IT-Arystokracja

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Specjalistów potrzeba wszędzie. Potrzeba świetnych prawników, lekarzy, piekarzy i sprzedawców. Media, trąbiąc o tym że po studiach humanistycznych nie ma pracy spowodowały, że na politechniki wybrało się mnóstwo osób, które albo i tak nie będą miały pracy, bo nie mają predyspozycji, albo będą, ale nie będą robiły tego co lubią. Ci pierwsi, lepiej jakby od razu poszły do sklepu czy magazynu czy na budowe, cokolwiek. A ci drudzy nie będą szczęśliwi.

Wątpię by rzeczywistość sprzyjała zainteresowaniom w każdym przypadku. Humanistów po prostu wiele nie trzeba. Np co gdyby setki tysięcy Polaków nagle chciało zostać historykami? Zdecydowana większość ludzi musi iść na kompromis między zainteresowaniami, a potrzebami rynku.

masterO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1025
0

My wiemy jakie są zarobki. Średnia w wawie to około 4000 tys na rękę i to bez umowy o pracę. Kasa jak 8k,10k,12k to już jakiś PM, kierownik projektu, kierownik działu itd. I to też w duzych korporacjach nie wskoczysz na awans jak ten obecny PM nie wskoczy wyzej albo nie zwali czegos ze go wywala inaczej nie masz awansu i rzeźbisz za te 4-5 kawalkow. Korporacja tanio kupuje ludzi a oni czasem siedza ponad gozine.

Powiem wam tylko moi drodzy, że jak widze czasem jakie rozwiazujecie rzeczy to szczerze niewielu jest takich dobrych specjalistów a ja z wami w ciagu niecałego roku spawilbym ze zarabialibysmy 10 milionow jako firma miesiecznie jak nie wiecej.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
8
drorat1 napisał(a):

Może by mi ktoś wyjaśnił bo nie mogę tego wszystkiego załapać. Wszędzie w mediach powtarza się, że brakuje specjalistów, z drugiej strony w komentarzach widać, że wymagania są kosmicznie wysokie, więc nie mogą nikogo znaleźć i tylko jest to ciągłe narzekanie.

Nie widzę sprzeczności. Specjalista to ktoś, od kogo się wymaga, bo przecież bardzo dobrze się na czymś zna.

Czytając te wszystkie artykuły na temat IT można mieć wrażenie, że tworzy się image programisty jako człowieka sukcesu, który zarabia nie wiadomo ile a praca czeka na niego wszędzie.

Z dobrymi programistami tak jest.

Może tu chodzi o zwiększenie podaży specjalistów (wyprodukowanych przez uczelnie lub ściągniętych z innych krajów)

Uczelnie NIE produkują specjalistów.

Bo takich artykułów jak ten na pewno nie pisze się tylko i wyłącznie dla kasy wynikającej z dużej liczby odwiedzin i przychodów z reklam. Mogą być przez kogoś sponsorowane.

Przez literkę 'h' i cyferkę '8'.

ubuntuser napisał(a):

zgadzam się z obserwacją, że media ciągle powtarzają jak to wszędzie potrzeba programistów a wszystkim innym grozi bezrobocie.

No, ale taka jest prawda. Może nie wszystkim innym, ale wielu innym.

Kilka osób z mojego liceum mimo, że nie interesowały się informatyką wybrało się na takie studia, bo po tym dobra praca. No i ci pracowici dostaną tę informatyczną pracę, chociaż spokojnie mogli by w jakiejś innej gałęzi przemysłu znaleźć zatrudnienie i robić to co bardziej ich interesuje.

No mogliby, ale polecieli na kasę. Bronisz im?

Według mnie ciągłe trąbienie, że gdzieś jest dobrze, to sztuczne kreowanie rynku czy tam kierowanie rynkiem, za pomocą fałszywej informacji.

Firma, w której pracuję, szuka obecnie kilkudziesięciu programistów, kilkanaście innych firm z miasta również. Uważasz, że to jest zapotrzebowanie wykreowane sztucznie przez media?

Media, trąbiąc o tym że po studiach humanistycznych nie ma pracy spowodowały, że na politechniki wybrało się mnóstwo osób, które albo i tak nie będą miały pracy, bo nie mają predyspozycji, albo będą, ale nie będą robiły tego co lubią.

Ale to już problem politechnik, że wpuszczają ludzi, którzy nie mają predyspozycji.

