprawy jakości życia większości obywateli. Gdybym myślała jak socjalistka, to zaproponowałabym to poprzez podnoszenie płacy minimalnej, zwiększenie progresji na PIT-cie lub rozszerzenie wpływów związków zawodowych.

somekind napisał(a):

ani obrażania kraju i dokonań swoich rodaków.

I to niby ja trolluję? :D

somekind napisał(a):

Konkrety, konkrety!

Chociażby zamieszanie z opłatami za drugi kierunek studiów.

Franiu
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 83
0

Mnie, majac 30 lat jest z cala pewnoscia lepiej niz moim rodzicom, kiedy oni mieli 30 lat, przed upadkiem PRL. Wystaczy troche pociagnac swoich staroszkow jak wygladaly ich czasy mlodzienczy i wczesno-malzenskie. Nawet takie rzeczy jak wynajecie kawalerki, to kiedys nie bylo takie hop-siup. Ja od polowy studiow mam wlasna kawalerke. Fakt, kupiana przez starych - ale ich rodzice nawet jakby chcie, to by im wtedy nie kupili. Bedac jeszcze kawalerem, kupilem na kredyt dzialke pod zabudowe blizniacza na bialolece 1,5km od trasy torunskiej. Moi rodzicie na pewno tak by nie mogli. A zarabiam na pewno mniej niz wiekszosc tu ludzi.

Ja uwazam, ze MOZLIWOSCI dzis sa z cala pewnoscia wieksze. Ale z nieba to nic nikomu nie spada ani dzis, ani nie spadalo za komuny.

TD
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 380
1

@Franiu co za burżuj jesteś, kawalerka od rodziców i działka na kredyt, zlote czasy po prostu mamy xD

Franiu
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 83
1

A tak w ogole to mam wrazenie ze dzieki globalizacji, mediom, internetowi, strefie schengen itp. ludzie porownuja nasz kraj do USA, UK, Niemiec czy tam innych wysokorozwinietych - lapiac przy tym jakies kompleksy. Byl ktos z was kiedys we Lwowie? Jedzcie i sami ocence czy polska sie rozwinela, czy tez nie. Bo w 1991 roku startowalismy z nizszego pulapu niz USRR.

Z reszta... nie podoba sie w Polsce? Zawsze mozna wyjechac do Niemiec, Angli, Francji - wasi rodzice mogli by to zrobic? :>

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

Patrzac co przeszlo przez Polske , patrzac na historie nie mamy sie czego wstydzic.

Gdyby francja byla w naszym polozeniu (geograficznym) to ten kraj najpewniej by nie istnial.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
1
lath napisał(a):

W cywilizowanych państwach osoby zarabiające poniżej średniej stać na podstawowe wydatki.

Ok, czyli np. USA nie są cywilizowanym krajem. Które państwa zatem są "cywilizowane"?
Chyba KRLD - bo to jedyny kraj, w którym oficjalnie nie ma biedy.

Nie, to jest retoryka kogoś, kto chciałby poprawy jakości życia większości obywateli. Gdybym myślała jak socjalistka, to zaproponowałabym to poprzez podnoszenie płacy minimalnej, zwiększenie progresji na PIT-cie lub rozszerzenie wpływów związków zawodowych.

Ty nie mówisz o swoich propozycjach, jedynie sugerujesz, że Polska nie jest cywilizowanym krajem, co argumentujesz jakimiś nieprawdziwymi powodami.

I to niby ja trolluję? :D

Albo trollujesz, albo nie pamiętasz, co pisałaś kilka godzin wcześniej.

Chociażby zamieszanie z opłatami za drugi kierunek studiów.

Ok, było coś takiego. Tylko w jaki konkretnie sposób pogrążyło to polską edukację? Poziomu nie obniżyło, raczej wręcz przeciwnie.

AD
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 488
1

Wszystko zależy od punktu siedzenia. Żyjemy w wolnym kraju, mając naprawdę duże możliwości i porównujemy się do najbardziej rozwiniętych krajów jak Niemcy, czy USA. To chyba dobrze o nas świadczy, że chcemy do nich równać, choć wiadomo, że będzie nam do nich brakować bardzo dużo. Zobaczcie ile na świecie jest znacznie biedniejszych krajów, gdzie ludzie muszą pracować tak samo jak u nas, a nie dostają do ręki 1500 euro, nie 1500 zł, a znacznie mniej - jak jakieś Indie.

