12 pytan dla poczatkujacego

Jak by wyrzucić z tego forum wszystkie posty nie wnoszące nic do dyskusji i zostawić tylko te które coś wniosły lub były pomocne, to objętość bazy danych zmniejszyła by się o 90%. Niestety, takie już to forum jest :D

Ale w dziale "newbie" nie chodzi o to, że użytkownicy mają komuś od zera napisać program, czy odpowiedzi na pytania na zaliczenie.Musi najpierw spróbować sam coś napisać, znaleźć.

Dokładnie, dział newbie jest po to, aby pomóc komuś z podstawami, naprowadzić. Na pewno nie służy do rozwiązywania za kogoś zadań domowych, kolokwiów czy sprawdzianów.
Gdyby autor nie wrzucił tu całego zadania domowego do rozwiązania tylko napisał z czym konkretnie ma problem, czego nie rozumie to by pomoc uzyskał.

Ja też chodziłem do szkoły. Jak miałem problem ze zdaniem analizy matematycznej to nie wypisywałem na forum jak wyliczyć to czy tamto, tylko codziennie wieczorem siadałem z zadaniami i liczyłem/kombinowałem. Gdy uczyłem się programowania, to nie musiałem obcinać paznokci, ani chodzić do fryzjera. Wystarczyła godzina dziennie przy TP. Drogi autorze, gdybyś wyszukał sam informacji i zwrócił się tutaj, że czegoś nie rozumiesz, to nikt by nie marudził żeś k*** leń śmierdzący ślizgiem zdający przedmioty najlepiej barkach innych. Na przyszłość najpierw wysil się i spróbuj sam znaleźć, a potem załóż temat. Nie odwrotnie.

maxiu1989 napisał(a):

pkt 4.7 regulaminu powinien brzmieć " Nie chcesz nie pomagaj, jak chcesz to pomagaj konkretnie".

To ja przytoczę może istniejący punkt regulaminu:

§4 pkt 7 regulaminu napisał(a)

Zabronione jest umieszczanie w postach prośby o rozwiązanie zadań domowych, zadań zaliczeniowych. Lenistwo nie jest tolerowane. Można poprosić o rozwiązanie konkretnego problemu, a nie całego zadania, paru zadań.

Zgadzam się, ale dla jednego może być trudne to co dla was jest proste, a to znaczy ze zawsze znajdzie sie ktoś kto juz to wie i będzie mógł wam napisać "idz szukaj".

Osobiście mialem problem z klasami (i nadal troche mam), pisalem wielokrotnie na forum ale nikt mi tego nie wytłumaczył, sam czytałem ale nie potrafilem zrozumieć. Dopiero kumpel mi wytłumaczył i jak 2 raz usiadlem do ksiazki to mniej wiecej rozumialem o czym w ogole autor pisze.

Moglby mi ktos na forum wytlumaczyc, ale widocznie stwierdzili ze to za latwe?. Moim zdaniem dla osoby zielonej to jest kosmiczne trudne.
A książki , internet najczesciej sa pisane pod kogos lub autor zaklada jakakolwiek znajomosc podstawową.
Informacje najczęsciej są suche. Trzeba założyć że się wie co się robi a wiedza przyjdzie z doświadczeniem.

A że wy wiecie więcej to sio do głównego forum a nie syf robicie, w moim ulubionym:P

Kurde, ja jak sie uczyłem programować to neta nie miałem, kupiłem jakaś niezbyt droga książkę z podstawami, raz na kilka miesiecy szedłem do kawiarenki internetowej pościągać źródła masy różnych programów i dłubałem w tym samodzielnie. Moi znajomi sie nie interesowali programowaniem wiec tez nie miał mnie kto nauczyć. Całą przygodę z programowaniem zacząłem mając 12-13 lat i jakoś mi sie udało to zrozumieć... Po prostu zamiast biadolić że nie rozumiem sprawdzałem w źródłach innych aplikacji, modyfikowałem je tak jak rozumiałem, sprawdzając swoje przypuszczenia (taka metoda badawcza) i w końcu wiedziałem jak to działa. Teraz jakoś wszyscy przywykli że wszystko sie im poda na tacy

Dawanie "kopa" osobom, którym się nie chce poszukać i pomyśleć może albo wydatnie pomóc, albo nic nie zmienić. IT, a programowanie w szczególności, wymaga bardzo dużej samodzielności. Jeśli ktoś nie potrafi lub nie ma chęci znaleźć podstawowych informacji samemu, będzie miał znacznie większy problem już niedługo, kiedy potrzebne będą bardziej zaawansowane rzeczy. Nie oszukujmy się, jest na świecie masa ludzi, którym nie chce się uczyć i pracować. Wolą sobie pograć, pooglądać filmy czy porobić coś innego i wrzucają na Forum prace domowe w nadziei, że ktoś będzie chciał się pochwalić publicznie swoją wiedzą i rozwiąże zadania. Jeśli będziemy to akceptować, to w bardzo krótkim czasie zaroi się tutaj od zadań domowych do rozwiązania o banalnie niskim stopniu trudności i poziom dyskusji poleci na łeb. Mało tego, w przyszłości czekałby nas zalew "programistów" nie umiejących stworzyć nic ponad jakieś podstawowe rzeczy, a i to tylko przy wydatnej pomocy innych (daje się to odczuć już dzisiaj).
Dawanie komuś gotowego rozwiązania nie jest pomocą w tym przypadku. Jest to działanie na jego (a także naszą) szkodę. Zamiast rozwiązywać problem powinno się wskazać drogę, dać jakieś wskazówki i zmusić tym pytającego do podjęcia wyzwania. To kształci. Ja daję gotowe rozwiązanie tylko wtedy, gdy widzę że wątkotwórca sporo zrobił sam, zaczyna już rozumieć, ale krąży wciąż wokół i nie może precyzyjnie wylądować. Wtedy to ma sens, gdyż przez ten czas pytający się czegoś nauczył sam i brakuje tylko pokazania mu jak to złożyć do kupy. Jeśli zaś nie wykazuje oznak nauki i sam nic nie próbuje zrobić, to niech zawali zadanie, a wtedy może coś do niego dotrze. Szkoda mi marnować swój wolny czas na takie osoby. Jeśli ktoś woli sobie pograć zamiast skorzystać z moich wskazówek, to ja sobie wolę odpalić BF3 zamiast dawać mu gotowce.
Jest takie mądre powiedzenie o rybie i wędce. Warto je sobie przemyśleć.

