Chopak, zastanow sie czy naprawde chcesz sie poddac procesowi alienizacji.. Znajac zycie, kumple przychodza po Ciebie by isc na osiedle pograc w pilke a ty mowisz 'ee, nie chce mi sie' i wracasz przed ekran komputera.. Nie dosc, ze nabawisz sie garba i wady wzroku to stracisz znajomych.. Twoj organizm dopiero sie rozwija, zastanow sie czy naprawde warto. Inni kumple beda mieli fajne wspomienia.. 'A pamietasz jak nas pan K. zlapal gdy bylismy u niego na jablkach' 'Pamietasz jak podgladywalismy dziewczyny na basenie?'
A ty jakie bedziesz mial wspomienia ? 'Pamietasz, jak napisalem fajny program w Delphi?'.. Mi by to nie odpowiadalo.. A najgorsze bedzie, gdy za x lat dopadnie Cie swiadomosc tego, ze straciles zajebisty okres w zyciu :P. Ja w twoim wieku latalem za pilka, budowalem domki na drzewie, bujalem sie na tzw. 'linach' z weza strazackiego.. Jeszcze zdazysz nasiedziec sie przed komputerem..jeszcze zdazy Ci zbrzydnac..
Jakiś młody informatyk ?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Lokalizacja: Wrocław
- Postów: 13042
Jak koledzy przyjdą do mnie, to się zgadzam i idiemy np. na rowery, pograć w piłkę itd.
Rzadko też mówię o swoich programach, ponieważ i tak nic nie zrozumieją (chyba, że napisze grę).
Kiedyś na miesiąc odłożyłem programowanie, to mi się strasznie znudziło (mam laptop), ponieważ gry na laptopie to wolne żarty.
Kiedy po miesiącu wróciłem do programowania, wszystko zapomniałem i zaczynałem od początku ;-(.
Przy komputerze (teraz) jestem do 2 godzin (jestem u babci), normalnie jestem do 3 godzin.
I to chyba wszstko co chciałem napisać :-)
Aha: Pierwszy raz miałem kontakt z komputerem w wieku 4 lat :-P
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Ja tylko koledze radzę by traktował programowanie jako hobby. Nie szpanuj i nie siedź przed kompem całymi godzinami, ja po kilku dniach ślęczenia nad projektem nie mogę patrzeć na laptopa.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1708
Inni kumple beda mieli fajne wspomienia.. 'A pamietasz jak nas pan K. zlapal gdy bylismy u niego na jablkach' 'Pamietasz jak podgladywalismy dziewczyny na basenie?'
Taaaa xD ja mam nieco bardziej hardcorowe wspomnienia xD
A co do tematu to mnie zaciekawilo to : :)
Kiedy po miesiącu wróciłem do programowania, wszystko zapomniałem i zaczynałem od początku
Jezeli to byly poczatki to rozumiem ale jesli juz poczatki sa opanowane to tego nie sposob zapomniec :P To po prostu myslenie a nie nauka. Myslisz nad algorytmem i Od razu w glowie masz plan jak to napisac. Pozniej glowkujesz jak udoskonalic kod. Rozumiem zapomniec nieco bardziej zaawansowane aspekty ktorych nie uzywalismy od jakiegos czasu ale by zapomniec wszystko ?????
Ja tylko koledze radzę by traktował programowanie jako hobby. Nie szpanuj i nie siedź przed kompem całymi godzinami, ja po kilku dniach ślęczenia nad projektem nie mogę patrzeć na laptopa.
