Nie wiem czy kogoś interesuje, ale Uwaga! Naukowy Bełkot z okazji 10 lecia będzie już zaraz w trasie i za niecałe (!) 167 złotych można będzie sobie na jednej sali z nim posiedzieć i go posłuchać :).
Tutaj jego własna zapowiedź (1:50, jakby się komuś timestamp nie odpalił).
niecałe (!) 167 złotych
, dobrego ASMR jest w necie masa a za 1/3 tej kwoty mogę zakupić coś o wiele bardziej kształcącego i na godziny dłużej.
@loza_prowizoryczna: ale to ma być kształcące? spotkanie z influęserem? standup? kształcące rzeczy to organizuje wiele różnych instytucji za darmo, prócz tego jak spytasz jakiegoś profesora w wyższej szkole czy można posłuchać wykładu to raczej nie odmówi
jakiegoś profesora w wyższej szkole czy można posłuchać wykładu to raczej nie odmówi
Wpadłem tak kiedyś na wykład Lwa-Starowicza w Krk (bez pytania). To było kształcące - dowiedziałem się np. że dla kobiety ostatecznym orgazmem jest macierzyństwo. Dużo mi to wtedy wyjaśniło :)
@Rado: Ciężkie czasy, przed sesją zimową, alkoholizm więc odpadał, na grzaniu trzeba było oszczędzać bo mieszkania na gaz. Na Auditorium Maximum człowiek się chociaż ogrzał. Nie wybrzydzałem zwłaszcza że przewaga płci pięknej była dominująca ;)
@Rado: Niech Budda Maitreja będzie z tobą. Wszystko kształci, w ten czy odwrotny sposób.
Dzięki wszyscy prócz niego staną się mądrzejsi. Jest w tym jakaś nauka.
@loza_prowizoryczna: szacun ze zajrzałeś chociaż jak widać [CIACH!] głupoty :(
UNB - Kiedyś wygłaszał tezy sprzeczne z moimi poglądami, racji jak się okazało nie miał, a potem się popłakał na YT..... To było żałosne i wtedy szybko poleciał unsub.
@Iroh: ale nie czyni to drugiej partii od razu bledna
jeśli ktoś wyciąga wnioski z d**y w sposób nielogiczny to tak jest. Naukowy kanał przy tak kontrowersyjnym temacie (rasizm) powinien merytorycznie przedstawić cały problem w taki sposób, żeby nie narzucać poglądów i jedynie pokazać jak jest i jak wygląda nauka w tym temacie. Naukowy bełkot robi to w drugą stronę tj. zakłada, że rasy to jedynie konstrukt społeczny (niestety dość popularny pogląd u ludzi przesadnie poprawnych politycznie) i próbuje to argumentować własnym chochołem tj. tradycyjny podział na podstawie koloru skóry jest błędny, co oznacza, że szukanie jakiegokolwiek innego podziału jest bez sensu
@Miang: Nie promujmy dewiacji. Przyciągają się przeciwne znaki, nie te same.
Lubiłem go do czasu kiedy wyszło, że jest sprzedajnym ekhm i upierał się, że szczepienia na covid są wspaniałe i bezpieczne. Miesiąc po ich pojawieniu się.
@anckor: ale wszystkie szczepienia są niebezpieczne. Ale że statystyka to ku.... to prawdopodobieństwo powikłań jest dużo mniejsze niż poniesienia śmierć w przypadku zachorowań. Popatrz na statystyki raka szyjki macicy w pl i fr gdzie w fr szczepienie na HPV jest obowiązkowe. Nie wspominając już o kosztach leczenia jakie musi ponieść społeczeństwo.
@Miang: ale mi nie chodzi tylko o czasy studiów. Pracowałem w firmie która mocno współpracowała z WAT i robiliśmy wspólnie rzeczy dla wojska i służb. Niemal każda rzecz która wychodziła od "doktorow" to działała tylko w lab natomiast w warunkach bojowych zawsze był problem. Gora 1 na 10 projektów przechodziło od projektu do prototypu.
@Adin: to prawdopodobieństwo powikłań jest dużo mniejsze niż poniesienia śmierć w przypadku zachorowań - tylko, że tego nie dało się stwierdzić z całą pewnością w miesiąc po pojawieniu się szczepionek na rynku. Skąd wiadomo, że ze szczepionkami mRNA nie jest tak jak z azbestem? Może być jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy (nieznany obecnej nauce), który wywoła po 10 latach od zażycia nowotwór albo chorobę autoimmunologiczną. Azbest też był uważany za bezpieczny aż został uznany za rakotwórczy. Rozumiem, że rachunek zysków do ryzyka szczepienia jest korzystny. Ale mówienie, że taka szczepionka jest na 100% bezpieczna jest zwykłym kłamstwem
@miiiilosz: rzecz w tym że jak mówi doktor Norman Pieniążek w ogóle nie da się zrobić szczepionki na choroby przeziębieniowe, bo ich przebycie nie daje trwałej naturalnej odporności. A dwa że ryzyko powikłań powinno być porównywane z ryzyko_zachorowania * ryzyko_czego_w_przypadku_zachorowania a nie za samym jedynie ryzyko_czego_w_przypadku_zachorowania
@miiiilosz: ze wszystkim tak może być. Kiedyś cukier krzepił. Ale na obecną chwilę nie było nic lepszego
Ale mówienie, że taka szczepionka jest na 100% bezpieczna jest zwykłym kłamstwem
owszem, jest, dlatego nikt tak nie mówił.