No i co do samego artykułu. Informatykom się tak super żyje? Informatyka to nie branża że przychodzisz na 8 godzin i po pracy więcej o tym nie myślisz. Nie jest to cieplutka posada przez 20 lat i luzik w pracy i ploteczki. To rozwój po pracy i staranie się nie bycia w tyle.

I to jest właśnie super. :)

datdata
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 957
1

Jestem zdania, że robiąc sensowne* cokolwiek z dużym zaangażowaniem, pasją, szczerym poświęceniem jest się w stanie zarabiać "godne" pieniadze, może to m.in. urok programowania, że dużo u nas pasjonatów, ale wydaje mi się, że gdyby ktoś od 8 roku miał codziennie kontakt z kuchnią, w wieku 14 sam gotował coraz to różniejsze potrawy, spędzał większosć wieczorów na blogach i stronach kulinarnych, oglądał filmiki o gotowaniu, poszedł do techniku gastronomicznego, zajmował się "kateringiem" na imprezy rodzinne i dla znajomych, to jako zawodowy kucharz też miałby niezły hajs. A przecież ten scenariusz niewiele się różni od biografii tych dobrych koderów.

*Sensowne = istnieje scenariusz biznesowy przerobienia tego na hajs. Pretty much everything.

drorat1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Krasnystaw
  • Postów: 1185
0

Somekind, spoko. Tylko niech nie płaczą że specjaliści żądają nie wiadomo jakich pensji, jeśli już mowa o podkupieniu kogoś z konkurencji. Co do dobrych programistów, działałeś kiedykolwiek jako freelancer na polskim rynku? Bo jeżeli nie a kiedyś byś to rozważył, to powiem tylko tyle, że można się dość mocno rozczarować. Już nie pierwszy raz musiałem coś realizować po cenie jaką zaakceptował zamawiający a nie były to kokosy a projekt musiał być wykonany należycie, inaczej byłaby to podstawa do braku zapłaty wynagrodzenia. Nie ma aż tak różowo.

Co zaś do samego artykułu, wygląda mi na jakąś debilną reklamę wymienionych tam firm, skoro już mowa o jakichś zachętach do pozostania w firmie w postaci samochodów.

fourfour
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 627
0
somekind napisał(a):

Firma, w której pracuję, szuka obecnie kilkudziesięciu programistów,

Co to za firma?

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
fourfour napisał(a):
somekind napisał(a):

Firma, w której pracuję, szuka obecnie kilkudziesięciu programistów,

Co to za firma?

Wpisz sobie dowolną nazwę dużej lub średniej firmy IT w Warszawie mającej własne produkty, na 99% szukają nowych osób ;)

fourfour
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 627
0
emfałsi napisał(a):
fourfour napisał(a):
somekind napisał(a):

Firma, w której pracuję, szuka obecnie kilkudziesięciu programistów,

Co to za firma?

Wpisz sobie dowolną nazwę dużej lub średniej firmy IT w Warszawie mającej własne produkty, na 99% szukają nowych osób ;)

Kilkudziesięciu?

TK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 342
0
somekind napisał(a):
drorat1 napisał(a):

To rozwój po pracy i staranie się nie bycia w tyle.

I to jest właśnie super. :)

Do pewnego momentu byc moze jest to fajne. Jednak ciekaw jestem jak do tego podchodza programisci-pasjonaci, ktorzy pozakladali rodziny. Zastanawia mnie, czy dalej tak chetnie ucza sie nowych rzeczy czy moze woleliby poswiecic ten czas swoim bliskim.

Inna sprawa, ze nawet jak ktos rodziny nie ma to z czasem takie siedzenie nad poznawaniem "kolejnego super wynalazku IT" w ramach wolnego czasu moze stac sie meczace. Szczegolnie w sytuacji kiedy ktos ma lub chcialby miec alternatywne hobby.

drorat1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Krasnystaw
  • Postów: 1185
0
tk napisał(a):
somekind napisał(a):
drorat1 napisał(a):

To rozwój po pracy i staranie się nie bycia w tyle.

I to jest właśnie super. :)

Do pewnego momentu byc moze jest to fajne. Jednak ciekaw jestem jak do tego podchodza programisci-pasjonaci, ktorzy pozakladali rodziny. Zastanawia mnie, czy dalej tak chetnie ucza sie nowych rzeczy czy moze woleliby poswiecic ten czas swoim bliskim.

