Cześć.
W mojej głowie sporo jest pomysłów na różne programy, ale... brakuje w nich "tego czegoś".
Przykład:
Przeglądarka graficzna albo coś na wzór pulpitu zdalnego.
Ani to rewolucyjne, ani też specjalnie fajne. Jasne zaprogramować można i się cieszyć tylko... co potem? Kolejny program tego typu.
Ostatnio zastanowiłem się: "Najlepsze pomysły i największe sukcesy są w prostocie". Przykład:
- nasza-klasa
- facebook
ale to jeszcze nic, bo tak naprawdę mi nigdy się ani jedno ani drugie nie podobało, ale jestem pod wielkim wrażeniem:
Google street view.
Zastanówcie się: faceci wpadli na pomysł: "hmmm ludzie chcą map. Ludzie chcą wiedzieć, gdzie musza iść bez zbędnego gubienia się. Daliśmy im mapy i to pomogło. Teraz dajmy im więcej. Dajmy im możliwość wirtualnego poznania okoliy, tak by wiedzieli jak to wszystko wygląda nie tylko z lotu ptaka, ale "z oczu". Dajmy im to, bo z pewnością się przyda, a nie jest trudne w realizacji".
No bo nie jest. Wystarczy dobry sprzęt i zaangażowany zespół.
Sam zrobiłem to samo co google (nieco gorszej jakości, bo sprzętu takiego nie mam), tylko, że nie całego świata ( :) ), a mojego domu. Google street view mojego domu.
Zauważyłem wtedy, że to banalne jest, a jakie genialne. Dali nam świat 3D odwzorowany 1:1.
Zastanawiam się jak wiele pomysłów równie banalnych a jednocześnie genialnych "umyka" nam codziennie. Przecież na taki pomysł street view mógł wpaść każdy inny (realizacji na taką skalę byłaby trudna, ale sam pomysł prosty).
Jak sądzicie. Gdzie jeszcze można wyciągnąć jakiś fajny pomysł a zarazem banalny?
Gdzie wokół nas można wpaść na tak genialny pomysł?

