Ceny paliwa.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Co do monarchii wydawałaby się dobra tylko jest jedno ale... trafisz na dobrego władce i 30-40 lat masz jak w raju. Trafisz na złego to te 30-40 lat może zamienić się w piekło.

W Europie znacznie więcej (rząd wielkości) było dobrych monarchów niż złych. Ale nawet jeśli nam (tzn naszym pokoleniom) trafiłby się zły władca, to i tak monarchia oznacza stabilność. Zakładając, że w całej Europie rządzą monarchowie (albo przynajmniej nie ma demokracji oraz rządzi prawica) to sytuacja polityczna i ekonomiczna jest stabilna - można wyjechać do spokojnego kraju (czy w ogóle takiego, gdzie król nam odpowiada).

Demokracja jest kiepskim ustrojem ale ponoć nikt lepszego jeszcze nie wymyślił.

To jest slogan rozpowszechniany przez d**okratów nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością.

Skoro to dział OT to pozwolę sobie na małą dywagację - coś dziwne, że o Korei (nie pamiętam już której) ucichło. Czy konstruują bomby po cichu?

PS:

Nie rozumiem też czemu narzekacie na polityków, a nie na sam system. Przecież ideą demokracji jest granie pod publiczkę, aby zostać wybranym. Chore założenie, ale wyborcom jak widać pasuje.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Czy bylibyście skłonni poświęcić wolności obywatelskie w zamian za dobrobyt?
Czy gdyby ktoś obiecał wam: ok wprowadzamy dyktaturę jednostki, ale teraz stać was na wszystko, macie żłobki, opiekę medyczną, każdego stać na wakacje, emeryci jeżdżą mercedesami. Tylko nie ma wyborów i jest np. godzina policyjna po 22:00?

Z tą godzina policyjną to żeś strzelił z dupa franc. Godzinę policyjną się wprowadza w stanie wojennym, a nie ot tak sobie, bo królowi się chce. Poważni bądźmy.
I jak odrzucimy takie durne pomysły - a po co mi wybory? Oczywiście, że wolę opiekę medyczną i dobrobyt niż jakieś wymyślone swobody obywatelskie.

W demokracji teoretycznie mamy wpływ na rząd.

Widocznie mamy bardzo zły wpływ na rząd.

Tak jak nasi politycy się wycwanili, i potrafią cały czas twierdząc, że to wolność i demokracja wprowadzać cenzurę (obecna afera z KRRiT), zamykać działalność gospodarczą na widzimisię Tuska (dopalacze), ciągać ludzi po sądach za poglądy (bezdomny co zwyzywał Kaczyńskiego), no i te straszne podwyżki cukru, co jak już wcześniej zauważono - kiedyś doprowadziły do strajków, teraz ludzie są jak durne owce i mają to wszystko w nosie. Ale oczywiście demokracja i wolność zdecydowanie różnią się od zatwardziałego PRLu!
A prawda taka, że jest dokładnie tak jak było - grupka na górze pożywia się na motłochu na dole, byle do końca kadencji, do następnych wyborów, na któych tym razem nikt nie zagłosuje na PO. OMG, to zaraz, na kogo teraz? SLD było, PiS był, PO było... No to chyba czas na Palikota czy innego UPRa... Ale zaraz, przecież ci są już po prostu nieżyciowi lub śmieszni... omg, dobrze, że chociaż mam swobody osobiste.

Ah, odeszłam od tematu. To co chciałam napisać, to to, że i monarcha absolutny nie byłby aż taki głupi, żeby swoimi czynami doprowadzać do rewolucji. Sory, historię wszyscy mieli - jakby trafił się tyran, to chyba każdy wie co się z takim robi? Przy czym oczywiście jest jeszcze wotum nieufności, które można wykorzystać przed rewolucją czy skrytobójstwem. A jak się wotum nieufności nie podporządkuje - no to wtedy lud robi porządek już po swojemu.
Przy jednym monarsze jest tylko jeden sposób na utrzymanie się u władzy - nie podkurwiać ludu. W systemie jaki panuje nam teraz, tak wielu ludzi nas rozsierdza, że nie da rady posprzątać i nie ma na kogo wymienić. Nie nazwałabym tego wolnością.

