Witam.
Słowem wstępu: mam cholerny problem.
Jak tylko mam chwilę wolnego to programuję i nie mogę przestać.
Potrafię ślęczeć nad kodem kilka godzin bez przerwy, pomimo tego, że jestem wykończony psychicznie, wyssany do zera - dalej siedzę i próbuję rozwiązać problem.
Jestem świadomy tego, że moja efektywność spada do zera, a mimo to wolę poświęcić to na zaspokojenie ciekawości i takiego własnego EGO programisty.
Dotyczy to tylko praktyki, z teorią nie mam takiego problemu, ale znowu uczę się tylko tego co aktualnei mi jest potrzebne.
Próbowałem stosować Pomadoro, bloki czasu, no nic nie działa. Kiedyś jak miałem coś podobnego, ale z grami to jeszcze potrafiłem balansować - robić sobie przerwy, ale teraz nie potrafię się powstrzymać...
Możecie potraktować ten wątek jako żart, ale prosiłbym o jakąś poważną poradę - jak odciągnąć się od tego?
Pozdrawiam, Bolesław.