Dlaczego używasz Linuksa na desktopie?

Dlaczego używasz Linuksa na desktopie?

Wątek zablokowany 2011-09-24 20:59 przez Demonical Monk .

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Jezusmaria, nie ma nic lepszego niż rutynowe apt-get update && apt-get upgrade - o, nowy kernel - reboot i connection timed out

Dziwna jakas historia. Przede wszystkim, w samym debianie (nie wiem jak w innych które sie na nim opieraja), nigdy przy instalacji nowego kernela nie jest usuwany poprzedni - w grubie są 2 wpisy (właściwie 4, bo jeszcze single user mode) i zawsze mozna latwo skorzystac z poprzedniego. Po drugie, apt-get upgrade NIE aktualizuje kernela (przynajmniej w Debianie).

Może tam są jakieś superwypaśne konfiguracje graficzne, ale zazwyczaj trafiałem na coś gorszego od Win95, na dodatek z jakimiś niewyraźnymi czcionkami i porąbaną kolorystyką, a na skonfigurowanie tego tak, żeby wyglądało równie elegancko jak Windows

Aha, czyli gnome. Od zawsze było brzydkie i dalej jest. A co do czcionek, jedyne co trzeba zrobić to zainstalować czcionki Windowsa (ttf) - w debianie apt-get install msttcorefonts i wylączyć wygładzanie czcionek. I wybrać np. arial jak czcionkę interfejsu. To tyle. Nie ma domyślnie czcionek true type bo nie pozwala na to licencja.

Bo na serwerze się używa systemu serwerowego (freebsd/openbsd), a jak już koniecznie linux to nie archaiczne debiany czy inne ubuntu tylko rolling release jak gentoo czy arch.

Debian jest dystrybucją rolling release. A jeśli ktoś używa ubuntu na serwerze, to jest po prostu głupi... debian stable akurat najlepiej nadaje sie na serwery, wlasnie z powodu stosowania rozwiazan moze troche starszych, ale sprawdzonych i stabilnych (np nikt tam nie wprowadzi wspomnianego gdzies juz upstart i innych "swietnych" innowacji).

RE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

apt-get upgrade w Debianie Squeeze (właściwie to Etch -> dist-upgrade, które się udało) zainstalowało mi nowy kernel i odpaliło rekonfigurację gruba. Nie usunęło poprzedniego, ale jak napisałem, podmiana na stary niewiele pomogła, zjeb*** się przy okazji coś jeszcze.

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

dist-upgrade to nie to samo co upgrade. Nie będę tu się rozpisywać, w każdym razie to pierwsze instaluje nowy kernel, to drugie nie.

Poza tym - strzeliłeś sobie w stopę, przeprowadzając taka DUŻĄ aktualizację (Etch->Squeeze) jesli wiedziałeś że serwer będzie ci potrzebny za kilka godzin. O ile w przypadku debiana stable codzienne aktualizacje są obarczone zerowym ryzykiem, to jednak zmiana dystrybucji z etch na squeeze to jest operacja, której należy poświęcić nieco więcej uwagi, zamiast bezmyślnie klepać dist-upgrade.

Następną sprawą jest czy aktualizacje były instalowane systematycznie - zbyt duży skok może być ryzykowny, dlatego zaleca się odpowiednie ustawienie unattended upgrades aby pewne uaktualnienia były instalowane z automatu.

SS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

witam! juz od paru ladnych lat używam rożnych disto najpierw ubuntu przez debiany fedory opensusy sabayony a od pol roku uzywam Arch Linuxa. Ktrego bardzo polecam kazdemu komu nie jest obca konsola. Musze przyznac ze od samego poczatku praca na linuxach sprawiala mi przyjemnosc. Oczywiscie maja minusy ale tak jak i windowsy.
Jednym z nich jest niekiedy problem ze sterownikami choc sytuacja sie zmienia praktycznie z dnia na dzien spolecznosc opensourcowa badzo sie rozrosla ostatnimi czasy i dzieki temu ilosc dostepnego oprogramownia ciagle sie powieksza. nie watpliwa zaleta jest stabilnosc i szybkosc. Nawet sam system plikow jest wydajniejszy. ale oprocz wspomnianej szybkosci to uzytkownik ma nieograniczne mozliwosci modyfikacji systemu i tego nie daje zaden inny system. uzytkownik ma wladze nad tym co robi jego komputer i tu nic sie samo nie dzieje. tylko ze nie kazdy "porzada" takiej wladzy.