xxx_xx_xx napisał(a):

Kurde, ja jak sie uczyłem programować to neta nie miałem, kupiłem jakaś niezbyt droga książkę z podstawami, raz na kilka miesiecy szedłem do kawiarenki internetowej pościągać źródła masy różnych programów i dłubałem w tym samodzielnie.

Najciekawsze historie są zawsze z dawnych czasów :)
Kiedy uczyłem się programowania (razem z kumplami z uczelni) dostęp do Internetu mieliśmy, ale trzeba było stać w kolejce, bo były tylko trzy komputery w sieci. Kilka minut grzebania, zrzucania na dyskietki (nawet bez czytania, bo nie było na to czasu) i trzeba było zwolnić miejsce. Żadnego forum wtedy nie było. Był IRC, ale na kanałach "poświęconych" programowaniu i tak gadało się o pierdołach, a nie o pisaniu kodu. Google też nie było. Była za to Altavista i Infoseek, które zwracały kilkaset wyników, ale tylko kilka jeśli do zapytania dodało się "-sex". Wesołe czasy.
Któregoś dnia mój kumpel natrafił na dość ciekawy kawałek kodu. To było AFAIR coś w Pascalu, ale napisane w bardzo dziwny i nieznany nam sposób. Problem w tym, że artykuł był po francusku, a my znaliśmy tylko rosyjski, powszechny angielski i ktoś tam coś umiał po niemiecku. Wykosztowaliśmy się na wydruk (droga impreza wtedy) i w weekend u kumpla tłumaczyliśmy tekst żeby się dowiedzieć dlaczego i jak ten kod działa. Dziewczyna kumpla całe szczęście znała nieco francuski, ale bez technicznego żargonu. Do dzisiaj nie wiem czy wszystko przetłumaczyliśmy dokładnie. Wkurzaliśmy się za każdym razem kiedy przetłumaczony fragment okazywał się jakąś dygresją autora, niezwiązaną z opisywanym problemem (a było tego trochę).
Wtedy się chciało, nawet jeśli było znacznie trudniej. Dzisiaj się młodym osobom nie chce, pomimo że ilość dostępnej informacji jest ogromna, a i dostęp do niej banalnie prosty.

YYY POST WYŻEJ JEST NIE MÓJ... nie wiem kto się za mnie podstawia, mniejsza z tym. Chciałem jeszcze dodać, ze Maxiu1989 ma rację, a co do tego, że niby nie starałem się rozwiązać tych zadań sam to przecież wysłałem na dowód to co przez ten czas zrobiłem, więc nie rozumiem, po co się do mnie spie*****cie?! Powiedziałem, że dla mnie programowanie jest trudne, bo jestem początkującym w tej dziedzinie, poprosiłem tylko o pomoc, więc powinno być tak, że ten co nie chce NIECH NIE PISZE DURNYCH POSTÓW.

Nie prosiłeś o pomoc, tylko o zrobienie tego za Ciebie

Czytaj UWAŻNIE... "Potrzebuję szybkiej pomocy, część odpowiedzi staram się sam znaleźć " i co? znalazłem? -znalazłem, więc nie widzę problemu, po prostu zależało mi na czasie, bo miałem na to kilka godzin, a że słaby jestem z tego to wątpiłem w to, że się wyrobię, tak też ostatecznie nie zrobiłem z tego 4 zadań.

co ty wiesz co ja mogłem... te zadania dostałem godzinę wcześniej od kolegi, w ostatniej chwili...
proszę admina o zamknięcie tematu

Słuchaj kolego hackmn, nikt nie ma pretensji, że czegoś nie umiałeś, możesz na dobrą sprawę nie lubić programowania. Cała kwestia dotyczy doboru działu.
Wybierając dział Newbie, musisz
-nie być totalnym ingnorantem
-pokazać efekt swojej pracy (żebyśmy wiedzieli ,że pomagamy a nie odwalamy za ciebie robotę)
Jeśli nie spełniasz dwóch w/w punktów jest jeszcze na szczęście dla ciebie ratunek: dział Praca.
Za drobną (bądź nie) opłatą ktoś ci pomoże, bez pytania co już zrobiłeś, i co umiesz.