Dawno, dawno temu istniały studia wieczorowe. Studiowały na nich zazwyczaj osoby oddelegowane przez zakład pracy - od rana pracowały (6-14, tzw. pierwsza zmiana lub 7-15, pracownicy biurowi). Studenci wieczorowi zaczynali zajęcia o 16, kończyli około 21. Potem laboratoria były wolne i zajęcia zaczynali studenci dzienni - na szczęście tylko od poniedziałku do piątku (Polietchnika Poznańska).
Studia - co jest nie tak z tym planem?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Panowie macie lub mieliście przedmioty na kierunku Informatyka takie jka: układy cyfrowe, elektrotechnikę i lab. z fizyki (na którym mamy uczyć sie na pamięć obsługi i teorii takich rzeczy jak interferometr)?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Lokalizacja: Space: the final frontier
- Postów: 26433
Tak.
W planie moich studiów (tak samo jak i innych inż. informatycznych, no bo podstawa programowa jest jedna :P) są m.in.
Elektronika analogowa, technika cyfrowa, technika mikroprocesorowa, elektrotechnika, fizyka ćwiczenia + laborki (akurat lab z fizyki to były jedne z ciekawszych laborek!)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Zn jak to jedna podstawa programowa? Na mojej polibudzie w ogóle nie ma zagadnień społ. i zawd.' na żadnym roku, natomiast elektrotechniki nie ma w ogóle na jeszcze innej uczelni (wszystkie inf. inż.). Zresztą co ma interferator do programowania czy grafiki ;/ ?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
GośćGość napisał(a)
Panowie macie lub mieliście przedmioty na kierunku Informatyka takie jka: układy cyfrowe, elektrotechnikę i lab. z fizyki (na którym mamy uczyć sie na pamięć obsługi i teorii takich rzeczy jak interferometr)?
uklady cyfrowe na inf. to chyba nic dziwnego;p
elektrotechniki nie, ale za to inne badziewne zajecia zwiazane z pomiarami roznych wielkosci roznymi urzadzeniami.
lab z fizyki nie.
Podstawa jest jedna, ale nie ma w niej okreslonej chyba wszystkich zajec - tzn, maja byc 24 godziny zajec tygodniowo, a podstawa okresla np. 16 - reszta zalezy od uczelni. Tak to sobie wyobrazam, bo jak sprawdzalem plan, to na niektorych uczelniach sa bardzo kosmiczne zajecia w porownaniu do tych, ktore sa u mnie - szczegolnie te, ktore student moze sobie wybrac.
Zreszta sam fakt tego, ze wybor niektorych zajec zalezy od studenta wydaje sie przeczyc teorii jednolitego materialu na kazdej uczelni.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Lokalizacja: Space: the final frontier
- Postów: 26433
Oczywiście, ale są pewne przedmioty podstawowe, które każdy inzynier informatyk musi na studiach mieć.
A co do tej fizyki to do samego programowania pewnie niewiele ma, ale studia to nie jest kurs zawodowy.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
ploki napisał(a)
Ogólnie może i jesteś np. super programistą, ale imho jeśli chce mieć się ten tytuł inż. informatyki wypada mieć chociaż minimalne pojęcie(bo nie zakładam, że można coś wynieść więcej) o zagadnieniach które Cię nawet nie interesują.
I to czy masz pojęcie powinien sprawdzać uczciwy egzamin czy inna forma zaliczenia weryfikująca wiedzę a nie:
wasiu napisał(a)
Wkoncu pojawila sie lista i bez egzaminu 4.0. Kogo nie bylo na liscie... ten pisal egzamin, poprawke, poprawke poprawki i gdy naprawde wlozyl sporo pracy to zaliczal warunek. Masakra ale tacy wykladowcy tez sie zdarzaja.
Szczerze mówiąc ja nie trafiłem na żaden interesujący wykład, może dlatego że trudno trafić nawet na ciekawy przedmiot (UMK...)? Bo niby co, mam iść na wykład o C++ gdzie prowadzący pokazuje słowa kluczowe? Z perspektywy czasu (zaczynam 3 rok) widzę że studia to wielka pomyłka pod względem rozwoju, raczej uwsteczniają a przynajmniej nie uczą niczego ciekawego z zakresu informatyki.
Zaletą jest oczywiście masa wolnego czasu i ogólnie rozumiany luz, jednak większość przedmiotów albo jest nieciekawa, albo marnie prowadzona. Większość osób jakkolwiek zainteresowanych programowaniem niewiele się nauczyła z tej dziedziny, pomimo że słowo "programowanie" znajduje się w nazwie kierunku.
