Brak motywacji wewnętrznej, brak dopaminy

Brak motywacji wewnętrznej, brak dopaminy
0

Mam problem z motywacją wewnętrzną. Próbuję różnych języków z marnym skutkiem.

Jakiekolwiek przejawy ciekawości i pozytywnego feedbacku zacząłem dostrzegać jak samodzielnie zacząłem pisać w PHP formularze logowania, bawić się SQL-em przy użyciu PDO itd. tylko warunek klucz nie zrobić czegoś takiego że poprzestać na przepisywaniu przykładów z książki. Najlepiej to wgl skupić się na kodowaniu i resztę czytać z manuala PHP jak czegoś nie wiem.

Celowo nie pchałem się w webdev ze względu na to, że sugerowałem się cudzą opinią że frontend i wgl webdev jest be. Tak samo unikałem C++ bo ktoś powiedział że ten język jest bloated.

Podobnie z edytorami, jak mam używać neovima to niemal automatycznie pochłaniam wiedzę podczas gdy do emacsa muszę się zmuszać.

Zresztą podobne dylematy miałem z wyborem distro i też sugerowałem się innymi przez długi czas

Oprócz tego mam wrażenie że zbyt mocno trzymam się ideologii FSF w kwestii softu zainstalowanego na komputerze i zastanawiam się czy nie olać cały ten freetardyzm i nie pozwolić sobie na używanie PHPStorma na kompie. Ogólnie z PHPStormem mam przyjemne doświadczenie.

Co byście zrobili na moim miejscu?

0
whiteman808 napisał(a)

Co byście zrobili na moim miejscu?

Zacząłbym od określenia konkretnego celu. Następnie zbudowałbym do niego plan i zacząłbym go realizować.

0

Uprawiasz jakieś sporty?

2

Dlaczego zwalasz na innych swoją prokrastynacje? Zajmujesz się nieistotnymi rzeczami żeby tylko nie robić tego co powinieneś. Może to całe it nie jest Ci pisane.

0
whiteman808 napisał(a):

Celowo nie pchałem się w webdev ze względu na to, że sugerowałem się cudzą opinią że frontend i wgl webdev jest be. Tak samo unikałem C++ bo ktoś powiedział że ten język jest bloated.

Każdy Ci poleci/odradzi język według własnych preferencji.
Ale powinien Ci podać powód dlaczego coś odradza, a Ty powinieneś ocenić czy ten powód Ci przeszkadza.

1
Spine napisał(a):
whiteman808 napisał(a):

Celowo nie pchałem się w webdev ze względu na to, że sugerowałem się cudzą opinią że frontend i wgl webdev jest be. Tak samo unikałem C++ bo ktoś powiedział że ten język jest bloated.

Każdy Ci poleci/odradzi język według własnych preferencji.
Ale powinien Ci podać powód dlaczego coś odradza, a Ty powinieneś ocenić czy ten powód Ci przeszkadza.

Czyli wychodzi na to że więcej czasu poświęcałem na czytanie gównoburz i słuchaniu fanatyków, niż faktyczną pracę. Zatem najlepsze co mogę zrobić to zająć się tym co mnie kręci i nie sugerować się innymi.

1

Te trolololo wątki już nie śmieszą.

1
whiteman808 napisał(a):

Co byście zrobili na moim miejscu?

Piszesz jak ktoś, kto skorzystałby na pisaniu bloga / prowadzeniu kanału na Youtube, albo chociaż na opisywaniu swojego procesu nauki na Twitterze. Wtedy nawet, jakbyś wchodził w ślepy zaułek albo coś, co by cię nie jarało - dalej mógłbyś to opisać. Miałbyś materiał na content.

Jakiekolwiek przejawy ciekawości i pozytywnego feedbacku zacząłem dostrzegać jak samodzielnie zacząłem pisać w PHP formularze logowania,

To już jest pewna historia. Odnalazłeś siebie w pisaniu formularzy PHP.

Celowo nie pchałem się w webdev ze względu na to, że sugerowałem się cudzą opinią że frontend i wgl webdev jest be. Tak samo unikałem C++ bo ktoś powiedział że ten język jest bloated.

To też pewien zwrot akcji. Zmieniłeś o 180 stopni swoje poglądy.

Podobnie z edytorami, jak mam używać neovima to niemal automatycznie pochłaniam wiedzę podczas gdy do emacsa muszę się zmuszać.

A kto ci każe? Primeagen czy inny influencer? Chociaż on właśnie stoi po stronie Neovima chyba.

0

Oprócz tego mam wrażenie że zbyt mocno trzymam się ideologii FSF w kwestii softu zainstalowanego na komputerze i zastanawiam się czy nie olać cały ten freetardyzm i nie pozwolić sobie na używanie PHPStorma na kompie. Ogólnie z PHPStormem mam przyjemne doświadczenie.

Narzędzia mają Ci ułatwiać życie

0

Znajdź Panne, a jak masz to drugą na boku.
Nie żartuje, jest to taki zastrzyk dopaminy i motywacji, ze trudno go porownac z czyms innym.
(Ps. jak juz masz drugą, to trzecią, albo zmien jedną na nową)

Drugi patent:
sporty ekstremalne, takie które wymagają pewnego przełamania sie i dyskomfortu:

  • morsowanie
  • wspinaczka górska
  • coś co lubię - zagadywanie do kobiet. Mnie to specjalnie nie stresuje, ale jednak jakos podnosi cisnienie i dopamine. Zakladam sobie, ze np. pojde na jakas silownie, na którą nie chodzę i zaproszę na kawę 2 dziewczyny. Zgodzą się lub nie, ale jakis zastrzyk adrenaliny i dopaminy, ze przelamales komfort jest.

Jak masz obawy jak w komentarzu poniżej @smieszekheheszek możesz mocno wtedy pofiltrowac kobiety, szukajac takich, które chcą ewidentnie tylko zabawy. Duzo takich jest, szczególnie w jakichs dziwnych układach, z mezami pracujacymi za granica, czy ogolnie z mezami zaniedbujacymi je itp. Wtedy jedyny koszt to prezerwatywa.

1

Wyłożyłeś się w drugim akapicie. 3/10 na zachętę :D

0
whiteman808 napisał(a):

Co byście zrobili na moim miejscu?

Wróć do biura. Po kilku tygodniach wróci ci motywacja.*

* Źródło.

0

Musisz sobie odpowiedzieć na pierwsze pytanie po co to wszystko? Po co chcesz to wszystko robić?

0

Pracuj dla kasy, zrób sobie priorytety co byś chciał osiągnąć albo co Cię ciekawi i to rób.

0

albo wejdź w jakąś mega inwestycje, zeby byc uzalezniony od kasy.