Inna sprawa, ze nawet jak ktos rodziny nie ma to z czasem takie siedzenie nad poznawaniem "kolejnego super wynalazku IT" w ramach wolnego czasu moze stac sie meczace. Szczegolnie w sytuacji kiedy ktos ma lub chcialby miec alternatywne hobby.

Kiedyś jak jeszcze działałem wyłącznie w DELPHI to też myślałem że to jedyna słuszna technologia a inne się nie liczą. Zrozumiałem w jak wielkim byłem błędzie jak poznałem JAVA i C#. Ale nie chodzi tu tylko o samą technologię jako taką, tylko o możliwości zarobkowe jakie pod tym względem daje rynek.

Natomiast co do czasu wolnego. Nie potrafię sobie wyobrazić jak to można siedzieć przed komputerem dłużej niż te 8h, współczuję każdemu kto odwala nadgodziny, nawet za ekstra kasę bo jeśli nie jest to tylko dorywczo, z pewnością odbije się to na zdrowiu. No chyba że musi, bo pracodawca ma takie widzimisię, tylko że na dłuższą metę nie da się tego wytrzymać i zapewne dlatego jest między innymi taka rotacja w IT.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Kiedyś jak jeszcze działałem wyłącznie w DELPHI to też myślałem że to jedyna słuszna technologia a inne się nie liczą. Zrozumiałem w jak wielkim byłem błędzie jak poznałem JAVA i C#. Ale nie chodzi tu tylko o samą technologię jako taką, tylko o możliwości zarobkowe jakie pod tym względem daje rynek.

Nie mogłeś znaleźć pracy za dobre pieniądze w Delphi?

drorat1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Krasnystaw
  • Postów: 1185
0
Programista Delphi napisał(a):

Kiedyś jak jeszcze działałem wyłącznie w DELPHI to też myślałem że to jedyna słuszna technologia a inne się nie liczą. Zrozumiałem w jak wielkim byłem błędzie jak poznałem JAVA i C#. Ale nie chodzi tu tylko o samą technologię jako taką, tylko o możliwości zarobkowe jakie pod tym względem daje rynek.

Nie mogłeś znaleźć pracy za dobre pieniądze w Delphi?

Działam na frilansie, generalnie chodzi mi o to, że według wymagań zamawiającego, przewiduję możliwość użycia nie tylko DELPHI a właściwie to Lazarusa, tylko .NET (C#, Visual Basic albo Iron Python) ewentualnie JAVA (np. aplikacje na androida). W tym rozumieniu DELPHI to dla mnie za mało, dlatego poznałem JAVA i od razu C# bo są podobne. A i jeszcze znajomość pythona się przydaje do ułatwienia pracy.

Co zaś do DELPHI, na start w Warszawie proponowano mi 2,5K netto, więc nie jest to rewelacja, nie wiem jak tam w Lublinie jeśli chodzi o DELPHI ale też podejrzewam że nie jest za wesoło bo wynagrodzenie zależy od regionu. Pytanie czy w Lublinie jest możliwość zarabiania na start min. 3K netto i ile tam jest firm, które działają w tym obszarze?

TK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 342
0
drorat1 napisał(a):

Kiedyś jak jeszcze działałem wyłącznie w DELPHI to też myślałem że to jedyna słuszna technologia a inne się nie liczą. Zrozumiałem w jak wielkim byłem błędzie jak poznałem JAVA i C#. Ale nie chodzi tu tylko o samą technologię jako taką, tylko o możliwości zarobkowe jakie pod tym względem daje rynek.

Troche zle mnie zrozumiales. Ja nie twierdze, ze jest jedyny sluszny jezyk czy jedyna sluszna technologia. Wrecz przeciwnie - uwazam, ze warto znac kilka jezykow programowania razem z ich otoczka w postaci typowych bibliotek itd.

Ja tylko rozwazalem czy tzw. samorozwoj we wlasnym zakresie jest zaleta tej branzy czy moze wada. Pewnie zle zinterepretowales moja wypowiedz poniewaz napisalem "kolejnego super wynalazku IT".

drorat1 napisał(a):

Natomiast co do czasu wolnego. Nie potrafię sobie wyobrazić jak to można siedzieć przed komputerem dłużej niż te 8h, współczuję każdemu kto odwala nadgodziny, nawet za ekstra kasę bo jeśli nie jest to tylko dorywczo, z pewnością odbije się to na zdrowiu. No chyba że musi, bo pracodawca ma takie widzimisię, tylko że na dłuższą metę nie da się tego wytrzymać i zapewne dlatego jest między innymi taka rotacja w IT.