apropos fontow to w ubuntu standardowe fonty sa ladniejsze niz windowsowe. a kazda inna dystrybucja ma setki fontow w swoich repo.
Jesli komus sie nie podoba wyglad to niech zmieni srodowisko graficzne, wiekosc dystrybucji wychodzi w kilku wersjach wiec duza szansa na zmiane srodowiska bez koniecznosci zmiany distro

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
sammael-s1 napisał(a)

uzytkownik ma nieograniczne mozliwosci modyfikacji systemu i tego nie daje zaden inny system.

Ekhm, chyba pomyliłeś Linuksa z *BSD...

SS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

a chociazby arch albo gentoo ? custom kernel w arch a w gentoo przeciez sam kompilujesz przy instalacji

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

GPL i "nieograniczone możliwości" to kiepski żart.

SS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

jakos nie widze w tym zartu zadnego. moze mi wyjasnisz gdzie tu sie smiac ? co uzytkownik moze w bsd a czego nie moze w linuxie ?

Koziołek
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Stacktrace
  • Postów: 6823
0

@sammael-s1 użytkownik BSD może nie dzielić się swoimi zabawkami.

SS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

no tak tylko jaki to ma wplyw na uzytkowanie systemu ? w moim mniemaniu mowimy o mozliwosciach "zmiany" a to czy musze sie dzelic czy nie, nie wkulcza tego ze moge zmieniac co tylko chce. czy ide zlym tokiem rozumowania ?

MA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 260
0

Ja mam i Windowsa i Ubuntu. Ale korzystam z Windowsa. Czemu?
Wprawdzie Ubuntu jest świetne, ale nie działają na nim gry, w które ciągle gram(No co? Mam 13 lat ^^). Ubuntu mam tylko jako bajer :d. Dawno go nie używałem(ostatnio po to, by w grubie na pierwszym miejscu ustawić Windowsa).

ŁO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
0

Windows tylko dobry jest i dopracowany. Linux to syf od zawsze był stworzony dla pryszczatych nastolatków w wełnianych swetrach. A dziura tam na dziurzem

Linux to syf nikt poważny linuxa nawet nie zna i nie chce znać zresztą 0.01% na desktopach to widać że syf musi być bo nikt tego nie chce tylko jakiś koziołek co tu pisze.

NAWET PHOTO MAKE POWSTAJE TYLKO NA WINDOWS

MA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 260
0

@łobuz - dla mnie akurat Windows jest zabawką dla dzieci, które lubią tylko grać w gry(ja też :D). Linux jest darmowy( :)), z możliwością całkowitej przebudowy przez osoby, które znają się na komputerze(nie tak, że "Ja umiem napisać w Wordzie tekst!"). Czemu mało kto zna? Widziałeś kiedyś w salonie komputerowym komputer z Ubuntu?

Swoją drogą Winde vs Ubuntu to takie błędne koło.
Czemu robić programy na Linux'a, skoro osób jest na Windowsie?
Po co przesiadać się na Linux'a, skoro więcej programów jest na Windowsie?

Patryk27
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Postów: 13042
0
łobuz napisał(a)

Windows tylko dobry jest i dopracowany.

[CIACH!] //propaganda - mq
Przestałem czytać po przeczytaniu tego, poszedłem obmyć oczy wodą, wróciłem - a tutaj nadal to napisane, no nic...
Czytam dalej...

łobuz napisał(a)

Linux to syf nikt poważny linuxa nawet nie zna i nie chce znać

[rotfl]

łobuz napisał(a)

zresztą 0.01% na desktopach to widać że syf musi być bo nikt tego nie chce

Ponieważ nie każdy potrzebuje Linuxa :P
Niektórym wystarcza winda z Officem, a inni potrzebują kilkunastu narzędzi, których nie ma pod Windowsem, ale są pod Linuxem.

