Gender - fakt, mit czy kit?

Gender - fakt, mit czy kit?
MarekR22
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
2

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

To ja się też dorzucę.
Gender znaczy płeć - tylko i wyłącznie, a jak jakieś grupy(choćby nawet były wielkie) mają jakiś pogląd to niech sobie wymyślą na niego nową nazwę, a nie zmieniają znaczenie już istniejącego słowa.
Dopóki nie wymyślą sobie nazwy tylko bełkoczą zmieniając znaczenie słów to owa ideologia(jak i każda inna postępująca w ten sposób) nie jest nawet warta zastanawiania się nad nią.
Mężczyźni lubiący uprawiać sex z innymi mężczyznami jakoś umieli nazwać swoją organizację gay i utworzyć w ten sposób nowe słowo, więc jak tamci mogli to ci też mogą.

Przez temu podobnych typów później człowiekowi nie popierającemu "homoseksualizmu" wciska się zaburzenie nerwicowe(homofobię), pis jest prawicą, patriota jest faszystą i za każdym razem w dyskusji trzeba od nowa ustalać wspólny słownik pojęć żeby o czymkolwiek móc rozmawiać.
Wszystko tylko dla tego, że banda skur****i cynicznie zaciera znaczenia słów, a reszta nawet nie próbuje temu zapobiec tylko się przyłącza i też powtarza bełkot.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

@Koziołek
Fakt, też to sobie przypomniałem, i właśnie miałem pisać sprostowanie, ale byłeś szybszy.

Sprostowanie:
Geje też "dali d**y" z nazwą więc olać ich ruch.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
DużaTajemnicaWiedzy. napisał(a):

To ja się też dorzucę.
Gender znaczy płeć - tylko i wyłącznie, a jak jakieś grupy(choćby nawet były wielkie) mają jakiś pogląd to niech sobie wymyślą na niego nową nazwę, a nie zmieniają znaczenie już istniejącego słowa.

Rozumiem, że masz na myśli kościół katolicki? Bo nikt inny tym słowem nie manipuluje.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

@somekind
Nie znam tematu, ale jeżeli kościół czy raczej oficjele kościoła próbują podmieniać znaczenie słowa to niech spadają.
Nie tylko kościół chyba bo w wikipedi też jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Gender bzdurne wytłumaczenie, że niby "płeć kulturowa" gdy tymczasem poprawna jest tylko płeć(obiektywna cecha, niezależna od woli posiadacza).

BTW: Od razu wytłumaczę, że nie mam prawie nic do słynnego posła z partii palikota, ale kobietą go nie nazwę, bo jest to obiektywne kłamstwo(tzn zakładając, że historia o operacji jest prawdziwa).
Denerwuje mnie tylko narzucaniem powtarzania bzdury.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
2
DużaTajemnicaWiedzy. napisał(a):

Nie tylko kościół chyba bo w wikipedi też jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Gender bzdurne wytłumaczenie, że niby "płeć kulturowa" gdy tymczasem poprawna jest tylko płeć(obiektywna cecha, niezależna od woli posiadacza).

Wyjaśnienie to zapewne wzięło się od angielskiej nazwy kierunku studiów: "gender studies", kierunku badającego jak role społeczne ludzi zależą od ich płci w różnych kulturach. (Np. w Polsce kobieta może prowadzić samochód, w Arabii nie.) To bardzo proste, no ale jacyś czarni szajbusi rozszerzają znaczenie tego słowa o wszystko, co im się na świecie nie podoba: aborcję, eutanazję, homoseksualizm, transseksualizm, feminizm i heliocentryzm.

Od razu wytłumaczę, że nie mam prawie nic do słynnego posła z partii palikota, ale kobietą go nie nazwę, bo jest to obiektywne kłamstwo(tzn zakładając, że historia o operacji jest prawdziwa).

To, że w ogóle w kontekście tego wątku wspominasz o tym, świadczy tylko o tym, że ulegasz propagandzie, o której napisałem wyżej.

