0xmarcin napisał(a):
CV -> Codility/HackerRank/DevSkiller (w zależności czy algo czy praktyka)
W tym momencie moje zainteresowanie się kończy. W kontekście firmy to natomiast zrozumiałe, trzeba użyć odpowiedniego sita przez które przejdą tylko barany nie mające w życiu niczego innego do roboty jak uczestniczenie w kilkunastotygodniowych procesach rekrutacyjnych.
A potem nieszczęśnik przemaglowany algorytmami i jakimiś abstrakcyjnymi zadaniami przychodzi do pracy i okazuje się że ma poprawiać bugi w kodzie o jakości jak z Bangalore. Po przemyśleniu że jednak stracił szanse na lepszą robotę gdzie indziej (bo tak go ten zawiły proces rekrutacyjny zaintrygował) pozostaje mu tylko posypać głowę curry i płakać po cichu.