łobuz napisał(a)

NAWET PHOTO MAKE POWSTAJE TYLKO NA WINDOWS

Zakładam, że to z powodu tego, że jest on tworzony z tego co wiem w C#, a z nim jest słabo na Linuxie.

IMO, nigdy nie miałeś Linuxa w rękach i dlatego tak mówisz :P

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Photomake jest tworzy w C++ ( borland 1999 ).

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

o ja piernicze ... patryk to naprawdę ty:
[CIACH!]

wydawało mi się że jesteś ....no nie powiem bo znowu będzie awantura.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

chciałbym zobaczyć wasze zdjęcia w realu....może założycie takie topic w którym userzy pokażą swoje facjaty.

dobra dobra nie chcę oglądać waszych twarzy...

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Macron napisał(a)

@łobuz - dla mnie akurat Windows jest zabawką dla dzieci, które lubią tylko grać w gry(ja też :D).

Możesz to poprzeć argumentami? Dla mnie Linux to zepsuty do granic możliwości Unix, zabawka dzieci w okresie (u)buntu.

Macron napisał(a)

Linux jest darmowy( :))

BSD również są darmowe, jak również kilka innych Uniksów. Windows jest tani, do tego z supportem.

Macron napisał(a)

z możliwością całkowitej przebudowy

...i uczynienia całkowicie niekompatybilnym z czymkolwiek? To domena Linuksa, brak kompatybilności i totalny burdel.

Macron napisał(a)

Czemu mało kto zna? Widziałeś kiedyś w salonie komputerowym komputer z Ubuntu?

Swoją drogą Winde vs Ubuntu to takie błędne koło.
Czemu robić programy na Linux'a, skoro osób jest na Windowsie?
Po co przesiadać się na Linux'a, skoro więcej programów jest na Windowsie?

Linux nie kończy się na Ubuntu. Widziałem laptopy z Linuksami, co wygrałem?

Niemal każda dystrybucja wprowadza swoje custom patche, które tworzą niekompatybilności, program pisany pod Archem chodzi ładnie na Slacku etc. na Debianie czasem głupieje (custom patche Debiana, udokumentowane), na Ubuntu zdycha od razu (ubunciarze "poprawili" co debianowcy spierniczyli). Naprawdę ciężko jest pisać działający soft pod ten system skoro nawet zachowanie POSIX-compatible jest w różnym stopniu (nie)compatible. Nie jest lepiej z oprogramowaniem występującym w dystrybucjach, nawet dla głupiego crona skrypty konfiguracyjne zależą od dystrybucji (możliwości również). Samodzielna kompilacja to nie powrót to dawnego piekła zależności, to całkiem nowy wymiar piekła zależności - ilość customowych patchy (wymaganych do działania programu na konkretnej dystrybucji) znacznie wzrosła od tamtych czasów. Co więcej, Ubuntu bazujące na Debianie jest z nim często niekompatybilne.

Wiele elementów zabezpieczeń jest domyślnie wyłączonych, po ich włączeniu niechlujnie napisane oprogramowanie (ze składnikami KDE włącznie) zaczyna się sypać na potęgę, jak za czasów migracji z Windows 9x na NT.

Jak to jest, że twórcy BSD i Windows NT potrafili napisać system, w przypadku którego nie trzeba się modlić o dalsze działanie driverów przy aktualizacji kernela? Dlaczego trzeba ciągle wszystko przekompilowywać i przerabiać? Na BSD i Windows ładuję po prostu stary driver i działa, nawet jeżeli powstał kilka lat wcześniej niż aktualnie używany kernel. Linux: na jądrze 2.6.23 driver nie należący do wbudowanej paczki działa, na .24 już nie, dostosowany dla .24 staje się bezużyteczny po wyjściu .27. Są za tym jakieś racjonalne argumenty?