Te słowa padły jedynie w głowach antyszczepionkowców, bo potrzebują chochoła, z którym mogą walczyć.
@somekind: https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/skad-wiemy-ze-szczepionki-przeciw-covid-19-sa-bezpieczne/ Strona wygląda na rządową, nie ma info że 100%, ale jest je[b]itne info ze "jest bezpieczna". Tego typu stwierdzenie na rządowej stronie może wielu osobom zakorzenić ten sposób myślenia, że jest w 100% bezpieczna.
ludzie nie ogarniają statystyki i jak powiesz ze poniżej 1% może ulec powikłaniom to się będą bac. Dlatego taki przekaz dotyczy ludzi inteligentnych, dla reszty trzeba stosować prosty przekaz.
Ludzie żyją w świecie masowej konsumpcji gdzie produkt powinien się psuć średnio po dwóch latach. Niestety reklama nakazuje im kupować kompulsywnie w wyniku tego notorycznie trafiają na coś co im się psuje po kilku dniach.
Intuicyjnie więc przenoszą to samo doświadczenie na szczepionki. Czy to dobrze, czy źle nie mi oceniać.
@loza_prowizoryczna: ale reklama ma jakieś uprawnienia do NAKAZYWANIA czegokolwiek? no chyba nie. tak samo jak prezentacje w powerpoincie Pinokia nie miały
@Miang: ale reklama ma jakieś uprawnienia do NAKAZYWANIA czegokolwiek
To jest nauka, każdy bodziec powtarzalny odpowiednio długo przebije granicę skutecznego imprintu. tak samo jak prezentacje w powerpoincie Pinokia nie miały
czy ja wiem? W końcu dostał dwie rundy inwestycji.
@somekind: Te słowa padły jedynie w głowach antyszczepionkowców Taka narracja była powielana w głównych mediach. A tutaj masz swojego chochoła wprost od jaśnie nam panujących: https://www.tvpparlament.pl/52137025/szef-kprm-wszystkie-szczepionki-dopuszczone-do-uzytku-w-ue-sa-w-100-proc-bezpieczne
@Adin: ludzie nie ogarniają statystyki i jak powiesz ze poniżej 1% może ulec powikłaniom to się będą bac - ich rolą jest podać mi rzetelną informację a moim zadaniem jest zdecydować co z tą wiedzą robię. Narracja była: "Szczepionki są 100% bezpieczne i mamy na to naukowe dowody". Teraz byle szur może wyjść i powiedzieć: "Ja nie wierzę już nauce, bo w sprawie szczepionek kłamali". Inną kwestią jest to, że następnym razem będę się zastanawiał czy ryzyko powikłań jest 1% czy 50%, bo oficjalnie zawsze będzie podane 0%. Jak już kłamią to czemu mieliby kłamać tylko "troszeczkę"? Rozumiesz jakie problemy spowoduje brak zaufania?
@axelbest: w drugim akapicie na tej stronie widzę: Ciężkie NOP są niezwykle rzadkie
- są rzadkie, a nie, że ich nie ma. Jeśłi chciałbyś zacieśnić stwierdzenie "jest bezpieczne" do "jest w 100% bezpieczne", no to to się nie uda, bo w takim przypadku o niczym się nie będzie dało powiedzieć, że żadne uznawane za bezpieczne rzeczy takie są: ani latanie samolotem, ani korzystanie z elektryczności, ani kanapki z serem... Jak dla mnie "jest bezpieczne" nie oznacza, że nic nie może się stać (bo wypadki zawsze się zdarzają), tylko, że nie jest to świadomie ryzykowne działanie.
@miiiilosz: ale, że Dworczyk skłamał? Nowe, nie znałem. :D
Jeśli ktoś ufa pisowcom, to mu już żadne szczepionki nie pomogą.
Oficjalnym źródłem wiedzy o powikłaniach są badania, i ulotki szczepionek - w żadnej chyba nie było mowy o 0%.
No i nadal pozostaje kwestia Myśliwca. W którym filmiku on niby mówił, że szczepionki są w 100% bezpieczne?
@somekind: Słuchaj, pisałeś o chochole to podałem linka. I nawet jak masz linka to nie umiesz przyznać, że "100% bezpieczeństwo" to jednak nie jest wymysł szurów. No i nadal nie wyjaśniłeś w jaki sposób dowiedziono, że za 10 lat na coś nie zachoruję. Prawdą jest tylko to, że szczepionka jest bezpieczna zgodnie z naszą obecną wiedzą
@miiiilosz: no fakt, nie miałem racji pisząc, że nikt nie twierdził, że szczepionka jest w 100% bezpieczna. Powinienem był raczej napisać: "nikt poważny i znający się na temacie tak nie twierdzi". Teraz poproszę o linka do wypowiedzi Myśliwca, w której tak twierdzi.
