Kobiety - kierowcy

Kobiety - kierowcy
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Konkretnie chodzi o ostatnie wypowiedzi w komentarzach u Keraia - wyzywanie od bydła i sowinistyczne docinki. Nie sądze, że jest potrzeba cokolwiek komentować i kontrargumentować. Z prostakami po prostu nie dyskutuję.

Madaoo
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 490
0

Może Ja się wypowiem na ten temat. Kierowanie się ogólnodostępną opinią, że kobiety są zUe jak prowadzą auto, jest nie zbyt uzasadnione. Ostatnio w Gdyni na morskiej jak jechałem spokojnie do pracy, to miałem przypadek złej pani kierowcy, która jechała i bez kierunkowskazu wjechała na chodnik, co spowodowało u mnie gwałtowny hamulec, a jak wracałem to tym razem miałem przeciwną sytuację pan kierowca był niecierpliwy i zmieniał pasy bez kierunkowskazów, by wymijać samochody.
Jestem osoba, która nie uważa się za dobrego kierowcę i chyba nigdy takowym nie będę, jeszcze mam ostatnie wrażenie, jakie mnie spotkało, na skrzyżowaniu, jakiś kierowca jechał prosto jak Ja tylko był na innym Pasie, który dodatkowo skręcał w lewo i jak ruszyłem to stary mercedes E klasy dał na gary i gwałtownie skręcił ominąć samochód stojący do skrętu w lewo w moją stronę, co wymusił mnie na gwałtowne zahamowanie pojazdu.
Takich różnych przykładów, znam wiele, jednak wywnioskowałem, że jeżeli Kobieta prowadzi, powiedzmy, że jest to prędkość kolo 40 km/h to jest to bezpieczniej niż osoby, które jeżdżą gwałtownie i bardzo dynamicznie, nie zważając na innych uczestników ruchu drogowych. Nieważnie jakim jesteś kierowcą, ważne ze dostosujesz prędkość do swojego poczucia pewności nad pojazdem - choć nie każdy takowe ma instynkty.

Ps. z utęsknieniem czekam na przesiadkę na rower :D

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0

Ja nie wiem jak to jest, że kobiety są takimi okropnymi kierowcami, a jedyny wypadek, którego byłem naocznym świadkiem spowodował facet, cztery potrącenia mnie na ścieżkach rowerowych również.
Kobiety się mnie boją, czy co?

CK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Kobiety wcale nie są gorszymi kierowcami od mężczyzn. Gdybyście spojrzeli na statystyki (biorąc pod uwagę płeć) spowodowanych wypadków to pewnie wypadłyby na korzyść kobiet. Wy panowie przywykliście do tego, że we wszystkim musicie być lepsi i mądrzejsi a na dodatek macie skłonności do szowinizmu. Stąd tyle kawałów chociażby o blondynkach. Jak facet zrobi głupstwo na drodze to przecież nigdy nie jest jego wina ale gdy za kierownicą siedzi kobieta , oooo... to już urasta do rangi wyjątkowego wydarzenia i mamy etykietkę, którą przypina się każdej kobiecie kierowcy. A ja znam pewnego pana kierowcę, który nastolatkiem bynajmniej nie jest a na ulicy zachowuje się jak dzieciak, który ukradł rodzicom kluczyki i musi się wyszaleć. Co druga kobieta skarży się, że jadąc z mężem musi wysłuchiwać przez całą drogę jego uwag i krytykę. To nie pomaga a wręcz przeciwnie , wpędza w kompleksy, traci się poczucie pewności i bezpieczeństwa, a poza tym takie gderanie podczas jazdy rozprasza i wtedy dopiero łatwo popełnić jakiś błąd. Czy możecie podać przykłady kiedy to kobiety pouczają mężczyzn podczas jazdy i wytykają błędy? Mężczyźni są lepszymi kierowcami dlatego, że są odważniejsi, że więcej czasu spędzają za kierownicą stąd mają więcej doświadczenia, a przede wszystkim dlatego, że tak o sobie sądzą gdyż tak im podpowiada męskie ego. Panowie nie dajecie nam kobietom szans a wcale nie jesteśmy od was gorsze. Dowodem na to jest ten wątek.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1

Kobiety wcale nie są gorszymi kierowcami od mężczyzn. Gdybyście spojrzeli na statystyki (biorąc pod uwagę płeć) spowodowanych wypadków to pewnie wypadłyby na korzyść kobiet.

