Ilu tu jest homoseksualistów?

Ilu tu jest homoseksualistów?
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Du.żaTajemnicaWiedzy napisał(a):

Odpowiedzi mało precyzyjne, bo jak np facet lubi panie z "niespodzianką" to którą opcję powinien zaznaczyć?

:)

spartanPAGE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Szczery Jacek napisał(a):

Najgorsza dewiacja to homoseksualizm. Jest równie obrzydliwa jak pozostałe np pedofilia, ale najgorsza bo staje się dziś modą i jest społeczne przyzwolenie na homoseksualizm.

Tylko czekać aż pefofilia też stanie się modna. Udowodnione jest wszak że większość pedofili rekrutuje się ze środowisk homoseksualnych. Dewiacje chodzą parami.

Homoseksualizm i pedofilia były już modne

PI
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 227
2

Jagieło poślubił Jadwigę, gdy ona miała 13 lat. Czyli był pedofilem?

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
2

Zależy czy miała już cycki.

caer
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 465
0
pioflor napisał(a):

Jagieło poślubił Jadwigę, gdy ona miała 13 lat. Czyli był pedofilem?

Mało tego, Maryja prawdopodobnie miała ok. 14 lat gdy zdradziła Józefazostała napełniona Duchem Świętym. Czy Bóg jest pedofilem?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Cholera a dziś jak 14-15 latka urodzi to afera jest. A już sam Bóg naznaczył wiek odpowiedni

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Dawno, dawno temu, nastolatki wychodzące za mąż i rodzące dzieci to było coś zupełnie naturalnego i to działało przez wieki. Młody wiek zamążpójścia sprawiał też, że łatwo było kobiecie zachować dziewictwo do ślubu.

Para typu 15 lat + 15 lat nie jest w stanie się dobrze zaopiekować dzieckiem, ale np kombinacja typu ona 15 lat + on 25 lat już spokojnie by zadziałała. Dojrzałość i odpowiedzialność faceta jest tym co decyduje czy zapylanie nastolatki jest patologią czy nie.

Moim zdaniem dzieci z niedojrzałych związków to i tak dużo mniejsza patologia niż rodzenie po 40-tce, gdzie ryzyko urodzenia dziecka słabego i/ lub z szeregiem wad wrodzonych wzrasta gwałtownie.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Wibowit napisał(a):

Moim zdaniem dzieci z niedojrzałych związków to i tak dużo mniejsza patologia niż rodzenie po 40-tce, gdzie ryzyko urodzenia dziecka słabego i/ lub z szeregiem wad wrodzonych wzrasta gwałtownie.

Większe ryzyko urodzenia chorego dziecka to taka sama patologia jak rodzina z trójką dzieci.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
5

Jeśli kogoś stać na troje dzieci, to w czym problem?

Po 40-tce ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa jest dziesiątki albo setki razy wyższe niż u 20-letniej kobiety:
Maternal Age Chart.jpg
To nie są kosmetyczne różnice.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Wibowit napisał(a):

Jeśli kogoś stać na troje dzieci, to w czym problem?

W niczym. Jedni "ludzie" nazywają patologią rodziny z trójką dzieci, inni czterdziestolatkę w ciąży. Przecież nie ma w tym nic złego.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
2

Tabelka wyjaśnia co jest złego w późnym zachodzeniu w ciążę. Trzeba to kilka razy tłumaczyć? Można by też zrobić tabelki typu:

  • ilość wypitego alkoholu w czasie ciąży vs prawdopodobieństwo wad wrodzonych dziecka,
  • ilość wypalonych papierosów w czasie ciąży vs prawdopodobieństwo wad wrodzonych dziecka,
  • ilość osób z chorobami dziedzicznymi w rodzinie vs prawdopodobieństwo ich przeniesienia na dziecko,
  • itd

Późne macierzyństwo to gra w ruletkę kosztem dziecka, typowo samolubne zachowanie.

Z biedy można wyjść, ale z wady wrodzonej już nie.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
1

Ryzyko choroby to jest ryzyko choroby, a nie patologia. Patologią jest za to wpieprzanie się w życie innych i ocenianie go, zwłaszcza w takim kontekście.
Najlepiej byłoby się pewno w ogóle nie rozmnażać, bo generalnie prawie każdy jest w jakiejś grupie podwyższonego ryzyka z jakiegoś powodu.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
2

Jeżeli kobieta w ciąży wypija sobie kielona to zaledwie ryzykuje. Alkohol wcale nie musi zaszkodzić dziecku - jest dużo czynników, które o tym decydują, co i w jakiej ilości zaszkodzi. Czy w takim przypadku będziesz wpieprzał się w życie takiej kobiety i oceniał ją, czy może zostawisz ją w spokoju?

