Tęczowe IT

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
1
Wibowit napisał(a):

somekind:
Ktoś życzliwy może wypaplać.

Może wypaplać również o adopcji.
Pytanie, czy lepiej być dzieckiem genetycznie swoich rodziców, którzy mieli problem zdrowotny, czy obcych, nieznanych ludzi?

Jak już napisałem zresztą, in vitro jest legalne i praktykowane. Jak chcecie komuś pomóc to się mu dorzućcie, a nie próbuje wymuszać dodatkowych haraczy na podatnikach.

Ale kto tu chce coś komuś dorzucać, albo wymuszać haracze? Słowem nie wspomniałem o finansowaniu, jedynie o samej idei wsadzania do więzień za rozmnażanie się, która jest pomysłem ludzi określających się jako patrioci i miłosierni katolicy.

</quote> Dorzućcie się wtedy jeszcze do domów dziecka, które będą jeszcze bardziej przepełnione dzięki spopularyzowaniu in vitro.</quote>
Jeśli ktoś chce wydać pieniądze, żeby umożliwić sobie posiadanie dziecka, to raczej go potem nie odda.
Na obłożenie domów dziecka ma za to wpływ obecne zakazywanie antykoncepcji i aborcji.

ubuntuser napisał(a):

Prawda jest taka że dla dojrzałych rodziców wychowywanie dziecka to również przyjemność i szczęście, a nie robienie sobie niewolnika który będzie pomagał na starość.

Kto i gdzie tutaj napisał o wychowywaniu niewolników i pomocy na starość? Chyba Ty pierwszy.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

masz na myśli, że kobiety chcą dziecka, więc przyzwalają na gwałt?

Mam na myśli, że obrona wynika z instynktu samozachowawczego, durniu...

UB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
  1. Ja cię nie obrażam
  2. Wiem co masz na myśli. Ja natomiast mam na myśli sprzeczność w twojej logice, bo przed chwilą mówisz że natura koniec końców wygrywa. A gwałt nie jest wbrew naturze, gdyż jak to mówisz prowadzi do reprodukcji.
Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1

Pytanie, czy lepiej być dzieckiem genetycznie swoich rodziców, którzy mieli problem zdrowotny, czy obcych, nieznanych ludzi?

No właśnie: czy lepiej być dzieckiem chorych ludzi czy zdrowych? Czy aby przypadkiem problemy z płodnością nie są dziedziczne? Hmm...

Na szybko poszukałem i to co znalazłem to mniej więcej tak:

  1. problemy z płodnością wynikają głównie (w znakomitej części przypadków) ze stylu życia
  2. w części przypadków niepłodność wynika z czynników genetycznych, jak np http://en.wikipedia.org/wiki/Polycystic_ovary_syndrome które są dziedziczne:

The genetic component appears to be inherited in an autosomal dominant fashion with high genetic penetrance but variable expressivity in females; this means that each child has a 50% chance of inheriting the predisposing genetic variant(s) from a parent, and if a daughter receives the variant(s), then the daughter will have the disease to some extent.[27][2][28][29] The genetic variant(s) can be inherited from either the father or the mother, and can be passed along to both sons (who may be asymptomatic carriers or may have symptoms such as early baldness and/or excessive hair) and daughters, who will show signs of PCOS.[29][27]

A więc na siłę zapładniając ludzi, który mają problemy genetyczne powodujemy, że takich ludzi będzie więcej.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
ubuntuser napisał(a):

A gwałt nie jest wbrew naturze, gdyż jak to mówisz prowadzi do reprodukcji.

To dlaczego wśród zwierząt gwałty wcale nie są powszechne? Często partnerka decyduje, z kim chce swoje geny przekazać, będzie się aktywnie bronić, kiedy potencjalny partner będzie działać wbrew jej woli, przecież wybór odpowiedniego dawcy nasienia jest w jej interesie. Gwałt jest ryzykowny, jest jeszcze większym wydatkiem energetycznym niż zgodna kopulacja, u niektórych gatunków, jak u ludzi, nie daje gwarancji, że spłodzone potomstwo zostanie w ogóle urodzone lub wychowane. Gwałt jako sposób reprodukcji jest w większości wypadków nieopłacalny...

