Informatyka zaocznie - Kraków

0

Witam, tak powoli zaczynam się zastanawiać, którą z krakowskich uczelni wybrać w przyszłym roku i na ten moment rozważam informatykę na AGH, wydział IET oraz technologie internetowe na WSZiB (http://www.wszib.edu.pl/informatyka_specjalnosc_technologie_internetowe/).
Obecnie od paru miesięcy pracuję w innym mieście jako programista .NET, różne frameworki związane z tą platformą i samo programowanie mam opanowane na sensownym poziomie. Za matematyką i fizyką specjalnie nie przepadam, wyniki z tych przedmiotów na maturach takie sobie, a widzę na AGH nawet zaocznie progi dość wysokie były w ostatnim roku. Na tych studiach chciałbym pouczyć się technologii i zagadnień, które znam słabo lub wcale i pod tym względem program studiów na AGH wygląda ciekawie.
Warto wybrać AGH, gdyby udało mi się załapać? Czy poziom na WSZiB odbiega jakoś znacznie jeśli chodzi o same zagadnienia informatyczne od tego na AGH? Może powinienem rozważyć jakąś jeszcze inną uczelnię czy kierunek?

0

Jeśli chodzi o zaoczne to poziom jest raczej marny i wielkiej różnicy między AGH a WSZiBem pewnie nie będzie bo kadra ta sama ;]

1

@Shalom to słabe to Wasze Agh - Ja muszę zdawać te same egzaminy i przerobić ten sam materiał z matmy, fizy i innych przedmiotów(niestety, muszę to robić sam) - jednak, poziom np: programowania faktycznie ssie.

0

Nie wiem jak obecnie ale w momencie stworzenia kierunku "Informatyka" na WSZiB poziom był masakrycznie wysoki. To był chyba 1999 albo 2000 rok. Były to połączone studia dzienne i wieczorowe tzn wykłady od 16 mieliśmy razem ale ĆWICZENIA i LABORKI mieliśmy osobno. Zaczęło nas około 150 osób by po pierwszym semestrze zostało ok. 75 (na prywatnej uczelni !!!!). Niestety musiałem się przeprowadzić po 2 semestrach do innego miasta i zacząć naukę od nowa (ale matematykę z tej prywatki z Krakowa mi zaliczyli za cały rok na nowej uczelni ;)) Wykładowcy informatyki była to kadra AGH, tylko niektóre dodatkowe przedmioty o charakterze ekonomicznym prowadzone były przez wykładowców z AE). Po latach spotkałem podczas wycieczki na kopiec wykładowcę z programowania. Pamiętał ten pierwszy rocznik - ukończyło tylko 14 osób. Mam wrażenie, iż stworzono tam ten kierunek tylko po to aby podnieść prestiż uczelni w rankingach. Specjalnie napisałem ćwiczenia i laborki dużymi literami. Chciałbym zaznaczyć, iż na żadnej mojej późniejszej uczelni nie spotkałem się z taką formą nauczania. Najpierw standardowe wykłady z programowania (wtedy był to Pascal potem C i Java). Po wykładach 2-3 godziny pisania programów kredą po tablicy. Dopiero wtedy następowała praca przy komputerach. Kolokwia bardziej polegały na factoringu lub dodaniu kodu niż pisania całego programu od początku. Nie wiem jak obecnie ale wtedy to była chyba druga najdroższa w Polsce uczelnia prywatna kształcąca informatyków. Zarabiałem wtedy 1550 zł (całkiem nieźle jak na tamte czasy) a miesięcznie buliłem 550 zł za uczelnie. W przeciwieństwie to sytuacji, którą opiszę poniżej nie były to pieniądze zmarnowane.

Na pewno nie polecam informatyki na AE w Krakowie (obecnie to chyba UE). Zanim spędziłem 2 semestry na WSZiB to zmarnowałem cały jeden na AE. Nie wiem jak obecnie ale w tamtym okresie z jednej strony był bardzo wysoki poziom matmy, z drugiej masa przedmiotów ekonomicznych (wręcz do wykucia 1000 stronicowych podręczników). Wytrzymałem do momentu zaliczenia I semestru z Informatyki. Zadanie dla całej grupy polegające na zrobieniu dokumentacji dowolnego urządzenia AGD w Word "okraszone" rysunkiem wykonanym w Paincie zdecydowało o szybkim opuszczeniu murów tej uczelni. Do dzisiaj pozostał niesmak najgorzej zainwestowanych 1600 zł w życiu.

0

@niezdecydowany egzaminy mają chyba takie same, albo bardzo podobne. O poziomie mówiłem w kontekście projektów / laborek. Zadania które u nas były jako praca domowa na laboratoria za 2 tygodnie u zaocznych były semestralnymi projektami ;]

0

Jakie np zadania?