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0

Czyli najlepiej byłoby, gdyby każda ciężarna czterdziestolatka usunęła ciążę, bo to złe, ryzykowne i samolubne?

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Popadasz ze skrajności w skrajność.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
1

Raczej Ty popadasz porównując wiek zajścia w ciążę (czyli coś na co nie zawsze ma się wpływ) z piciem podczas niej.

Potępianie ludzi za to, że chcą mieć/będą mieli dzieci i nazywanie ich patologią bo jakieś tam ryzyko jest zwiększone jest cholernie bezczelne.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1

Analizuję dane i wyciągam logiczne wnioski. Nie traktuję chęci posiadania dziecka jako czegoś ważniejszego od dobra samego dziecka.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0

Logiczny wniosek - skoro chęć posiadania jest mniej ważna od dobra dziecka, to należy taką ciążę abortować. Jak i chyba każdą inną, bo w końcu każde dziecko potencjalnie może urodzić się chore.

Jakbyś wyciągał logiczne wnioski, to byś napisał jedynie o ryzyku. Ty zaś temat zacząłeś nazywając posiadanie dzieci patologią.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Pierwszy raz to będzie w tą stronę :D
Offtopujecie, koemtarze są do tego a nie posty :)

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Logicznym wnioskiem jest, że kobiety po 40-tce trzeba wręcz zniechęcać, a nie zachęcać. Powinny mieć świadomość tego co robią, jeśli planują ciążę po 40-tce i poczucie, że to jest złe. Tak zresztą było do stosunkowo niedawna. Dopiero w epoce feminizmu zaczyna się pieprzenie o tym jakie to późne rodzenie jest dobre.

Mylisz też dwie rzeczy: ja nie mówię, żeby przerywać obecne późne ciąże, tylko żeby nie zachęcać do kolejnych. Jesteś na bakier z czytaniem ze zrozumieniem.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

O, właśnie dzięki tabelkom zacytowanym przez @Wibowit dowiedziałam się, że ryzyko, że urodzę dziecko z zespołem Downa jest dwukrotnie większe dziś, niż gdyby zaszła w ciążę 10 lat temu. Skoro teraz ryzyko jest dwukrotnie większe, to ja rozumiem, że to już patologia? Dwa razy większe ryzyko to dużo jakby nie patrzeć...

Dla dobra świata, już lepiej żebym nie miała dzieci wcale :( Eh, no trudno. 10 lat temu to ja pracowałam w McD albo na infolinii Neostrady, wyciągałam jakieś 600zł na miesiąc i zajmowałam się takimi pierdołami jak studia. Jakbym wtedy zaszła w ciążę, to bym raczej programistą nie została, ale już bym miała niebieską koszulę w McD (czyli jakieś 1200zł). Cóż, odżywiałam się wtedy też raczej słabo (czasem się głodnym chodziło, zniżki w McD kusiły), paliłam papierosy a i swoją dozę alkoholu się wypiło. Teraz już bardziej o siebie dbam niż za młodu, ale tamte używki na pewno odegrały swój wpływ i zwiększają ryzyko wystąpienia wielu chorób. Nie wspominając o obciążeniu, jakie genetycznie noszę (historia chorób w rodzinie dość niepokojąca, i to w bliskim pokrewieństwie). A mój narzeczony pali papierosy, więc jego plemniki na pewno są do bani. No zupełnie bez sensu to robienie dzieci jest, jakby tego nie analizować.

W ogóle jak można być tak egoistycznym i zachodzić w ciążę X)
Zwłaszcza, że stosowanie antykoncepcji to grzech. Więc jak zachodzisz w ciążę po 40tce to jesteś głupią egoistką. Albo próbowałaś stosować kalendarzyk w wieku, w którym gospodarka hormonalna już niekoniecznie jest taka super regularna.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Wibowit napisał(a):

Logicznym wnioskiem jest, że kobiety po 40-tce trzeba wręcz zniechęcać, a nie zachęcać. Powinny mieć świadomość tego co robią, jeśli planują ciążę po 40-tce i poczucie, że to jest złe. Tak zresztą było do stosunkowo niedawna. Dopiero w epoce feminizmu zaczyna się pieprzenie o tym jakie to późne rodzenie jest dobre.

Nic o zachęcaniu ani zaletach rodzenia po czterdziestce nie pisałem, więc do czego się w ten sposób odnosisz?