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Rozwijając jeszcze nieco: inaczej ma się sprawa w związku (w grupie rodzinnej, haremie itd.), gdzie gwałt bywa słusznym biologicznie narzędziem, inaczej ma się sprawa w przypadku całkiem obcych osobników.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

PS:
Natura to przede wszystkim selekcja naturalna. Problem z płodnością to problem jak każdy inny, podlega selekcji naturalnej.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
4
  1. Wiem co masz na myśli. Ja natomiast mam na myśli sprzeczność w twojej logice, bo przed chwilą mówisz że natura koniec końców wygrywa. A gwałt nie jest wbrew naturze, gdyż jak to mówisz prowadzi do reprodukcji.

Nie ogarniasz za bardzo... Jak można twierdzić, że instynkt nie wygrywa? W stwierdzeniu tym nie chodzi o to, że człowiek jest zwierzęciem i na widok samicy wyciąga fujarę i się na nią rzuca :/

Ale wystarczy wejść do pierwszego lepszego klubu, by zobaczyć taniec godowy gatunku ludzkiego... To co nimi kieruje, to jeden z najprymitywniejszych silników napędowych ludzkiego działania - chęć rozprzestrzenienia nasienia, chęć dobrania jak najlepszego partnera, by dał nam jak najlepsze, najzdrowsze, najsilniejsze potomstwo.

Nie lekceważcie tego instynktu! Doprowadzał do powstawań i do upadków narodów, rozpoczynał wojny, inspirował, niszczył i co najważniejsze - przedłużał trwanie gatunku ludzkiego.

I przestańcie się tu za jakichś tybetańskich mnichów przedstawiać - oczywiście, niektórzy ludzie lubują się w tłumieniu swych pierwotnych instynktów. Stąd śluby czystości i inne takie. Ci chyba jednak nie podlegają pod dyskusję o in vitro, ani o małżeństwach, ani o promowaniu homoseksualizmu (zajebiaszczy wątek, idealne środowisko dla rozwoju trolla ;P).

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Zostałem nazwany faszystą, za to, że jestem przeciwny, by dopłacano do in vitro z mojej kieszeni. Czy to jest normalne?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Wibowit napisał(a):

Natura to przede wszystkim selekcja naturalna. Problem z płodnością to problem jak każdy inny, podlega selekcji naturalnej.

Niech zgadnę, jesteś wcześniakiem? Gdzie była wtedy selekcja naturalna?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Wibowit napisał(a):

Zostałem nazwany faszystą

Jeśli piszesz o mnie to pisałem już co najmniej raz, że oberwałeś za odwoływanie się do aryjskich genów, nie za same poglądy nt. in vitro.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Nie jestem wcześniakiem. Poza tym to pytanie to chyba sam sobie zadajesz. Ja tylko kontynuowałem twój tok myślenia, czyli kierowania się prawami natury.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

Nie kontynuowałeś mojego toku rozumowania. Pisałem o instynktach, którym wszyscy podlegamy i faktem jest, że nie każdy nadaje się na rodzica cudzego dziecka. Selekcja naturalna i instynkty to dwie różne rzeczy, w pewnym stopniu wzajemnie sprzeczne.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
2

Dobra EOT z mojej strony instynktowny człowieku. Nie mam zamiaru nikomu dopłacać bo ktoś ma instynkt.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
2
Wibowit napisał(a):

Nie mam zamiaru nikomu dopłacać bo ktoś ma instynkt.

Nie przejmuj się, Ty też masz. Wszyscy ponosimy koszty instynktów innych członków społeczeństwa, także ja Twoich :]

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1

Na przykład?

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
4
Wibowit napisał(a):

No właśnie: czy lepiej być dzieckiem chorych ludzi czy zdrowych?

Problem jest w tym, że tak naprawdę, to coraz mniej jest ludzi zdrowych. Kiedyś szybko umierali, a dziś żyją dzięki postępowi medycyny.

Czy aby przypadkiem problemy z płodnością nie są dziedziczne? Hmm...

Tak, na pewno, są rodziny, w których z ojca na syna wszyscy są bezpłodni. [rotfl]

Na szybko poszukałem i to co znalazłem to mniej więcej tak:

  1. problemy z płodnością wynikają głównie (w znakomitej części przypadków) ze stylu życia
    [...]
    A więc na siłę zapładniając ludzi, który mają problemy genetyczne powodujemy, że takich ludzi będzie więcej.

