Gender - fakt, mit czy kit?

Gender - fakt, mit czy kit?
Adam Boduch
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 11950
0
Spine napisał(a):
Adam Borowski napisał(a):

@aurel - Nie zaprzeczysz jednak temu, że większość kobiet nie wybiera typowo męskich zawodów oraz nie interesuje się komputerami.

Nie można też zaprzeczyć, że te lepsze informatyczki zazwyczaj są obdarzone naturalną brzydotą.

Nono, bo faceci informatycy to sami modele :D

a_s_f
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Rzeszów
0
aurel napisał(a):

Za każdym razem z dłuuugą tyradą, że głupia jestem, że nie wiem czym się dziewczynki powinny zajmować, że żaden chłopak mnie nie zechce, bom chłopaczara, bla bla bla...

Hehe, ale to jest całkiem praktyczne, bo jak się później dziewczyna zwiąże z jakimś facetem to się przynajmniej umiejętności nie dublują i można zdziałać więcej ;)

hcubyc
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Adam Borowski napisał(a):
aurel napisał(a):

Cechy kobiece u mężczyzn to wynik wpływu kultury i społeczeństwa oraz obecnego stylu życia.

Chcesz powiedzieć, że taka np. empatia, komunikatywność, opiekuńczość - naturalnie u mężczyzn nie występują? :D

http://www.autismresearchcentre.com/project_15_foetaltst

We have conducted studies of typical individual differences and found that foetal testosterone is inversely associated with social development, language development, and empathy;

Skoro ewolucja podąża tą drogą to może po prostu społeczeństwo nie potrzebuje, żeby większość mężczyzn miała 100kg wagi, 1,9m wzrostu i włosy na plecach?
Swoją drogą, jeśli komuś to nie odpowiada to niech kupi kilka flakonów teścia i zacznie się kłuć, ja egoistycznie jestem zainteresowany tylko sobą i własnym środowiskiem, więc nawet gdyby poza mną i moimi znajomymi wszyscy faceci chodzili w rurkach to nie sądzę by mnie to obleciało.

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 37
0
hcubyc napisał(a):

Skoro ewolucja podąża tą drogą to może po prostu społeczeństwo nie potrzebuje, żeby większość mężczyzn miała 100kg wagi, 1,9m wzrostu i włosy na plecach?
Swoją drogą, jeśli komuś to nie odpowiada to niech kupi kilka flakonów teścia i zacznie się kłuć, ja egoistycznie jestem zainteresowany tylko sobą i własnym środowiskiem, więc nawet gdyby poza mną i moimi znajomymi wszyscy faceci chodzili w rurkach to nie sądzę by mnie to obleciało.

Do czasu aż tych rurkowców razem z tobą ktoś nie wybije do nogi czy też zniewoli. Świat wbrew propagandzie nie jest bardziej pokojowy niż był 100 czy 200 lat temu. Potrzeba armii, a do armii potrzeba facetów, a nie zniewieściałych hipsterów.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Spine napisał(a):

Nie można też zaprzeczyć, że te lepsze informatyczki zazwyczaj są obdarzone naturalną brzydotą. To też ma wpływ na ich wybór IT - ograniczona ilość mężczyzn odciąga je od nauki, chcą udowodnić innym, że brak urody nadrabiają inteligencją, żyją w przeświadczeniu, że swoją urodą nie przyciągną bogatego, przystojnego męża, więc same na siebie będą musiały zarabiać. Mają dużą motywację do działania.

A masz jakieś potwierdzenie tej tezy? Bo moim zdaniem większe szanse na spotkanie ładnej pielęgniarki czy nauczycielki niż programistki wynikają z faktu, że przedstawicielek tych zawodów jest bezwzględnie więcej. Natomiast średnia uroda w różnych zawodach się niespecjalnie różni.
A poza tym jest sporo niewykształconych i nieładnych kobiet, więc brak urody nie jest jeszcze żadną motywacją.

sledzdev napisał(a):

Świat wbrew propagandzie nie jest bardziej pokojowy niż był 100 czy 200 lat temu. Potrzeba armii, a do armii potrzeba facetów, a nie zniewieściałych hipsterów.

