Podepnę się pod temat, bo poniekąd mam podobną sytuację, ale nie tak hardkorową. Studiuje informatykę na pierwszym roku. Nie jestem orłem i nauka jest wymagająca głównie z przedmiotów informatycznych czyli programowanie, układy cyfrowe itp. W moim przypadku gdy ponoszę niepowodzenie, nie potrafię się czegoś nauczyć czy zrozumieć to szybko się zniechęcam i załamuje do takiego stopnia, że z bezsilności potrafię lamentować. Czasem odkładam zajęcia i zajmuje się czymś innym nawet bezmyslnym przeglądaniu forum. W końcu piszę w temacie...
Nie wiem czy może mieć to związek ale niekiedy czytając książkę, stronę www, pdf cokolwiek co okazuje się w moim mniemaniu trudne, tracę koncentrację i nic mi nie wchodzi do głowy. Od kilku miesięcy zauważyłem, że potrafię nie mysleć, mogę siedzieć i nasluchiwać odgłosów z zewnątrz a żadna myśl mi nie przejdzie, nie wiem. Dziwne uczucie.
Czytałem wiele o rozwoju osobistym, oglądałem filmy od gościa (nie będę robił reklamy) z youtuba. Wyrabianie nawyków, planowanie dnia, motywacja - mało mi pomogło albo w ogóle.
W sumie nie mam pasji albo jej nie odkryłem. Tak po prostu żyje z dnia na dzień, staram się uczyć ale jak nie ogarniam to... jest ciężko. Z jednej strony dobrze bo wyzwania ale bardzo mnie to dobija... W liceum, gimbie i niżej nie miałem nigdy większych porażek i zawsze mi się udawało zdobyć bardzo dobre oceny, zasługi. Teraz jest trudniej i... szkoda gadać. Wiem, że oceny na studiach to tam mało ważne ale mnie brakuje... czego? Może pomożecie....
Pozdro.