Zgadzam sie :)
Ps: tylko co do tego projektu to sa rozne osoby :) Ja osobiscie jak sie biore za kilkudniowy projekt to robie go non-stop bo... nie lubie robic pauz w pracy. Dziala to na zasadzie "A jeszcze ejdna linijka kodu" xDD
No i zalezy czy projekt jest fajny czy pisze aktualnie ciekawe funkcje itd :]
Fakt faktem po takim projekcie dwa dni spokoju powinny byc :P i ... mimo ze nie jestem juz dzieckiem to fajnie relaksuja mnie gry albo filmy :] daje to niezlego kopa do dalszej pracy :) ( muzyki nie wymieniam bo muzyki slucham gdy kodze wlasnie xD )
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Patryk27 napisał(a)
Aha: Pierwszy raz miałem kontakt z komputerem w wieku 4 lat :-P
sluchaj... tutaj nikomu nie imponujesz tym ze moze a moze nie siedziales przed kompem w wieku 4 lat a w wieku 7 zaczales cos "pisac",
z kodzeniem jest troche jak z malarstwem, kazde dziecko umie cos nabazgrac ale aby stworzyc cos takiego http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Matejko/Images/Grunwald.jpg trzeba wiele wiele lat praktyki, jednak w przeciwienstwie do sztuki w programowaniu nie liczy sie tylko talent ale takze ogrom wiedzy niezadko z zupelnie innych dziedzin niz informatyka.
Mozesz siedziec od urodzenia przy klawidesce i skonczyc jako zwykly klepacz, ktos inny moze w po dwóch latach stworzyc cos poteznego na co w zyciu bys nie wpadl, liczy sie pomysl i doswiadczenie ale nie tylko jako informatyk...
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
:) a ja zauwazylem ze dzieciak z podstawowki robi mniej bledow orto niz cepa :P
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
trollik napisał(a)
:) a ja zauwazylem ze dzieciak z podstawowki robi mniej bledow orto niz cepa :P
sam tez musze sie jeszcze spooro nauczyc ;-)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 5046
Bozydar Gumopekalski napisał(a)
'Pamietasz jak podgladywalismy dziewczyny na basenie?'
Och, stare, piękne czasy :D
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
polaczek17 napisał(a)
mimo ze nie jestem juz dzieckiem
E tam, jak nie dziecko to co? 11 lat? Phi, dzieciak ;) I nie wypieraj się, to są świetne czasy. Jeszcze się przekonasz - z każdym następnym krokiem w życiu z chęcią cofnąłbyś się do poprzedniego chociażby, a już najlepiej ze dwa kroki wstecz...
Ciesz się życiem, 11 lat to jeszcze dziecko. 18 po prawdzie tyż (choćby się jeden z drugim miał wypierać :P ).
A pokodzić dobra rzecz, pierwsze spotkanie z kodzeniem miałem jakoś w wieku lat 13 czy coś, pętle, tablice - pierdoły ;) Ale na to wszystko i tak jest czas, na razie leż do góry brzuchem, bo możesz :P
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
ee spoko. ja zaczynałem naukę C++ w wieku 10 lat, a wczesniej glownie w Pascalu dzialalem (a poniewaz wszystkie komputery w domu nierzadko byly zajete to i na maszynie do pisania pamietam ze z nudow opracowywalem programiki :) )
dzisiaj programowanie jest znacznie przystepniejsze, ze wzgledu na internet to raz, a dwa - ze wzgledu na bardziej wysokopoziomowe jezyki no i swietne IDE
a wbrew temu co czesc osob twierdzi, programowanie jest tak samo zlozona dziedzina jak inzynieria i nie znaczy to bynajmniej, ze byle kto potrafi ja opanowac (zebyscie wiedzieli ile ludzi ma problemy z logicznym mysleniem, ot chocby wystarczy zajrzec do kosciola w niedziele ;-) )
edit:
A pamietasz jak nas pan K. zlapal gdy bylismy u niego na jablkach' 'Pamietasz jak podgladywalismy dziewczyny na basenie?
pozwolilem sobie na cytat, bo osobiscie nigdy nie rozumialem ludzi, kotrzy operowali taka argumentacja. ze to niby maja byc ciekawe wspomnienia? ja wspominam swoje dziecinstwo jako samodzielne przecieranie roznych sciezek, ekscytacje spowodowana dzialajacym w koncu programem czy poszerzeniem horyzontow po natknieciu sie na nowa, nieznana mi wczesniej technologie :)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
U mnie w pracy, a zwłaszcza na jakiś wyjazdach dziwią się, że 18-latek pracuje jako informatyk ;).