Mnie chodzi o to - ktoś Cię napada, policja go łapie.
Idziesz na rozprawę i masz jego dane osobowe - imię, nazwisko, adres, on tak samo dostaje twoje, za niską szkodliwość wychodzi po miesiącu, przychodzi do twojego domu i znowu Cię okrada.

A mi chodzi o takie coś - dwóch ziomów się pobije po pijaku pod klubem, ale jeden z nich jest cwany i pójdzie na policję, zgłosić, że został pobity. Obdukcja faktycnzie pokazuje, że ziom został pobity więc skazujemy bandziora na 10 lat. Nie ma, że dobre sprawowanie - winnych trzeba karać!
Z resztą twój przykład o czym niby mówi? Że jak ktoś raz kogoś napadł, to należy trzymać go w więzieniu do końca świata, bo jest prawdopodobieństwo, że jeszcze kiedyś kogoś napadnie?

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
aurel napisał(a)

Sory, historię wszyscy mieli - jakby trafił się tyran, to chyba każdy wie co się z takim robi?

Powiedz to Kubańczykom. [rotfl]

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Powiedz to Kubańczykom.

A jakie Castro ma poparcie społeczne?

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0

Tak na oko ze 100%. Przecież są z nim szczęśliwi i nie chcą go zmieniać. :)

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Czyli jest tam dokładnie tak samo jak u nas z Bandą Czworga. Tyle, że oni mają pojedynczego wodza (nie mylić z królem, król jest prawicowy z natury), a u nas jest cała banda przydupasów ze zmieniającym się wodzem.

HA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Wibowit napisał(a)

Prawie wszyscy polscy władcy byli 100x lepsi niż jakikolwiek rząd demokratyczny, ale ty dalej swoje, że władcą zostanie Ferdynand Kiepski.

Może to spaczenie być informatykiem i jednocześnie bardzo lubić historię, ale totalnie się z Tobą nie zgodzę. Mieliśmy w historii zaledwie kilku niezłych władców, podam może tych ciut gorszych:
Henryk III Walezy - nie mówił po Polsku i nie chciał się nauczyć tego języka, grał w karty i przegrywał kolosalne sumy ze skarbu państwa, na swoje uczty spraszał dziwki. Miał raptem jeden plan wzmocnienia władzy królewskiej, którego nawet nie zaczął realizować.
Mieszko II Lambert - objął Polskę w momencie gdy była ona u szczytu, w między czasie kilka razy tracił władzę i po jego rządach praktycznie trzeba było tworzyć państwo od nowa
Michał Korybut Wiśniowiecki - Polacy jako patrioci zdecydowali się na "Piasta". Totalnie nie znał się na tym co robi, został wciągnięty na tron praktycznie "z ulicy" (dzięki nazwisku). Podobno gdy Turcy atakowali Polskę umieścił całe wojsko w okolicach Gdańska, bo Ludwik II (kandydat na tron króla Polski) stwierdził że chętnie objąłby władze w Polsce. Potem pokój buczacki, haracz itp.
Ludwik Węgierski - przyjechał na koronacje i wrócił na Węgry. W między czasie oddał praktycznie za darmo Śląsk Czechom. Był królem 12 lat i zapewnił dziedziczenie tronu córce na dobrą sprawę dlatego że dość drastycznie obniżył podatki wpędzając Polskę w kłopoty finansowe i problemy na linii szlachta-król w kilku następnych wiekach.
Wacław II Czeski - praktycznie wprowadził w Polsce okupacje.