A co do tego, co będzie za 10 lat, to:
@somekind: Co do Myśliwca to się nie wypowiadam, bo nie chce mi się go oglądać.
Ad 1. Nie wiem, może tak być, że za 10 lat ktoś odkryje związek dżemu z chorobą X. Do tego czasu będę korzystał z dżemu
Ad 2. Nie ma szans tego udowodnić. Chyba, że do tego czasu ktoś odkryje proces, który od szczepionki doprowadza do choroby X. Ale nawet to nie będzie jednoznacznie tylko raczej coś w stylu: "10% ludzi po szczepieniu zachoruje na chorobę X"
Pod X podstaw sobie cokolwiek, np reumatoidalne zapalenie stawów albo nowotwór
Tylko wiesz, ja nie byłem w grupie ryzyka, jeśli chodzi o COVID i tak patrząc na to wszystko, to nie wiem czy bym się z dzisiejszą wiedzą zaszczepił. Po czasie okazało się, ze szczepionka ma dużo niższą skuteczność niż deklarowana przez producenta. No i do tego dochodzą utajnione negocjacje w sprawie szczepionek prowadzone przez Ursulę z koncernami. Może dla ogółu te szczepionki były dobre, ale nie jestem pewien czy dla mnie osobiście warto było się szczepić
@miiiilosz: nie miała w ogóle żadnej skuteczności bo nie mogła mieć, po przechorowaniu chorób przeziębieniowych nie nabiera się odporności
@miiiilosz: robione przez producenta, 10 odrzucił, 11 wyszło jak obiecywał to opublikował
@miiiilosz: No i do tego dochodzą utajnione negocjacje w sprawie szczepionek prowadzone przez Ursulę z koncernami.
- o, i to jest faktycznie coś negatywnego związanego z tym całym przedsięwzięciem, i jeśli jakieś cuda były, to właśnie tam.
Co do bezpieczeństwa szczepionek, to ja nie rozumiem jednej rzeczy - ludzie faszerują się paracetamolem, który ma już od dawna znane i udowodnione gorsze skutki uboczne niż te szczepionki, ale to szczepionek się boją. To jest ten sam absurdalny rodzaj lęku, jak z lataniem samolotami vs jazda samochodem.
@somekind: Tylko cały czas zakładasz, że zarówno testy skuteczności jak i bezpieczeństwa szczepionek zostały przeprowadzone legitnie. A żeby nie szukać daleko, to w 2015 wyszła na jaw dieselgate. Też na papierze było wszystko ok: atesty, pomiary, pieczątki itd. A pamiętam, że jak pracowałem w pierwszej firmie w okolicach 2010, to kolega wspominał o tym, że pomiary zanieczyszczenia spalin w dieslach to pic na wodę. Nie wiem skąd on brał to info, ale najwidoczniej mówiło się o tym powszechnie 5 lat przed wypłynięciem właściwej afery. Dodam, że nawet po tej aferze w Europie urzędy nic nie zrobiły Volkswagenowi, a w USA zrobili to co trzeba tzn. uznali te auta za nienadające się do jazdy. No to jak to jest, że w Europie urzędy popatrzyły przez palce? Z jakiej paki?
Co do bezpieczeństwa szczepionek, to ja nie rozumiem jednej rzeczy - ludzie faszerują się paracetamolem, który ma już od dawna znane i udowodnione gorsze skutki uboczne niż te szczepionki, ale to szczepionek się boją.
Ze skutków ubocznych to jedynie martwica wątroby a ta jak wiadomo się regeneruje. Po szczepionce grozi ci najwyżej martwica serca a to się nie regeneruje :(
@miiiilosz: dobry przykład z tym dieselgate - firma z jednego kraju miała interes w zafałszowaniu wyników, agencja rządowa z innego kraju wykryła ten przekręt. Gdyby ze szczepionkami coś mocno było nie tak, to już by to ktoś wykrył.
@somekind: Bo akurat mieli przeciwstawne interesy (ewentualnie USA chciały dać Niemcom policzek). Jakby USA i UE miały zbieżne interesy to nikt by o tym nawet nie pisnął. A jakby Rosja albo Chiny podniosły temat, to nasze główne media by "wytłumaczyły", że to tylko chińska/rosyjska propaganda. Dlatego sprawa tajnych negocjacji Ursuli i Pfizera jest dla mnie superśmierdząca. Tam mogli ustalić cokolwiek
lubie gościa bo całkiem sensownie gada ale mam takie "przemyślenie" z czasów studiów kiedy poszedłem do promotora z dość trudnym zagadnieniem z baz danych, ten popatrzył na mnie i mówi, że osiągnąłęm poziom, do którego on nigdy nie dojdzie, zatem nieco speszony zapytałem ale jak to przecież jest doktorem na polibudzie, a ten do mnie z rozbrajającą szczerością, że na uczelni zostają Ci, którym nie wyszło :D