Pytanie z innej beczki.
Wiele projektów w internetach jest anonimowych. Koszt tego o czym tu napiszę pewnie też byłby niemały ale ten na etapie myślenia wstępnego pomijamy.
Gdyby tak odpalać stronę z wielu lokalizacji? Mam tu na myśli 1 request - 1 losowa lokalizacja spośród np. 50 instancji danej strony/aplikacji. Taki zdecentralizowany projekt mający gdzieś cookies, acta, rodo i tym podobny śmietnik, który zrobiono na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Co prawda nie mam za cholerę pojęcia jak ugryźć coś takiego z technicznego punktu widzenia :-) I teraz przyszedł mi jeszcze do głowy problem zbanowania URI. Bo pewnie trzeba by zrobić na stałym IP pod który podpięta jest domena jakiś load balancer i rozrzucać do losowych lokalizacji użytkowników. Oczywiście użytkownik będący już w swojej sesji byłby trzymany w tej jednej lokacji żeby nie komplikować sprawy. Ale w teorii taki projekt niezarejestrowany w żaden oficjalny sposób byłby projektem widmo. Bo ja byłbym np. odesłany do Meksyku, a @superdurszlak do Rosji.
Profity? Poza granicami UE. Wolność słowa. Brak idiotycznych ograniczeń i wezwania na policję w celu wytłumaczenia się:
- Dlaczego był Pan węzłem TOR?
Oczywiście to takie gdybanie bo pewnie jest milion różnych problemów takiego rozwiązania ale tak na szybko przyszło mi do głowy :P