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
pozwolilem sobie na cytat, bo osobiscie nigdy nie rozumialem ludzi, kotrzy operowali taka argumentacja. ze to niby maja byc ciekawe wspomnienia? ja wspominam swoje dziecinstwo jako samodzielne przecieranie roznych sciezek, ekscytacje spowodowana dzialajacym w koncu programem czy poszerzeniem horyzontow po natknieciu sie na nowa, nieznana mi wczesniej technologie :)
Trafiłeś w sedno [browar] Ja mam podobne oduczcia.
A ludzie, którzy piszą, że przez programowanie nie mogą się patrzeć na komputer i którzy uważają, że czas przy programowaniu to czas stracony chyba odrobine minęły się z powołaniem.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Tak, nie ma jak czasy mlodosci spedzic gapiac sie w monitor jak sroka w kosc, panowie smiechu warte :P
mam juz kilkadziesiat * lat i wlasnie mlodosc uwazam za najlepszy czas i dziekuje za to ze za moich czasow komputer to byla rzadkosc a czas spedzalo sie z kolegami i kolezankami na boisku biwakach parku lesie basenie * (wybrac sobie).
jak piszecie ze jako dzieci jaraliscie sie/jaracie sie dzialajacym programem to ok :) - czasy sie zmieniaja jak widze
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 315
powiem tak:
podniecac sie programem, owszem mozna, ale jak dlugo ? 2 dni ?
natomiast jak sie wyjedzie na ogniso z grupa znajomych to zostaja przyjemniejsze wspomnienia. Potem w przyszlosci znow z tymi samymi znajomymi mozna sie spotkac przy piwku i powspominac mile chwile z dziecinstwa i sie posmiac, gdy nacodzien bedzie sie kodzic w jakiejs firmie i z kolegami z pracy mozna sie podniecac programem przez 2 dni.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
HideYoshi napisał(a)
powiem tak:
podniecac sie programem, owszem mozna, ale jak dlugo ? 2 dni ?
natomiast jak sie wyjedzie na ogniso z grupa znajomych to zostaja przyjemniejsze wspomnienia. Potem w przyszlosci znow z tymi samymi znajomymi mozna sie spotkac przy piwku i powspominac mile chwile z dziecinstwa i sie posmiac, gdy nacodzien bedzie sie kodzic w jakiejs firmie i z kolegami z pracy mozna sie podniecac programem przez 2 dni.
nie ma to jak przy piwku wspominac, jak to sie siedzialo przy piwku
ok, co komu do szczescia potrzebne...
ja zawsze zdecydowanie bardziej wolalem spedzac czas kreatywnie niz sie "socjalizowac" na podworku i dzis nie narzekam bynajmniej ;]
a jak czyjas stycznosc z programowaniem sprowadzala sie do bezmyslnego wlepiania gal w monitor w zgarbionej pozycji no to coz - you're doing it wrong! :d
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 315
__stdcall napisał(a)
<
nie ma to jak przy piwku wspominac, jak to sie siedzialo przy piwku
eh na ognisku czy na biwaku nie siedzi sie tylko przy piwku, jak ktos bedzie sziedzial tylko przed kompem to wlasnie tak tylko bedzie myslal. Po piwku przy ognisku to najlepsze pomysly do glowy przychodza ;]
edit: dodam tylko ze ten spor jest bezcelowy... jedni wola to drudzy to. THE END.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
jasne, nie ma sie co spierac
troche mnie poirytowalo to, ze chlopak zaklada watek (nie jakis dramatycznie denny), a potem przez 4 strony jedziecie po nim. zawisc czy potrzeba udowodnienia swojej wyzszosci? a poirytowalo mnie dlatego, ze to takie polskie przeciez. no nie robmy tu kolejnego onetu czy gamedev.pl :d
[soczek]
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
__stdcall napisał(a)
[...] (zebyscie wiedzieli ile ludzi ma problemy z logicznym mysleniem, ot chocby wystarczy zajrzec do kosciola w niedziele ;-) ) [...]