Koziołek
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Stacktrace
  • Postów: 6823
2

Płeć kulturowa nie brzmi durnie. Po prostu w naszym społeczeństwie nie jest już tak widoczna. Jednak wystarczy pojechać do takiej Albanii by spotkać się z Dziewicami Kanunu (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziewica_Kanunu). To jest idealny przykład płci kulturowej. Dziewczyna składa przysięgę o dochowaniu czystości w wchodzi w "płeć mężczyzny", rozumianą jako możliwość korzystania z praw i przywilejów zarezerwowanych w danym społeczeństwie dla mężczyzn.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

Nie tylko kościół chyba bo w wikipedi też jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Gender bzdurne wytłumaczenie, że niby "płeć kulturowa" gdy tymczasem poprawna jest tylko płeć(obiektywna cecha, niezależna od woli posiadacza).

Po angielsku od dawien dawna mamy dwa słowa na płeć. Sex - na płeć biologiczną, i gender - na tą reprezentowaną przez nasze postawy, zachowanie. W książce "Płeć mózgu" gender tłumaczono jako "rodzaj" (rodzaj męski, rodzaj żeński), a wstęp polskiego wydania książki szeroko tłumaczył, że zamieszanie wynika z tego, że po angielsku mamy dwa oddzielne słowa. W Polsce, po latach, utarło się określenie "płeć kulturowa".

Najpierw żądasz, by uprawiać słowotwórstwo, gdy sytuacja tego wymaga, zaraz potem oburzasz się, że powstało nowe określenie :D

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

@somekind
To zdanie wynikło tylko z tego, że już o tym z kimś rozmawiałem i tam padł zarzut dyskryminacji więc teraz prewencyjnie(i faktycznie przesadnie) wolałem wyjaśnić wszytko zanim jeszcze zarzut padnie.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0

user image

K5
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Tutaj,obok
  • Postów: 759
2

user image

user image

user image

user image

user image

user image

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
4

user image

K5
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Tutaj,obok
  • Postów: 759
0

http://www.wprost.pl/ar/434844/Byc-jak-ksiadz-Oko-90-zl-za-nauke-antygenderyzmu/

~Dowód na ewolucje dla niedowiarków - "Głupota przepoczwarzyła się z pełzającej w galopującą." - kolo~~

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Dla ciekawych powodu dla którego od niedawna różnice IQ między kobietami, a mężczyznami się zatarły - jest oficjalna odpowiedź. Po prostu testy IQ są tworzone tak, by nie pokazywały różnic między płciami.

http://en.wikipedia.org/wiki/Intelligence_quotient#Sex

Most IQ tests are constructed so that there are no overall score differences between females and males.[109][110] Popular IQ batteries such as the WAIS and the WISC-R are also constructed in order to eliminate sex differences.[111] In a paper presented at the International Society for Intelligence Research in 2002, it was pointed out that because test constructors and the Educational Testing Service (which developed the SAT) often eliminate items showing marked sex differences in order to reduce the perception of bias, the "true sex" difference is masked. Items like the MRT and RT tests that show a male advantage in IQ are often removed.[112]

___
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Tak naprawdę to pewnie gender ma tylko napędzać koniunkturę pornobiznesu. :)
Lobby wywierają sobie po prostu naciski na biurwy z Brukseli. Uchwala się się legislacyjną prostytutkę. Co w dłuższej perspektywie może zdeprecjonować pruderię społeczeństwa, rozbudzić potrzeby seksualne. Ostatecznie stworzyć wyjątkowo zboczone społeczeństwo, które będzie przyszłymi klientami. :)

no_solution_found
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

To, że ktoś czuje się kobietą, a jest mężczyzną, to jest fakt. Normalne zaburzenie, jak każde inne. Z powodzeniem leczone, podobnie jak pedofilia (nie mówię, że to to samo), czy uzależnienie od papierosów/internetu etc.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
4
MarekR22 napisał(a):

