Gdyby nie programowanie...

@dkacperczyk - pewnie dlatego, że z pozoru przyjemnie jest podróżować w ten sposób;

Sam pracowałem kiedyś przy trasporcie różnych towarów do sklepów budowlanych (ale nie jako kierowca) i faktycznie było to nawet przyjemne; Oczywiście dopóki nie trzeba było wysiąść z samochodu i zabrać się za rozładunek; Zwiedziłem wiele rejonów, w których nigdy nie byłem, więc to mnie cieszyło; Jednak to był trasport w miarę lokalny (duża część województwa), więc codziennie, późnym popołudniem lub już wieczorem wracało się do domu;

To jednak coś innego, niż po pierwsze kierowanie kilkunasto-tonowym tirem, z dużo większym i droższym ładunkiem, a po drugie coś innego, niż przemierzanie kilku krajów, często w pojedynkę; Stres i odpowiedzialność są na pewno dużo większe, więc sam fakt zwiedzania świata jest tylko małym plusem.

Juz mowie co w tym jest: informatycy z reguly dobrze sie czuja sami ze soba. Nikt nie gledzi nad glowa, mozesz sobie sluchac muzyke/audiobooka etc. ale nie musisz siedziec w sluchawkach. Nie jestes przywiazany do miejsca. Zarzadzasz calkowicie swoim miejscem pracy. Nie musisz siedziec przed monitorem, do tego praca jest nieprzewidywalna, cos sie dzieje, a z drugiej strony masz mnostwo czasu na postojach gdzi emozesz poczytac, czy nawet cos pokodzic:) Poznajesz duzo ciekawych ludzi. No i do tego sama jazda.

Popatrzcie na to z drugiej strony z ta autostrada to jakby powiedziec ze informatyk to tylko literki na ekranie widzi:)

Gdyby nie programowanie, zostałbym u mnie w rodzinie czwarto-pokoleniowym górnikiem, ale ŚP. Ojciec powiedział mi, że 3 pokolenia wystarczą, więc wybrałem to, co wybrałem i tłumacza pol<->den.

Ja otworzę bar (nie zamierzam być programistą do końca życia).

Studiuję robotykę, ale pewnie jakby nie programowanie, to i na to bym się nie zdecydował. Zostałbym najprawdopodobniej w firmie u rodziców produkującej meble.