Sam sobie przeczysz.
Ludzi z problemami z niepłodnością będzie coraz więcej, bez względu na to, czy pomoże się chorym, czy nie, bo taki jest trend spowodowany głównie czynnikami psychologicznymi - stres, depresja, przemęczenie, itd.
Jeśli zatem nie będą stosowane skuteczne metody leczenia, to Polaków będzie coraz mniej. A narodowcy powinni walczyć o to, żeby było ich coraz więcej, taka mała hipokryzja z ich strony. :)

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

I mają dostawać 6k czy ile tam, bo nie chcą zmienić trybu życia?

Tak, na pewno, są rodziny, w których z ojca na syna wszyscy są bezpłodni.

No przecież napisane jest, że wady genetyczne są dziedziczne. Nie znasz się na genetyce?

I całego posta zacytuj z laski swojej.

Po 100x trzeba powtarzać. Bez komentarza. Ale somekind jest mądrzejszy od lekarzy i twierdzi, że niepłodność spowodowana wadami genetycznymi nie jest dziedziczna.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Wibowit napisał(a):

No przecież napisane jest, że wady genetyczne są dziedziczne. Nie znasz się na genetyce?

Ja [CIACH!], nie ośmieszaj się :| Jest wiele rodzajów wad genetycznych, każda może (lub nie może) być dziedziczona w inny sposób. Ty genetyku instynktów, jesteś dokładną kopią swojego ojca czy matki?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

*genetyku bez instynktów

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
Wibowit napisał(a):

I mają dostawać 6k czy ile tam, bo nie chcą zmienić trybu życia?

Znaczy rzucić robotę i zamieszkać w chatce w Bieszczadach, czy przestać trwać w depresji? To nie takie proste, zwłaszcza, że nie zawsze wiadomo co dokładnie jest przyczyną, ani u kogo. Generalnie łatwiej jest naprawić zepsuty organ czy kończynę niż psychikę.

Co do kosztów, jak na razie nic o nich tutaj nie pisałem. Myślę po prostu, że jeśli jakaś przypadłość dotyka 10% społeczeństwa i ma wpływ na dalsze trwanie tego społeczeństwa, to państwo powinno jakoś działać, i nie mam tutaj na myśli wtrącania do więzień ludzi, którzy chcą mieć dziecko.
Czy powinno być dofinansowane? Może tak, może nie. W cenie takiego np. Stadionu Narodowego można by dokonać 200 tys. zabiegów, i byłoby to dużo sensowniejszą inwestycją w przyszłość.

No przecież napisane jest, że wady genetyczne są dziedziczne. Nie znasz się na genetyce?

Tak średnio. Czasem się tylko zastanawiam czemu HLA DR3-DQ2 u niektórych potomków męskich powoduje T1DM, a u innych celiakię.

Ale somekind jest mądrzejszy od lekarzy i twierdzi, że niepłodność spowodowana wadami genetycznymi nie jest dziedziczna.

Jeśli ktoś jest niepłodny, to nie ma dzieci, więc jego niepłodność nie jest dziedziczna. A Louise Brown ma syna.
Wady genetyczne są dziedziczne. Wady te mogą prowadzić do niepłodności, ale nie muszą. Lekarze nie znają dokładnych przyczyn większości chorób genetycznych ani ich wzajemnych powiązań, nie są w stanie określić, co na kogo, z którego rodzica się przeniesie. Więc Ty też nie bądź od nich mądrzejszy.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Odnośnie gwałtu w przyrodzie: z tego co miwiadomo to u niektórych małp występuje.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

http://pl.wikipedia.org/wiki/Niep%C5%82odno%C5%9B%C4%87
Niepłodność != bezpłodność, mieszacie te dwa pojęcia. Zresztą w literaturze popularno-naukowej też chyba nie trzymają się sztywno definicji.

Sam siebie zacytuję w takim razie.