Drodzy linuksowi programiści, u Was działa? To świetnie, może zajmiecie się robieniem tak, żeby u wszystkich działało.

Azarien
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Jak to jest, że twórcy BSD i Windows NT potrafili napisać system, w przypadku którego nie trzeba się modlić o dalsze działanie driverów przy aktualizacji kernela?

Jednak jakoś to dla Linuksa jest więcej driverów niż dla BSD... obecnie *BSD na desktopie to jak Linux 15 lat temu: przy mocnym samozaparciu się da, szczęśliwcom nawet Compiz z efektami chodzi. Mnie nie chodził: brak akceleracji 3D. Podobno da się zaaplikować patcha by renderowało na software, ale mnie się odechciało.
Tak, to jest dobry system, ale support ma o rząd wielkości za mały, do tego rozczłonkowanie na różne Net/Free/Open zdecydowanie nie pomaga.

Jeśli mówisz o „customowych patchach” w Linuksach, to co powiesz na BSD każdy z osobnym drzewem kernela.

Co więcej, Ubuntu bazujące na Debianie jest z nim często niekompatybilne.
Ubuntu to jest fork Debiana a nie remix: nowe wersje Ubuntu bazują na poprzednich wersjach Ubuntu, a nie na Debianie.

ŁO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
0

Haha a co to jest bsd i abi jakieś jeszcze gorszy syf niż linux? W moim win7 nie muszę instalować żadnego abi żeby wszystko działało haha poza tym linux nie spełnia żadnych standardów i dlatego na nim nie pujdą najnowsze gry! A na moim win7 idą najnowsze gry bez problemu!

Linux to syf tam nic nie działa i jeszcze jakiś abi i kernel potrzebny haha ale porażka hehe i nikt go nawet niechce ma 0.01% hehe

MasterBLB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Postów: 1454
0

Dla mnie linuksy desktopowe w takiej postacji jak są obecnie,tj w pieruna niekompatybilnych dystrybucji z brakiem ujednoliconego systemu instalowania/deinstalowania aplikacji,błędami designerskimi,małym wsparciem od producentów oprogramowania i taką polityką rozwijania jak ma to całkowite nieporozumienie.Na cholerę mi się z tym użerać,kiedy mam działający dobrze(przy odpowiednim użyciu) i od początku instalacji znośnie skonfigurowany Windows XP/7,ew MacOsX tudzież innego BSDka(tutaj głowy nie dam,nie widziałem nie znam).
Tymczasem moje próby z linuksami wciąż napotykały różne niedociągnięcia linuksów.Ubuntu(9 i 10 coś wersje) ponoć są fajne to zaintalowałem,poustawiałem jakoś ten pulpit,no to chcę się folderami i plikami pobawić.A tu dupa,w menu kontekstowym NIE MA opcji "New Folder" ;] tylko z paska.Chcę przekopiować,przenosić czy porobić skróty do plików,to łapię prawym i przeciągam.Zgadnijcie co-dupa oczywiście ;] i ani lewy,ani środkowy klawisz nie działają jak ta operacja w windows.Że już nie wspomnę o żenującej polonizacji,gdzie mimo ustawienia systemowi ojczystego języka wciąż znajdowałem coś po angielsku.A do tego wszystkiego przydarzały mu się zwisy ot tak,i był wolniejszy od WinXP SP2.

Ale to to tam jeszcze nic.Następnie spróbowałem debiana.Instalator miał dorzeczniejszy,to się w duchu cieszyłem że może lepiej będzie.Oka,zainstalował się,aż tu znienacka komunikat od monitora "Ustawiona częstotliwość odświeżania pionowego przekracza ileś tam MHz i obraz nie może być wyświetlony".Nooosz ja pieerniczę,co to za złamany system że nie potrafi durnego messageboxa na 15s wyświetlić z pytaniem,czy te ustawienia monitora co nastawił są dobre?Nieee,bo po ch*j,jak można być pr0 h4xorem i ręcznie się grzebać w jakiś plikach .ini napisanych "wyjątkowo intuicyjnie".No to sorry,jaką opinię można sobie wyrobić o systemie i jego twórcach,skoro się toto nawet zainstalować poprawnie nie potrafi?
Nie dziwota więc,że firmy produkujące potężny soft nie mają czasu aby się pierdzielić z tym systemem,stąd nie ma i póki ten linuksowy burdel nie zostanie opanowany przez jakąś unifikację i ostrą standaryzację nie będzie natywnych wersji Fotoszopa,Maxa itp.

