Zdebilowacenie niestety jest i niewydaje mi się, że to kwestia zwiększonej wrażliwości wynikającej z wieku a raczej z przyzwolenia społecznego i zwiększonej ekspozycji na głupotę. Jak to na starym memie z małpą januszem: dopóki nie powstał internet tylko rodzina wiedziała, że jesteś cymbał.
Papierkiem lakmusowym dla mnie były covid, smoleńsk, problemy z imigrantami, walka z patriarchatem i promowanie ideologii LPG (bez urazy). Widać wyraźnie jak wielu ludzi potrafi wpadać w skrajności i bezwiednie powtarzać bzdury tylko dlatego, że akurat zgrywają się z ich światopoglądem. Niewpadłbym nigdy na to, że można dookoła wypadku lotnicznego spowodowanego brakiem zachowania procedur zbudować teorię zamachu, która chwyci praktycznie od razu. Podobnie z covidem i "plandemią". Włos mi się zjeżył, kiedy zauważyłem, że z pozoru inteligentni ludzie (też z IT) potrafią z pełnym przekonaniem twierdzić, że Bill Gates do spółki z masonami zaplanował światową pandemię. Tylko dlatego, że ma hajs i wpływy. No przecież skoro mógł to pewnie tak zrobił
Imigranci to złożony temat ale nie ulega wątpliwości, że europa oblała egzamin z zarządzania kryzysowego. Ludziom trzeba pomagać a sytuację demograficzną ratować. No ale chyba nikt mi nie powie, że "inżynierowie z somalii" będą nowymi junakami budującymi nasz wspólny dobrobyt. Poprawność polityczna jak za czasów gruzina z gęstym wąsem niestety nie buduje a niszczy porządek i ład bo tylko prowokuje odruch reakcji tych, którzy nie zgadzają się z zamiataniem pod dywan zamieszek czy przestępstw na tle seksualnym. Coś tu ewidentnie nie pykło.
O nowej modzie na "identyfikowanie się" czy tworzenie nowomowy wprowadzającej niepoprawne językowo zaimki już nawet nie wspominam bo to chyba oczywiste, że tu już grubo ludzi poniosło.
Podobnie jest w walce z patriarchatem.
Dlaczego facet jest zły? Bo to facet.
Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście ale już kilka razy spotkałem w pracy walczący feminizm. Nie za bardzo tylko wiem o co ten feminizm walczył bo pod koniec dnia okazywało się, że rozbijał działający zespół, komplikował życie i prace no a finalnie powodował straty finansowe. No ale cel osiągnięty - walczący feminizm udowodnił patriarchatowi, że potrafi z nim wygrać. Nawet jeśli wygrana oznaczała jednocześnie przegraną całego działu/firmy.
Powyższe jest tylko wycinkiem z krótkiego okresu mojego życia. Jest tego dużo, dużo więcej.
Czy społeczeństwo jest co raz głupsze? Nope. Po prostu kiedyś napiętnowanie głupoty było dużo bardziej skuteczne i oczywiste. Kilka, kilkadziesiąt lat temu wyśmiałbyś człowieka, który chce Cię leczyć kawałkiem kamienia, bębenkiem z koziej skóry i "nastawieniem". Dziś ludzie płacą po kilka tysięcy złotych tylko po to żeby posłuchać naciągacza, który wyleczy Ci raka trzustki "myślą". Z jednej strony to walka z wiatrakami ale z drugiej....moim zdaniem to właśnie ignorowanie problemu powoduje, że ta głupota zaczęła obecnie już galopować.