Jezeli mowimy o pracy w komercyjnym projekcie, czyli o swiadczeniu uslug na rzecz pracodawcy to w zupelnosci sie zgodze, ze nadgodziny to zlo - nie biore tutaj pod uwage sporadycznych przypadkow.

Natomiast co sadzisz o rozwoju na wlasna reke po godzinach pracy (bo tego wlasciwie dotyczyla moja poprzednia wypowiedz)? Jest to dla Ciebie zaleta czy wada? Bo dla uzytkownika @somekind jest to zaleta (tak przynajmniej zrozumialem jego wypowiedz).

Dla mnie sprawa nie jest az taka prosta. Na pytanie czy fajnie siedziec po godzinach i uczyc sie nowych technologii odpowiedzialbym "trudno powiedziec". Na chwile obecna chetnie sie bawie nowymi "wynalazkami IT" ale nie wykluczam ze za 5, 10 lat zmieni sie rzeczywistosc w ktorej zyje, zmienia sie moje priorytety i nie bede za bardzo chcial poswiecac swojego prywatnego czasu na poznanie np. kolejnego frameworka o ile nie bedzie to konieczne.

n0name_l
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2412
1

W kazdej branzy praktycznie poza machaniem lopata trzeba sie rozwijac. I kazdy normalny czlowiek to robi, bo latwo jest znalezc 30-60 minutek dziennie, zeby z 3 blogposty przeczytac i cos porobic. Ba, nawet raz na pol roku pojechac na jakas konferencje/szkolenie. Jesli kogos przeraza wizja, ze trzeba sie rozwijac zawsze moze zostac humanista.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
drorat1 napisał(a):

Co do dobrych programistów, działałeś kiedykolwiek jako freelancer na polskim rynku? Bo jeżeli nie a kiedyś byś to rozważył, to powiem tylko tyle, że można się dość mocno rozczarować. Już nie pierwszy raz musiałem coś realizować po cenie jaką zaakceptował zamawiający a nie były to kokosy a projekt musiał być wykonany należycie, inaczej byłaby to podstawa do braku zapłaty wynagrodzenia. Nie ma aż tak różowo.

Zdarzało mi się. Ale, że mam podobne doświadczenia jak Ty, to tego nie kontynuuję.
Freelancerstwo się może opłaca, jak potrafisz sobie znajdować bogatych klientów. Ja nie potrafię szukać nawet biednych, więc wybrałem pracę w firmie dla zagranicznych klientów.

fourfour napisał(a):
emfałsi napisał(a):

Wpisz sobie dowolną nazwę dużej lub średniej firmy IT w Warszawie mającej własne produkty, na 99% szukają nowych osób ;)

Kilkudziesięciu?

Ja co prawda nie z Warszawy, ale co to jest kilkadziesiąt osób? Raptem kilka średnich projektów. Do tego mądre firmy trzymają ludzi w zapasie, a nie szukają ich "na gwałt" miesiąc przed końcem kontraktu.

TK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 342
1
n0name_l napisał(a):

W kazdej branzy praktycznie poza machaniem lopata trzeba sie rozwijac. I kazdy normalny czlowiek to robi, bo latwo jest znalezc 30-60 minutek dziennie, zeby z 3 blogposty przeczytac i cos porobic. Ba, nawet raz na pol roku pojechac na jakas konferencje/szkolenie. Jesli kogos przeraza wizja, ze trzeba sie rozwijac zawsze moze zostac humanista.

Jezeli mowa o przeczytaniu bloga przez 30 minutek to problemu faktycznie nie ma. Tylko, ze to sie bardziej sprawdza w sytuacji kiedy np. wyszla nowa wersja C# i trzeba przeczytac o nowinkach. Napiszesz sobie krociutki programik zeby sprawdzic jak dziala nowy element jezyka i wielkiej filozofii tutaj nie ma.