0

Ja jestem na politechnice krakowskiej i cóż szału nie ma jednak jak widziałe kolokwium z AGH z zaocznych nie powiem jaki wydział to śmiech na sali bo pod koniec semestru mieli coś w stylu napisz pętlę która wypisz cyfry od 1 do 10 ... co do WSZIBA nie mam pojęcia. Ogólnie jak programujesz to spokojnie sobie dasz z tymi przedmiotami radę. U nas matematyka fizyka wszyscy przechodzą w 1 albo 7 terminie ale przechodzą natomiast programowanie... programista da sobie radę spokojnie

0

To co wy chcecie na tych kolosach pisać? Może z każdego przedmiotu niech robią mega trudne profesjonalne kolosy, które będą zaliczać tylko "obeznani" z danej dziedziny. Przecież oprócz programowania jest mata i inne przedmiociki, które wypadałoby pozaliczać i coś z tego wiedzieć. Nie rozumiem dlaczego narzekacie na studia zaoczne.

0

Odkopię trochę temat.
Mianowicie skończyłem studia inżynierskie na uczelni niepublicznej. Teraz mam zamiar zrobić magisterskie. Problem w tym, że chcę teraz studiować informatykę stosowaną a inżynierskie były informatyka i ekonometria. Na AGH dostałem informację, że różnice programowe mogą być zbyt duże żebym mógł tam studiować a jak już to będę musiał zapłacić dodatkowo za przedmiot z różnic programowych. Pojawiła się opcja studiowania na WSZIB bo profil uczelni bardziej się zgadza z moim poprzednim kierunkiem i możliwe, że nie będzie różnic programowych(to jeszcze wymaga potwierdzenia).
W każdym razie raczej wolałbym mieć w CV AGH niż WSZIB - czy pracodawcy przywiązują do tego wagę jeżeli ktoś już ma doświadczenie w branży? Czy raczej chodzi o papier potwierdzający posiadanie mgr?

0

Wypowiem sie w temacie absolwenta FiR z WSZiB, aczkolwiek udziele odp jedynie na pytanie czy pracodawcy patrza.
Nie wiem skad w mlodych ludziach taka wiara w magie dyplomu i tego, ze ktos bedzie mial orgazm bo skonczyles AGH. Pracuje w zawodzie - jestem ksiegowym, w ciagu dwoch lat moje wynagrodzenie wzroslo o 120%,
w wieku 24 lat stac mnie na kupno 50m2 mieszkania w dobrej dzielnicy w Krakowie - studiowalem zaocznie, pracowalem, doksztalcalem sie samodzielnie.

WSZiB ma dobry poziom nauczania, a przynajmniej nikomu nie napsuje krwi - nikt cie nie sciga o wpisy do indeksow, nie tresuje i nie uwala dla zasady, zebys zaplacil za warunek,
Robcie co chcecie - im szybciej obudzicie sie z banki mydlanej, ze 'dyplom' da wam kariere, tym lepiej dla was. Kariere dacie sobie samie - rozwijajac sie i kochajac to co robicie.

2

w wieku 24 lat stac mnie na kupno 50m2 mieszkania w dobrej dzielnicy w Krakowie - studiowalem zaocznie, pracowalem, doksztalcalem sie samodzielnie.

Znaczy się że masz >400k gotówki? Nieźle ci ksiegowi zarabiają w takim razie! Piszesz że pracujesz od 2 lat, załóżmy nawet że to jest 2 lata z groszem (czyli max 2 lata i 11 miesięcy), to daje nam przynajmniej 400k/35m = 11.4k miesięcznie netto i to jeszcze mówimy o samych oszczędnościach!
Zakładając że za coś musisz żyć, policzmy minimum na poziomie 1.5k co daje nam 13k netto miesięcznie to jest 18.5k brutto! A to wszystko przy założeniu że zarabiałeś od razu równe kwoty, a piszesz że pensja wzrosła o ponad 100% więc w rzeczywistości musisz zarabiać jeszcze więcej! Szacun!

A teraz zejdź na ziemie. Stać cie pewnie na ratę kredytu na 30 lat ;]

0

Zaczalem zarabiac 2700 brutto jako doradca klienta, obecnie jestem ksiegowym w ksiedze glownej, zarabiam 6500 brutto ;-).
Poniewaz przez caly tok studiow pracowalem mam kilka lat doswiadczenia zawodowego, firma w ktorej pracuje sponsoruje mi studia ACCA, mam uprawnienia 3st z Polskiego Stowarzyszenia Ksiegowych - moge prowadzic samodzielnie Polskie ksiegi rachunkowe i biegly angielski.

Takie sa realia rynku pracy w Krakowie, gdzie jest ~firm z sektora Shared Services. Jesli ktos ma troche oleju w glowie i chce sie mu pracowac - voila ma benefity.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1