Przydałaby się nam lepsza władza, może niższe podatki i na pewno jaśniejsze prawo, ale na polityce się nie skupiam, bo tam prawie zawsze jest wielkie szambo i trzeba skupić się na własnym rozwoju, a grunt byle państwo nam w tym nie przeszkadzało.

Niestety mit pracy tylko po studiach jest bardzo mocny. Widzę po znajomych, jak studiują, bo rodzice tak kazali, a sami niezbyt mają w tym zacięcie, a co dopiero jakieś plany co robić po ich skończeniu.

Ja tam się cieszę, że mnie nikt do szkoły nie zmuszał, bo i sam od dawna się utrzymuję, więc wybierałem to co sam uważałem za słuszne i opłacalne. Cieszę się, że mogę pracować w IT, bo nie ma co mówić, ale tutaj jest znacznie łatwiej złapać dobrze płatną pracę i fajnie jakby w innych zawodach było podobnie ;)

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a):

Ok, czyli np. USA nie są cywilizowanym krajem. Które państwa zatem są "cywilizowane"?
Chyba KRLD - bo to jedyny kraj, w którym oficjalnie nie ma biedy.

Gadasz farmazony. W USA głodują w większości czarnuchy, którym rzeczywiście nic nie chce sie robić. Mając jakąkowliek pracę utrzymasz się tam na na tyle, żeby wystarczyło na podstawowe potrzeby. Może być to nawet zamiatanie ulicy.
Jeśli nie dostrzegasz różnicy pomiędzy bogatszymi krajami jak USA, Niemcy a Polską, to zaiste musisz być idiotą, albo nie wypełzłeś nigdy ze swojego grajdołka, gdzie lokalnie sytuacja może być lepsza pod tym względem.

AL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1493
2

USA to trochę jak Rosja: kontynent i państwo ogromnych kontrastów, także byłbym ostrożny z porównywaniem się do nich, to wbrew pozorom nie jest wcale takie przyjazny kraj jak się wielu wydaje. Są mocni militarnie i technologicznie, ale to wcale nie znaczy, że to dobry kraj do życia (nie znaczy to też, że jest zły). Ale od Europy wbrew pozorom dość mocno różny...

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a):

Ok, czyli np. USA nie są cywilizowanym krajem. Które państwa zatem są "cywilizowane"?
Chyba KRLD - bo to jedyny kraj, w którym oficjalnie nie ma biedy.

Osoba biedna to osoba którą stać na podstawowe wydatki i tyle. Wynajmie jakieś malutkie lokum, kupi podstawowe produkty żywnościowe, odłoży na dojazd do pracy i w zasadzie tyle, bo już pensja się skończyła. Myślę, że wielu biednych Polaków chciałoby żyć na poziomie biednych Amerykanów. No i skąd założenie, że cywilizowane państwo to takie w którym nie ma biedy?

somekind napisał(a):

Ty nie mówisz o swoich propozycjach, jedynie sugerujesz, że Polska nie jest cywilizowanym krajem, co argumentujesz jakimiś nieprawdziwymi powodami.

To polecam zacząć uważniej czytać moje posty.

somekind napisał(a):

Albo trollujesz, albo nie pamiętasz, co pisałaś kilka godzin wcześniej.

I swoje własne również.

somekind napisał(a):

Ok, było coś takiego. Tylko w jaki konkretnie sposób pogrążyło to polską edukację? Poziomu nie obniżyło, raczej wręcz przeciwnie.

No nie wiem czy wprowadzenie opłat za drugi kierunek, problemów z przepisywaniem przedmiotów, a potem wycofanie się z tego pomysłu po kilku miesiącach (tzn. z opłat, bo dodatkową biurokracje przy studiowaniu dwóch kierunków dalej trzeba załatwiać) cokolwiek polepszyło.

adhed napisał(a):

Wszystko zależy od punktu siedzenia. Żyjemy w wolnym kraju, mając naprawdę duże możliwości i porównujemy się do najbardziej rozwiniętych krajów jak Niemcy, czy USA. To chyba dobrze o nas świadczy, że chcemy do nich równać, choć wiadomo, że będzie nam do nich brakować bardzo dużo. Zobaczcie ile na świecie jest znacznie biedniejszych krajów, gdzie ludzie muszą pracować tak samo jak u nas, a nie dostają do ręki 1500 euro, nie 1500 zł, a znacznie mniej - jak jakieś Indie.