Więc według mnie linuks to się nadaje na serwer.czy jakiś embeded ewentualnie,ale te desktopowe edycje to porażka.

byku_guzio
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Nie wiem skąd wy ludzie znajdujecie takie problemy. Ze 3 lata siedziałem na ubuntu i nic z tego co opisujecie się nie działo. Instalacja i wszystko śmiga, no może tylko konf X'ów.
@up: no nie ma opcji New Folder, za to jest "Utwórz katalog", ale to pewnie nie spełnia Twoich oczekiwań... Kto powiedział, że to jak działa windows jest wyznacznikiem jedynego, poprawnego funkcjonowania UI? Ja np. nigdy nie przeciągam prawym plików, używam shift/ctrl/alt (btw. takie funkcjonowanie jak w win prawym, można uzyskać przytrzymując alt, ale nie wiem od której wersji ubuntu to jest).
Ba nawet grałem na ubuntu, co prawda nie w najnowsze produkcje, bo wolę starsze gry, ale można było(bez problemów).

Nigdy mi się nie zawiesił tak, żeby konieczny był reset, zawsze chodził szybciej niż XP nawet po 1,5 roku od instalacji...

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Uczciwie stawiając sprawę, mój debian z jądrem 3.0 i KDE4 działa mniej więcej tak samo szybko jak 64-bitowy windows 7 - może tylko niecy szybciej sie uruchamia i zamyka, ale nie są to porażające różnice. Ale gdy miałem 1 GB Ram (teraz mam 5 GB), to na linuksie także mogłem w zasadzie komfortowo pracować, gdzie Windows 7 i to 64 bitowy to był bezsens w najczystszej postaci.

Porównując obiektywnie, Windows ma jedynie znacznie większy apetyt na pamięć, procesor nie ma aż takiego wielkiego znaczenia. Myślę, że wymagania sprzętowe są podobne, jednak z lekką przewagą w stronę Linuksa.

Oczywiście nie biorę tu pod uwagę prymitywnych środowisk graficznych jak fluxbox itd bo żal po prostu na to patrzeć.

Kwpolska
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
MasterBLB napisał(a)

Dla mnie linuksy desktopowe w takiej postacji jak są obecnie,tj w pieruna niekompatybilnych dystrybucji z brakiem ujednoliconego systemu instalowania/deinstalowania aplikacji,błędami designerskimi,małym wsparciem od producentów oprogramowania i taką polityką rozwijania jak ma to całkowite nieporozumienie.Na cholerę mi się z tym użerać,kiedy mam działający dobrze(przy odpowiednim użyciu) i od początku instalacji znośnie skonfigurowany Windows XP/7,ew MacOsX tudzież innego BSDka(tutaj głowy nie dam,nie widziałem nie znam).
Ujednolicić? Nie trzeba, znajdź sobie jedno superdistro, to ci wystarczy.

MasterBLB napisał(a)

Tymczasem moje próby z linuksami wciąż napotykały różne niedociągnięcia linuksów.Ubuntu(9 i 10 coś wersje) ponoć są fajne to zaintalowałem,poustawiałem jakoś ten pulpit,no to chcę się folderami i plikami pobawić.A tu dupa,w menu kontekstowym NIE MA opcji "New Folder" ;] tylko z paska.Chcę przekopiować,przenosić czy porobić skróty do plików,to łapię prawym i przeciągam.Zgadnijcie co-dupa oczywiście ;] i ani lewy,ani środkowy klawisz nie działają jak ta operacja w windows.Że już nie wspomnę o żenującej polonizacji,gdzie mimo ustawienia systemowi ojczystego języka wciąż znajdowałem coś po angielsku.A do tego wszystkiego przydarzały mu się zwisy ot tak,i był wolniejszy od WinXP SP2.