Gorzej jest w sytuacji kiedy poprzez rozwoj rozumiesz cos bardziej zlozonego o czym nie masz jeszcze zbyt wielkiego pojecia (np. chcesz poznac platforme JEE, zaglebic sie w jakies bardziej zaawansowane przetwarzanie obrazow, analize dzwieku itp). Nie wiem czy w ogole warto zaczynac sie w takie rzeczy bawic majac do dyspozycji 0,5-1h. Ledwo zaczniesz cos rozgryzac i trzeba bedzie konczyc. Nastepnego dnia polowe planowanego czasu zmarnujesz na przypomnienie sobie co wlasciwie robiles wczoraj. A jak pojawia sie komplikacje i utkniesz gdzies (co sie zdarza na poczatku) to rozwiazanie problemu moze Ci zajac spokojnie kilka, kilkanascie a nawet kilkadziesiat godzin. Przy zalozeniu, ze problem bedziesz rozwiazywal siedzac 0,5 godziny dziennie to zajmnie Ci to chyba z miesiac - przez ten czas mozna sie troche zniechecic :)

n0name_l
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2412
0

Nie rozumiem zbytnio przykladu z Java EE, kto by chcial sie tego uczyc?

Ok, przejdzmy do rzeczy.
30min-1h to faktycznie nie jest powalajaca ilosc czasu, ale spokojnie wystarczajaca na bycie na biezaco z technologia, w ktorej sie pisze, jak i z nowinkami w swiecie. Do nauki calkowicie innej technologii, niestety trzeba poswiecic troche wiecej czasu, ale ten czas tez nie jest niemozliwy do zoorganizowania. Ba! Jak chcemy sie kompletnie przekwalifikowac, to mozna przejsc w tryb pracy na pol etatu (chyba kazdy odklada, zeby miec jako takie zabezpieczenie, right?), wtedy juz jest sporo wiecej czasu.

TK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 342
1
n0name_l napisał(a):

Nie rozumiem zbytnio przykladu z Java EE, kto by chcial sie tego uczyc?

Np ja :)

n0name_l napisał(a):

Ok, przejdzmy do rzeczy.
30min-1h to faktycznie nie jest powalajaca ilosc czasu, ale spokojnie wystarczajaca na bycie na biezaco z technologia, w ktorej sie pisze, jak i z nowinkami w swiecie.

W takiej sytuacji to ok, zgoda.

n0name_l napisał(a):

Do nauki calkowicie innej technologii, niestety trzeba poswiecic troche wiecej czasu, ale ten czas tez nie jest niemozliwy do zoorganizowania. Ba! Jak chcemy sie kompletnie przekwalifikowac, to mozna przejsc w tryb pracy na pol etatu (chyba kazdy odklada, zeby miec jako takie zabezpieczenie, right?), wtedy juz jest sporo wiecej czasu.

Oczywiscie, ze mozna zagospodarowac czas na nauke nowej technologii - powiem nawet wiecej, nie trzeba z tego powodu zmieniac formy zatrudnienia. Pewnie wiekszosc ludzi nawet by nie chciala tego robic - rozwijalaby sie poza praca kosztem innych spraw. Mnie nawet nie chodzi o to czy sie da czy sie nie da, tylko o to czy poswiecanie czasu na samorozwoj to wada tego zawodu czy zaleta.

Problemem byc moze jest to, ze troche inaczej interpretujemy slowo "rozwoj". Jezeli Ty przyjmniesz, ze rozwoj to utrzymanie wiedzy z zakresu danej technologii to nie widze tutaj niczego zlego. Ja natomiast patrze na to tak, ze czasem trzeba sobie przyswoic wiedze z zakresu czegos, o czym nie ma sie pojecia. Takie wychodzenie poza obszar swoich dotychczasowych umiejentosci ma swoje zalety, ale niewatpliwie ma tez wady - glownie wlasnie taka, ze kosztuje to nie tak malo czasu.

fourfour
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 627
0
somekind napisał(a):

Ja co prawda nie z Warszawy, ale co to jest kilkadziesiąt osób? Raptem kilka średnich projektów. Do tego mądre firmy trzymają ludzi w zapasie, a nie szukają ich "na gwałt" miesiąc przed końcem kontraktu.

