Przejrzałem sobie oryginalny White Paper, gość pisze:
//Much early research on gay parents typically compared the child development outcomes of divorced lesbian mothers
with those of divorced heterosexual mothers (Patterson, 1997). This was also the strategy employed by psychologist Fiona
Tasker (2005), who compared lesbian mothers with single, divorced heterosexual mothers and **found ‘‘no systematic differences between the quality of family relationships’’ **therein//
Czyli jak przeprowadza się badania w sensowny sposób to wychodzą troche inne wyniki :]
//The NFSS interviewed just under 3000 respondents, including 175 who reported their mother having had a same-sex romantic
relationship and 73 who said the same about their father//
To jest dopiero zabawne. Tu nawet nie chodzi o adoptowane dzieci przez pary seksualne, tylko o rodziców, którzy okazali się być homo od czasu do czasu (czyli albo byli rodzicami w związku hetero którzy lubili małe urozmaicenia na boku [rotfl], albo kiedyś byli w związku hetero zrobili dziecko i teraz są w związku homo albo są samotni).
Do tego klasy są 'odrobine' niezrównoważone - ~2700 par hetero i ~300 samotnych homo.
Potem można jeszcze poczytać, że gość podzielił sobie populacje na klasy, które nie są rozłączne ale zakłada, że są rozłączne w celach analitycznych :]
Tu jest white paper jak ktos by chcial poczytac http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0049089X12000610#
Tak na prawdę takie badanie miało by sens w krajach gdzie adopcja przez pary homoseksualne jest legalna i miało by sens gdyby porównywano dzieci adoptowane przez pary homoseksualne i dzieci adoptowane przez pary heteroseksualne.
I żeby nie było - nie jestem za adopcjami dzieci przez homoseksualistów - uważam, że trzeba zrobić porządne badania, żeby można było określić czy takie adopcje nie krzywdzą dzieci. Te badanie niestety można rozbić o kant tyłka.