hehhe, ja nie musiałem w gimie nic robić na 6. Wystarczyło, że pare razy odezwałem sie na lekcjach i już respekcik na maxa ;D
oczywiście nie żebym się chwalił ;P
Informatyka w szkołach
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1218
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 149
Mnie gosciu od infy nie lubił, bo za duzo wiedziałem :P Kiedys chciał zabłysnac i powiedział cos zle, no to ja go poprawiłem a on na mnie z morda, ze jak smiem itd :[
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 24
Hehe :P Ciekaw jestem ilu z nas będzie uczyło w szkołach informy. ;)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 74
ja na etapie szkolnym w pierwszym półroczu miałem najwięcej punktów ;) ale nie wystarczyło na drugi :(
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
hm.... kurna tak czytam te wypowiedzi to tylko 1 stwierdzenie - LIPA !
W technikum : word,excel,leciutko bazy danych(1,2 lekcje) - i chyba nie uwierzycie ... robilismy kartki swiateczne ....... :(
potem przepisalem sie do L.O
II kl : word, excel, acces, c++, algorytmy - szkoda ze c++ bo to byl moj "pierwszy raz" z tym jezykiem wiec bylo jak bylo ale na 5 wyszedlem
III : sie zaczela... jak na razie powtorzenia z c++ i algorytmy a potem ma byc SQL i bazy danych ... poczekamy zobaczymy, czy nie skonczy sie na powtorzeniach z worda,excela =/
Btw. czemu do cholerki ciagle ten word i excel ?? Co to microShit placi za nauczanie tego czy jak ? Tak dalej bedzie to beda uczyli obslugi notepad'a =/
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1652
hmm, dlatego Office, bo oni nie moga wyjsc z zalozenia, ze ty to potrafisz. badz, co badz, zawsze znajdzie sie ktos, kto klika enter na koncu linijki :| tak poza tym, to niby I technikum (szkola kolejna po gimnazjum), ale jak na razie to na matmie liczymy ulamki :| do tego przypomnielismy sobie 3 pierwsze wzory skroconego mnozenia :| jak tak patrze na ten poziom, to ja nie wiem, jak mature napisze. chyba sam sie bede uczyl.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
tja, pięknie dzisiaj nam pani powiedziała że istnieją 3 rodzaje włamywaczy komputerowych:
Babka napisał(a)
hakerzy - zdolni, ambitni, młodzi ludzie, szukający pracy w internecie włamując się na różne strony i pokazując swoje zdolności dzięki czemu mają wysokie posady
krakerzy - złodzieje, oszuści - włamują się po to żeby nakraść i takich powinni tylko zamknąć w więzieniu i tyle
lamerzy - najgorsi włamywacze, włamują się niechcący i nawet o tym nie wiedząc wszystko kasują niosąc milionowe straty
no porażka :-|
jak tak dalej pójdzie to założę blog z jej wypowiedziami, później jeszcze powiedziała że istnieją
prhakerzy czyli ci co kradną nie poprzez internet tylko np podpinają się pod linie telefoniczne i ... Gumisie ( :|) o których nie będziemy mówić - są to włamywacze którzy się włamują po to żeby umieścić na stronce jakiś swój tekst lub zmienić istniejący
// dop
zawsze znajdzie sie ktos, kto klika enter na koncu linijki
a to co się powinno robić na końcu linijki ?? lecieć spacjami aż przejdzie do następnej ??
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
krakerzy - złodzieje, oszuści - włamują się po to żeby nakraść i takich powinni tylko zamknąć w więzieniu i tyle
typowy nauczyciel\wykładowca bez powołania... to może od razu mnie i 'braci po fachu' powywieszać jak psy?! /dam głowe, że ok. 90% uczących tak myśli/ W sumie miałem dobrze - na układach mikroprocesorowych i cyfrowych miałem nauczycielki znające się na rzeczy... ale to na elektronice\systemach komputerowych /kierunek w technikum/.
oczywiście na technologii informacyjnej jeśli mnie pamięć nie myli szczytem szczytów był HTML... a systemy komputerowe to już inna sprawa...
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1652
Adamo napisał(a)
zawsze znajdzie sie ktos, kto klika enter na koncu linijki
a to co się powinno robić na końcu linijki ?? lecieć spacjami aż przejdzie do następnej ??