Uważasz, że szanse na wybuch wojny w Europie są teraz takie same jak 100 lat temu? Myślisz, że obecnie jakąkolwiek wojnę można wygrać ludźmi?

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Myślisz, że obecnie jakąkolwiek wojnę można wygrać ludźmi?

A to niby czym innym? Krowami? Czy realia zmieniły się jakoś super mocno od czasów II wojny światowej? Dalej rządzi lotnictwo, np bombowce spuszczające bomby (w tym atomowe, jak 70 lat temu w Hiroszimie). Wystrzeliwanie rakiet międzykontynentalnych jest słabym pomysłem. Jak na razie nie mam żadnego info o tym, by przesądziły o jakimkolwiek konflikcie.

Dalej trzeba mnóstwo ludzi, bo bez piechoty trzeba byłoby bombardować wszystko jak leci, a to byłoby drogie i trzeba byłoby zaangażować dużą liczbę pilotów i bombowców (względnie drony).

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 37
0

Teraz jest spokojnie w Europie, ale kto wie za 10 czy więcej lat. Większość krajów UE to bankruci przecież, więc różnie może to wyglądać, a więc armia nie zaszkodzi. Nie każdy konflikt to zaraz wojna światowa musi być.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Wibowit napisał(a):

A to niby czym innym? Krowami? Czy realia zmieniły się jakoś super mocno od czasów II wojny światowej? Dalej rządzi lotnictwo, np bombowce spuszczające bomby (w tym atomowe, jak 70 lat temu w Hiroszimie).

No właśnie. Teraz rządzi lotnictwo, a podczas II WŚ rządziła piechota i czołgi. Teraz nie ma się co pchać nadmiernie w czołgi, bo nawet taki antyk jak Mi-24 może je niszczyć hurtowo. Pociągów pancernych, tak popularnych w tamtych czasach, z kolei teraz nie uświadczysz. Za to nie trzeba już kilkudziesięciu wyrzutni prostych rakiet z masą ludzi do ich ręcznej obsługi, bo samonaprowadzające pociski zniszczą wszystko szybciej i dokładniej.
A o czymś takim jak: http://pl.wikipedia.org/wiki/MQ-1_Predator słyszałeś? Teraz chodzi o to, aby jak najdalej odsunąć żołnierza od pola walki, bo dobre wyszkolenie żołnierza jest drogie i szkoda go tracić.

W ogromne armie rezerwistów może wierzyć już tylko JKM i Kim Dzong Un, bo niewyszkoleni i niedoświadczeni żołnierze nie stanowią żadnego zagrożenia dla przeciwnika, nawet na ludzkie tarcze się nie nadają.

hcubyc
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1
sledzdev napisał(a):

Do czasu aż tych rurkowców razem z tobą ktoś nie wybije do nogi czy też zniewoli. Świat wbrew propagandzie nie jest bardziej pokojowy niż był 100 czy 200 lat temu. Potrzeba armii, a do armii potrzeba facetów, a nie zniewieściałych hipsterów.

Widocznie pomyłka ewolucji ; ) Chodzi mi o to, że w kontekście tamtego cytatu dzieje się tak nie bez powodu, więc uważam, że nie ma co na siłę rzeczy zmieniać 'bo mnie sie nie podoba'. Na żołnierzy zawsze znajdą się chętni z innych mniej zniewieściałych środowisk - póki co o tym bym się nie martwił.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Drony wspomniałem.

USA straciły ponad 5k żołnierzy w Afganistanie i Iraku, mimo że te państwa są niczym w porównaniu do potęgi USA.

Muzułmanie intensywnie się rozmnażają w UE, więc możliwe jest że w ciągu np trzech dekad przejmą władzę o ile trend się nie odwróci. A jeśli rozprzestrzenią się na terenie USA? Niby czemu USA prześwietla ludzi na lotniskach? Ryzyko jest i nie przezwyciężysz tego przez zrzucenie bomb gdzie się da.