http://www.xojane.com/family/my-son-wears-dresses-seth-menachem

LOL co za bulshit. Ojciec nie zabrania synowi ubierania sukienek, bo chce żeby ten mógł się swobodnie wyrażać. Fajne ma zdanie na ten temat: "Może mój syn jest gejem, może nie. Może mój syn lubi się przebierać, może nie. Nie mam nad tym kontroli. Wszystko co mogę zrobić to go wspierać." Co za wierutna bzdura. W dzieciństwie rodzicie nie pozwoliliby mi wyjść na dwór w niewyprasowanej czy brudnej koszuli, podobnie nalegali żebym np. jadł śniadanie, nie garbił się, wracał do domu przed północą itd. itp. Miałem całe mnóstwo zakazów i nakazów, a mimo to jakoś żyję, mam się dobrze, a oprócz tego jestem wdzięczny rodzicom, że wychowali mnie na porządnego człowieka.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Male and female brains wired differently, scans reveal
Maps of neural circuitry show women's brains are suited to social skills and memory, men's perception and co-ordination
http://www.theguardian.com/science/2013/dec/02/men-women-brains-wired-differently
http://www.pnas.org/content/111/2/823

(nie pamiętam czy już było wrzucane)

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Maps of neural circuitry show women's brains are suited to social skills and memory, men's perception and co-ordination

@Wibowit, pytanie filozoficzne - czy gdyby zeskanowano mózg Anny Grodzkiej i okazało się, że jej on "suited to sial skills and memory", to przyznałbyś, że jest kobietą?

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

To byłby co najwyżej wyjątek od reguły. Jest rzeczą oczywistą, że nie wszystkie kobiety są takie same i nie wszyscy mężczyźni są tacy sami. Świat nie jest zero-jedynkowy i dlatego istnieje statystyka.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Jest rzeczą oczywistą, że nie wszystkie kobiety są takie same i nie wszyscy mężczyźni są tacy sami.

Słusznie, słusznie. A więc możliwe jest, że jakaś kobieta - w ramach wyjątku - urodzi się z penisem?

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1

Wszystko zależy od tego jak zdefiniować kobietę.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Od tego filozofowania niedawno naszła mnie pewna myśl: skoro kobiety i mężczyźni według postępowców różnią się tylko genitaliami, ale jednocześnie nie trzeba zmieniać genitaliów żeby postępowcy odnosili się jak do przeciwnej płci (vide nazywanie przebierańców kobietami, obojętnie czy mają silikony czy nie) to czy w ogóle jakieś różnice są? Bo jeśli nie ma, to o co się kłócić? Każdy kto się kłóci o to, by kogoś nazywać konkretnie mężczyzną albo konkretnie kobietą wskazuje tylko, że różnice są i są na tyle duże by się o nie mocno kłócić. A jeśli różnice są, to konkretnie jakie?

Jeśli rzeczywiście powróci się do pomysłu, że kobiety i mężczyźni różnią się tylko genitaliami to, primo, trzeba oceniać płeć zgodnie ze stanem genitaliów. Tutaj jednak pojawiają się kolejne dylematy. Pierwszy to to, że piersi to nie genitalia, więc ich brak lub obecność w jakiejkolwiek postaci nie powinny mieć wpływu na ocenę płci. Drugie to to, że tak naprawdę wymiany genitaliów na zestaw płci przeciwnej jeszcze nie dokonano. Jest operacja tzw zmiany płci, ale podczas niej nie powstają jajniki, macica, jądra, prostata, ciała jamiste penisa, pochwa, itp itd Są tworzone pewne sztuczne zamienniki typu penisopodobny nadmuchiwany balon który jest ukrywany pod rozciągniętą skórą, bądź ekstra dziura w kroczu zrobiona ze skóry ale bez mięśnia (pochwa to mięsień a nie kawałek skóry). Imitacje nie są faktycznymi genitaliami, ale z pewnej odległości wyglądają przekonująco (zależy też dla kogo).

