rozwiniesz się o wiele bardziej niż na informatyce
Bzdura. Rozwiniesz się, tylko ze zwyczajnie w innych kierunkach. Zamiast wiedzy o tym jak buduje się kompilatory, systemy bazodanowe czy jak bezpiecznie implementować kryptorgrafie będziesz umiał całkować w nieskończeniewymiarowej przestrzeni Sobolewa. Może i jest to badziej "rozwijające", niemniej znacznie mniej praktyczne i mało kto za to zapłaci.
Bruce Schneier jest fizykiem z pierwszego wykształcenia. Kryptografia to temat - rzeka, na pewno dobre przygotowanie matematyczne jest podstawą. Fakt, takie wykształcenie jest w pierwszej przymiarce mniej praktyczne.
Po I stopniu możesz zawsze uderzać na II na informatykę
No chyba nie do końca. Zwykle musisz być po bardzo zbliżonym kierunku. Więc o ile po Informatyce Stosowanej, Automatyce czy Elektronice zwykle sie da, to niestety po Politologii już nie bardzo, przynajmniej na jakichś lepszych studiach. Więc po Matematyce czy Fizyce to raczej można zapomnieć.
Cóż, ja wiem z pierwszej ręki - przyjęli mnie na magisterskie uzupełniające z informatyki w parę miejsc (również publiczne, dzienne i wieczorowe), w tym na PW. Żeby było śmieszniej, moja dalsza decyzja w jakimś stopniu potwierdzam to, co napisałeś, bo stwierdziłem, że wolę solidniej przysiąść nad podstawami i wybrałem jednak inżynierskie.
O, znalazlem: https://www.pw.edu.pl/Kandydaci/Studia-stacjonarne-II-stopnia2/Zasady-przyjec (pdf Parametry).
Różnice programowe są, ale do nadrobienia
:D Weź otwórz syllabus i zobacz ile przedmiotów się pokrywa a nie gadaj takich głupot. Po 1 roku to jeszcze może by się dało, bo wtedy faktycznie nie ma tragedii z różnicami, jak zresztą na większości kierunków technicznych - ot wszędzie matma i fizyka. Ale im dalej w las tym ciemniej.
Zresztą nawet jakby się ktoś cudem dostał na ten 2 stopień z informatyki to trudno mi sobie wyobrazić jak miałby te studia skończyć. Dostałby listę projektów do zrobienia i nie wiedziałby w co ręce włożyć ;]
Jeśli jako tako łapiesz matematykę dyskretną, ASD i podstawy organizacji własnych programów, to pracą własną wszystko nadrobisz.
jest o wiele trudniejsza od informatyki
To raczej kwestia uczelni a nie kierunku.
To prawda. Ale popatrz na to tak: większość informatyków uważa, że studia na wymienionej wyżej politologii są śmiesznie łatwe. Nieważne, czy słusznie, czy niesłusznie. Ja uważam, że studia informatyczne, gdzie nie musisz raczej aż tak dogłębnie przebudować sobie obrazu mikro i makroświata, są zwykle łatwiejsze od dobrej fizyki czy matematyki. Chodzi o samą substancję: nauki ścisłe rozwijają się od bardzo dawna i dotyczą czego innego niż informatyka.