A drony też ktoś musi obsługiwać·

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

I tak z Gender skonczylism na dyskusjach o wojnie, teraz jeszce offtop musi zejsc tam gdzie zwykle - tematy polityki i religii ;)

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Wibowit napisał(a):

USA straciły ponad 5k żołnierzy w Afganistanie i Iraku, mimo że te państwa są niczym w porównaniu do potęgi USA.

No, a ile by stracili 70 lat temu? Serio uważasz, że przez tyle czasu technika nie poszła do przodu?

A drony też ktoś musi obsługiwać·

Jasne. Tylko nie jest to rezerwista ani ochotnik, lecz zawodowy żołnierz, i nic mu nie grozi.

Marooned
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Poznań
0

Panie, panowie i genderzy. To jest wątek o gender - nie o wojnach. O tych zapraszam do innego wątku.

Spine
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 6968
0
somekind napisał(a):
Spine napisał(a):

Nie można też zaprzeczyć, że te lepsze informatyczki zazwyczaj są obdarzone naturalną brzydotą. To też ma wpływ na ich wybór IT - ograniczona ilość mężczyzn odciąga je od nauki, chcą udowodnić innym, że brak urody nadrabiają inteligencją, żyją w przeświadczeniu, że swoją urodą nie przyciągną bogatego, przystojnego męża, więc same na siebie będą musiały zarabiać. Mają dużą motywację do działania.

A masz jakieś potwierdzenie tej tezy? Bo moim zdaniem większe szanse na spotkanie ładnej pielęgniarki czy nauczycielki niż programistki wynikają z faktu, że przedstawicielek tych zawodów jest bezwzględnie więcej. Natomiast średnia uroda w różnych zawodach się niespecjalnie różni.

Potwierdzenie tezy... własne doświadczenia? Na studiach, mój rok, inne roczniki, czy też w firmie, jak już nawet przyjęto jakąś ładną na stanowisko programisty, to okazało się, że jest noobem. Zna jeden język i to słabo, ma problemy ze wskaźnikami. Szkoda, że nie sprawdzili tego przed przyjęciem jej do pracy. Ogólnie wśród znanych mi programistek tendencja jest taka: im brzydsza programistka tym lepsza w tym fachu.

somekind napisał(a):

A poza tym jest sporo niewykształconych i nieładnych kobiet, więc brak urody nie jest jeszcze żadną motywacją.

Nie piszę, że każda ma takie myślenie, ale dobrze wykorzystany brak urody ma potencjał przekształcenia się w motywację.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Szkoda, że nie sprawdzili tego przed przyjęciem jej do pracy. Ogólnie wśród znanych mi programistek tendencja jest taka: im brzydsza programistka tym lepsza w tym fachu.

Hm... Brzmi trochę, jakby panowie rekruterzy (strzelam, że panowie ;)) brzydkie dziewczyny sprawdzali przed przyjęciem, a ładne przyjmowali za to, że są ładne... A im brzydsza - tym dokładniej sprawdzają :D

LU
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Moje zdanie jest takie, że mężczyźni przechodzą kryzys tożsamości i ról, jakie mają pełnić we współczesnym społeczeństwie, więc rozpaczliwie poszukują wzorców "męskości" uciekając się do różnych historii o testosteronach, rozmnażaniu, sile fizycznej, wojsku itp. Ten wątek jest tego przykładem.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
2
Luc napisał(a):

Moje zdanie jest takie, że mężczyźni przechodzą kryzys tożsamości i ról, jakie mają pełnić we współczesnym społeczeństwie, więc rozpaczliwie poszukują wzorców "męskości" uciekając się do różnych historii o testosteronach, rozmnażaniu, sile fizycznej, wojsku itp. Ten wątek jest tego przykładem.

Cała zabawa z feministkami, genderami, etc pierdołami wynika z poglądu, że mężczyźni rządzą światem na wyłączność i pewnej grupie osób się to nie podoba. Więc jeśli ktoś tu ma kryzys czegokolwiek to co najwyżej lewicujący wrażliwcy.