Jak by nie spojrzeć, same sprzeczności i dylematy.

fasadin
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 4883
0

Jest roznica miedzy placiami. Wystarczy spojrzec na sportowcow
Czasy najlepszych mezczyzn ZAWSZE sa lepsze od najlepszych kobiet

Jest to uwarunkowane naturalnie.
Oczywiscie ze znajda sie przypadki gdzie tak nie jest, ale to nie czyni z tego reguly

Zadne filozofowanie nie ma sensu tutaj. To sa dosc suche fakty.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1

Ale jeśli jakiś wysportowany posiadacz prawdziwego penisa stwierdzi, że jest kobietą i wystartuje jako kobieta to może mocno podnieść "kobiece" rekordy.

fasadin
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 4883
0

Idac takim tokiem rozumowania.
Moge stwierdzic ze jestem kazdym bogiem na ziemi i moge wystapic po wszystkich religiach i ludzie zaczna mnie sluchac.

Nie ma znacznia co sadzi osoba o sobie w spoleczenstwie. To spolecznestwo zatwierdza reguly. Moze czuc sie kobieta, ale kobieta nie jest.
Analogicznie
Moge czuc sie kazdym bogiem, ale nim nie jestem.

indywidulana ocena jest czyms innym. Jezeli ktos chce byc kobieta, spoko. Ale jest mezczyzna bo taki sie urodzil. Nawet jak zrobil operacje. Nadal jest mezczyzna. Moze jedynie CZUC sie kobieta, ale nigdy nia nie bedzie.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Otóż to! Są tacy, którzy twierdzą, że są Napoleonami, ale nikt się do tego nie przychyla. Zamiast tego stwierdza się chorobę psychiczną i zamyka delikwenta w zakładzie psychiatrycznym. Mimo długotrwałej rehabilitacji objawy choroby rzadko przechodzą. Niektórzy mogliby tutaj się zastanawiać: co to za choroba z której nie da się wyleczyć?

fasadin
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 4883
0

jak to jaka choroba... jak kazda inna, tyle ze "niezwykla". Ile jest chorob ktorych nie da sie wyleczyc? Moge pogooglowac, ale sadze ze na raka w zaawansowanym stopniu czy aids nadal nie ma zadnego lekarstwa. A lista chorob "niezwyklych" jest calkiem sporo, wiec pytanie. Czy taka choroba jest niezwykla?

Nie wiem co ma do dyskusji pytanie z choroby ;) ale odopwiadam skoro zostalo zadane

Dla mnie dyskusja i filozofowanie na temat rownosci plci jest smieszny. Nigdy plci nie beda rowne (nie mylic tutaj o prawach).

Osobiscie wolalbym dostac w ryj od "normalnej" kobiety niz "normalnego" faceta. Z prostego wzgledu. Bedzie mniej bolec.

UB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Co do tego że społeczeństwo ustala to co jest normalne to niekoniecznie bym się zgodził. Ludzie mają tendencję do głupoty, jak np wierzenie, że kobiety zajmujące się ziołami w średniowieczu to czarownice.
Nie mówię tu oczywiście, że postęp robią dżenderowcy, mówię jedynie, że to co robi większość nie powinno być wyznacznikiem tego co jest dobre a co złe a nawet tego co jest normalne. Prędzej jest to natura.
Oprócz normalności - tego, z czego wyszliśmy jako ludzie - ja definiuje jeszcze optymalność - coś do czego dążymy a przynajmniej niektórzy wizjonerzy, filozofowie i ludzie idei (ci pozytywni). Wg mnie optymalność w kwestii seksualności to abstynencja seksualna. Ogólnie wierzę, że optymalność to minimalizm i życie trochę jak pustelnicy. Optymalne było by istnienie bez potrzeby jedzenia, picia, wolne od chorób, pożądliwości itd.
Oczywiście jesteśmy tylko ludzmi i siłą rzeczy raczej nie staniemy się tacy jak wyżej opisałem. Musimy szukać złotego środka pomiędzy tym z czego wyszliśmy a tym co jest optymalne. Zdać się na samą naturę nie możemy - wszyscy doceniamy uroki cywilizacji - medycyna, powszechna edukacja (a przynajmniej nie taki zabobon jak w średniowieczu gdzie ludzie się nie myli).
Według moich powyższych rozważań, homoseksualizm, transwestytyzm nie jest ani normalny (nie jest popierany przez naturę), ani tym bardziej optymalny.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.