I powiem Ci że mógłbym wymienić Ci przynajmniej drugie tyle. Wydaje mi się że Twoja opinia oparta jest tylko i wyłącznie na tych najbardziej znanych królach, którzy jednocześnie byli najwybitniejsi. To tak jakby za kilkaset lat stwierdzić że Polska w XX i XIX w. miała super polityków bo był przecież Piłsudski i Wałęsa.

A i dodam jeszcze że Wiśniowiecki był bardzo podobny do Kiepskiego :) (ludzie ówcześni nazywali go "małpą")

Black007
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Zgadzam się z @kuku nasza demokracja znacznie różni się od Greckiej.
Między innymi tym, że doszła ogromna warstwa biurokracji, która powoduje, że przeciętny obywatel musi się nieźle nagimnastykować, żeby coś zrobić.
A przynajmniej tak8ie ma wrażenie.

Co do prawa, @aurel - Moim zdaniem kara ma być nieunikniona i ma uczyć na przyszłość. Zgadzam się, że prawo kuleje. Znam podobną sytuację, o jakiej mówisz. Mój znajomy został oskarżony o pobicie, mimo, że gościa nawet nie tknął, ale nie wziął sobie adwokata, bo myślał, że prawda wyjdzie na jaw i przegrał w sądzie.

Ale ja patrze na to z innej strony - jest coś takiego, jak niska szkodliwość społeczna (chyba, że już nie ma bo nie jestem na bieżąco). Pobicie, rozbój, napad - jeśli ukradziono Ci do 200zł, to policja złapie gościa przesłucha i wypuści. A co z tobą? Zostałeś pobity, napadnięty. Syndrom ofiary. Każdy normalny człowiek przez jakiś czas się boi wyjść na ulicę, kto mu odda za zdrowie psychiczne?
Ja jestem zwolennikiem kary śmierci. Uważam, ze są recydywiści, którzy nigdy nie będą chcieli się zmienić. Przykład samosądu w wsi (której oczywiście nazwy nie pamiętam). Facet mówił, że chce kogoś zabić, bo mu tęskno do więzienia - takich ludzi powinno się usuwać.
Ba, żeby mieć efekt edukacyjny, to można by wieszać ich na rynku miasta.
Jest jeden haczyk w mojej wypowiedzi - system sądownictwa i policja musiałyby być skuteczne. Tzn. W sytuacji twojego znajomego i mojego znajomego umieć rozpoznać prawdziwych winnych, szybko i skutecznie ich osądzić, a niewinnych uniewinnić.

Może kiedyś czegoś takiego doczekamy.

Co do władcy absolutnego.
Tak łatwiej byłoby go obalić niż 460 darmozjadów :). Chociaż z drugiej strony pewnie by się "obudował" wojskiem, tajną policją itp.

Ponadto, co do rewolucji. Kiedyś było prościej, bo jak ktoś zauważył, wkurzał nas jeden wspólny wróg - PZPR.
Teraz są różne partie polityczne - więc obywatele też są podzieleni. Mało kto rozumie, że znowu mamy podział na my i oni.
Walka klas nadal trwa. Są Ci na górze, którzy żerują na tych na dole i Ci na dole, co biedują i nie mają nic do gadania w sprawach najważniejszych.

Azarien
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Nie rozumiem też czemu narzekacie na polityków, a nie na sam system. Przecież ideą demokracji jest granie pod publiczkę, aby zostać wybranym. Chore założenie, ale wyborcom jak widać pasuje.
Bo chcą „mieć coś do powiedzenia”. Nawet jeśli to „coś do powiedzenia” to jest jeden ix na kartce raz na kilka lat.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9268222,_Solidarnosc__wyjdzie_na_ulice.html

Związkowcy to trutnie. Jedyne co potrafią to wydzierać mordę, zwłaszcza jak ktoś już zrobi jakąkolwiek karierę w tych związkowych strukturach.

http://www.hotmoney.pl/artykul/ich-zwolnic-nie-mozna-sa-pod-specjalna-ochrona-18738

havi:
Sam historię kiepsko znam, ale posłużę się Wiki (zresztą chyba tak samo jak ty):