Mimo tego, że w mediach jest pokazywana cała masa ciot to i tak moim zdaniem ogólnie mężczyźni bardzo dobrze sobie radzą.

LU
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

Cała zabawa z feministkami, genderami, etc pierdołami wynika z poglądu, że mężczyźni rządzą światem na wyłączność i pewnej grupie osób się to nie podoba. Więc jeśli ktoś tu ma kryzys czegokolwiek to co najwyżej lewicujący wrażliwcy.

Z kolei innej grupie nie podoba się, że nie rządzi JKM. To wyczerpuje z mojej strony argumenty polityczno-religijno-światopoglądowe.

Mimo tego, że w mediach jest pokazywana cała masa ciot to i tak moim zdaniem ogólnie mężczyźni bardzo dobrze sobie radzą.

Muszę wierzyć na słowo, bo nie oglądam mediów i nie potrafię określić kto jest "ciotą", a kto nie. Gdyby jednak było tak, jak mówisz, ta dyskusja nie miałaby miejsca.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Z kolei innej grupie nie podoba się, że nie rządzi JKM. To wyczerpuje z mojej strony argumenty polityczno-religijno-światopoglądowe.

Jakoś nikt jeszcze nie zrozumiał twoich "argumentów". Kryzys tożsamości? Jakieś dane porównujące stan obecny z przeszłością?

Muszę wierzyć na słowo, bo nie oglądam mediów i nie potrafię określić kto jest "ciotą", a kto nie. Gdyby jednak było tak, jak mówisz, ta dyskusja nie miałaby miejsca.

Dyskusja ma miejsce, bo programiści się nudzą :P Mam wrażenie że najwięcej postów jest w ciągu typowej dniówki informatyka.

Dużą rolę ma tutaj też nasza polska mentalność, czyli to że każdy ma przeświadczenie że jest ekspertem od wszystkiego i wszędzie musi wrzucić swoje trzy grosze.

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 37
0

Co ma JKM do kryzysu męskości? O.o

Lewicowi wrażliwcy opłakujący kurczaka w supermarkecie to jest kryzys męskości.

Lekki zdenerwowanie, że jakieś polityk nie ma władzy to najwyżej może być powodem do zapicia rozczarowania, a nie kryzysu męskości.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Spine napisał(a):

Potwierdzenie tezy... własne doświadczenia?

Z moich doświadczeń z kolei wynika, że w IT żadne kobiety nie pracują, więc nie można mówić o tym, że są brzydkie czy ładne.
Własne doświadczenie to raczej słaba argumentacja. A ja pytałem poważnie, serio bym się z jakimiś konkretnymi danymi zapoznał.

sledzdev napisał(a):

Co ma JKM do kryzysu męskości? O.o

JKM ma wszystko do wszystkiego, wszędzie go pełno. :P

AB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 464
1
Luc napisał(a):

Moje zdanie jest takie, że mężczyźni przechodzą kryzys tożsamości i ról, jakie mają pełnić we współczesnym społeczeństwie, więc rozpaczliwie poszukują wzorców "męskości" uciekając się do różnych historii o testosteronach, rozmnażaniu, sile fizycznej, wojsku itp. Ten wątek jest tego przykładem.

Wpływ hormonów na nasze zachowanie to fakt, który przez zwolenników gender jest pomijany. Czego przykładem jest z resztą cytowany post, który próbuje go marginalizować i przedstawić jako fanaberię mężczyzn z kryzysem męskości. Nie, to nie są żadne fanaberie tylko fakty naukowe. Większość mężczyzn jest naturalnie zainteresowanych nauką i techniką, które pozwalają im podjąć lepiej płatne zawody techniczne. Z kolei większość kobiet jest naturalnie zainteresowana pracą z ludźmi, która z reguły jest gorzej opłacana. Ideologia gender próbuje przedstawić te naturalne wybory ludzi jako narzucony przez społeczeństwo wzór ról i zachowań, który jest przyczyną męskiej dominacji przejawiającej się właśnie w wysokości zarobków czy podziale obowiązków domowych. Tymczasem jest naturalna kolej rzeczy, do takich ról przygotowała nas natura. Oczywiście lewicowi ideolodzy to kwestionują, z kolei prawicowi straszą, że w konsekwencji wymrze biały człowiek. Kto ma rację? Statystyki są nieubłagane, w Europie rodzi się co raz mniej dzieci...