Zasadniczo się zgadzam, też nie uważam, że Polska jest jakimś najgorszym krajem świata - w skali makro, jest znacznie więcej miejsc gdzie jest "gorzej niż u nas" niż "lepiej niż u nas". Wielu Polakom wydaje się, że ich kraj jest jakiś tragiczny, bo mamy w swoim niedalekim sąsiedztwie sporo krajów wysoko rozwiniętych. Ale Polska tragiczna nie jest - mamy trochę poważnych problemów, ale suma summarum jakoś nie wiadomo jak źle u nas nie jest. Tylko że no właśnie, równać się powinno raczej w górę niż w dół.

Wizzie
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

W USA głodują w większości czarnuchy

Żyjesz w erze internetu, gdzie masz dostęp do dziesiątek badań, sondaży, źródeł wiedzy, a ty wybierasz pisanie głupot. Biednych czarnych jest w USA około 10 milionów, a białych (nie wliczam w to latynosów) 25 milionów. Większość jak nic :) Może chciałeś powiedzieć, że procent biednych wśród czarnych jest większy niż wśród białych? ;) Idąc np. za stroną, procent biednych wśród czarnych to 27 (btw ten procent spadł o ponad 30 od kiedy zaczęto mierzyć biedę w USA), wśród białych 12,7.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
1
XXYY napisał(a):

Gadasz farmazony. W USA głodują w większości czarnuchy, którym rzeczywiście nic nie chce sie robić. Mając jakąkowliek pracę utrzymasz się tam na na tyle, żeby wystarczyło na podstawowe potrzeby. Może być to nawet zamiatanie ulicy.
Jeśli nie dostrzegasz różnicy pomiędzy bogatszymi krajami jak USA, Niemcy a Polską, to zaiste musisz być idiotą, albo nie wypełzłeś nigdy ze swojego grajdołka, gdzie lokalnie sytuacja może być lepsza pod tym względem.

No tak - g**no wiesz o świecie, więc jedyne co możesz zrobić, to zaprzeczyć faktom i pojechać mi ad personam. :)

W USA też występuje zjawisko pracującej biedy, także wśród ludzi białych. I oni też muszą co miesiąc dokonywać wyboru: rachunki albo jedzenie. No, ale jak wiedzę o USA się czerpie z HIMYMa (bo to chyba teraz leci w białostockiej TV?), to tego się nie wie.

lath napisał(a):

Osoba biedna to osoba którą stać na podstawowe wydatki i tyle.

Osoba biedna to taka, której często na podstawowe wydatki nawet nie stać.

Myślę, że wielu biednych Polaków chciałoby żyć na poziomie biednych Amerykanów.

Rozumiem, że lepiej człowiekowi, jeśli nie starcza na wydatki w dolarach niż w złotówkach? To może zmieńmy po prostu walutę na dolara i biedni w Polsce staną się szczęśliwi? :D

No i skąd założenie, że cywilizowane państwo to takie w którym nie ma biedy?

Nie wiem jak definiujesz, dlatego pytam. Chcę wiedzieć, czemu Polska nie jest cywilizowana.

No nie wiem czy wprowadzenie opłat za drugi kierunek, problemów z przepisywaniem przedmiotów, a potem wycofanie się z tego pomysłu po kilku miesiącach (tzn. z opłat, bo dodatkową biurokracje przy studiowaniu dwóch kierunków dalej trzeba załatwiać) cokolwiek polepszyło.

