polska mentalnosc. Jestem inzynierem, programuje niejako zawodowo - <ort>na razie </ort>zarabiam mało bo jeszcze się muszę sporo uczyć - ale mam tego świadomośc i jak trzeba więcej gotówki to idę wieczorem tiry rozładowywać. Gdybym się obrażał na zarobki początkującego programisty to siedziałbym w domu, nauczyłbym się pewnie mniej i tak tkwił w błędnym kole.
Pewny panie powyzej - nic dziwnego ze Cie nie chcieli w pracy, bo czemu x programistow ma później utrzymywać Twój kod w języku którego np nie znają skoro Ty mógłbyś się nauczyć php - miałbyś pracę + dodatkową wiedze..ale widać to za mało
edit:
a zeby nie bylo za duzego offtopa: z takim podejsciem jak powyzej odpowiedz na pytanie tego topicu brzmi: zero