Tylko, że (jak już wcześniej napisałem) statystyki nt ilości spowodowanych wypadków nie mówią nic o umiejętności prowadzenia. Gdyby te statystyki brały pod uwagę nie tylko płeć, ale także prędkość przy której nastąpił wypadek, to byłby to jakiś w miarę sensowny wskaźnik różnic w umiejętnościach.

ŁF
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

co dałoby uwzględnienie prędkości? kolizja to kolizja, nieważne czy przy 50, czy 140km/h i nieważne, że skutki będą inne.
moim zdaniem bardziej wymierne byłoby uwzględnienie proporcji płci aktywnych kierowców.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Jak to co dałoby? Ze statystyk porównujących ilość wypadków spowodowanych przez mężczyzn i kobiety wyciąga się wnioski nt ich umiejętności, a to jest całkowicie błędne.

Oprócz statystyk z podziałem nie tylko na płeć, ale też na prędkość przy której był spowodowany wypadek można by zrobić też statystyki nt tego kto dostaje najwięcej mandatów za przekroczenie prędkości.

Chodzi mi docelowo o porównania typu: mężczyzna jadący 80 kmh ma takie same szanse na spowodowanie wypadku jak kobieta jadąca 60 kmh. Ale i tak wątpię, by ktoś takie coś zrobił. To byłoby aktualnie niepoprawne politycznie.

IG
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3
0

Głupie stereotypy. :) Znam wiele kobiet, które jeżdżą lepiej niż nie jeden mężczyzna...

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

nie, stereotypy nie są głupie. Są po to by nas chronić przed kobietami-kierowcami. Ja uwielbiam i szanuję kobiety, ale za to że są kobietami a nie gorszymi facetami.

ŁF
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Sytuacja z dziś. Trzy pasy. Zmieniałem pas z prawego na środkowy. Użyłem kierunkowskazu. Kierowca z lewego postanowił chwilę później zmienić pas na ten sam, na który ja wjeżdżałem i to akurat dokładnie na tej samej wysokości, co ja. Nie użył migacza, nie spojrzał tuż przed manewrem, czy pas na pewno jest wolny. Gdybym sam nie spojrzał, to byśmy się zderzyli. Klakson nie pomógł, kierowca kontynuował spychanie mnie z pasa. Przyhamowałem i wróciłem na swój pas. Kilkaset metrów stanąłem na światłach tuż za tym autkiem. Za kierownicą - kobieta, około 35 lat. Nawet nie wpadła na to, żeby mnie przeprosić awaryjnymi, chyba nawet nie zauważyła, że o mało nie spowodowała wypadku.

Sytuacja sprzed kilku dni. Jadę sobie wieczorem, przede mną jedno autko. Raptem zaczyna gwałtownie hamować. Nie ma świateł, nie ma skrzyżowania ani zjazdu z ulicy, nie ma przejścia dla pieszych, kot nie przebiegł przez ulicę. Nic. Ot, kierowca sobie przypomniał o czymś i postanowił się zatrzymać. Dobrze, że utrzymywałem odpowiedni dystans i zdążyłem wyhamować. Trąbię na gościa, a ten nic. Stoi. Dopiero jak sam włączyłem awaryjne, żeby mi ktoś w tyłek nie wjechał, sam też to zrobił. Niemal spowodował wypadek, a nawet nie machnął ręką na "przepraszam". Tym razem kierowcą okazała się nie być kobieta, a facet około 40-letni.
Dzień wcześniej bardzo podobna sytuacja, też udało się uniknąć stłuczki. Hamował też facet, też bez powodu uzasadnionego sytuacją na drodze.

2:1 dla facetów w niechlubnej grze o gorszą płeć na ulicy

RE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
6

user image

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.