Henryk III Walezy - rzeczywiście kiepski, ale to nie był Polak
Ludwik Węgierski - też nie był Polakiem, ale "W Polsce nie cieszył się nigdy zbytnią popularnością, ale doprowadził m.in. do rozwoju handlu i zapobiegł rozpadowi królestwa."
Mieszko II Lambert - "Historycy przypuszczają, że przyczyną szybkiej kapitulacji Mieszka II była zła sytuacja wewnętrzna w kraju. Odziedziczony po Bolesławie Chrobrym system monarchii wojennej wymagał do funkcjonowania prowadzenia zwycięskich i przynoszących liczne łupy wojen. W przeciwnym razie koszty utrzymywania rozbudowanej drużyny książęcej spadały na ludność państwa. Tymczasem od najazdu na Saksonię Mieszko jedynie bronił swojego terytorium. Co więcej przegrane wojny osłabiały pozycję księcia, co uaktywniło opozycję wśród grup społecznych, którym wcześniejsze wojny nie przyniosły korzyści. Dodatkowym problemem był kryzys dynastyczny. Dwaj prawdopodobnie wypędzeni bracia Mieszka II podjęli próby odzyskania władzy przy pomocy obcych sił."
Michał Korybut Wiśniowiecki - był wybrany, jak sam zauważyłeś z łapanki, w pośpiechu. "Kłody pod nogi Wiśniowieckiemu raz po raz rzucała zresztą szlachta, zrywająca sejmy i skutecznie paraliżująca wszelkie reformy Rzeczypospolitej, odnosząca się przy tym do monarchy z najwyższą pogardą."
Wacław II - też nie był Polakiem, podobnie jak Ludwik Węgierski, oboje rządzili jednocześnie Polską i swoją ojczyzną, co tu się dziwić, że Polskę zaniedbywali?

To tak jakby za kilkaset lat stwierdzić że Polska w XX i XIX w. miała super polityków bo był przecież Piłsudski i Wałęsa.

To byli super politycy? A idź pan w...

HA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Polacy czy nie Polacy - byli oni władcami w Polsce a informacja była na ten temat. Wtedy były nieco inne realia i kwestie pochodzenia władcy odgrywały rolę drugorzędną. Na dobrą sprawę Polakami byli tylko Piastowie + kilku innych władców wybranych ze szlachty, reszta dynastii która rządziła w Polsce miała korzenie zagraniczne. Idąc tym tropem myślenia eliminujemy Władka Jagiełę, Stefana Batorego czy też całą dynastie Wazów, bo oni również z pochodzenia Polakami (Batory nawet po Polsku nie mówił). Jeżeli chodzi o twoje opisy to zgodzę się z nimi - wymienieni przeze mnie władcy na pewno mieli też kilka zalet, ale wydaje mi się że u każdego polityka można się ich doszukać. Weźmy takiego Millera, który pomimo tego że rząd się praktycznie sypał, afera goniła aferę i tak na wikipedii będzie miał wpis że to dzięki niemu jesteśmy w Unii - moge się założyć że za kilka lat jak poumierają osoby pamiętające go i jego dośc przeciętne rządy, zaczną stawiać mu pomniki i urośnie do dużo wyższej rangi niż jest odbierany w tej chwili.