Głównym czynnikiem genetycznym, który powoduje niepłodność u kobiet jest http://en.wikipedia.org/wiki/Polycystic_ovary_syndrome . Oto co jest o tym napisane:

PCOS is a complex, heterogeneous disorder of uncertain aetiology.[1][9][2] There is strong evidence that it is a genetic disease. Such evidence includes the familial clustering of cases, greater concordance in monozygotic compared with dizygotic twins and heritability of endocrine and metabolic features of PCOS.[1][2][3]
The genetic component appears to be inherited in an autosomal dominant fashion with high genetic penetrance but variable expressivity in females; this means that each child has a 50% chance of inheriting the predisposing genetic variant(s) from a parent, and if a daughter receives the variant(s), then the daughter will have the disease to some extent.[27][2][28][29] The genetic variant(s) can be inherited from either the father or the mother, and can be passed along to both sons (who may be asymptomatic carriers or may have symptoms such as early baldness and/or excessive hair) and daughters, who will show signs of PCOS.[29][27] The allele appears to manifest itself at least partially via heightened androgen levels secreted by ovarian follicle theca cells from women with the allele.[28] The exact gene affected has not yet been identified.[2][3][30]
The clinical severity of PCOS symptoms appears to be largely determined by factors such as obesity.[3][7]

PS:
Oczywiście w przypadku tej przypadłości można zastosować in vitro: http://en.wikipedia.org/wiki/Infertility_in_polycystic_ovary_syndrome#In_vitro_fertilization produkując obciążone genetycznie dzieci.

Xitami
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Czy państwo, jeżeli już powinno wspierać rodzinę, czy związek?
Czy rodzina w składzie: matka, córeczka i babcia to rodzina homoseksualna?

UB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
3

Tęczowe IT? Zwróćcie uwagę, że loga informatycznych gigantów są kolorowe! To nie może być przypadek!

Google:
user image
Takie kolorowe... Może nie pełna tęcza, ale zawsze coś.

Microsoft:
user image

No i na koniec Apple...
Apple:
user image
Ich kolorowość rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Azarien
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Taa, to jabłko to chyba z zeszłego tysiąclecia…
user image

Microsoft za to zrobił się ostatnio mniej flagowy, a bardziej okienny:
user image

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
2

No cóż. Kiedyś tęcza kojarzyła się z radością, symbolizowała szczęście i niewinność. Dzisiaj natomiast tęcza symbolizuje takich panów co to wsadzają sobie wzajemnie różne organy w tyłek albo do ust. Ajjj niedobrze się dzieje.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
1

Podsycę nieco flejma, ale będzie to nieco bardziej związane z tematem niż in-vitro.

Otóż orientacja seksualna rodziców ma wpływ na wychowanie dziecka, a dokładnie orientacja homoseksualna ma negatywny wpływ. Tak wynika z ankiet przeprowadzonych na dorosłych dzieciach rodziców heteroseksualnych i homoseksualnych. Szczegóły tutaj: http://wpolityce.pl/wydarzenia/36178-co-grozi-dzieciom-wychowanym-przez-homoseksualistow-miazdzacy-raport-amerykanskiego-socjologa

Oprócz zwiększonej częstości różnego rodzaju patologii wśród rodzin z homoseksualnymi rodzicami warto zwrócić uwagę na następujące stwierdzenie:

61 proc. wychowanych przez matkę lesbijkę i 71 proc. wychowanych przez ojca geja określało siebie jako „całkowicie heteroseksualnych”. Do takiej tożsamości przyznawało się natomiast 90 proc. tych wychowanych w pełnej biologicznej rodzinie.

A więc orientacja seksualna rodziców wpływa na orientację seksualną dzieci (dla mnie to się wydaje oczywiste, bo orientacja seksualna to przynajmniej po części sprawa psychiki, a psychika dziecka kształtuje się przy wychowaniu, no ale dowody nie zaszkodzą).

02
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1176
0

61 proc. wychowanych przez matkę lesbijkę i 71 proc. wychowanych przez ojca geja określało siebie jako „całkowicie heteroseksualnych”. Do takiej tożsamości przyznawało się natomiast 90 proc. tych wychowanych w pełnej biologicznej rodzinie.

Tu chodzi o samotną matkę lesbijkę i samotnego ojca geja? Jeżeli tak to te porównanie jest do kitu bo porównują do pełnej rodziny hetero, a powinni do samotnego ojca hetero i samotnej matki hetero.
Dodatkowo przyrównują dzieci adoptowane do tych nieadoptowanych co też nie ma sensu.

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

Jeżeli tak to te porównanie jest do kitu bo porównują do pełnej rodziny hetero, a powinni do samotnego ojca hetero i samotnej matki hetero.

Chyba tego w ogóle nie czytałeś.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.