Post nade mną w kontekście tego cytatu wypada bardzo żałośnie.
Tak, wiem, że oczko.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Szczerze mówiąc nie chce mi się, ale czy nazwanie między wierszami praktykujących chrześcijan (być może też muzułmanów, nie wnikam) głupkami/ludźmi nie umiejącymi logicznie myśleć, czyli pojechanie po nich (możliwe, że po 15-20% użytkowników tego forum) to nie potrzeba (jakże w tym miejscu niepotrzebna) udowodnienia swojej wyższości? Dyskusje tego typu to wizytówka onetu, którego nie chcesz tu robić, ale robisz. To tak z grubsza, więcej nie będzie, bo przede wszystkim to nie miejsce, ale też nie mam ochoty na takie dyskusje. Być może źle cię zrozumiałem i nie miałeś zamiaru nikogo obrażać, ale niestety zrobiłeś to.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
wpisałem nick napisał(a)
Szczerze mówiąc nie chce mi się, ale czy nazwanie między wierszami praktykujących chrześcijan (być może też muzułmanów, nie wnikam) głupkami/ludźmi nie umiejącymi logicznie myśleć, czyli pojechanie po nich (możliwe, że po 15-20% użytkowników tego forum) to nie potrzeba (jakże w tym miejscu niepotrzebna) udowodnienia swojej wyższości? Dyskusje tego typu to wizytówka onetu, którego nie chcesz tu robić, ale robisz. To tak z grubsza, więcej nie będzie, bo przede wszystkim to nie miejsce, ale też nie mam ochoty na takie dyskusje. Być może źle cię zrozumiałem i nie miałeś zamiaru nikogo obrażać, ale niestety zrobiłeś to.
hmm ale chlopak ma w sumie racje, jeden juz powiedzial kiedys ze religia to opium dla mas, pomijajac szlachetniejsze inicjatywy czy tak wlasnie nie jest?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1708
Religia - Jedna wielka bujda dla ludzi nie mogących sobie czegoś logicznie wytłumaczyć... religii jest zreszta coś lekko ponad 250 tysięcy -_- ja nie wierze w Boga jakiegokolwiek bo to zabobony dla mnie.
ok dalej co do spędzania czasu przed kompem czy ze znajomymi.
Oczywiście że w mlodym wieku lepiej ze znajomymi iść :]
Jak zaniedbasz znajomych a raczej samego siebie siedzac tylko przed kompem to ... wspolczuje. Nie wiem jak sobie w zyciu poradzisz bo praca to nie wszystko. Wyjscia z dziewczynami ( ;) ) czy z kumplami czy z tym i z tym to super sprawa :) sam teraz korzystam z wakacji i z lejdis i kumplami jezdzimy sobie po parkach lasach i spedzamy milo czas a programuje sobie rano i wieczorem a od godziny 13 do 18 mnie nie ma w domu i milo sie bawie :) Siedzac przed kompem tez sie nie rozwijasz caly czas... Wrecz cofasz sie. Trzeba byc elastycznym a nie tylko komp i komp albo tylko ulica i ulica ( bo to tez zle ).
Raz to raz tamto.
ps: nie mowiac juz o sprawnosci fizycznej... pozniej osoby co cale zycie siedza przed kompem beda ciapowate... sorry ale taka prawda sam wiem jak zaniedbalem sie jakis czas temu a pozniej lool i zonk czego to ja nie potrafie albo jak ja w cos tam gram w noge albo kosza. Ruch tez jest potrzebny a w mlodym wieku to juz w ogóle... Kazdy lekarz wam to powie. wiek dojrzewania a ktos cale dnie przed kompem ? heeh wspolczuje naprawde.