Odnośnie Piłsudskiego i Wałęsy - nie chodzi mi o to że byli to wybitni politycy, ale o to jak będzie wyglądała ich rola w oczach historyków za 100-200 lat. Zapewne ich wszystkie wady zostaną przysłonięte, a przyszłe pokolenia dowiedzą się tylko jak to Piłsudski sprał Rusków w '20, a Wałęsa zwycięsko uwolnił nas od "zaborcy" i na tej podstawie wyciągną wniosek że mieliśmy super władców. Miało to trochę zobrazować podejście do postaci historycznych po "latach". Ogólnie Polacy mają trochę za dużo takiego "ślepego" patriotyzmu (nie chodzi mi tutaj konkretnie o Ciebie w żadnym wypadku a o ogół społeczeństwa) które skutkuje idealizacją wszystkiego co wydarzyło się w historii Polski i oburzenie kiedy próbuje się pokazać niektóre rzeczy z innej strony. Zapewne niewiele osób słyszało o buncie Żeligowskiego i innych tego typu akcjach o których przecież rzadko się mówi bo burzą obraz "wielkiej, walecznej i sprawiedliwej" Polski. Wydaje mi się że jest to po prostu dziwne, bo jak każdy kraj mieliśmy lepsze i gorsze okresy a ślepa idealizacja wszystkiego i wyrzucenia z głównego nurtu historii tych "gorszych" incydentów burzy prawdziwy obraz.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

No świetnie, dzięki Millerowi jesteśmy w Unii, ale Unia to jedna wielka porażka. Jedyne co nam przyniosła to zwiększenie zadłużenia i chore ograniczenia. Może na początku mieliśmy z tego jakiś większy zysk, teraz mamy same straty z uczestnictwa w UE.

Piłsudski był wybitnym, charyzmatycznym generałem, tego nikt nie kwestionuje, ale w zasadzie na tym jego zalety się kończą.

Różnica między monarchami, a rządami demokratycznymi w Europie jest taka, że większość monarchii się sprawdzała, a rządy demokratyczne w większości tylko psują sytuację. Oczywiście są wyjątki jak np rządy Margaret Thatcher, ale to rzadkość. Powojenna demokracja będzie kojarzona z lewactwem, a lewactwo z upadkiem.

Też jestem zdania, że idealizujemy naszą historię.
Dla przykładu Piłsudski wykonał zamach stanu i wybił iluś tam ludzi przy okazji, a teraz jest chwalony i stawia się mu pomniki. Z drugiej strony mamy Pinocheta, który też wykonał zamach stanu i zabił chyba kilka tysięcy ludzi, ale on przynajmniej uchronił kraj od kryzysu (a nawet dzięki niemu Chile wyrosło na lokalną potęgę) i wojny domowej, która mogłaby się skończyć dużo większą liczbą ofiar.
Mamy też Pomnik Małego Powstańca, który gloryfikuje fakt, że małe dzieci brały udział w wojnie z okupantem. Niczym to nie różni się od dzieci walczących w krajach okupowanych np przez USA, a tamtejszych partyzantów (czy też terrorystów, pojęcia bardzo bliskie) uważa się za bestie z piekła rodem skoro wykorzystują dzieci.
Pisuary wyolbrzymiają zbrodnie katyńskie czy jakieś tam inne, a zapominają, że Polacy kiedyś (niby dawno ale jednak) młócili Rosjan ile wlezie. Czytałem, że gdy pewnego razu doszli aż pod Moskwę to w drodze powrotnej palili wioski i gwałcili kobiety. Zresztą w początkowych dziejach Królestwa Polskiego nasi władcy mieli mocne zapędy imperialistyczne, młócili i łupili bez litości każdego dookoła.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0

Nie chcę być niemiły, ale cukier kosztuje 3,65 zł. Iluś frajerów dało się nabrać i sytuacja wróciła do normy. :)

I1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a)

Nie chcę być niemiły, ale cukier kosztuje 3,65 zł. Iluś frajerów dało się nabrać i sytuacja wróciła do normy. :)

Nie do końca do normy. Na początku lutego za 1 kg cukru w Auchan płaciłem 2,78 zł.

aurel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Ha, właśnie wczoraj skończył mi się cukier. "Kryzys" zaczynałam z dużo wcześniej kupionym pół kilograma :) Śmiać tylko mogę się z tych łebków, co lecieli kupować całe zgrzewki po 5zł/kg, zanim zrobi się jeszcze droższy...