Jezeli chodzi o maszyne do pisania, to trzeba klikac enter. jezeli chodzi np o Word'a, to wystarczy pisac, tekst sam przechodzi do nastepnej linijki:) Enter stawiamy w celu zakonczenia akapitu, a nie na koncu kazdego wiersza.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 24
Inna sprawa to stopień "wiedzy" u uczniów. Raz gdy nam się nudziło chcieliśmy zagrać z kumplem w Liero [pewnie znacie :) ]. Chłopak włącza i... nic, wisi na okienku konsoli. Nawet nie sprawdzi błędu, tylko wyłącza okno i "nie działa :-/ ". Postanowiłem pomóc chłopakowi:
- Włączyłem okienko by sprawdzić co to za błąd [okazało się, że to coś z dźwiękiem (Exception: cośtam)] - 3 sek.
- Odpalenie Readme.txt - 2 sek.
- Ctrl+F -> "Parameter" - 4 sek.
- Znalezienie słowa kluczowego "No sound" - 3 sek.
- Stworzenie skrótu - 3 sek.
- Dopisanie do linii komend "/N" - 2 sek.
No ale do tego trza przynajmniej mieć trochę rozumu... [sciana]
Teraz jestem w II gimnazjum, jescze nie przerobiliśmy NIC [żadna treściwa lekcja], tylko facet gada, że "nie podzielono nas na grupy więc sobie tego nie wyobraża".
W I kl. mieliśmy osławionego Worda i PowerPointa :)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 2692
Adamo napisał(a)
Babka napisał(a)
lamerzy - najgorsi włamywacze, włamują się niechcący i nawet o tym nie wiedząc wszystko kasują niosąc milionowe straty
Ja bym to zrobil tak: lamerzy = nauczyciele infy ( w wiekszosci ) i to cala definicja tego hasla xD
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 74
Nauczyciele muszą iść z programem, a że nie pojmują założeń tego programu, to mamy tak zwane (przez naszego nauczyciela z matmy :) ) buble edukacyjne :D Word i Excel to rzeczywiście żałosne (było w pierwszej liceum...), teraz jestem w II, z baz danych postawiła u nas w klasie już 2 jedynki :D Ale nauczycielka zna się na rzeczy, cóż jest trochę nerwowa, ale we mnie pokłada większe nadzieje niż w bratu (klasa wyżej :D ), którego jest wychowawczynią :D Na jego wywiadówce mnie chwaliła ;P Ale cóż, tego nieśmiertelnego Word'a w szkołach wymyślili chyba ci sami ludzie, którzy wymyślili nową maturę :/ Gdybyśmy mieli takiego OpenOffice'a to szkoła by miała już na 2 zestawy komputerowe albo przynajmniej jeden, zaoszczędzoną kasę :) Była kiedyś wtopa na maturze (nowej) i to u nas w szkole, że na dyskietkę nie mógł wejść dokument word'a, który wykonała uczennica, i musieli dzwonić do władzy, czy można nagrać na płytę :D bo inaczej 0 punktów ;) Ale cóż, system nigdy nie był idealny i nigdy nie będzie, gdyż do tego nie dążą...
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 2998
Ech... Ja niestety popełniłem poważny błąd w podobnej sytuacji (skoroszyt Excela nie mieścił się na dyskietce) i zamiast spytać się egzaminującego co zrobić w takim wypadku, to traciłem czas na cięcie skoroszytu żeby zostawić tylko to, co jest konieczne :/. Przez co nie zdążyłem zrobić wszystkich zadań a i z tego pewnie coś mi się oberwało (obawiam się, że wyciąłem za dużo).
Jeśli chodzi natomiast o nauczycieli informatyki, to nie wszyscy są tacy kiepscy, ale niestety większość. A najgorsze u takiego to jest to, że on skończył studia podyplomowe i myśli, że jest najmądrzejszy :/
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
eh
ja
1gim MS Office - z tym, że baba przy każdym problemie dzwoniła po swojego kolege który przeinstalowywał system ...(średnio 1x/tydzień :D)
2gim logomocja i MS Office ;) a jak chciałem delphi to się dowiedziałem, że szkoła nie bedzie płaciła za licencję (6 dostałem, za zaistalowanie i skonfigurowanie mambo [sciana] )
3gim trwa ale na początku MS Office a teraz algorytmy tzn klasa sie męczy w schematy blokowe i listy kroków a ja to samo robie w C w 5-10 min i potem mam wolne chyba, że dostane dodatkową pracę - stwierdziła, że za dużo wiem i będe dostawał dodatkowe prace (ta to powiedziała mi ostanio, że kiedyś miała pascala ale już nic nie pamięta)
A ta to się na mnie obraziła bo program u kolegi wywalił, że ktoś mu prubuje podmienic pliki i mnie oskarzyła. Ja miałem to samo ale nic jej nie mówiłem, bo wiedziałam, że sie coś z siecia stało.
