A mi się wydaje, że biologicznych homosiów jest co najwyżej ułamek procenta i co teraz? Będziemy się sprzeczać?
Z artykułu http://natemat.pl/50489,pedofilia-to-namietnosc-spoleczenstwo-czesto-nie-rozroznia-pedofilii-od-czynu-pedofilskiego-wywiad wyczytałem np takie coś:
Pedofilia to zaburzenie preferencji seksualnej, które nie jest i nie może być uznawane za orientację. Żeby mówić o orientacji seksualnej, musi ona posiadać przynajmniej częściową akceptację społeczeństwa. Pedofilia jej nie ma i miejmy nadzieję nigdy mieć nie będzie. Dlatego w tym momencie można postrzegać ją jedynie jako parafilię. Jeżeli ktoś używa słowa orientacja, należy brać to w naprawdę duży cudzysłów.
W skrócie: żeby coś było uznawane za orientację seksualną musi mieć poparcie społeczeństwa. Dewiacje przez długi czas nie miały prawie żadnego poparcia w społeczeństwie i przez to nie były uznawane za orientację tylko za chorobę. Poparcie dla dewiantów pojawiło się wskutek zmasowanej propagandy. Jeszcze z 20 lat temu dowolna sonda wśród obywateli wskazałaby na prawie zupełny brak akceptacji dla dewiacji.
Jest też inny ciekawy fragment:
Dlaczego to robią? Przecież wolą dorosłą kobietę, ewentualnie mężczyznę.
Dziecko jest dla nich obiektem bezpieczniejszym, bardziej dostępnym i niejako łatwiejszym. Osoby dopuszczające się czynów pedofilskich w wielu przypadkach po prostu nie potrafią wchodzić w normalne relacje ze swoimi rówieśnikami. Chcieliby uprawiać seks z kobietami, ale zdarza się, że po prostu się ich boją, dlatego swoją uwagę kierują w stronę dzieci. W normalnych warunkach wybraliby dorosłą osobą, ale z braku możliwości realizowania tej potrzeby wybierają dziecko. Wydaje mi się, że w przypadku pedofilii wśród księży zdecydowanie częściej mamy do czynienia właśnie z czynami pedofilskimi, a nie pedofilią.
Homoseksualiści to czasem osoby, którym trudno jest nawiązać kontakt z płcią przeciwną, a jednocześnie nie mają jakichś specjalnych oporów przed dewiacjami. Np stare obleśne lesbijki :P
Seks analny niesie ze sobą dużo większe ryzyko niż normalny. Np artykuł pierwszy z brzegu HIV transmission risk during anal sex 18 times higher than during vaginal sex
Geje mają średnio bardzo dużo partnerów seksualnych, dużo dużo więcej niż osoby hetero. Przykładowo za https://en.wikipedia.org/wiki/Homosexualities:_A_Study_of_Diversity_Among_Men_and_Women :
Nearly half of the males had over 500 different sexual partners in a life time, another third had between 100 and 500, and over 90 per cent had at least 25 (black gay men were on average slightly less promiscuous than white gay men). Much sex between men took place between strangers, met in baths or bars. 25 per cent of white gay men at some time had sex with boys who were sixteen or younger, after they themselves reached the age of 21.
Obie powyższe obserwacje sprawiają, że nie jest niespodzianką, że nadreprezentacja dewiantów wśród osób zarażonych chorobami wenerycznymi jest co najmniej kilkudziesięciokrotna (nie chce mi się szukać statystyk, ale niedawno je widziałem).
Geje chcą równości wszędzie, także np przy oddawaniu krwi. Jako, że ryzyko spowodowane wkładaniem penisa w setki odbytów jest duże (w sensie złapania syfa, który prześliźnie się przez kontrolę krwi), a zysk relatywnie mały to zezwalanie gejom na oddawanie krwi jest szkodliwe.
Ogólnie pedałowanie wiąże się z dużym nasileniem rozprzestrzeniania się różnego rodzaju syfa.
A więc po kolei:
- Co stoi u podstaw waszych poglądów?
Obiektywne fakty przytoczone powyżej to jedno. Drugie to dynamiczny rozwój sytuacji, która nie wiadomo dokąd zaprowadzi. Dewianci cały czas walczą o jakieś tam prawa, a raczej przywileje. Podobnie feministki. Powoduje to duże zmiany społeczne, a sytuacja jest daleka od stabilizacji. Zdecydowanie wolałbym poczekać np kilkadziesiąt lat w Polsce bez homosiów, by zobaczyć jak pedałowanie wpłynie na sytuację w krajach, które ochoczo witają dewiantów i będąc uzbrojonym w wiedzę i obserwacje z porównań podjąć decyzję.
- Jak waszym zdaniem co sprawia przyjemność dwojgu ludzi i nie krzywdzi przy tym nikogo może być złe?
No właśnie ten brak krzywdzenia nikogo jest głównie w teorii. Przy totalnej rozwiązłości gejów nie ma zawężania się do dwojga ludzi - jest gęsta sieć seksualnych powiązań i robią się już statystyki. Do tego gejom nie chodzi tylko o to, żeby pedałowanie było modne, ale też by (jak już wspomniałem) np mogli oddać krew bez żadnych przeszkód. To potencjalnie może mocno zaszkodzić społeczeństwu, czyli osobom postronnym, niezaangażowanym w gejowskie związki.
- Nie przeszkadza wam że wasza nienawiść może ranić innych? Co byście czuli gdyby ktoś wasze dziecko uważał za gorsze tylko dlatego że urodziło się homoseksualistą?
Nienawiść - mocne słowo. Jak ktoś mi się naprzykrza to mu pocisnę i poleci z płaczem. Jak ktoś chce robić dramat to i tak zrobi. Jak mi da spokój to i sam będzie miał spokój.
Rzygam całą tą homopropagandą. Ciągłe nagłaśnianie tematu z każdej strony tylko mi go obrzydza.