Jak to jest być programistą w mieście powiatowym?

Jak to jest być programistą w mieście powiatowym?
loza_prowizoryczna
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1628
1
somekind napisał(a):

W Polsce brakuje lekarzy, to jest problem systemowy, wynikający z dekad zaniedbań w dziedzinie edukacji i finansowania systemu opieki zdrowotnej. Prywatne firmy nie wyczarują lekarzy.

Jesteś lekarzem? ;) Problem wynika z jednego - izby lekarskie (pielęgniarskie nie lepsze) od lat lobbują za ograniczaniem konkurencji w zawodzie z sukcesem. Edukacja nie jest zaniedbana - jest bardzo dobra jeśli weźmiemy pod uwagę jej koszt, dostęp uczelni do dobrze wyposażonych klinik (mówię z z perspektywy Krk-Kat), ogólnie możliwości rozwoju. Dodaj sobie do tego zaletę prawie bezproblemowej nostryfikacji dyplomu na zachodzie i masz idealny kierunek jeśli masz ambicje.

Jak ambicji nie masz to starzy będą tobą robić robotę której im się nie chce do czasu specki. A wtedy otwierasz prywatny gabinet + etat w państwowej placówce do nałapania klientów i odbijasz sobie z nawiązką wiedząc że do późnej starości żaden kryzys ci nie grozi.

Jeśli chodzi o finansowanie systemu to też nie jest źle (jak na możliwości kraju) - wyposażenia nie brakuje, medykamenty też nie, większość terapii spełnia złoty standard obowiązujący w reszcie UE. Problem jest jedynie z terapiami eksperymentalnymi ale one dot. promila przypadków (i rzadko dają efekty). Do czasu szajby z C-19 ten system jako tako działał (jeśli weźmiemy pod uwagę nakłady), lekarze/rządzący jeszcze jako tako bali się reakcji ludzi i nie odp***li maniany tak obscesowo jak teraz. Dziś już nikogo nie dziwi lekarz robiący 60h/24h, robiący na etacie w placówce w której pojawia się chyba raz na miesiąc ale pensję goli całą, teleporady z zerową odpowiedzialnością

Pominę jakąś ostatnią modę wśród młodych lekarzy na dorobku - jadą na wspomagaczach. Nie krytykuję bo substancje (z głową) są dla ludzi ale do licha, jak przychodzisz do dermatologa po 19 na zwykłą ocenę znamion a ten się zachowuje jakby miał ADHD i po badaniu (negatywnym) musisz po kilka razy odmawiać kosmetycznego usunięcia to chyba ktoś tu chyba na farmacji nie uważał (ew. ma już problem z doborem dawki).

T3
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 687
0
somekind napisał(a):

Panowie obaj, ja właśnie o Luxmedzie pisałem. Co z tego, że mam abonament, i że oni zatrudniają specjalistów, skoro jest ich niewystarczająca liczba, i zapisanie się do nich jest trudne.

Ale my to wiemy, ja też korzystam z luxmedu we Wrocławiu i wiem, o czym mówisz. Nie zmienia to faktu, że w mniejszej miejscowości nawet się do specjalistów nie zapiszesz, bo ich nie ma i musisz i tak dojechać do większego miasta. Oczywiście można teraz wymyślić przypadki, gdzie ten dojazd zajmie więcej/mniej czasu, ale nie zmienia to faktu, że we Wrocławiu masz przynajmniej szansę na tego specjalistę. I o tym cały czas mówię, a to, że specjalistów brakuje w całym kraju, to też wiemy, bo też w tym kraju mieszkamy.

No ja widziałem takie, które nie dowożą, wiec chcesz mnie przekonać, że mi się przewidziało?

No ja znam we Wrocławiu takie, które nie dowożą. Czego to dowodzi? :)

Ale co jest? Wszędzie jest Uber i rowery miejskie w miastach do 75k mieszkańców? xD znowu mi się pewnie przewidziało, tak jak z jedzeniem na dowóz

Pewnie nie, ale jeśli dla kogoś są to jakieś krytyczne kwestie, to może sobie wybrać miasto, w którym działają takie usługi.

Nikt nie pisze, że brak ubera albo jedzenia na dowóz o czymś przesądza, ale to jedna z wad mniejszego miasta.

W małych miastach też nie wszyscy mieszkają w domach jednorodzinnych, są tam normalnie bloki i beton, nie widziałeś?

Ale to Ty cały czas sugerujesz, że małe miasta są oderwane od cywilizacji, nie ja. :)

Mieszkałem w mniejszym mieście przez dużą część młodości, było trochę bloków, ale to były stare bloki, budowane w czasach, kiedy planowaniem przestrzeni zajmowali się urbaniści, a nie księgowi. Beton był równoważony przez zieleń, na nowych osiedlach tego nie ma.

Ogólnie chodzi mi o to, że miasta są różne, i nie ma ich co wrzucać do jednego wora.

Nigdzie nie sugerowałem, że gdzieś jest mniej cywilizacji. Rozmawiamy o wadach i zaletach mniejszych/większych miast, bo o to pytał OP. Jeśli czytałeś poprzednie posty, to ja nigdzie nie mówiłem, że nie ma opieki medycznej, szkół, restauracji, itd. tylko że jest w nich dużo mniejszy wybór (chociaż to zależy od samego miasta). I też wszyscy wiemy, że czasami szybciej dojechać do centrum z miasteczka obok (szczególnie jak jest to pociąg) niż z obrzeży dużego miasta, ale to dotyczy tylko niektórych przypadków, gdzie takie małe miasto leży blisko większego.

Aktualnie mieszkasz we wroclawiu, więc jakie są powody tego, że nie w mieście mniejszym (tym do 75k mieszkańców, jak to mówił OP)?

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
tmk3 napisał(a):

Nikt nie pisze, że brak ubera albo jedzenia na dowóz o czymś przesądza, ale to jedna z wad mniejszego miasta.

Tak, o ile faktycznie tego nie ma.
Sam nigdy nie spotkałem się z knajpą w małym mieście, która nie ma dowozu. To raczej domena wykwintnych miejsc z dużych miast, które mogą sobie na to pozwolić.
Zauważmy też, że w odpowiednio małych miastach potrzeba korzystania z takich usług jak Uber też jest mniejsza.

I też wszyscy wiemy, że czasami szybciej dojechać do centrum z miasteczka obok (szczególnie jak jest to pociąg) niż z obrzeży dużego miasta, ale to dotyczy tylko niektórych przypadków, gdzie takie małe miasto leży blisko większego.

No właśnie, dlatego trzeba mówić o konkretach, używając konkretnych nazw, a nie samej liczby mieszkańców, bo to właściwie nic nie znaczy.
Inaczej miasta tych samych wielkości wyglądają w Aglomeracji Warszawskiej czy Konurbacji Górnośląskiej, inaczej w miejscach turystycznych, inaczej przy trasie, a inaczej w środku Borów Tucholskich.

Aktualnie mieszkasz we wroclawiu, więc jakie są powody tego, że nie w mieście mniejszym (tym do 75k mieszkańców, jak to mówił OP)?

Dość dziwne pytanie...
Mieszkam tu, bo dekadę temu się tu przeprowadziłem, żeby zamieszkać z ludźmi, z którymi chciałem mieszkać. A skoro już zamieszkałem, to mieszkam.
Nie był powodem ani Uber (nawet nie wiem, czy wtedy istniał, a nawet jeśli, to to i tak HIV) ani knajpy z dowozem (bo każda sensowna dowozi).

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.