folderów coś źle szukasz. muszą być. ale czasami opisane jako katalogi. przeciąganie? co ty masz za zwariowanego nautilusa? przeciagam plik na katalog, przeniesiony. z ctrl-em, skopiowany. z alt-em, menu. (nautilus 3, ale chyba tez dzialalo w 2.x). Polonizacja? W łubudubuntu trzeba dociągnąć paczki językowe, będzie lepiej (ale i tak zawsze używam en_US.utf8). Zwisy? Wolniejszy? Pewnie livecd/virtualbox, a nie pełna instalacja (a tak btw, racz zaktualizować system do sp3)

MasterBLB napisał(a)

Ale to to tam jeszcze nic.Następnie spróbowałem debiana.Instalator miał dorzeczniejszy,to się w duchu cieszyłem że może lepiej będzie.Oka,zainstalował się,aż tu znienacka komunikat od monitora "Ustawiona częstotliwość odświeżania pionowego przekracza ileś tam MHz i obraz nie może być wyświetlony".Nooosz ja pieerniczę,co to za złamany system że nie potrafi durnego messageboxa na 15s wyświetlić z pytaniem,czy te ustawienia monitora co nastawił są dobre?Nieee,bo po ch*j,jak można być pr0 h4xorem i ręcznie się grzebać w jakiś plikach .ini napisanych "wyjątkowo intuicyjnie".No to sorry,jaką opinię można sobie wyrobić o systemie i jego twórcach,skoro się toto nawet zainstalować poprawnie nie potrafi?

debian-installer pyta o zbyt dużo. ty to lubisz, ja nie znoszę. Nie pyta się, bo nic nie miał skonfigurowane, tylko tak przy pomocy magii zgadnął. Debian nie jest przeznaczony dla "przeciętnego Kowalskiego", to nie są pliki .ini, i są intuicyjne jak się zna angielski. Potrafi się zainstalować, tylko trochę szklana kula do spraw grafiki zawaliła.

MasterBLB napisał(a)

Nie dziwota więc,że firmy produkujące potężny soft nie mają czasu aby się pierdzielić z tym systemem,stąd nie ma i póki ten linuksowy burdel nie zostanie opanowany przez jakąś unifikację i ostrą standaryzację nie będzie natywnych wersji Fotoszopa,Maxa itp.

Więc według mnie linuks to się nadaje na serwer.czy jakiś embeded ewentualnie,ale te desktopowe edycje to porażka.

Najpierw adobe musi nauczyć się pisać pod linuksa, bo do niedawna flash na x86_64 to była tragedia. Linux nadaje się na desktop jeśli korzysta się z dobrych distro (których ty pewnie nie potrafisz obsłużyć)

R9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Są programy które konwertują rpm<>deb.

Poza tym nikt nie każe wydawać "natywnych" paczek oprogramowania, zawsze można wydać w stylu windows-like, czyli instalator w stylu kreatora, dodatkowy folder w ~/, skrypcik uruchamiający i aktywator .desktop (tzw. "skrót na pulpicie") wrzucony do ~/Desktop.

Tak jest instalowana zdecydowana większość gier i programów komercyjnych (m.in. gry S2, World of Goo), NetBeans, Eclipse, Aptana Studio, TeamSpeak (akurat bez instalatora) i inne których programiści są zbyt leniwi albo po prostu stwierdzili że dla ich małych programików tworzenie paczek jest bezsensowne.

Są one wtedy równie wygodne do uruchamiania co na Windowsie (czyli brak odwołania w PATH, co czasem denerwuje jak ktoś jest przyzwyczajony do alt+f2 i wpisania nazwy programu). Można też na wszelki wypadek zamieścić użyte biblioteki w paczce i ładować je (tzn. dodać ścieżkę do zmiennej) w skrypcie uruchamiającym.
Sam skrypt uruchamiający jest też uniwersalny, używany tylko do ustawienia ewentualnych ścieżek do bibliotek, ew. do wykrycia platformy i uruchomienia programu z odpowiednimi parametrami lub uruchomienia wersji 32, albo 64 bitowej, zależnie od wykrytego procesora.