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Dla wielu ludzi żarcie jest używką, uzależnieniem, porównywalnym do uzależnienia od narkotyków. Też bardzo szkodliwe dla zdrowia i kosztowne w leczeniu. Sądzę, że Tusk powinien zakazać obżerania się, skoro zakazał dopalaczy. Albo, rozsądniej, zniesie zakazy na wszystkie używki.

Żarcie obecnie zawiera bardzo dużo jakichś aromatów, polepszaczy smaku, zapachu, różniastych sztucznych dodatków smakowych, czy niesmakowych, myślę, że sporo z tej chemii też uzależnia.

Niech sobie ktoś porówna koszt leczenia narkomanów, alkoholików, palaczy, itp z kosztem leczenia obżartuchów. Plus do tego ilość przedwczesnych śmierci z tychże powodów.

Nie podoba mi się, że obżarstwo jest traktowane lepiej niż inne używki.

  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Wibowit: i Ty to mówisz, liberale :O Wyszło szydło z worka. Teraz wiemy, kim naprawdę jesteś. Jesteś SOCJALISTĄ!

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Chyba źle tą moją ironię zrozumiałeś. Ogólnie jestem za nielimitowanym przyzwoleniem w szkodzeniu sobie, tylko tutaj zwracam uwagę na hipokryzje.

RedbaK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Helsingør / FZ
  • Postów: 1051
0

Wakacje prawie. Odświeżam temat.
Jak teraz przedstawiają się u Was ceny zupy?

U mnie PB95 - 5.08 (spadek 3gr przez 1 miesiąc), ropa 4.89zł (spadek 7gr).
Polkowice.

nerf
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

U mnie nic lepiej PUCK(pomorze) patrze tylko na 95 i 98(skuter:D)
Za litr 95 płace 5.19 a za 98 5.17 +- 2 groszę....

cyriel
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

W Lodzi na neste 95 jest teraz za 5.07, na inne nie patrzylem bo tylko przejezdzalem obok. Ostatnio benzyna staniala o jakies kilka groszy, gaz w sumie tez(chyba 2,40 aktualnie kosztuje).
http://kwejk.pl/obrazek/117725/eh.,lezka,sie,kreci?.html - gdyby teraz byly jakims cudem ceny spadly do takiego poziomu to pewnie ludzie by cysternami przyjezdzali :D

ZJ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

W stanach też się denerwują:
http://i.imgur.com/0GvbR.jpg

nerf
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Tak mieszkam 2k obok morza ;p (wieś obok pucka)
Do skutera oczywiście 95 jednak nie raz zdarzyło się brak 95 a coś silnik musi palić:D

RedbaK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Helsingør / FZ
  • Postów: 1051
0

Chyba z ceną paliwa już spokojnie.
Na 6. lipca 2011 roku:
PB95 - 4,99zł,
Ropa - 4,84zł - Polkowice.
(Omega / Statoil)

siararadek
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

U mnie można już ropę kupić za 4.73 - podkarpacie.

LO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Co do ceny paliw, to nie jest tylko to uzależnione od ceny baryłki ropy na światowych rynkach.
http://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=ROPA&format=chart&period=5Y&size=B&waluta=
2008-07-03 - cena za baryłkę - 146,14, 2011-07-12 - 115,74
Tak więc w dniu pisania tego postu cena za baryłkę ropy jest niższa niż 7 lipca 2008, a paliwo jest droższe niż w 2008...