A czemu miałoby polepszyć?
Chyba znowu się pogubiłaś i zapomniałaś o czym mowa. :(

AL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1493
0

Proponuję zdefiniować "cywililzację". Bo ze stwierdzeniem, że Polska to (wybaczcie zapożyczenie, nie wiem czy to w ogóle się tłumaczy) przedstawiciel "predatory state" raczej oboje się zgadzacie?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a):

Rozumiem, że lepiej człowiekowi, jeśli nie starcza na wydatki w dolarach niż w złotówkach? To może zmieńmy po prostu walutę na dolara i biedni w Polsce staną się szczęśliwi? :D

Wow, po raz kolejny powtarzasz ten sam dowcip. To ja też jeszcze raz powtórzę: siła nabywcza pieniądza. Porównaj sobie, na co stać osoby zarabiające poniżej średniej w Stanach i w Polsce. Porównaj sobie GDP per capita w tych krajach.

somekind napisał(a):

A czemu miałoby polepszyć?
Chyba znowu się pogubiłaś i zapomniałaś o czym mowa. :(

Hmmm, napisałeś Poziomu nie obniżyło, raczej wręcz przeciwnie, w co ja śmiem wątpić.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
lath napisał(a):

Wow, po raz kolejny powtarzasz ten sam dowcip. To ja też jeszcze raz powtórzę: siła nabywcza pieniądza. Porównaj sobie, na co stać osoby zarabiające poniżej średniej w Stanach i w Polsce. Porównaj sobie GDP per capita w tych krajach.

O borze... zero samodzielnego wnioskowania.
Właśnie o to chodzi, że siła nabywcza biednych w różnych krajach jest taka sama. Biednego w USA, tak samo jak biednego w Polsce nie stać na mieszkanie i jedzenie jednocześnie.
Bieda jest biedą, bez względu na kraj, przecież nie definiuje się jej w oderwaniu od lokalnych realiów.
I ja cały czas piszę o ludziach biednych, a nie zarabiających poniżej średniej.

Hmmm, napisałeś Poziomu nie obniżyło, raczej wręcz przeciwnie, w co ja śmiem wątpić.

Ponieważ teraz mniej leni bez pomysłu na życie ma szanse zapychać dany kierunek studiów, więc są większe szanse na to, że na tym kierunku studiuje więcej osób rzeczywiście nim zainteresowanych niż przypadkowych. Co za tym idzie, wykładowcy mają dla kogo prowadzić sensowne zajęcia, a nie równać poziomem w dół.
To oczywiście taka moja teoria, równie dobrze może być nieprawdziwa, dlatego napisałem "raczej".

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
lath napisał(a):

Porównaj sobie, na co stać osoby zarabiające poniżej średniej w Stanach i w Polsce. Porównaj sobie GDP per capita w tych krajach..

Do niego nie ma sensu pisać. Ten człowiek już dawno stracił kontakt z rzeczywistością. Na takie porównania go raczej nie stać, umie wypisywać tylko swoje błyskotliwe (wg niego) komentarze mające sie nijak do tematu.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a):

Właśnie o to chodzi, że siła nabywcza biednych w różnych krajach jest taka sama.

Co ty pierdzielisz człowieku, poczytaj może najpierw co oznaczają pojęcia, które przytoczono wyżej. Siła nabywcza pieniądza jest różna w różnych krajach i to wprost przekłada się na to, ile możesz kupić np za minimalną krajową.

caer
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 465
4

Od kiedy minimalna krajowa dyktuje poziom biedy?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Nie minimalna krajowa, lecz to ile mozna kupić za minimalną krajową. Wydaje się że programiści powinni być inteligentni, a tłumaczyć trzeba niczym małpie...

caer
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 465
6

W Szwajcarii za minimalną krajową nic nie można kupić, więc tam pewnie masowo umierają z głodu.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Tak, sherlocku. Tylko że w Szwajcarii jest chyba najwyższa płaca minimalna na świecie, a 90% Szwajcarów zarabia więcej niż wynosi płaca minimalna. Nie wiem co chciałeś przekazać tym komentarzem.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Dodatkowo, sprawdźmy jak to jest w Szwajcarii. Płaca minimalna to 3000 CHF, chleb kosztuje 2.5 CHF. W Polsce netto płaca minimalna wynosi (około) 1500 zł, chleb kosztuje 3 zł. Tak, w Szwajcarii nic nie można kupić za płacę minimalną, w Polsce można więcej

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Natomiast litr benzyny kosztuje w Szwajcarii średnio 0.85 CHF. Porównanie, ile benzyny można kupić w Szwajcarii z minimalną płacę, a ile w Polsce pozostawię już wam.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.