Najbardziej boli niewielka (iluzoryczna?) możliwość wyboru swojej "ścieżki" edukacyjnej, praktycznie nie ma przedmiotów które mógłbym sam sobie wybrać i nie ważne czym się interesuje idę na te same zajęcia co wszyscy. To jest największy ból. Oprócz tego czasami formy zaliczenia są chore (egzaminy gdzie trzeba wkuć dokumentacje, sick!), a różnice pomiędzy sposobem zaliczenia wśród różnych ćwiczeniowców diametralnie różne, gdzie u jednego masz zaliczenie za friko a u innego musisz się nieźle napocić.
Ogólnie studia to dobry czas, jednak same w sobie nie są zbyt edukacyjne.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Panowie macie lub mieliście przedmioty na kierunku Informatyka takie jka: układy cyfrowe, elektrotechnikę i lab. z fizyki (na którym mamy uczyć sie na pamięć obsługi i teorii takich rzeczy jak interferometr)?
jak patrzę w program nie mogę się nacieszyć że nie mam fizyki - chyba się zacznę na serio uczyć żeby przez to wszystko przejść ^^
znaczy mam elektronikę , a układy nie wiem .
Swoją drogą jestem bardzo zadowolony z przedmiotów jakie mam,
Ogólnie może i jesteś np. super programistą, ale imho jeśli chce mieć się ten tytuł inż. informatyki wypada mieć chociaż minimalne pojęcie(bo nie zakładam, że można coś wynieść więcej) o zagadnieniach które Cię nawet nie interesują.
, dlatego w myśl zasady "najważniejsze jest robić to co się lubi !" zamiast politechniki wybrałem uniwersytet, zamiast jak większość rzucania się na renomowane uczelnie , pogrzebałem po spisie przedmiotów, i wybrałem tą , której program mi najbardziej pasuje. poza tym nie obchodzi mnie czy będe miał inżyniera czy nie (a mieć nie będę miał ; p), dla mnie ważne jest że przynajmniej mam ludzki program, z ludzkimi przedmiotami, i jeszcze pewnie będe miał czas wolny dla siebie i na własne kodowanie/rozwijanie , a nie będę jakiś nie potrzebny mi materiał zakuwał.
A jakie będą wrażnie po studiach, zobaczymy, ale mam nadzieję że nie aż takie złe ; p
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Jak nie masz fiz na I roku będziesz miał na kolejnych (na szczęście tylko 2 semestry u mnie). To prawda studia są uwsteczniające. Pierwszy tydzień pochodzę na te wykłady żeby zbadać tzw profesorów. Dziś jak koleś prowadził zajęcia z Pascala to się chciałem powiesić na kablu od myszki. No i co jest dobijające w tym kierunku to to, że 98% to są chłopy na tej polibudzie ;/!!! Smutno, nudno, szaro, a jak jakaś dupa z ziip;u przejdzie to jest kurcze przebłysk słońca zza chmur. No i atmosfera jest taka, że moje ulubione hobby robi się wstrętnawe, głownie przez tych bubków co myślą, że nie wiadomo kim są psorzy.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Jak nie masz fiz na I roku będziesz miał na kolejnych (na szczęście tylko 2 semestry u mnie). To prawda studia są uwsteczniające. Pierwszy tydzień pochodzę na te wykłady żeby zbadać tzw profesorów. Dziś jak koleś prowadził zajęcia z Pascala to się chciałem powiesić na kablu od myszki. No i co jest dobijające w tym kierunku to to, że 98% to są chłopy na tej polibudzie ;/!!! Smutno, nudno, szaro, a jak jakaś dupa z ziip;u przejdzie to jest kurcze przebłysk słońca zza chmur. No i atmosfera jest taka, że moje ulubione hobby robi się wstrętnawe, głownie przez tych bubków co myślą, że nie wiadomo kim są psorzy.
Fizyki jako takiej nie mam ^^
Mam elektronikę ; )
Ja tam mam nadzieję że będę z ciekawości chodził , ale zobaczymy w praniu jak to wyjdzie ; )
I mam ADE95 na dzień dobry, bleeee...
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
GośćGość: no to ja mam szczęście dzielić budynek wydziałowy z leśnictwem. To raz. Dwa, że 1/3 zajęć odbywa się na przykład na Wydziale Biologii i obok na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej. Trzy, w mojej 16-osobowej grupie są 3 dziewczyny. Można cieszyć oko, 70% osób jakie widuję na kampusie to jednak kobiety :P.