Nazwałeś rodzenie dzieci PATOLOGIĄ tylko dlatego, że wiążą się ze zwiększonym ryzykiem, co jest okrutnym chamstwem wobec kobiet (i ich mężów), które w tak późnym wieku w ciążę zaszły. Ja nie twierdzę, że zwiększonego ryzyka nie ma, tylko że stawianie ciąży w jednym rzędzie z narkomanią, alkoholizmem i przestępczością, to mocne przegięcie.

Azarien
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

Logicznym wnioskiem jest, że kobiety po 40-tce trzeba wręcz zniechęcać, a nie zachęcać.

Po prostu trzeba zachęcać w wieku lat 20 - i do wczesnego małżeństwa, a nie w wieku lat 40 już po 5 związkach, 15 latach "mieszkania razem", wciąż bez dzieci i bez ślubu.
No ale z "karierą".

To jest właśnie egoistyczne.

katelx
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Hong Kong
1

wow, ciekawe jak watek o homo zmienil sie na baby po 40 :) imo to kazdego sprawa co robi ze swoja macica jesli juz jest pelnoletnia. jak ktos po 40 decyduje sie na dziecko z dowolnych przyczyn to mysle ze ma wystarczajaco duzo zmartwien i wszelkie glosy potepienia z pewnoscia nie pomagaja.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

@aurel:
Nie wiem czy jasno się wyraziłem, ale pisałem o kobietach po 40-tce, a nie po 30-tce. Kobieta po 40-tce ma dziesiątki albo setki razy większe ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa niż dwudziestolatka. Mało?

Naginasz moje tezy, żeby łatwiej ci było wyciągnąć argument z d**y.

@somekind:

  1. Nie wiem jak rozumiesz słowo "patologia", ale skoro się tak rzucasz to może napiszesz? Ja użyłem tego słowa w jednym ze znaczeń które używam między znajomymi, czyli chodziło mi o beztroski debilizm szkodzący danej osobie i/ lub jej otoczeniu.

  2. Czy stawianie późnej ciąży w jednym rzędzie z alkoholizmem jest przegięciem? Moim zdaniem nie. Zależy co się do czego porównuje. Z tabelki wynika, że rodzenie w wieku 49 lat oznacza prawdopodobieństwo 10% że urodzi się dziecko z zespołem Downa. Chorób jest znacznie więcej, więc ryzyko, że w ogóle dziecko dotknie jakaś ciężka choroba (niekoniecznie zespół Downa) i/ lub będzie słabe czy niepełnosprytne jest jeszcze większe. Ile trzeba pić alkoholu podczas ciąży by osiągnąć podobne ryzyko w młodym wieku? Nie znalazłem w Googlu żadnej łatwej w odbiorze tabelki, a myślę, że wiele dzieci jest robionych po pijaku, a kobiety dowiadują się o ciąży dopiero jak jest widoczna i odczuwalna.

Kolejna sprawa to taka, że nie wyczytałem jakoby tabelka miała odrzucać młode alkoholiczki, narkomanki czy w ogóle kogokolwiek. Jedynym kryterium podziału był wiek. Stąd, nawet jeżeli młodych pijących matek jest dużo, to są one zawarte w tabelce i dane jeszcze bardziej świadczą o szkodliwości późnego zajścia w ciążę.

Kolejna sprawa:
Skoro kobiety decydują się na późne macierzyństwo, bo je nie stać, to trzeba się zastanowić dlaczego sytuacja jest taka wypaczona, a nie szukać kolejnych pokładów lewicowej wrażliwości i postępu. Kiedyś kobiety jakoś mogły pozwolić sobie na dzieci w optymalnym z punktu widzenia biologii wieku. Dzisiaj efektywność pracy jest wielokrotnie wyższa niż np 100 lat temu, więc teoretycznie utrzymanie siebie powinno być wielokrotnie łatwiejsze. Ale nie jest. Czemu? Z jakiegoś powodu życie, a w szczególności utrzymywanie własnej rodziny mocno podrożało.