A można też mając ./configure zrobić dowolną paczkę, którą na docelowym distro zainstaluje się dwoma kliknięciami i wpisaniem hasła.

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

zawsze można wydać w stylu windows-like, czyli instalator w stylu kreatora, dodatkowy folder w ~/, skrypcik uruchamiający i aktywator .desktop (tzw. "skrót na pulpicie") wrzucony do ~/Desktop.

To jest ZŁE. Robi się burdel. Po to są paczki, żeby można było zarządzać oprogramowaniem z jednego miejsca. Jestem przeciwny temu aby instalacja odbywała się poza systemem pakietów, gdyby wszystkie programy były tak instalowane to wszędzie byłyby śmieci tak jak jest w Windows bo każdy instalator by wrzucał co chce i gdzie chce i nie byłoby to w żaden sposób monitorowane przez system.

Co do pakietów to nie przesadzajmy - jest tylko kilka typów pakietów, a w zasadzie dwa główne - rpm i deb.

R9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Tylko ten menedżer pakietów jest czasem trochę wkurzający. Nie wszystko jest w najnowszych wersjach. Ściągam se programik w .deb pod nieco nowsze distro (wtedy używałem długo 8.04 ze względu na fglrx'y, których w 8.10 już nie mogłem zainstalować) i nie mogłem zainstalować, bo wymagał którejś tam biblioteki w nowszej wersji. Więc ściągnąłem tą bibliotekę z nowszego distra a tam kolejne zależności... Wkurzyłem się, skompilowałem tą bibliotekę ręcznie, programu dalej nie mogę zainstalować, bo apt nie widzi tej wersji. Wkurzyłem się, rozpakowałem deba i zainstalowałem ręcznie w /home, a co mi tam.

Wiem że robię w ten sposób mały burdel, ale to ja się mam w nim połapać, nie inni. Ja se zrobiłem aktywatory na pulpicie i szukać nie muszę. Teraz mam dodatkowo dysk podzielony na / i /home, więc trzymanie programów które i tak używam w /opt, który należy do / nie jest mi na rękę.

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Co za człowiek. To zaktualizuj do dystrybucję do nowszej wersji i będziesz mieć nowsze oprogramowanie. Albo dodaj odpowiednie repozytorium.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
  1. Siedzę na platformie na którą chcę pisać programy
  2. Chcę pisać programy na platformę gdzie jest więcej użytkowników

Poza tym płacenie za system operacyjny wydaje mi się bardziej normalne - dużo pracy zostało włożone w niego więc praca ta powinna zostać nagrodzona - tego samego oczekiwałbym od użytkowników swoich programów

No i nie lubię się do tego przyznawać ale po lekturze dokumentacji MS i po jednej obecności na prezentacji microsoftu stałem się chyba ich fanboyem, bo mają bardzo imo fajne podejście do klienta i w dokumentacji poza aspektami czysto technicznymi można znaleźć wiele wskazówek kwestii usability i tego jak uszczęśliwić usera, nie starają się niczego gmatwać (przynajmniej nie umyślnie) i dążą do tego żeby użytkowanie komputera było jak naprostsze i osoba mająca z komputerem styczność po raz pierwszy potrafiła skupić się od razu na swoim zadanie a nie na samej obsłudze OSa

moim zdaniem to świetne podejście, które ma też firma apple (której swoją drogą nie zbyt lubię), ale bardzo mi się spodobało na przykład kiedy dwuletnia siostrzenica po kilku minutach obserwacji użytkowania ipoda potrafiła go obsłużyć sama, w tym odblokować (mimo że tego akurat nie widziała to intuicyjnie przesunęła na ekranie pasek do odblokowywania), przewinąć strony aplikacji i włączyć sobie swoją ulubioną (takiego gadającego kota) ;) (btw dość fajnie wygląda wybieranie aplikacji przez dwulatka :D )

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.