Nie neguję tego. Zapytałem, bo napisałeś "Firma, w której pracuję, szuka obecnie kilkudziesięciu programistów" - z tego wynika, że jednocześnie, w tej chwili szuka kilkudziesięciu programistów. No, ale może i faktycznie tak jest w Twoim mieście ("nie w Warszawie") :)

PK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 51
0

Karawana jedzie dalej:) Czujecie się elitą?
http://natemat.pl/106111,it-arystokrata-odpowiada-polskim-prezesom

vpiotr
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

No i te marne $120k w stanach to niby jakiś szok? Widziałem oferty po $240k.
Żeby coś porównywać trzeba najpierw wziąć pod uwagę koszty utrzymania.
W Kanadzie płaca minimalna = jakieś 2x nasza średnia krajowa (7k).
W Szwajcarii płaca minimalna to jest / może być 13k PLN:

http://tvn24bis.pl/informacje,187/13-tys-zl-placy-minimalnej-dlaczego-szwajcarzy-moga-powiedziec-nie,425045.html
http://www.hrnews.pl/Artykul,3648,Placa-minimalna-w-Polsce-i-w-innych-krajach.aspx
http://www.wynagrodzenia.pl/dane_gus.php
http://www.gazetagazeta.com/2014/02/dobre-finansowe-wiadomosci-ontario/
http://bejsment.com/2014/02/16/demonstracja-w-centrum-toronto-11-za-godzine-to-za-malo-powinno-byc-14/
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemcy-podniosa-place-minimalne/b1839

Polski majster na budowie w Belgii zarabia tyle co u nas w Polsce programista z 10 (i więcej) letnim stażem (5k).

B3
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 79
4

Szkoda tylko, że w artykule nie zostało napisane ile np. programista musi poświęcić godzin/dni/miesięcy/lat aby tworzyć coś co ma ręce i nogi.
Specjaliści rozwydrzeni? Nie wydaje mi się, po prostu znają swoją wartość i tak jak wcześniej napisałem wiedzą ile czasu poświęcili na dojście do poziomu, na którym są.

To jest tak jak z patrzeniem na zarobki sportowców, którzy zarabiają miliony. Wszystkich to boli, ale nikt nie wspomina, że taki sportowiec od dziecka spędza ciężkie godziny na treningach codziennie podnosząc sobie poprzeczkę.

Wiedza z IT nie jest chowana kilometry pod ziemią więc każdy ma do niej dostęp. Jeżeli ktoś ma jakieś obiekcje do zarobków specjalistów w tej branży niech zaczyna się w tym kierunku rozwijać i to on wtedy będzie dyktował warunki zatrudnienia.

Oczywiście w tym poście pomijam różnice w zarobkach między rzeczywistością, a tym co jest napisane w artykule, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie mam o tym jeszcze pojęcia.

KR
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2964
1

Swoją drogą, ciekawe ile firm jest w stanie zatrudniać zdalnie?

W Polsce zapewne niewiele, ze względu na powszechne stereotypy dotyczące pracy zdalnej:

Łukasz Sadowski
W tym zawodzie można pracować też zdalnie i płacić za mieszkanie w Polsce.

Dominik Kolęda
Łukasz Sadowski Nie przy porzadnych projektach. Zdalnie, to mozna sobie arkusze stylow pisac. A pisanie duzej aplikacji wymaga kontaktow z zespolem i spotkan. I to w nich jest pies pogrzebany, a nie w samym pisaniu kodu zdalnie.

Bartek Ogryczak · Najbardziej aktywny komentator · Amsterdam, Netherlands
Łukasz Sadowski Można, ale nikt nie zapłaci pełnej kwoty za zdalnego pracownika z innego kraju. A jak już, to wezmą z Indii nie za 100 tys/r tylko za 10 tys/r. Poza tym nikt nie zatrudni zdalnego do poważnych projektów.

TL;DR: LOL. (nie mam konta na facebooku, więc ich nie uświadomię jak bardzo się mylą).

Jakbym samemu nie pracował zdalnie i osobiście nie znał ludzi pracujących zdalnie przy poważnych projektach za stawki ok. >90k USD lub >60k EUR/rok, to może bym uwierzył. Nie dalej jak trzy dni temu rekrutowałem programistę ok. 40-tki, z długą brodą, który pracował 15 lat zdalnie w USA i zajmował stanowiska od zwykłego programisty, przez PMa, głównego architekta do CTO we własnym startupie (niestety nieudanym).

Jak chcesz pracować zdalnie, to szukaj pracy na zachodzie, najlepiej mniejszych firm, które pracę zdalną traktują jako główny system pracy, a nie dodatkowy.

I na deser do poczytania:
https://news.ycombinator.com/item?id=5247151

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.