Ale potem jej zrobiłem na ten temat wykład ... :]
A w piatek dostaliśmy zadania do Logia06 a moga byc opublikowane dopiero w poniedziałek
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
A 1,5 miesiąca to ta dużo ?
Ty bardziej, że jest to temat ogólny a nie np pomocy bo mam problem na jakieś zaliczenie ;P
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 34
Ja jestem w drugiej klasie na profilu Mat-Fiz. Co prawda Worda i Excela nie mamy, ale poziom nauczania i tak jest żałosny. Nauczyciel bez pomocy uczniów pewnieby nawet nie potrafił skonfigurować szkolnego LANa... A co gorsze to uczymy się 'programować' w Delphi.:/ No ale i tak nie mam co narzekać - udało mi się na 'informatyku' wymusić instalacje chociaż DEVa - do pracy w C++. I jest spoko. Ale trochę mi żal tych pozostałych uczniów... oni to ledwie na 2-3 lecą, a mi tu on(n-l) powiedział... 'Masz niebezpieczne dwie szóstki...' ;P.
Aha i żeby nie było, to 2LO w Chojnicach.:)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Ja nie widzę co jest złego w nauce Delphi. Przecież to doskonały język/środowisko.
PS. Ja usłyszałem od mojego "Jesteś zagrożony szóstką" w zeszłym roku ;)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Wszyscy narzekaja tak na ta informatyke ale chyba nalezaloby pamietac, ze na nas swiat sie nie konczy, praktycznie wszedzie znajdzie sie taki uczen co nie interesuje sie programowaniem, 4p nigdy nie widzal, nie wie co to kompilator itp. Przypuszczam, ze wiekszosc z nas by zgasila strona np 4biolodzy czy 4historycy. Wiadome jest, ze jesli mamy jakies hobby to raczej nasza wiedza bedzie ponadprzecietna. Tak wiec kompletnie nie rozumiem 'problemu' chocby ravbakera z jakimis tam uprzedzeniami do delphi (o ktorym 4p bylo pierwotnie). Moj kolega interesuje sie II WS i nie mowi, ze historia w szkole jest do bani jak uczy sie o sredniowieczu.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
eeh... ja tam w podstawówie miałem babe, co nie wiedziała, co to html, a już o pojęciu "język programowania" to w ogole... :] hehe w logo to kazała obrazki robić za pomocą myszki <lol>
W gim mamy już lepszą ale ogolnie informatyka w szkołach jest na poziomie...... uczyć włączać kompa będą <lol>
Mam nadzieje, że w liceum to sie zmieni...
edit:
aha, jeszcze, nie chodzi mi o to, że nie uczą c++, czy javy w podstawówce, tylko kto uczy informatyki... taka osoba powinna znać chociaż podstawy
wm
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Lokalizacja: Bydgoszcz
tak to sobię czytam i dochodzę do wniosku, że ta rozmowa nie ma sensu.
Jak ja byłem w Podstawówce większość osób w klasie nie zdolna do wyobrażenia sobie co to jest iteracjia itp. W Gimnazjum też było podobnie - w sumie to była ta sama klasa z lekkimi ulepszeniami.
W liceum wybrałem klasę mat-inf, w sumie z powodu infomatyki (mamy 4razy więcej zajęć niż inne klasy). Ale u mnie w klasie są osoby jakie wybrały tą klasę dla matematyki bądz tylko dlatego, że lubią siedzieć przed kompem i grać.
Każdy wie, że ten system nauki jest chory, ale tak (podobnie) się uczy w większości państw.