LU
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
2

Nie no, okej, płeć biologiczna ma jakiś tam wpływ i tego się nie da zanegować, tylko, że:
a) statystyka to jedno, a fakty to co innego. Jeśli odsetek kobiet w jakimś zawodzie jest mniejszy nie oznacza on wcale, że się one do niego słabiej nadają. Musimy pamiętać, że jeszcze 100 lat temu kobiety nie miały praw wyborczych. Przez te 100 lat sporo się zmieniło i świat się jakoś nie zawalił.
b) Rozwój cywilizacji polega m.in. na używaniu coraz bardziej doskonałych narzędzi, do obsługi których potrzebna jest wiedza, a nie siła fizyczna. To sprawia, że kobiety wchodzą do zawodów, które kiedyś wykonywali mężczyźni. Biologiczne predyspozycje się zacierają, lub wręcz odwracają (np. panie są ponoć lepszymi pilotami).
c) Skąd możemy wiedzieć, że kobiety gorzej się sprawdzają w jakiejś dziedzinie, skoro jedynym wyznacznikiem jest arbitralne stwierdzenie, że należy ona do mężczyzn? Kobiety w wojsku? Są bardziej odporne na ból i wytrzymalsze psychicznie. W zawodach technicznych? Są dokładniejsze i bardziej wnikliwe. W zawodach humanistycznych? Lepiej kontaktują się z ludźmi i mają większą empatię. So why not?
d) Teraz może już mniej, ale jeszcze parę(naście) lat temu na wsi nie był niczym niezwykłym widok babć rąbiących drewno i zaiwaniających w polu od świtu do nocy. Rozumiem, że klepanie w klawiaturę jest bardziej męskie?
e) U dawnych Słowian kobiety cieszyły się równouprawnieniem i nikomu to nie przeszkadzało. Potem coś poszło nie tak...

Wpływ hormonów ...

Mam wrażenie, że naczytałeś się jakichś mądrych opracowań na temat hormonów i teraz próbujesz podpierać się nimi na lewo i prawo. Powinieneś jeszcze doczytać, że testosteron występuje również u kobiet, a estrogeny u mężczyzn i sprowadzanie wszystkiego do różnic w proporcji hormonów w zasadzie zamyka dalszą dyskusję. Mówimy o roli kobiet i mężczyzn w społeczeństwie, zaś "płciowość" dotychczasowych ról jest w dużej mierze narzucona przez tradycję/religię/politykę/ideologię/media i diabeł wie, co jeszcze. Ty postulujesz teorię hormonalną, kto inny militarystyczną, prokreacyjną itd., ale w przeważającej mierze to mężczyznom przeszkadza, że kobiety wypierają ich z dotychczas wykonywanych zajęć i, o zgrozo, mogą zrobić coś lepiej. Z czego to wynika?

w Europie rodzi się co raz mniej dzieci...

Sounds good for me. A tak poważniej - kobiety, które chcą mieć dzieci, będą je miały. Te, które nie chcą - nie powinny ich mieć.

Świadomie pominąłem kwestię mężczyzn wykonujących "typowo kobiece" role ponieważ mechanizm powstawania niechęci do nich był, jest i prawdopodobnie pozostanie dla mnie zagadką.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
4

ale w przeważającej mierze to mężczyznom przeszkadza, że kobiety wypierają ich z dotychczas wykonywanych zajęć i, o zgrozo, mogą zrobić coś lepiej. Z czego to wynika?

