jak nadrobić braki, żeby na studiach nie być debliem?

jak nadrobić braki, żeby na studiach nie być debliem?
XD
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3
0

generalnie ja debil, nie wiedziałem co właściwie robiłem w liceum, więc zmarnowałem 4 lata na profilu human.
(absolutnie niczego tam się nie nauczyłem oprócz angielskiego, i trochę matmy podstawowej)

postanowiłem ogarnąć się, i mocno klepać matme rozszerzona oraz informatykę przez cały rok, sam siedząc w domu, oglądając materiały na youtube/wydawanie kasy na kursy.

dostałem słabe wyniki, 52% z matmy roszerzonej oraz 40% z informatyki. jakimś cudem dostałem się na kierunek informatyka na USKW (jeszcze stacionarne).
prawdopodobnie będę mieć najniższe wyniki z mojej grupy. i trochę czuję że osoby które więcej myślały nad wyborem liceum, będą mięc o wiele łatwiej, a ja wiecie nic nie ogarniać.
jedynie co mnie ratuje to że ogarniam dosyć dobrze c#, i mam własne małe projekty na monogame (wiem że pewnie nikogo to nie obchodzi), ale przynajmiej umiem coś stworzyć,

co mogło by mi pomoc, może code force/leetcode, może zobaczyć sylabus?
jak wiem dużo matmy jest, więc od czego zacząć?

Hodor
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Postów: 337
1

Spokojna głowa, nic nie nadrabiaj bo się zajedziesz teraz niepotrzebnymi rzeczami. Ja sam z matury rozsz miałem jakiś marny wynik a na studiach byłem piękny i teraz też jestem.

Swoje wolne chwile ciśnij programowanie, bo to się przyda później. Rób po prostu to co lubisz na ten moment, pracę sobie złapiesz na spokojnie na 2 albo 3 roku.

Co innego materiał z studiów... On się w większości nie przyda później.

W kluczowych momentach grinduj mocno tzn. przed kolokwiami, egzaminami. Możesz też próbować na bieżąco się uczyć, ale i tak jakiś grind przed egzaminem czy kolosem musi być.

Ogarnij sobie wcześnie grupkę znajomych na studiach. Skipuj nieobowiązkowe wykłady chyba, że masz jakieś wewnętrzne cope przekonania. Jak wykładowca ma jakąś wiedzę tajemną do przekazania na wykładach np. co będzie na egzaminie i jak zdać, to i tak się dowiesz od znajomych.

Ja na inżynierskich miałem trudne studia i byłem często overprepared pod te egzaminy, ale dzięki temu zdawałem prawie wszystko w pierwszych terminach. To ważne żeby zdawać w pierwszych. Jak się poślizgniesz tylko na jednym przedmiocie i zostanie egzamin z tego na kolejny termin, to po prostu robisz w to all-in grind i zdajesz. A jak się poślizgniesz na np. trzech przedmiotach to już masz lipę i właśnie tak się wypada z studiów.

Na magisterskich poza fizyką i projektami uczyłem się pod egzaminy jadąc boltem na uczelnie i to wystarczało. Mogłem tak zrobić bo były znacznie łatwiejsze (zaoczne na politechnice warszawskiej) i miałem wyczucie i nadzieję, że to wystarczy – i wystarczało.

z fartem

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1020
0

Matma na studiach to głównie analiza funkcji (pochodne, całki, granice), algebra (tu raczej wszystko jest nowe) i dyskretne (kombinatoryka)

Z programowania warto ogarniać podstawy. Zobacz w sylabusie jaki będzie język i się go naucz plus jakieś podstawowe algorytmy na tablicach

KE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 757
1

Powiem tak: jesteś w dupie, ale:

postanowiłem ogarnąć się, i mocno klepać matme rozszerzona oraz informatykę przez cały rok

Sam fakt, że masz na tyle ogarnięcia i motywacji, żeby samemu się uczyć (nawet jeśli wyniki masz takie se), stawia cię na znacząco lepszej pozycji niż większość studentów. Zresztą sam wyczaisz po pierwszym semestrze. Tak więc brawo stary i głowa do góry, dasz radę :)

Niestety C# nie pomoże ci bezpośrednio w matmie. Z mojej strony polecam, per analogia do hipotek, "nadpłacanie" - czyli po prostu zaznajamianie się z tematami przed tym, jak się pojawią. Pamiętam że zmarnowałem mnóstwo ćwiczeń i laborek, bo przychodziłem bez wiedzy, prowadzący często też nie ma czasu ani planu żeby ją przekazać na szybcika (i nie ma się co mu dziwić, ma prawo założyć, że przecież każdy chodzi na wykłady - iksde), i potem w sumie poświęca się 2x tyle czasu na naukę niż trzeba.

I ogólnie jeszcze protip, żeby zacząć serio od podstaw. Wielu ludzi wywalało się totalnie na całkach, bo np. nie mieli wiedzy o jakichś wzorach czy przekształceniach funkcji trygonometrycznych czy podobnych, a tradycyjnie prowadzący ma cię gdzieś, bo przecież to było w liceum lol masz wiedzieć.

elwis
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

Ja też miałem jakiś śmieszny wynik z matury z matematyki (bo miałem lepsze rzeczy do roboty w szkole niż uczenie się wiedzy bezużytecznej), a na studiach poradziłem sobie całkiem całkiem. Wprawdzie ogarniałem trochę więcej niż "dość dobrze ogarniam C#", ale myślę, że realne umiejętności z programowania to jest coś co w dłuższej perspektywie było najbardziej pomocne i sprawiło, że skończyłem te studia bez większych trudności. Matematyka i fizyka rzeczywiście były kłopotliwe, bo za duży był przeskok między poziomem w liceum i na studiach, ale to było tylko na pierwszym roku. Ty masz to szczęście, że teraz jest masa jakościowych materiałów na youtube i zawsze możesz sobie zrobić korki z ChatemGPT. To w gruncie rzeczy nie jest bardzo trudne, ale wykładowcy mają talent to przedstawiania ciekawych rzeczy w nudny i trudny do zrozumienia sposób. Tak więc pocisnąłbym matmę i fizę na początek. Może ta wiedza nie bardzo przyda ci się w przyszłości, ale na pewno przetrze odpowiednie szlaki w głowie, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów.

Druga umiejętność, która zapewniła mi łatwe przejście przez studia to zrozumienie programowania na bardziej abstrakcyjnym poziomie niż język programowania. Dzięki temu, nowy język czy nowa biblioteka nie była zbytnim wyzwaniem do nauczenia się. Tak więc może spróbuj już wcześniej liznąć podstaw Linuxa, Pythona, assemblera x86, C i paru egzotycznych jak Prolog czy Lisp. Prawdopodobnie większość w nich jest w programie studiów, ale raczej będzie na nie zbyt mało czasu, żeby przeciętny student coś z tych zajęć wyniósł. W uczeniu się takich rzeczy nie ma co na gwałt wciskać do głowy. Trzeba spróbować, dojść do ściany i wrócić później. Taki model uczenia działa dla mnie zawsze najlepiej, tylko potrzebuje czasu, którego na studiach przeważnie jest za mało. Tak więc może warto ogólnie przewidywać i zaczynać wcześniej (chociaż ja aż taki mądry nie byłem).

Ucz się AI, z dużym prawdopodobieństwem program nauczania jest przestarzały, a znaczenie tych technologii będzie rosnąć. Poza tym spróbuj nie koncentrować za bardzo na wiedzy, a postaraj się o dobry networking i biznesową stronę branży. Te dwie rzeczy trochę olałem i potem musiałem nadrabiać po studiach. Powodzenia.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.