No ale nie mowie to wciaga bo ja tez taki bylem :) ale mi przeszlo i teraz dziele czas miedzy przyjaciol i kompem ( jeszcze dziewczyne trza znalezc :D )
I to w sumie na tyle :)
Aha no i wspomnienia jak to sie napisalo program w wieku < 10 to eeee... no coz jak dla mnie bardzo smutne... Zdecydowanie lepsze wspomnienia gdzie z przyjacielem wieloletnim jakies akcje sie robilo itd. Nie radze byc zamknietym odludkiem
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
polaczek17 napisał(a)
ps: nie mowiac juz o sprawnosci fizycznej... pozniej osoby co cale zycie siedza przed kompem beda ciapowate...
tiaaa... sport to zdrowie... ja w tym roku mialem dwie operacje i wstrzas muzgu, zostalo mi jeszcze 6 srub w kosciach i blacha w nodze :P ale w sumie wole to niz garb i klawideska :D
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
cepa napisał(a)
wstrzas muzgu
Może to jest powód twojej alternatywnej ortografii? :D
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
ależ za przeproszeniem [CIACH!], gość mówi że jak ktoś go namawia na rower itp to idzie - więc w czym problem. Zazdroszcze postawy - ja żałuję że zbyt późno zająłem się czymś poważniejszym niż bieganiem po podwórku.
Zresztą jak patrze jakie gnójstwo teraz rośnie w tym wieku..... to jestem pełen podziwu dla tego gościa tym bardziej.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 266
Jeśli chodzi o te wyjścia poza firewall, "socjalizację", to przypomina mi się zabawna rozmowa, gdy kumpel do mnie przyszedł :
Kumpel : Siema, idziesz na miasto?</i>
Ja : Chwila, wezmę lapa
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Fanael napisał(a)
Może to jest powód twojej alternatywnej ortografii? :D
ee podejzewam ze to po wczesniejszych urazach :>
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Lokalizacja: Space: the final frontier
- Postów: 26433
@cepa a ty czasem nie jeździsz rowerem jako "dawca organów"? ;P To się nie zalicza do dewizy "sport to zdrowie" ;)
Ja uważam ze warto spróbować i jednego i drugiego i warto znać umiar. Żal mi ludzi (moich znajomych i rówieśników) którzy nie znali umiaru w zabawie. Teraz siedzą głównie pod klatkami i piją piwko a ich plany życiowe kończą sie na nastepnym piwku, albo wypadzie na siłke. A to wcale nie byli głupi ludzie, tylko nie potrafili rozgraniczyć czasu na zabawe i na naukę.
Ciesze sie że trafiłem do fajnego liceum, gdzie ludzie potrafili jednoczesnie uczyc się kiedy była taka potrzeba i wyskoczyć na imprezę kiedy czlowiek potrzebował sie rozluźnić.
Mam też wrażenie że ci którzy bronią takiego nerdowskiego życia ("po co wychodzić ze znajomymi jak można posiedzieć przy kompie"), to są ludzie którzy nie mają znajomych z którymi mogą wyskoczyć na pare dni w góry, albo posiedzieć sobie w jakims parku przy piwku i pogadać, i wydaje im się że niewiele tracą (i mają rację - wydaje im się ;) )
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Shalom napisał(a)
@cepa a ty czasem nie jeździsz rowerem jako "dawca organów"? ;P To się nie zalicza do dewizy "sport to zdrowie" ;)
ee ja rekreacyjnie, po bulki, do pracy... [diabel]
oto moja sucz ;-P

a to sa skutki uboczne [diabel]

Shalom napisał(a)
Mam też wrażenie że ci którzy bronią takiego nerdowskiego życia ("po co wychodzić ze znajomymi jak można posiedzieć przy kompie"), to są ludzie którzy nie mają znajomych z którymi mogą wyskoczyć na pare dni w góry, albo posiedzieć sobie w jakims parku przy piwku i pogadać, i wydaje im się że niewiele tracą (i mają rację - wydaje im się ;) )
nieee oni sa po prostu nie przystosowani do zycia w spoleczenstwie i/lub uwazaja sie za taka elite intelektualna ze nie beda sie z plebsem zadawac :S
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
@cepa: może spróbuj jazdy konnej dla odmiany?