Co do postów odnośnie wyjścia na ulice - raczej na ten moment nie jest to możliwe. W PL jest zbyt duża fragmentaryzacja społeczeństwa i w pewnym sensie anomia społeczna (bardziej w ujęciu teorii E. Durkhaima niż R. Mertona). Jest to charakterystyczne dla społeczeństw okresie tzw. transformacji systemowej.
W Polsce występuje też duże rozwarstwienie pomiędzy biednymi i bogatymi. Owszem, współczynnik nierówności społecznej (w oparciu o tzw. indeks Giniego) dla Polski jest podobny jak dla Francji. Tylko, że ubogi we Francji jest bogatszy niż ubogi w Polsce, a bogaty we Francji jest bogatszy niż bogaty w Polsce.
Poza tym nie ma chyba już "wspólnego wroga". Nie ma przeciwko komu walczyć. Wszyscy jesteśmy uwikłani w globalną gospodarkę. Przepływ pieniądza, system wzajemnych powiązań i oddziaływań, "elastyczne" formy zatrudnienia (czyt. śmieciowe), offshoring, outsourcing, spekulacje itp.
Polska niestety przeszła wiele bolesnych doświadczeń (rozbiory, wojna, później realny socjalizm, transformacja systemowa). Po wojnie do Polscy trafiali (niestety) komuniści gorszej klasy, często niewykształceni, pachołkowie ZSRR.... Kolektywizacja rolnictwa, tłumienie indywidualizmu (wg ks. prof. Tischnera tzw. Syndrom homo sovieticus), księżycowa gospodarka centralnie sterowana. Aczkolwiek pewna nadzieja była lepsza za czasów Gierka, niestety niewydolność systemu gospodarki centralnej, kryzys paliwowy połowy lat 70tych i uzależnienie Polski od ZSRR spowodowało krach w 1981 roku (dla zainteresowanych tematem polecam film dokumentalny Edward Gierek - Nikt mnie już o nic nie pytał).
Generalnie na temat drożyzny w Polsce, genezy itp. to można by całą prace licencjacka/magisterską (albo i dr) napisać...

Przepraszam za chaotyczny styl pisania :) Ale trochę zagoniony jestem :)

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
LOSMARCELOS napisał(a)

"elastyczne" formy zatrudnienia (czyt. śmieciowe)

A co konkretnie masz na myśli?

Generalnie na temat drożyzny w Polsce, genezy itp. to można by całą prace licencjacka/magisterską (albo i dr) napisać...

Problemem nie jest "drożyzna", bo tę trudno zmierzyć, lecz ogólne "ubóstwo państwa", a zatem i społeczeństwa, które spowodowane jest wymienionymi przez Ciebie czynnikami historycznymi, a które mądrale wszelkiej maści zawsze próbują przypisać czy to obecnej władzy czy też ustrojowi politycznemu.

LO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a)
LOSMARCELOS napisał(a)

"elastyczne" formy zatrudnienia (czyt. śmieciowe)

A co konkretnie masz na myśli?

Generalnie na temat drożyzny w Polsce, genezy itp. to można by całą prace licencjacka/magisterską (albo i dr) napisać...

Problemem nie jest "drożyzna", bo tę trudno zmierzyć, lecz ogólne "ubóstwo państwa", a zatem i społeczeństwa, które spowodowane jest wymienionymi przez Ciebie czynnikami historycznymi, a które mądrale wszelkiej maści zawsze próbują przypisać czy to obecnej władzy czy też ustrojowi politycznemu.

Można faktycznie, "drożyzna" to uproszczenie, natomiast "ubóstwo państwa" to raczej byłby szeroki temat.
Tzn. chodzi mi, że w wielu firmach jest praca na umowę-zlecenie, o dzieło, brak osłon socjalnych itp.
Wszystko jest dobrze jak jest zdrowie i chłonny umysł. Ale nikt nie wie co będzie za jakiś czas... Przykładowo - teraz pan Xinski jest super programista, dorabia na administracji sieciami, łapie zlecenia. A co będzie jak zachoruje? Albo jak się zestarzeje i już tak szybko nie nauczy się .NET w wersji 11 i Java 3.20 ? Dodatkowo nad nim wisi kredyt hipoteczny na dom/mieszkanie (paradoksalnie - wybudowany jeszcze w czasach Gierka) i ma do tego dzieci na utrzymaniu? Co z emeryturą?

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.