Ależ nie mam nic przeciwko pracującym kobietom. Problem w tym, że to nie kobiety wypierają mężczyzn, tylko różnej maści komuszki wprowadzają regulacje prawne faworyzujące kobiety. Parytety? WTF, to ma być oznaka, że kobiety wypierają mężczyzn? Moim zdaniem odwrotnie - to sygnał desperacji ze strony niektórych kobiet, które widzą, że bez taryfy ulgowej wiele nie zdziałają.

U dawnych Słowian kobiety cieszyły się równouprawnieniem i nikomu to nie przeszkadzało.

Zależy co rozumieć przez równouprawnienie. Obecnie nie widzę nic w polskim prawie co by widocznie faworyzowało facetów.

Jeszcze jedno: jeśli kobiety są bardziej uległe niż mężczyźni (a myślę, że ogólnie są) to na pewno nie jest to ich zaletą w kontekście odpowiedzialnej pracy. Kierownicy, szefowie, zarządzający czymkolwiek, etc muszą mieć własne zdanie i nie dawać się manipulować. Podobnie z empatią - ludzie na wysokich stołkach doskonale znają się na manipulacji psychologicznej (tzn albo oni albo ich doradcy). Racjonalny biznes i polityka wymagają niestety surowej oceny rzeczywistości, a nie wybierania najmilszych uczestników castingu.

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 37
0

Jak dla mnie problem jest prosty.

Mamy równouprawnienie i to jest spoko, bo każdy ma równe prawa niezależnie od płci.

Problem z tym, że przedstawiciele środowisk lewicowych nie chcą równouprawnienia, a równości. Dlatego wymyślają te swoje durne teorie w stylu gender, white privilege, walce klas itp. itd. po to, żeby usprawiedliwić sztuczne wyrównywanie. No, ale wiadomo jednak, że niskiemu wzrostu nie dołożysz, więc trzeba wysokiemu nogi uciąć.

Trzeba zaakceptować, że równość to koszmar, a nie utopia jakaś.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Racjonalny biznes i polityka wymagają niestety surowej oceny rzeczywistości, a nie wybierania najmilszych uczestników castingu.

Weź lepiej sobie przeczytaj wyżej w poście @Spine'a, jak mężczyźni rekrutują na stanowisko programisty i co biorą pod uwagę :D

Btw, widzę, że jak to we flame, wszystko sprowadza się do walki z lewactwem...

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 37
0

Tak swoją drogą trochu idiotyzmem jest chyba gadać o tym czy kobiety nadają się do jakiegoś zawodu.
Jedna będzie się nadawać, a druga nie. Nie wiem może ktoś pogada o tym czy rudzi nadają się na programistów ;) ?

Ja na studiach spotkałem takie i takie. Pewnie, że mniej ich niż facetów było, ale to cholera wie czemu. Miały takie samo prawo ubiegać się o miejsce jak każdy.

hcubyc
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

@up
Można ogólnie stwierdzić, że np. kobiety (większość kobiet) nie nadaje się do wojska czy pracy drwala w Skandynawii

Spine
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 6968
0

No i jeszcze kilka dni w miesiącu są osłabione i to wpływa zarówno na pracę fizyczną, jak i umysłową.

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 37
0

Zawsze może nafaszerować się hormonami i będzie jak facet właściwie. Dlatego taka generalizacja nie ma sensu. Jak chce i się nadaje to niech pracuje, a jak nie to nie. Nie ma tutaj wielkiej filozofii.

Byle tylko na siłę nie pchać wątłej kobity do roboty przy drewnie, żeby pokazać jakąś mityczną równość czy cokolwiek.

To, że większość kobiet się nie będzie nadawała do ścinania drzew to już inna sprawa. Btw. Dla obrońców automatyzacji: i tak trzeba się narobić fizycznie przy tym. Wiem, bo robiłem to już kilka razy w życiu przy drewnie (transport i końcowa obróbka). Piłę motorową też trzeba mieć siłę utrzymać, choć może nie aż tak wielką jak robić to po staremu.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.