Na nauczycielki od informatyki, akurat nie nażekam - nauczyły mnie tyle ile zdołały, a przy tym nie robiąc innym ucznią wody z mózgu.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
a czego Wy oczekujecie ludzie? szkoła podstawowa czy gimnazjum ma nauczyć właśnie podstaw - czy podstawy obsługi kompa to programowanie w javie? tak jak kiedyś z komplem dyskutowaliśmy - gdyby cracker został prezydentem to asma by uczyli od podstawówki a RE od gimnazjum [rotfl] ... nie każdy ma kompa, nie każdy też insteresuje się programowaniem, a program nauczania jest jeden - skrzywdzić większosć i dogodzić wybrańcom czy też mozolnie uczyć podstaw wszystkich a onym wybranym dać wolną rękę w kształtowaniu i rozwijaniu swoich umiejętności? Na ten przykład w mojej średniej nie było czegoś takiego jak 'informatyka' /a kierunek to technik elektronik systemów komputerowych/. Programowania można się samemu nauczyć - szkoła jest po to aby dać podstawy i ew. uzupełniać wiedzę /np. cyfrówka - algebra boola/. Podobnie jest z elektronikami - ew. na praktykach dostaną laminat, lutownice, insze narzędzia i zmontują jakieś proste 'coś' - tu trzeba pracować samemu - jeśli dobiera się szołę do zainteresowań /a tak się robić powinno... inna sprawa, że o mały włos zamiast kierunku technicznego wybrałbym coś związane z biologią albo muzyką - 'od zawsze' gram na klawiszach, gitara w łapki z rok wcześniej i.../. Jeśli informatyka jest twoją pasją to nie oglądaj się, że ktoś poda ci to wszytko na tacy /nauczy cię w szkole/ weź się za to ostro sam i to od zaraz...
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Lokalizacja: Bydgoszcz
W sumie o to mi chodziło.
a odnośnie Javy -> to język dla wybrańców, zaczynasz się go uczyć jak czujesz potrzebę. Wybrażasz sobie gościa w podstawówce na lekcjach informatyki musi się uczyć javy, a nie wiem czym jest obiektowość itp. ?
Logo i Pascal są językami uważanymi za dobry wstęp do programownia bo są dość czytelne, przejrzyste, no Logo może mniej.
Nauczyciel to tylko gość jaki ma w tobie rozbudzić ciekawość, a nie diabeł.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 2692
prawie calkowicie sie z Toba zgadzam Deus. Prawie bo jezeli ktos jest na profilu mat - inf to do czegos to zobowiazuje nauczycieli. Tak jak jezeli chodzi o matematyke, kiedy to stosuje sie rozszerzony tok nauczania, podobnie powinno byc z informatyka. Owszem nigdy nie oczekiwalem, ze w liceum beda mnie uczyc assemblera etc., jednak profil informatyczny powinien byc poszerzony o jakies konkretne zagadnienia dajace solidne fundamenty do nabywania wiekszej wiedzy.
Co do nabywania wiedzy samodzielnie to zaryzykuje stwierdzenie, ze chyba nie ma osoby zajmujacej sie programowaniem, ktora by cala wiedze wyniosla ze szkoly. Zreszta chyba z kazda dziedzina tak jest. Jezeli ktos sie czyms interesuje od malego to sam zdobywa wiedze i szkoli sie w danej dziedzinie. Szkola jedynie moze mu podac ladnie przetworzone i poukladane informacje oraz uzupelnic luki w wiedzy oraz dodatkowo przygotowac do profesjonalnej pracy wyksztalcajac pewny nawyki ( jak chocby czytelnosc kodu xD ) czy pisanie dokumentacji, umiejetnosc pracy w grupie etc.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Aczkolwiek szkoly powinny wyciagnac reke i w kierunku uczniow 'ponadprzecietnych' ;P. Wiadomo ze w jednej klasie znajdzie sie 1, moze 2 osoby (przecietnie) zainteresowane np. programowaniem, ale w calej szkole takich osob na pewno jest wiecej. Powinno sie organizowac kola informatyczne etc.. na kotrych mozna by sie zajac np. programowaniem. Jak mowicie ten kto sie czyms interesuje powinien szukac wiedzy sam, ale o ile latwiej jest kiedy ma sie z kim skonultowac (np. z nauczycielem infy ktory moim zdaniem powinien znac chociazby podstawy roznych jezykow programowania).
