Wibowit napisał(a):
somekind:
Ktoś życzliwy może wypaplać.
Może wypaplać również o adopcji.
Pytanie, czy lepiej być dzieckiem genetycznie swoich rodziców, którzy mieli problem zdrowotny, czy obcych, nieznanych ludzi?
Jak już napisałem zresztą, in vitro jest legalne i praktykowane. Jak chcecie komuś pomóc to się mu dorzućcie, a nie próbuje wymuszać dodatkowych haraczy na podatnikach.
Ale kto tu chce coś komuś dorzucać, albo wymuszać haracze? Słowem nie wspomniałem o finansowaniu, jedynie o samej idei wsadzania do więzień za rozmnażanie się, która jest pomysłem ludzi określających się jako patrioci i miłosierni katolicy.
</quote> Dorzućcie się wtedy jeszcze do domów dziecka, które będą jeszcze bardziej przepełnione dzięki spopularyzowaniu in vitro.</quote>
Jeśli ktoś chce wydać pieniądze, żeby umożliwić sobie posiadanie dziecka, to raczej go potem nie odda.
Na obłożenie domów dziecka ma za to wpływ obecne zakazywanie antykoncepcji i aborcji.
ubuntuser napisał(a):
Prawda jest taka że dla dojrzałych rodziców wychowywanie dziecka to również przyjemność i szczęście, a nie robienie sobie niewolnika który będzie pomagał na starość.
Kto i gdzie tutaj napisał o wychowywaniu niewolników i pomocy na starość? Chyba Ty pierwszy.