Dla rządzących propagowanie późnego macierzyństwa jest rozwiązaniem bardzo opłacalnym w perspektywie krótko czy średnioterminowej. Dzieci, aż do znalezienia pracy, są tylko i wyłącznie kosztem, zarówno dla państwa jak i dla rodziców. Bez dziecka rodzice mieliby więcej pieniędzy na siebie (stąd mogliby kupować droższe towary, płacić wyższe podatki), więcej czasu i energii dla siebie i w pracy (zwiększenie efektywności pracy), mniej urlopów i straty czasu na dziecko (to wiąże się z wcześniejszym stwierdzeniem), mniej stresu, itd Problem pojawi się, gdy zabraknie rąk do pracy, bo powstanie dziura w piramidzie wieku. Ale nie tylko o ilość tych rąk chodzi, ale też o jakość. Przy wysokim wieku zachodzenia w ciążę kolejne pokolenia będą coraz słabsze.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
1
Wibowit napisał(a):
  1. Nie wiem jak rozumiesz słowo "patologia", ale skoro się tak rzucasz to może napiszesz? Ja użyłem tego słowa w jednym ze znaczeń które używam między znajomymi, czyli chodziło mi o beztroski debilizm szkodzący danej osobie i/ lub jej otoczeniu.

Patologia to zachowanie odstające od norm społecznych. Twoja definicja jak widzę idzie jeszcze dalej, i jest jeszcze bardziej buraczana.
Owszem, ciąża w późnym wieku może zaszkodzić dziecku, można od biedy powiedzieć, że to nieodpowiedzialne zachowanie, jeśli jest celowe, ale to jeszcze nie powód, żeby stawiać ją w jednym rzędzie z przestępczością. Nie każdemu człowiekowi się wszystko udaje w tzw. "właściwym czasie", niekoniecznie z powodów od niego zależnych.
I nawet jeśli dziecko rodzi się chore, nie czyni z niego gorszego człowieka.

Jesteś bardzo okrutnym człowiekiem, skoro tak łatwo idzie Ci osądzanie innych w tak ważnej sprawie.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Jestem okrutny, bo nie podoba mi się ryzykowanie własnymi dziećmi. Niech ci będzie.

ATSD:

Patologia to zachowanie odstające od norm społecznych. Twoja definicja jak widzę idzie jeszcze dalej, i jest jeszcze bardziej buraczana.

Jeśli już o normy społeczne chodzi to owe normy (a konkretnie ich wymuszanie) to nic innego jak wtrącanie się do życia komuś kto chce żyć po swojemu. Bo czemu niby odstawanie od jakichś tam norm ma samo z siebie oznaczać zło? Normy społeczne się zmieniają, czemu ktoś ma być karany za urodzenie się w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym miejscu? (Nie żebym jakoś mocno chciał odstawać, ale często drażni mnie porównywanie do tzw "wszystkich")

Definicja w takim ujęciu jest tak szeroka, że pasuje do niej bardzo dużo zachowań, a z drugiej strony wiele niepożądanych nie pasuje. Z linków które podesłał @Wizzie wynika, że 1/3 Polek pije w czasie ciąży, a to jest na tyle duża liczba, że picie w ciąży jest już chyba normą społeczną, a więc nie jest patologią. Tak czy nie?

killan
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Ciekawym faktem jest, że:
1)Niektórzy homoseksualizm mylą z seksem lub stylem ubioru, zachowaniem( różowym, barwnym i głosikiem dziewczęcym( zniewieściałym)).
2)Niektórzy poszerzają swoje horyzonty seksualne na homoseksualizm, bo po prostu są uzależnieni od seksu i szukają nowych doznań...
3)Niektórzy chcą sprawdzić jak to jest z facetem bez miłości. Najczęściej młodzi, którzy nie są pewni swojej orientacji. Skąd ta niepewność ? Może kierują się seksem, a nie miłością do drugiej osoby?

Ludzie zaczynają nie wiedzieć co to miłość i zastępują coraz częściej miłość - seksem, stąd rosnąca fala trójkątów, rosnący niż demograficzny itd.. :)

Być może rozwiązałem problem wielu ludzi i wielu krajów: Wg mnie
niż demograficzny rośnie tam, gdzie mięknie prawo prorodzinne lub rosną możliwości uzależnienia się. :)

Haskell
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 4700
1
killan napisał(a):

Ludzie zaczynają nie wiedzieć

Ja pier#$% na forum mamy Yodę. Star Wars będzie dopiero w grudniu. Co to jest do diaska spadający niż albo rosnący niż?

Rosnąca fala trójkątów? Chyba raczej analfabetyzmu...

krzysiek050
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1272
0
Haskell napisał(a):
killan napisał(a):

Ludzie zaczynają nie wiedzieć

Ja pier#$% na forum mamy Yodę. Star Wars będzie dopiero w grudniu. Co to jest do diaska spadający niż albo rosnący niż?

Rosnąca fala trójkątów? Chyba raczej analfabetyzmu...

<image>grammar.jpg</image>

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.