Witam,
Czy zna ktoś dobrą technikę nie psującą kodu na przypadek w wielkiej aplikacji wielowątkowej, gdzie jest mnóstwo połączeń między różnymi obiektami, a pewien obiekt zostaje usunięte i wiele obiektów zawiera jeszcze wskaźnik do nieistniejącego obiektu?
Poprzednio robiłem coś w stylu kosza na śmieci - obiekty nigdy nie są używane przez delete, jedynie aby zostać usunięte są wrzucane do "kosza na śmieci", obiekty, które korzystają z danych obiektów "zgłaszają koszu na śmieci", że ich używają. Jeżeli kosz na śmieci widzi, że nikt z danego obiektu nie korzysta to usuwa go za pomocą delete.
Jednak to zgłaszanie, że obiekt jest używany wydaje mi się psuć trochę kod.
Zna ktoś lepszą metodę?
Pozdrawiam