A parodia jest rzecz kotra sie zdazyla u mnie (technikum elektroniczne - na lekcji specjalizacji 'programowanie strukturalne i obiektowe') jak gosc tlumaczy jak sie w C++ obsluguje pliki i mowi ze w sciezce do pliku zamiast jednego '' trzeba dac '\' bo... bo tak sie przyjelo w tym jezyku programowania :-/, a wszytkie 3 (!) zajecia z C++ prowadzil z tablic informatycznych z helionu, tzn. przepisywal przyklady z nich na tablice i 'tlumaczyl' (czyt. czytal z owych tablic) co to czy tamto robi. Noz myslalem ze mnie trafi tam...
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Klajter: Szkoły może i powinny, ale nauczycielom, nawet jak są dobrzy, to się po prostu nie chce i nie opłaca. Dlaczego? Bo za te dodatkowe godziny, kiedy prowadzi kółko zainteresowań to mu nie płacą.
Na szczęście są też nauczyciele, którzy sie tym nie przejmują :)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 523
ja wlasnie zaczelem studia informatyczne, wiecej mam innych przedmiotow niz samej infy, tj. mikroekonomia, makro.., podstawy zarzadzania, itd a po co mi te 3 przedmioty ktore wymienilem to ja nie wiem to bardziej zwiazane z marketingiem tak mi sie wydaje :/ beton co?
skandal :[
poza tym to norma: matma, angol itd.. (ale temu to sie nie dziwie to podstawa inf.)
pozdro
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 2998
Hehe, ostatnio z Ktosiem stwierdziliśmy, że na angielskim uczymy się więcej informatyki niż na TPI (teoretyczne podstawy informatyki). Na angielskim zgłębiliśmy zasady działania mikroprocesorów i twardych dysków, strach pomyśleć co będzie w kolejnych tekstach, które mamy przetłumaczyć ;). Za to na TPI w wersji teoretycznej idziemy do przodu w tak szybkim tempie, że w przeciągu pierwszych dwóch-pięciu minut przerwy nadrabiam dwugodzinny wykład dowiadujac się od Ktosia co się działo. I założę się, że gdybym na tym wykładzie siedział i słuchał, to mniej bym rozumiał, niż jak w tym czasie jem śniadanie i dojeżdżam na uczelnię :D (no dobra, najwyżej tyle samo). Z kolei na labkach z TPI jak na razie mamy technologię sekretarkową (OpenOffice.org Writer i OpenOffice.org Calc), choć tutaj zapowiada się, że może się coś ciekawszego też pojawi (prowadzący jest stosunkowo świeżo po studiach na naszej uczelni i wie, co robi).
// następne będą schematy N-S - Ktos
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
AdamK86 napisał(a)
ja wlasnie zaczelem studia informatyczne, wiecej mam innych przedmiotow niz samej infy, tj. mikroekonomia, makro.., podstawy zarzadzania,
Dojdziesz do 3 roku to zaczna sie ciekawe rzeczy wiec cierpliwosci :) Na poczatku zawsze sa takie przedmioty ktore sie wlasciwie z niczym nie wiaza :)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 34
Piszecie że w szkole powinni uczyć podstaw i Delphi. No ale powiedzcie szczerze jaka jest przyszłość w Delphi i Pascalu? Tylko bycie domowym pasjonatem i pisanie sobie programików do otwierania i zamykania tacki CD-ROMu (tak czyni mój kumpel)? Czy może uczenie się C++ byłoby lepszym spożytkowaniem energii? Bo przecież od składni c++ do np. PHP, Javy czy innych C#-ów z .NET i Mono jest tylko mały krok. A To jest przecież Przyszłość!!
I dlatego uważam że skoro powinni uczyć podstaw to powinni zacząć od C! A wtedy dopiero rzucać się na OOP i tym bardziej na programowanie w WinAPI. Bo sam fakt że w Delphi za pomocą 3 kliknięć stworzy się cały User Interface nikomu w przyszłości nic nie da. Bo on nie będzie potrafił napisać chociażby najprostszego algorytmu.
A po drugie osoby które wybrały już jako taki kierunek przyszłego życia - klasy MatFiz w Liceach chyba wiedzą co będą robić w przyszłości i w tym wieku uczenie się podstaw (uważam) mija się z celem!
BTW: Moderatorzy zadziałajcie i poprawcie tytuł tego topicu...